niedziela, 23 lipca 2017

3 najlepsze antyperspiranty


Rzadko pojawiają się u mnie posty dotyczące kosmetyków. Mimo, iż mój blog przestał być już wyłącznie blogiem książkowym, to i tak ciągle na książkach się skupiam :)  Ale ponieważ jest to mój kawałek sieci i mogę tu pisać o książkach, filmach, kosmetykach czy przeogromnych korkach tworzących się na ulicach Nowego Jorku... chciałabym zaprezentować Wam moją opinię na temat kosmetyków, które zwłaszcza latem, mają w życiu każdej dbającej o siebie kobiety, wielką rolę... a mianowicie o antyperspirantach. 

Wiadomo, że każda z nas chciałaby wyglądać ładnie i czuć się komfortowo nawet w najbardziej upalne dni lata. Mokre plamy pod pachami i nieprzyjemny zapach potu to coś, o czym każdy chciałby zapomnieć i nie mieć z tym nic do czynienia. Ani na własnej skórze, ani na skórze towarzysza podróżującego wspólnie komunikacją miejską, bądź też współpracownika z biurka obok. W reklamach wszyscy producenci zapewniają nas, że ich produkt jest niezawodny, najlepszy i nie ma sobie równych. Jednak jak wiecie - reklamy kłamią :) Tam rządzi pieniądz, zysk i nikogo nie obchodzi, że aktor w reklamie mija się z prawdą. Reklama ma być przekonująca, produkt ma się sprzedać, a pieniądz ma wpłynąć na konto bankowe... Koniec, kropka. Tak działa świat handlu i biznesu. Beckham, Ronaldo czy Lewandowska powiedzą do kamery wszystko, byle gaża się zgadzała! A za kulisami użyje produktu konkurencji. Reklamom więc nie ufam. Lewandowskim też... Bardziej cenię sobie rekomendację znajomego, który produkt sprawdził. 

Jak więc zadbać o to, by czuć się świeżo przez cały dzień?! Jaki kosmetyk zapewni nam komfort, nawet w najbardziej upalne dni? Czy taki dezodorant w ogóle istnieje?! Do tej pory w to szczerze wątpiłam... i przez moją kosmetyczkę przewinęło się naprawdę sporo kosmetyków, z których wcale nie byłam zadowolona. Jednak znalazłam w końcu ten, który zostanie ze mną na dłużej. Oczywiście nie ma on zastąpić codziennych kąpieli, ale ma pomóc w utrzymaniu świeżości przez jak najdłuższy czas...

czwartek, 13 lipca 2017

Co się czyta w Nowym Jorku?

...nie mam pojęcia... :)
gdyż rzadko zwracam uwagę na tytuły i raczej nie zaglądam ludziom pod okładkę ...ale się czyta! To najważniejsze! Czasem jadąc metrem bawię się w małego paparazzi, by pokazać Wam, że nawet tu, w Nowym Jorku, w dobie smartfonów i internetu, nie wszyscy dali się porwać technologii i są jeszcze ludzie, którzy doceniają wartość książki. Przyznaję, że dla takiego książkoholika jak ja, to wspaniały widok, lecz niestety dość rzadki, bo gdyby porównać liczbę oczu wlepionych w ekran telefonu i książkę, to telefon i iPod wygrywają ze znaczną przewagą. Ja osobiście nie lubię czytać w środkach komunikacji miejskiej, choć zaczynam się nad tym poważnie zastanawiać... może się w końcu do tego przekonam?
A jak to jest w Waszych miastach? 
Widać jeszcze książkoholików? 


wtorek, 4 lipca 2017

"Sto dni po ślubie" - Emily Giffin

Tytuł oryginalny: "Love the one you're with"
Gatunek: LITERATURA OBYCZAJOWA
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 376
Oprawa: miękka

Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Wydawnictwo: OTWARTE



Ellie jest świeżo upieczoną mężatką. Kobietą niezwykle szczęśliwą i zakochaną w swoim mężu do szaleństwa. Z wzajemnością. Zdecydowanie było to małżeństwo zawarte z prawdziwej miłości, która narodziła się już wiele lat temu. Mają przytulne mieszkanko na Manhattanie. Ellie jest fotografem z pasją, Andy prawnikiem. Powodzi im się nie tylko w życiu prywatnym, ale i zawodowym. Istna sielanka... która trwa do momentu, kiedy Ellie spotyka przypadkiem na ulicy swoją dawną wielką miłość, Leo. Odnawiają kontakt, a stare uczucia budzą się i wychodzą zapomniane z ukrycia... Pojawiają się wątpliwości i nurtujące pytania, czy to na pewno Andy jest tym jedynym? Czy nie było błędem poślubienie go? Czy dobrą decyzją było rozstanie z Leo? Czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie?

