sobota, 29 września 2012

RUDE KINO: "JESTEŚ BOGIEM" - recenzja filmu...



REŻYSERIA: Leszczek Dawid
SCENARIUSZ: Maciej Pisuk
PRODUKCJA: polska
PREMIERA: 21. 09. 2012

OBSADA:
Magik- Marcin Kowalczyk
Fokus- Tomasz Schuchardt
Rahim- Dawid Ogrodnik




W obecnych czasach nasz rynek muzyczny zasypują coraz to nowsze grupy hip-hopowe. I nie jest to nic nowego... W gimnazjach i szkołach średnich co drugi młody osobnik słucha hip-hopu. To jest bardzo modne. Sama go nie słucham, ale znam osoby, które słuchają i szanuję ich gust muzyczny. Jednak muszę przyznać, że o współczesnym hip-hopie nie mam zbyt dobrego zdania... Zarówno polskim, jak i zagranicznym. Według mnie jest to bardzo komercyjny gatunek, wszystkie klipy wyglądają tak samo - super fura, gołe panienki i wokół grupka niezwykle "męskich" samców, którzy traktują je bez najmniejszego szacunku! -Jednak z drugiej strony, jak szanować kobiety, które kręcą gołymi tyłkami przed grupką facetów i nie szanują samych siebie?! -Teksty wszystkie o tym samym - melanż, jaranie, ziomki, du** (czyt.- o zgrozo! -kobiety)... Ja tak to widzę, jednak rozumiem, że ludzie mają różny gust i ktoś inny widzi w hip-hopie swój styl, swój sposób na życie, czy nawet sztukę... 

Przenieśmy się jednak jakieś 18 lat wstecz, gdy w Polsce hip-hop nie był jeszcze powszechnie znany... To wtedy zaczynał Piotr Łuszcz, bardziej znany jako Magik. Wraz z Joką oraz Abra dAbem tworzył skład zespołu Kaliber44. Udało im się zaistnieć, zdobyli uznanie i wszyscy mogli poznać talent Magika! Jego charyzmatyczny głos tworzył niesamowity klimat, a utwór "+ i -" śpiewała cała młodsza część Polski! W 1998 roku kiedy Magik opuścił zespół Kaliber 44 wraz z Wojciechem "Fokusem" Alszerem, oraz Sebastianem "Rahimem" Salbertem postanowili założyć nowy zespół Paktofonikę...

I właśnie wtedy rozpoczyna się akcja filmu "Jesteś bogiem"... Dwóch młodych chłopaków ze Śląska pragnie zaistnieć w świecie ulicznych rymów. Poznają się, trafiają do nieco bardziej doświadczonego w branży Magika i zdobywają jego uznanie... zakładają zespół Paktofonika - Pakt przy dźwiękach głośnika. W ciężkich domowych warunkach nagrywają materiał na swoją płytę... Zaczynają występować, dawać pierwsze koncerty. Zdobywają popularność i uznanie... Nagrywają pierwszy klip... Wydają płytę i nagle tragiczne wydarzenie przekreśla dobrze zapowiadającą się przyszłość zespołu...

Cała historia, jak wiadomo, nie kończy się happy endem. Kilka dni po ukazaniu się pierwszej płyty Paktofoniki - 26 grudnia 2000 roku - 22 letni Magik popełnia samobójstwo skacząc z okna swojego mieszkania na 9 piętrze wieżowca. Zostawia żonę Justynę oraz małego synka Filipa. Co go do tego skłoniło? nie do końca wiadomo... z filmu wynika, że największy wpływ na jego decyzję miały pogarszające się stosunki z żoną, która podobno chciała założyć sprawę o rozwód... A jak było naprawdę? Słyszałam różne wersje. Podobno chciał uniknąć wojska i udawał chorego psychicznie, skoczył z okna, żeby się troszkę poturbować, aby jego choroba była bardziej wiarygodna... Jednak nie sądzę, żeby tak było. Nie sądzę, żeby Magik nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakie wynika z upadku z 9 piętra!

Przyznam szczerze, że wielka fanką hip-hopu nie jestem. A wręcz nie jestem wcale... Owszem słuchałam kiedyś piosenek zespołu Kaliber44... Miałam kasetę, ale nieczęsto mogłam jej słuchać. Ze względu na dużo młodszego brata, który strasznie bał się wokalu Magika i jego muzykę przyjmował nie najlepiej, głośno okazując swoje niezadowolenie. Mam też w domu obie płyty Paktofoniki, ale przybyły do domu wraz z moim mężem z jego kawalerskich czasów :) Ja sama słucham ich muzyki rzadko... Wolę raczej rocka! I uważam, że w Paktofonice Magik nieco zatracił swoją indywidualność, swój własny niepowtarzalny wokal, który mogliśmy słuchać i podziwiać kiedy śpiewał z zespołem Kaliber44. Jednak nie przeszkodziło mi to wybrać się do kina na film o życiu Magika i zespołu. Wręcz przeciwnie, inicjatywa wyszła ode mnie i to ja wyciągnęłam męża na wieczorny seans... i nie żałuję! Absolutnie!


Uważam, że powstał w końcu bardzo dobry film polskiej produkcji! O życiu młodego człowieka, który chciał coś osiągnąć, walczył o siebie, szanował swoją rodzinę, jednak pokonały go polskie realia... Film w pełni zasłużył na najwyższe oceny i najlepsze recenzje, oraz na zainteresowanie jakie udało mu się zdobyć. Sale kinowe od dnia premiery po dzisiejszy dzień zapełnione są niemal do ostatniego wolnego miejsca. I wcale mnie to nie dziwi. Aktorzy moim zdaniem są bardzo dobrze dobrani i świetnie poradzili sobie z zadaniem odzwierciedlenia postaci trzech muzyków. Jedno czego mi zabrakło w filmie to informacji o prawdziwych powodach samobójczej śmierci Magika. Te ukazane w filmie wydają mi się tylko jednymi z wielu... Chciałabym poznać prawdę, jednak z drugiej strony wiem, że nigdy ich poznam, ponieważ znał je tylko sam Magik.

