Ilość stron: 384
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
OPIS WYDAWCY
Co by było gdybyś miał tylko jeden dzień do przeżycia? Co byś zrobił? Kogo byś pocałował? I jak daleko byś się posunął, aby ocalić swoje życie?
Samantha Kingston ma wszytko - najbardziej uroczego chłopaka, trzy wspaniałe przyjaciółki i pierwszeństwo we wszystkim w szkole Thomasa Jeffersona, od najlepszego stolika w stołówce po najbardziej pożądane miejsce na parkingu. Piątek dwunastego lutego powinien być kolejnym dniem z jej sielankowego życia.
Jednakże zamienia się on w jej ostatni dzień życia. Wtedy dostaje drugą szansę. Siedem szans. Przeżywając ostatni dzień w ciągu jednego tygodnia, rozwikła tajemnicę swojej śmierci. Odkryje prawdziwą wartość wszystkiego, co może stracić...
MOJA OPINIA
Na tę książkę "zachorowałam" nagle... Tak, jak zwykle zapada się na grypę. Najpierw dziesiątki razy widziałam jej tytuł i okładkę, pojawiające się na blogach i nie interesowała mnie w najmniejszym stopniu, choć jej recenzje były zwykle pochlebne. Przechodziłam obok niej zupełnie obojętnie, nie widziałam żadnego punktu zaczepienia, dzięki któremu miałabym po nią sięgnąć... Wręcz przeciwnie - okładka wydawała mi się wyjątkowo nieciekawa i kojarzyła mi się z ckliwym romansem i powieścią typu "w pogodni za szczęściem do utraty tchu...". Aż pewnego dnia, na jednym z blogów zatrzymałam się dłużej na recenzji tejże książki. Nagle dopadło mnie olśnienie - "zaraz, zaraz... napisała to Lauren Oliver?! ta sama co zachwyciła miliony czytelników powieścią 'Delirium'?!". Tak, to autorka pierwsza przyciągnęła mnie do tej pozycji! Następnie przeczytałam opis i zabrałam się za intensywne poszukiwanie własnego egzemplarza... Kilka dni później "7 razy dziś" zagościło w mojej domowej biblioteczce.
17-nastoletnia Sam Kingston ma wszystko to, czego może chcieć każda nastolatka. Najprzystojniejszego chłopaka w szkole, trzy wspaniałe przyjaciółki, Ally, Elody i Lindsay, z którymi prawie się nie rozstaje i popularność... Ona i jej koleżanki wiodą prym w szkolnym społeczeństwie, są zapraszane na wszystkie imprezy i wydaje im się, że świat leży u ich stóp. Piątek, 12 lutego miał być dla Sam kolejnym zwykłym dniem... Nikt się nie spodziewał, że okaże się ostatnim dniem jej życia, który będzie przeżywać, aż 7 razy... Sam dostaje szansę, aby naprawić wyrządzone zło, poznać tajemnicę swojej śmierci..
Przyznam, że mimo wszystko sięgałam po tę książkę pełna obaw... Nie za bardzo wiedziałam czego mogę się spodziewać, po tak oryginalnej fabule. Poza tym moje ostatnie spotkania z powieścią młodzieżową nie były zbyt udane i wywnioskowałam, że po prostu chyba już z nich wyrosłam. Miałam jednak nadzieję, że moje obawy szybko zostaną rozwiane... Nie myliłam się!
Początki były dość trudne. Co prawda, autorka od razu przedstawia nam zarys fabuły i czujemy się zaintrygowani, jednak później akcja nieco zwalnia, by od początku, krok po kroku wprowadzić nas w ciąg wydarzeń. Przez pierwsze 120 stron nieco się nudziłam. Nie działo się nic ciekawego i czytanie szło mi dość opornie. I już miałam wątpliwości czy wytrwam... czy nie odłożę książki z powrotem na regał... Na szczęście tego nie zrobiłam!
Potem już było coraz lepiej. Wydarzenia zaczęły nabierać tempa, akcja się rozwinęła do tego stopnia, że pozostała część książki zajęła mi zaledwie dwa wieczory - tak, jak na początku nie mogłam się do niej zabrać, tak potem, nie mogłam się oderwać! Czytało się bardzo szybko, płynnie i lekko. Autorka ma bardzo przyjemny w odbiorze styl. Posługuje się prostym językiem, a stworzone przez nią postaci są wyraziste, dopracowane i ...nieidealne, dzięki czemu wydają się bardziej rzeczywiste. Dzięki pierwszoosobowej narracji, szczegółowo poznajemy obawy, myśli i odczucia głównej bohaterki. I dokładnie obserwujemy przemianę wewnętrzną jaką przechodzi...
