czwartek, 29 stycznia 2015

"Kiedy śpisz" - Alberto Marini

Gatunek: THRILLER
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 400
Oprawa: miękka

Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
Wydawnictwo ALBATROS



Nocą, kiedy zapada ciemność i całe miasto chowa się w mroku, udajemy się do naszego przytulnego mieszkania, zamykamy drzwi na klucz i w poczuciu spokoju i bezpieczeństwa, udajemy się w ramiona Morfeusza. Dostęp do naszej ostoi mają tylko najbliższe, zaufane osoby... Nikt inny nie ma tam wstępu. A gdyby zakradł się tam intruz, który chciałby zburzyć nasz spokój? Już na samą myśl pojawia się w nas niepokój, prawda?

Clara jest niezwykle pogodną, młodą kobietą. Jest zawsze pozytywnie nastawiona do świata i ludzi. Każdy dzień wita uśmiechem. Emanuje od niej blask i radość! Z uśmiechem przyjmuje wszystko co daje jej los i nawet nie podejrzewa, że jej pogodne usposobienie przysporzy jej cierpienia... 
Cillian jest przeciwieństwem Clary. Nie potrafi zaznać szczęścia, codziennie rano staje na krawędzi dachu wieżowca i zastanawia się, czy warto przeżyć jeszcze jeden dzień? Jest urodzonym psychopatą i przyjemność sprawia mu, niesienie cierpienia innym. Zatrudnia się jako konsjerż w luksusowym apartamentowcu, w którym mieszka Clara. Nie mogąc znieść niczym niezachwianego uśmiechu dziewczyny, postanawia zrobić wszystko by uprzykrzyć jej życie... Każdej nocy, gdy zapada zmrok niespostrzeżenie zakrada się do jej mieszkania...


"Nauczył się, że życie ma sens tylko wtedy, 
gdy można napawać się cudzym cierpieniem..."

Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, czy warto sięgnąć po tę książkę, zapewniam, że warto! Czytało mi się niezwykle szybko i przyjemnie i jest to bez wątpienia zasługa zarówno wciągającej historii, jak i przyjemnego wydania. Duża czcionka, papier, który nie męczy zbytnio oczu oraz interesująca historia, to zdecydowanie mieszanka, dzięki której nad książką można spędzić kilka nieprzespanych nocy. W moim przypadku tak właśnie było... Kilka razy zastał mnie świt. Inaczej się nie dało, gdyż każdy rozdział kończy się w najmniej odpowiednim momencie! Koniecznie musimy wiedzieć co wydarzy się za chwilę! Książka trzyma w napięciu od początku i z każdą stroną intryguje coraz bardziej. Nie ma tu chwili na nudę... Akcja rusza niemal od pierwszych stron i przez pierwszą część historii utrzymuje stałe, umiarkowane tempo, znacznie przyspieszając w drugiej połowie. Finał natomiast choć nie wbił mnie w kanapę, to jednak usatysfakcjonował. 


Autor posługuje się prostym językiem, pisze płynnie, dzięki czemu całość jest przyjemna w odbiorze. Nie jesteśmy zmuszeni uczestniczyć w dodatkowych wątkach, ani nie jesteśmy zamęczani zbędnymi opisami... Czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Ponadto doskonale wykreowane postaci pozwalają nam zżyć się z bohaterami. Cillian jako główny bohater, a zarazem postać negatywna, wcale nie wzbudza w czytelniku jednoznacznych uczuć. Zamiast budzić wobec niego niechęć, tak naprawdę było mi go żal... ponieważ był bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Poznajemy jego poczynania, pobudki i emocje krok po kroku. Towarzyszymy mu w każdej chwili, widzimy wydarzenia z jego perspektywy, to sprawia, że mimo, iż jest złym charakterem w całej historii, przywiązujemy się do niego... Nie mniej niż do Clary, kobiety, która jako bezbronna i niewinna ofiara psychopaty, wzbudza naszą litość i współczucie. Chwilami może wydawać się zbyt słodka i infantylna. Momentami kojarzyła mi się ze sztuczną uprzejmością, której w realnym świecie mogłabym nie zaakceptować. Mimo wszystko było mi jej żal i szczerze podziwiałam... gdybym ja znalazła się w jej sytuacji, za pewne uśmiech szybciej zniknąłby z mojej twarzy... 