Film jest bardzo dobrze zrobiony! Momentami bawi i śmieszy, jednak nieuniknione jest wzruszenie. Im bliżej ostatnich scen, tym bardziej odczuwamy żal i smutek związany z tragicznym zakończeniem. Przyznam - wzruszyłam się... nie tyle dramatycznymi wydarzeniami, co ostatnimi minutami filmu, kiedy pokazane są zdjęcia Magika, brudnopisy jego tekstów, czy ostatnie słowa na papierze skierowane do przyjaciół "Walczcie o siebie! Nie poddawajcie się! Ja musiałem gdzieś wyskoczyć..." - czy były to prawdziwe słowa, które zostawił po sobie raper? nie wiem. Jednak wzruszają. Zdjęcia Magika, sceny z ostatniego koncertu rozwiązującego Paktofonikę i w końcu dedykacja... a na kinowej sali nastała minuta ciszy, by uczcić jego pamięć...

Jeśli jeszcze nie byliście w kinie i nie macie zarezerwowanych biletów... zróbcie to! Wyciągnijcie męża, przyjaciółkę, siostrę czy chłopaka i wybierzcie się na ten film! Warto! Nawet jeśli tak jak ja, nie należycie do grona zagorzałych fanów hip-hopu, powinniście obejrzeć ten film... Jest to w końcu film o młodym Polaku, który stał się legendą...


19 komentarzy:

  1. Bardzo chciałabym iść na ten film, słyszałam dużo dobrego o nim:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak nie mam ochoty na ten film.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile emocji w tej recenzji! Chodzi mi po głowie ten film i chodzi. Muszę w końcu się wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie przepadam za naszym kinem, jakoś jestem nastawiona sceptycznie do niego od zawsze
    dlatego też póki co nie planuję oglądania tego filmu

    OdpowiedzUsuń
  5. Słuchałam hip-hopu w gimnazjum (jakieś 10 lat temu) i lubiłam utwory zarówno Kaliber 44, Paktofoniki jak i kilku innych zespołów. Dziś już nie słucham takiej muzyki (choć nie znaczy to, że pogardzam tamtymi wykonawcami) i nie wiem co się dzieje na rynku muzycznym jeśli chodzi o hip-hop. Raczej nie oglądam telewizji a tym bardziej teledysków, ale gdy mi się czasem przez przypadek zdarzy coś takiego zobaczyć to rozpacz człowieka ogarnia. Dlatego wolę trzymać się z daleka :)
    Co do filmu, na pewno obejrzę gdy tylko wyjdzie na dvd, bo mój chłopak pewnie sobie kupi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ich (i nie jest to uwielbienie od niedawna, bo zrobiło się o nich głośno). Muszę się wybrać na film :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Co prawda sceptycznie byłam nastawiona do tego filmu, ale może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za Polskimi filmami ale "sala samobójców" mi się podobała, a wiec może i to mnie się spodoba:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie spodziewałam się niczego dobrego po tym filmie, a raczej na chwilę obecną nie uważam, że będzie dobry. Nie znaczy to jednak, że byłabym w stanie go sobie odpuścic. Byłam/jestem za dużą fanką aby nie usłyszec w sali kinowej kawałków Paktofoniki ;) O ile czas i praca pozwoli liczę, że już we wtorek przekonam się na własnej skórze ole to warte ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam na nim w poniedziałek i podzielam Twoje zdanie. Naprawdę dobry, polski film - nie tylko dla osób słuchających polskiego rapu (zaliczam się do tego grona), ale również dla osób niezwiązanych z taką muzyką. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się czytając w końcu recenzję osoby, która nie jest fanką Paktofoniki, a i tak wypowiada się o filmie w samych superlatywach. Już bowiem myślałam, że wyolbrzymiam :).

    A co do powodów samobójstwa Magika ukazanych w filmie - tak jak sama piszesz, jaka była prawda wie tylko on sam. Scenarzyści jedynie spekulowali, mając na uwadze opinie przyjaciół i rodziny muzyka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dosłownie wszędzie widzę banery, ogłoszenia i wszelkiego rodzaju reklamy tego filmu, jednak cały czas nie wiedziałam czy warto..... widzę że jeddnak w 100% tak!

    OdpowiedzUsuń
  13. No Renia wkońcu doczekałam się Twojej recenzji :)
    Izu :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam tylko nadzieję ,ze przesadna reklama filmu ma swoje uzasadnienie i film jest wart obejrzenia

    OdpowiedzUsuń
  15. Na film nabrałam właśnie ochoty dzięki tej opinii :P

    OdpowiedzUsuń
  16. "Mam jedną pierd***ną schizofrenię, zaburzenia emocjonalne [...]"
    Moim zdaniem "ciężki" umysł powodem samobójstwa.

    Urszulia też bardzo poleca ten film !! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zauważyłam dzisiaj dopiero Twoją recenzję, przypadkiem:) I właśnie tak się składa, że ja również zaciągam dzisiaj mojego męża na film, chociaż to on lubi hip hop a ja nie bardzo. Twoja recenzja jest świetna i bardzo zachęcająca, bałam się, że pójdę na film i nie będę wiedzieć o co chodzi ale dzięki Tobie trochę wiedzy już posiadam.
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...