Przyznam, że książka wywarła na mnie wielkie wrażenie. Zmusiła mnie do refleksji, dała do myślenia i dzięki niej zastanowiłam się przez chwilę nad własnym życiem. Każdemu z nas wydaje się, że zawsze jest jakieś jutro... Często powtarzamy sobie "od jutra zacznę się odchudzać..", "od jutra wezmę się za naukę...", "od jutra zacznę ćwiczyć...", "od jutra zacznę postępować inaczej..."... a gdyby tak jutro miało nie nadejść? Przecież nie wiemy ile czasu nam zostało! A może jutro już nas nie będzie?! Życie jest przecież takie kruche i ulotne! Warto więc już dziś zatrzymać się na chwilę i zastanowić - czy jestem dobrym człowiekiem? Co bym zrobiła, gdyby dziś był ostatni dzień mojego życia? Kogo bym przeprosiła? Komu powiedziała, że kocham? Z kim chciałabym spędzić ten ostatni dzień mojego życia? Przecież ja nie będę miała drugiej szansy jak główna bohaterka tej powieści! Moja szansa jest właśnie dziś!
Warto sięgnąć po tę książkę. Ja będę ją miło wspominać i choć była to typowa przedstawicielka powieści młodzieżowej, w trakcie czytania nie raz zatrzymywałam się na chwilę, aby zaznaczyć wartościowe cytaty i fragmenty, które warto przemyśleć i do których wato wrócić. Polecam lekturę każdemu i jestem pewna, że w trakcie czytania choć raz zatrzymacie się i pomyślicie.. "A gdyby moje jutro miało nie nadejść?!"
17-nastoletnia Sam Kingston ma wszystko to, czego może chcieć każda nastolatka. Najprzystojniejszego chłopaka w szkole, trzy wspaniałe przyjaciółki, Ally, Elody i Lindsay, z którymi prawie się nie rozstaje i popularność... Ona i jej koleżanki wiodą prym w szkolnym społeczeństwie, są zapraszane na wszystkie imprezy i wydaje im się, że świat leży u ich stóp. Piątek, 12 lutego miał być dla Sam kolejnym zwykłym dniem... Nikt się nie spodziewał, że okaże się ostatnim dniem jej życia, który będzie przeżywać, aż 7 razy... Sam dostaje szansę, aby naprawić wyrządzone zło, poznać tajemnicę swojej śmierci..
„Tak chyba wyglądają wszystkie pożegnania - przypominają skok w przepaść.
Najtrudniej podjąć decyzję, że się to zrobi.
Kiedy już się leci, nie można zrobić nic innego, jak tylko się temu poddać.”
Przyznam, że mimo wszystko sięgałam po tę książkę pełna obaw... Nie za bardzo wiedziałam czego mogę się spodziewać, po tak oryginalnej fabule. Poza tym moje ostatnie spotkania z powieścią młodzieżową nie były zbyt udane i wywnioskowałam, że po prostu chyba już z nich wyrosłam. Miałam jednak nadzieję, że moje obawy szybko zostaną rozwiane... Nie myliłam się!
Początki były dość trudne. Co prawda, autorka od razu przedstawia nam zarys fabuły i czujemy się zaintrygowani, jednak później akcja nieco zwalnia, by od początku, krok po kroku wprowadzić nas w ciąg wydarzeń. Przez pierwsze 120 stron nieco się nudziłam. Nie działo się nic ciekawego i czytanie szło mi dość opornie. I już miałam wątpliwości czy wytrwam... czy nie odłożę książki z powrotem na regał... Na szczęście tego nie zrobiłam!
Potem już było coraz lepiej. Wydarzenia zaczęły nabierać tempa, akcja się rozwinęła do tego stopnia, że pozostała część książki zajęła mi zaledwie dwa wieczory - tak, jak na początku nie mogłam się do niej zabrać, tak potem, nie mogłam się oderwać! Czytało się bardzo szybko, płynnie i lekko. Autorka ma bardzo przyjemny w odbiorze styl. Posługuje się prostym językiem, a stworzone przez nią postaci są wyraziste, dopracowane i ...nieidealne, dzięki czemu wydają się bardziej rzeczywiste. Dzięki pierwszoosobowej narracji, szczegółowo poznajemy obawy, myśli i odczucia głównej bohaterki. I dokładnie obserwujemy przemianę wewnętrzną jaką przechodzi...
„Może dla ciebie jest jakieś jutro.
Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć- tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować”
Przyznam, że książka wywarła na mnie wielkie wrażenie. Zmusiła mnie do refleksji, dała do myślenia i dzięki niej zastanowiłam się przez chwilę nad własnym życiem. Każdemu z nas wydaje się, że zawsze jest jakieś jutro... Często powtarzamy sobie "od jutra zacznę się odchudzać..", "od jutra wezmę się za naukę...", "od jutra zacznę ćwiczyć...", "od jutra zacznę postępować inaczej..."... a gdyby tak jutro miało nie nadejść? Przecież nie wiemy ile czasu nam zostało! A może jutro już nas nie będzie?! Życie jest przecież takie kruche i ulotne! Warto więc już dziś zatrzymać się na chwilę i zastanowić - czy jestem dobrym człowiekiem? Co bym zrobiła, gdyby dziś był ostatni dzień mojego życia? Kogo bym przeprosiła? Komu powiedziała, że kocham? Z kim chciałabym spędzić ten ostatni dzień mojego życia? Przecież ja nie będę miała drugiej szansy jak główna bohaterka tej powieści! Moja szansa jest właśnie dziś!
Warto sięgnąć po tę książkę. Ja będę ją miło wspominać i choć była to typowa przedstawicielka powieści młodzieżowej, w trakcie czytania nie raz zatrzymywałam się na chwilę, aby zaznaczyć wartościowe cytaty i fragmenty, które warto przemyśleć i do których wato wrócić. Polecam lekturę każdemu i jestem pewna, że w trakcie czytania choć raz zatrzymacie się i pomyślicie.. "A gdyby moje jutro miało nie nadejść?!"
CYTATY
"Podobno tuż przed śmiercią całe życie staje człowiekowi przed oczami. W moim przypadku było inaczej"„Tak chyba wyglądają wszystkie pożegnania - przypominają skok w przepaść. Najtrudniej podjąć decyzję, że się to zrobi. Kiedy już się leci, nie można zrobić nic innego, jak tylko się temu poddać.”
„Ale kiedy noc się zaczyna, wszystko jest możliwe.”
„Niebo akurat wygląda dokładnie tak samo. Pewnie na tym polega cała tajemnica, kiedy próbuje się wrócić do przeszłości. Trzeba spojrzeć w górę.”
„Czasem boję się zasnąć z powodu tego, co za sobą zostawiam.”
„Po to są właśnie najlepsi przyjaciele. Tak właśnie postępują. Pilnują, żebyś nie spadł w przepaść."
„Nadzieja trzyma przy życiu. Nawet po śmierci jest to jedyna rzecz, która trzyma przy życiu.”
„Przez większą część czasu - przez dziewięćdziesiąt dziewięć procent czasu - po prostu nie wiesz, jak i dlaczego nitki się ze sobą wiążą, i nie ma w tym niczego złego. Robisz coś dobrego, a zdarza się coś złego. Robisz coś złego, a wydarza się coś dobrego. Nic nie robisz, a wszystko wybucha.”
„Dobry przyjaciel nie zdradzi Twojego sekretu. Najlepszy przyjaciel dopilnuje, żebyś nie zdradził swojego sekretu.”
„jeśli przekroczysz pewną granicę i nic się nie dzieje, to granica traci znaczenie.”
„To dziwne, jak wiele można o kimś wiedzieć, nie wiedząc wszystkiego. A wciąż nam się wydaje, że kiedyś nadejdzie dzień, kiedy poznamy całą prawdę.”
„Zabawne: mogłoby się wydawać, że kiedy dzieje się coś strasznego, to wszystko inne schodzi na dalszy plan, jakby człowiek zapominał, że chce mu się sikać, jeść czy pić, ale to nie do końca prawda. Chyba raczej ciało oddziela się od ciebie, jakby cię zdradzało, wlecze się swoim rytmem, głupie i zwierzęce, i nadal domaga się wody, kanapek i ubikacji, podczas gdy twój świat właśnie się rozpada.”
„Platon wierzył, iż cały świat - wszystko, co widzimy - to tylko cień na ścianie jaskini. Nie widzimy prawdziwych rzeczy, tych rzucających cienie I tak się teraz czuję, jakby otaczały mnie cienie, jakbym widziała tylko odbicie rzeczy, a nie ją samą.”
„ten , kto spędził choć jeden dzień w liceum, wie dobrze, że trzeba trzymać się razem przeciwko rodzicom, nauczycielom i glinom. Tu przebiega jedna z tych niewidzialnych granic między nami a nimi.”
Masz rację ;)Niby zwykła młodzieżówka, ale jednak ma w sobie to coś, dzięki czemu nie żałuję, że wydałam na nią te 30 złotych :)
OdpowiedzUsuńWidziałam w bibliotece. Jak tylko będzie dostępna przeczytam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, ale nie byłam zachwycona. :) Ot, przyjemna młodzieżówka, ale to wszystko.
