wtorek, 13 października 2015

"Zwilczona" - Adrianna Trzepiota

Gatunek: LITERATURA WSPÓŁCZESNA
Data wydania: 22 października 2015
Ilość stron: 288
Oprawa: miękka

Wydawnictwo: KOBIECE

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA


"Zwilczona"... co to w ogóle znaczy? Kiedy pierwszy raz spojrzałam na okładkę i tytuł, byłam przekonana, że trzymam w ręku historię o kobiecie, która porzuciła pielesze domowe, cywilizację i utkała sobie w lesie chatkę z gałęzi... a następnie zaprzyjaźniła się ze stadem wilków. Takie było moje pierwsze skojarzenie, Pomyliłam się. Znalazłam tu coś zupełnie innego. Powieść pełną magii, kobiecości, piękna, miłości i ciepła bijącego z każdej strony!

Główną bohaterką powieści jest Jaśmina, 34-letnia nauczycielka języka polskiego w liceum. Jej życie toczy się stałym niezmiennym rytmem, wychowuje małą Marysię, dba o dom i męża. W pewnym momencie jej poukładane życie zaczyna się sypać jak domek z kart, kiedy na strychu znajduje tajemniczy list i starą księgę, która należała do jej babki. Mąż Jaśminy, Joachim po wypadku na motorze staje się zgryźliwym ignorantem. Samej Jaśminie grozi zwolnienie z pracy, nawiązuje romans z żonatym mężczyzną, a jej przyjaciółka Zosia rozstaje się z mężem... Wtedy w życiu Jaśminy pojawia się wilczyca...

Każda strona tej powieści przepełniona jest magią! Magią przyjaźni, kobiecości, magią ciepła rodzinnego domu i mazurskich lasów. Magii płynącej z tajemniczej księgi znalezionej na strychu, kart tarota i mnóstwa lokalnych legend. To niesamowite, ale magia unosiła się niemal w powietrzu nad każdą stroną tej niezwykłej książki! I nie ukrywam, że miała ona na mnie niecodzienny wpływ. Jeśli miałabym określić i nazwać uczucia towarzyszące mi podczas czytania tej lektury, będzie to spokój, poczucie wewnętrznego ciepła i błogie odprężenie. Zasiadałam to tej książki z przyjemnością, wielkim entuzjazmem, a czas niezwykle przyjemnie mijał w jej towarzystwie. Wspaniale czytało się książkę, której wydarzenia dzieją się w moich okolicach, gdyż autorka akcję swojej książki ulokowała właśnie wśród mazurskich lasów i jezior... 

Książka jest obrazem wewnętrznej przemiany głównej bohaterki, która za sprawą niezwykłych przeżyć i wydarzeń mających miejsce w jej życiu, odkrywa swoje nowe wewnętrzne ja. Jaśmina budzi się z uśpienia, którym jest jej poukładane, nieraz już monotonne życie. Kobieta niemal mechanicznie spełnia stereotypową rolę kobiety... wykonuje domowe obowiązki, zaspokaja potrzeby męża i córki, zapominając przy tym wszystkim o sobie. Gdzieś między jednym, a drugim dniem jej ustabilizowanego życia, gubi siebie i swoje potrzeby. Na kartach tej książki obserwujemy jak pod wpływem pewnych wydarzeń odkrywa swoje nowe ja. Jak budzą się w niej nowe instynkty, odkrywa swoje nowe potrzeby i pragnienia, które do tej pory drzemały głęboko w jej podświadomości i nie miały możliwości wydostać się na zewnątrz. Kobieta przechodzi wewnętrzną przemianę, zaczyna wsłuchiwać się uważnie w siebie, odkrywa coraz wyraźniejszy głos swojej intuicji i zaczyna podążać za jej wskazówkami... dokąd ją zaprowadzi?! Tego dowiecie się właśnie z tej książki.

Nie ukrywam, że jest to książka głównie dla kobiet. Mężczyzna może jej nie docenić i nie zrozumieć. Dlatego też panów oszczędzę, jednak polecam tę głęboką powieść wszystkim paniom! I życzę wielu chwil tak przyjemnego zatracenia, jakie ja z nią miałam. Przyjemny w odbiorze styl autorki dodatkowo w tym zatraceniu pomaga. Drogie panie, pozwólcie więc sobie na chwilę zapomnienia, chwilę relaksu jaką daje ta książka. Zatraćcie się na moment w świecie Jaśminy, a potem wsłuchajcie się wgłąb siebie... Dajcie przebudzić się Waszej wilczycy...


Recenzja przedpremierowa dla Wydawnictwa Kobiecego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...