"Jest wiele odmian smutku. Ludzie "zwyczajnie" smutni, jakich spotyka się najczęściej, chodzą przeważnie nieco wolniej niż pozostali, wpatrzeni w ziemię albo w dal. (...) Istnieją wyjątki od typowych przypadków, gdy ze smutkiem mieszają się inne emocje. (...) Istnieją także ludzie, którzy maskują go euforią i wiecznym optymizmem. Na pierwszy rzut oka niełatwo ich rozpoznać."


Na podstawie historii, która wyszła spod pióra pana Marini, powstał film, który nosi niezwykle trafny tytuł, "Słodkich snów"... I choć jeszcze nie dane mi było go zobaczyć, zrobię to na pewno w najbliższym czasie. Jestem naprawdę bardzo ciekawa jak tę powieść przedstawiono na ekranie. Z książką spędziłam bardzo miłe chwile. Nie nudziłam się, nie męczyłam, a wręcz wpadłam w wir wydarzeń i z trudem odkładałam książkę na półkę. Zakończenie mnie nie rozczarowało, dzięki czemu całą historię mogę zaliczyć do udanych. Jednym słowem - polecam! Jeśli lubisz dobre thrillery psychologiczne, oryginalne, nieprzewidywalne i trzymające w napięciu, to "Kiedy śpisz" zdecydowanie jest książką dla Ciebie! Wieczorem, kiedy zamkniesz już drzwi i zatopisz się w błogim poczuciu bezpieczeństwa, połóż się do łóżka, okryj ciepłą, mięciutką kołderką i daj się porwać książce pana Marini... nie zapomnij tylko zerknąć, czy pod Twoim łóżkiem nie zakradł się nieproszony gość... :)



12 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie książki! Przeczytam na pewno. Kiedyś, jako młoda dziewczyna, zaglądałam pod łóżko po lekturach Mastertona:) Teraz zaglądać pewnie nie będę ale przed snem na pewno sprawdzę drzwi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja głupia! Miałam okazję kupić tą książkę w niskiej cenie i tego nie zrobiłam. Po twojej recenzji strasznie żałuję. No i oczywiście dzięki za radę ;P aż mi ciarki przeszły po plecach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, chociaż klimaty zdecydowanie nie moje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam kiedyś (ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, jak dawno to było) fragment filmu w tv, ale pamiętam, że ciarki przeszły mi po plecach i bałam się go obejrzeć. ;) Nawet nie wiedziałam, że istnieje książka - do której przeczytania mnie zachęciłaś . Ale na pewno nie będę jej czytać przed snem. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no, no ksiażka zapowiada siew wyśmienicie! Mam ochotę obejrzeć ekranizacje, ale najpierw muszę dorwać ksiażkę. Uwielbiam tak klimatyczne powieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekałam na tą recenzję :D Bardzo się cieszę, że wygrana u mnie książki Ci się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zapowiada się interesująco ale muszę się chwilowo wstrzymać z zakupami bo wydałam ogromną sumę na książki w elektro,pl i na pół roku mniej więcej mam co czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielce mnie cieszy, że to taka ciekawa książka, bo mam ją w swoich planach czytelniczych :)) Naczytałam się kilku recenzji, zwłaszcza pozytywnych, więc i mnie powinna przypaść do gustu :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widziałam jeszcze tej książki! Ale przyznam, że zaciekawiła mnie i chyba po nią sięgnę.
    Zapraszam do mnie :)
    http://recenzje-ksiazek-patricia.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna receznja, na pewno się skuszę :) Zapraszam do mnie :) http://hopeinbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...