Pokazywanie postów oznaczonych etykietą "Świat nocy" - Lisa J. Smith. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą "Świat nocy" - Lisa J. Smith. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 maja 2012

" ŚWIAT NOCY 1" - Lisa Jane Smith

OPIS WYDAWCY
Nowa seria autorki bestsellerowych Pamiętników wampirów. Miłość nigdy nie była tak niebezpieczna...Wampiry, wilkołaki, czarownicy, zmiennokształtni są wśród nas, choć o tym nie wiemy.Należą do świata nocy, którym rządzą surowe zasady.A miłość oznacza złamanie wszystkich praw...Są piękni i śmiertelnie niebezpieczni,a ich urokowi nie potrafi się oprzeć żaden człowiek.Posiadają niezwykłe umiejętności,władają magią,są nieśmiertelni.Ale muszą też przestrzegać odpowiednich praw:za wszelką cenę ukrywać swoje istnienie przed ludźmi i nigdy nie wiązać się ze zwykłymi śmiertelnikami.Jednak gdy w grę wchodzi miłość,zapominają o wszystkich zasadach. Nawet o tych,za których złamanie mogą zapłacić najważniejszą cenę... (504 strony)

MOJA OPINIA  
Kiedy podczas wizyty w bibliotece, zobaczyłam na półce tę książkę, od razu skojarzyłam ją sobie z sagą "Zmierzch" pani Meyer. A ponieważ świetnie mi się ją czytało i naprawdę miło ją wspominam, postanowiłam sięgnąĆ po coś równie "wampirzego" i zobaczyć czy również przypadnie mi do gustu. Przyciągnęła mnie czarno-biała okładka, przedstawiająca mroczną tajemniczą kobietę. Ale przede wszystkim informacja, że książka to została napisana przez autorkę cyklu "Pamiętniki Wampirów"... I choć do tej pory nie zapoznałam się z nim bliżej, słyszałam jak wielką popularnością się cieszy. Więc po serii "Swiat nocy" spodziewałam się czegoś równie niezwykłego...

W skład pierwszej części "Świata nocy" wchodzą trzy opowiadania, które podobno w jakiś sposób łączą się ze sobą : "Dotyk wampira", "Córki nocy" oraz "Zaklinaczka"... Napisałam podobno, ponieważ nie miałam już okazji się o tym przekonać. Choć nieczęsto zdarza mi się odłożyć książkę, po przeczytaniu zaledwie kawałka... w tym wypadku tak się właśnie stało! I choć starałam się nie skreślać jej po przeczytaniu zaledwie połowy pierwszego opowiadanka, nie byłam w stanie się do niej przekonać! Podchodziłam do niej naprawdę z wielkim zapałem i wielkimi nadziejami, ale książka niestety odepchnęła mnie już na samym początku.
Dość długo zwlekałam z napisaniem recenzji, nie wiedziałam czy w ogóle to zrobię, ponieważ nie byłam pewna czy powinnam ją oceniać po przeczytaniu zaledwie 50 stron z pięciuset?! Jednak w końcu doszłam do wniosku, że to przecież moja opinia i był jakiś powód, dla którego nie byłam w stanie wytrwać do końca! :)  
Od samego początku historia wydawała mi się bardzo niespójna i niedopracowana! Natomist napisana została ze zbyt wielkim polotem, jakby autorka zaczynając, juz spodziewała się takej samej popularności jaką zdobyły "Pamiętniki wampirów". 
Idealnym przykładem niespójności fabuły jest moim zdaniem sytuacja przedstawiona już na kilku pierwszych stronach książki, kiedy główna bohaterka przedstawia nam swojego kolegę Jamesa. Mówi, że wzubudza on w niej wielkie emocje, kiedy odwiedza jej starszego brata i bardzo ją smuci, iż ów przystojniak nie zwraca na nią najmniejszej uwagi i romasnuje z całą resztą dziewczyn ze szkoły... Rozumiemy przez to, że znają się oni, lecz są ze sobą niezbyt blisko, a James koleguje się z jej bratem. Natomiast parę stron później dowiadujemy się, że Poppy i James są ze sobą bardzo zżyci emocjonalnie i przyjaźnią się na dobre i na złe, mogąc zawsze na siebie liczyć! Spotykają się, słuchają razem płyt i godzinami wiszą na telefonie! Już w tym momencie się pogubiłam! Kolejne strony książki działały mi na nerwy w równym stopniu jak sam początek. Lubię kiedy w książce przedstawione jest wszystko po kolei, tak aby wszystko było jasne. Natomiast w tej książce widziałam jedynie nieład i bałagan! Bardzo nie podobało mi się również to, w jaki sposób dowiadujemy się, że James jest wampierem... ale to już sprawdźcie sami...

Książka od początku działa mi na nerwy i już po przeczytaniu kilku stron, z całą pewnością wiedziałam, że nie sięgnę po kolejne dwie części tej serii... a zaraz potem okazało się, że nawet tej pierwszej nie doczytam do końca! Widziałam kilka pozytywnych opnii na temat tej książki i przyznam, że jestem zdziwiona, lecz szanuję gust innych czyteników i rozumiem, że każdemu podoba się co innego. Być może, ja po prostu wyrosłam już z typopwo młodzieżowych powieści? Może właśnie dlatego nie potrafię jej docenić? Jednak dla mnie było to kompletne nieporozumienie i przeczytanie całości uważałabym za stratę czasu... No cóż, nie podobało mi się. Oczekiwałam czegoś lepszego...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...