środa, 28 czerwca 2017

"Spowiedź diabła" - Adrian Bednarek

Gatunek: THRILLER
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 420
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Novae Res



Kubę Sobańskiego poznaliśmy w "Pamiętniku Diabła" jako dwudziestoparolatka, studenta prawa jednej z krakowskich uczelni. Życie tego chłopaka to była wieczna impreza przepełniona seksem, mocno zakrapiana alkoholem i narkotykami. Jednak Kuba poza idealnym studenckim, beztroskim życiem miał też drugie... mroczne, przepełnione krwią i żądzą zemsty, jako "Rzeźnik niewiniątek". Nikt nie podejrzewał, że to on jest seryjnym mordercą siejącym postrach wśród młodych kobiet mieszkających w Krakowie. I prawdopodobnie nikt się o tym nie dowie, gdyż Sobański pragnący zemsty wrobił  we wszystkie swoje zbrodnie znajomego, Tomka Rogowskiego. Natomiast Julię, która go dla owego Tomasza zostawiła, uzależnił od heroiny i zgotował jej prawdziwe piekło na odwyku.

Teraz minęło już około osiem lat od tamtych wydarzeń. Kuba jest młodym prawnikiem, który zdołał zapanować nad brutalnymi żądzami i skupia się głównie na karierze zawodowej. Wraz z przyjaciółką Sandrą prowadzi cieszącą się dobrą renomą i wysoką skutecznością kancelarię prawniczą. Po sprawie "Rozpruwacza z Krakowa", czeka go następna, której wartość opiewa na ponad milion złotych. Siedemnastoletnia Sonia Wodzińska, dziewczyna z bogatego domu, zostaje oskarżona o zabójstwo swojego brata bliźniaka, który nakrył ją w bardzo wstydliwej, intymnej sytuacji. Niebawem całkowicie niespodziewanie Kuba zaprzyjaźnia się z młodą klientką... Z kliniki odwykowej wychodzi natomiast Julia, która napisała bestseller "Sypiałam z Rzeźnikiem Niewiniątek", zarobiła na tym duże pieniądze, stała się po stokroć silniejsza dzięki ciężkim doświadczeniom i zamierza się zemścić na Kubie za doznane krzywdy.

niedziela, 25 czerwca 2017

Mój nowy przyjaciel - Antykwariat i Księgarnia Tezeusz


Marzeniem każdego mola książkowego, jest mieć w domu biblioteczkę z prawdziwego zdarzenia. Nie, nie regał na książki. Całą biblioteczkę. Nie jest jednak tajemnicą, że książki są dość drogie i nie każdy może sobie na nie pozwolić. Dobrze, może jedna miesięcznie nie zrujnuje niczyjego budżetu, jednak czy jedna książka na miesiąc zadowoli miłośnika książek, który każdą wolną chwilę spędza z nosem między papierowymi stronami? Nie sądzę! Skąd więc brać książki? Oczywiście księgarniane regały aż uginają się pod ciężarem nowiuśkich, pachnących egzemplarzy, które aż proszą się o chwilę uwagi, a jednocześnie lekko odstraszają ceną. Aby mól książkowy mógł kupować wszystkie interesujące go pozycje, musiałby do księgarni przyjeżdżać ciężarówką, i z sejfem bankowym na plecach... wiem coś o tym. Niezbyt zadowalająca to perspektywa, prawda? Szukamy więc innych, tańszych sposobów, by jak najwięcej książek znalazło się w naszym posiadaniu. 

Wszyscy znajomi z mojego otoczenia wiedzą, że przyjmę wszystkie książki, które są komuś zbędne. Często też odwiedzam kiermasze biblioteczne, gdzie można nabyć za symboliczną kwotę ciekawe książki, które już nikomu nie są potrzebne. Jednak takie kiermasze są w nielicznych bibliotekach. Kolejnym świetnym pomysłem są antykwariaty... i na tym zatrzymam się dziś na dłużej, gdyż uważam, że jest to naprawdę dobre rozwiązanie, by wzbogacić swoją domową biblioteczkę o ciekawe tytuły, niedrogim kosztem. Przedstawiam Wam więc mojego nowego przyjaciela - TEZEUSZA... :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...