OdpowiedzUsuńTakie literackie carpe diem. :) Nie czytałam żadnej książki Oliver, ale ta wydaje się być ciekawa. Lubię tego typu fabuły i podoba mi się pomysł, bo kojarzy mi się z równie refleksyjnym ,,Dniem Świstaka". Jeśli nie oglądałaś - polecam. :)
OdpowiedzUsuńwstyd, żebym nie przeczytała jeszcze tak sławnej książki mojej ulubionej - dzięki "Delirium" - autorki... oczywiście, że o niej słyszałam, jednak nie udało mi się jeszcze po nią sięgnąć. na pewno to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco. Pomysł na fabułę ciekawy. Podobnie jak MS polecam "Dzień świstaka". :)
OdpowiedzUsuńCzeka na półce, tylko jakoś czasu brak...
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam możliwość kupienia tej książki po promocyjnej cenie, ale nie skorzystałam. Nic, może w przyszłości to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam na tę książkę wielką ochotę:)
OdpowiedzUsuńCzytałam pochlebne recenzje, ale też i takie, które nie pozostawiły na tej książce ani jednej suchej nitki. Jednak sama nie jestem przekonana, czy chciałabym przeczytać tę książkę. "Delirium" owszem, ale nie "7 razy dziś" :)
OdpowiedzUsuńchętnie sięgnę jeśli nadarzy się okazja, ale usilnie szukać raczej nie będę :-)
OdpowiedzUsuńJa już od dawna na nią "choruję". Dotychczas nie udało mi się jej zdobyć, ale jestem dobrej myśli :) Kiedyś na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją rok temu i cieszę się, że również Ci się podobała:)
OdpowiedzUsuńCzytałam serię autorki z Leną,która bardzo mi się podobała. Nad tą książką zastanawiałam się, ale Ty udowodniłaś mi, że nie ma co myśleć tylko trzeba czytać- dzięki
OdpowiedzUsuńTo co najbardziej lubie w książkach, to to , że mogę się zatrzymac i zapisywać sobie w pamiętniku ciekawe cytaty.
OdpowiedzUsuńObsereuje.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Długo polowałaś na tę książkę, i widać opłaciło się :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie dopisuje do listy :) ciekawe cytaty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Właśnie sobie pomalutku podczytuję i bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, jeszcze jej nie czytałam, może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Delirium także po tę pozycję również sięgnę;)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać 7 razy dziś. Myślę, że to dość ciekawy pomysł na książkę, chociaż mnie osobiście dość często nużył ten motyw dnia świstaka. Jednak faktycznie, miło się wspomina tę młodzieżówkę.
OdpowiedzUsuńwritten-by-bird.blogspot.com
Mam ją na półce i wierzę, że mi się spodoba. Muszę się jedynie trochę odrobic by do niej dotrzec;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam jak tylko wpadnie w moje ręce!:)
OdpowiedzUsuńteż tak czasami mam ze 'choruje" na książki ;) recenzja świetna, tytuł zapamiętam i jeżeli znajdę to przeczytam na 10000 % :D
OdpowiedzUsuńMiałam okazję kupić tę książkę. Zdecydowałam się na inną, nie żałuję, jednakże po tę też z pewnością sięgnę. Warto znać początki sławnej autorki.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu ta książka skradła moje serce, dzięki temu nie żałuję żadnej chwili, nie powstrzymuję się przez braniem z życia tyle ile mi oferuje. Przecież jeśli jutro nie nadejdzie, nic nie będzie miało znaczenia. Bardzo polecam "7 razy dziś", bo pozwala zatrzymać się na chwilę i zastanowić się, co tak na prawdę ma znaczenie. :)
OdpowiedzUsuńWidząc okładkę mam podobne skojarzenia, ale książka wydaje się być wartościowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zachęcasz do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńO "7 razy dziś" usłyszałam, atak właściwie przeczytałam, gdy szukałam innych książek autorstwa Lauren Oliver, której styl pisania bardzo polubiłam. Książka jest w niedalekich planach, chociaż jak wiadomo z tym bywa różnie :D Niemniej jednak twoja recenzja bardziej zachęciła mnie do przeczytania niż do odpuszczenia sobie tej pozycji :3
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-carrie.blogspot.com/
Mam tą książkę na liście do przeczytania. Mam nadzieję, że wkrótce uda się mi ją przeczytać. Recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę ją chciała przeczytać, bardzo mnie do tego zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuń