poniedziałek, 21 maja 2012

"DIABEŁ UBIERA SIĘ U PRADY" - Lauren Weisberger

OPIS WYDAWCY

Debiut literacki, który podbił Amerykę! Żywa, inteligentna i dowcipna narracja natychmiast wciąga czytelnika w świat, gdzie chodzi się wyłącznie na wysokich obcasach!

 Andrea Sachs, dziewczyna z małego miasteczka, poszukuje w Nowym Jorku pracy w branży dziennikarskiej. Nieoczekiwanie zdobywa posadę asystentki u Mirandy Priestly, wpływowej redaktor naczelnej miesięcznika „Runway”, jednego z najbardziej prestiżowych pism zajmujących się modą. Szybko przekonuje się, że Miranda to klasyczny szef „z piekła rodem”. Swoich pracowników traktuje jak służących, wymaga całkowitej dyspozycyjności, nie uznaje sprzeciwu. Presja, by być szczupłym i pięknym, nosić stroje od Prady, Versace'a i Armaniego, wyglądać jak zawodowa modelka, jest ogromna, brakuje natomiast zwykłej życzliwości. Za nieodpowiednie szpilki można wylecieć z pracy. Andrea żyje w straszliwym stresie, wiedząc, że jeśli przetrwa rok, zostanie zaprotegowana do pracy w dowolnie wybranek gazecie... (448 stron)

MOJA OPINIA 
Oto przed nami przedstawicielka typowej literatury kobiecej... Coś z gatunku, z którego prędzej czy później każda kobieta, wybierze sobie coś do poczytania :) Tak samo było ze mną.. Choć na codzień wolę coś z kryminalną zagadką w tle, nadchodzi moment kiedy mam chęć przeczytać coś lekkiego, przyjemnego, co wywoła na mojej twarzy beztroski uśmiech. Dlatego też kiedyś sięgnęłam po tę pozycję i choć minęło od tego momentu już kilka lat doskonale pamiętam odczucia, które towarzyszyły mi podczas czytania...

Andrea Sachs to młoda dziewczyna, która przyjeżdża do Nowego Jorku z małego miasteczka. Szuka pracy jako dziennikarka. Ma wielkie ambicje i chciałaby pisać do znanych dzienników, lecz aby zostać zatrudniona w jednym z nich, musi najpierw zdobyć doświadczenie zawodowe. Zrezygnowana Andrea zgłasza się do "Runway'a" pisma poświęconego modzie, gdzie poszukują asystenki dla redaktor naczelnej Mirandy Priestly. Choć Andrea nie interesuje się modą i nie śledzi modowych trendów, dostaje tę pracę... Postanawia wytrzymać tu rok, gdyż prestiż Mirandy Priestly otwiera wiele drzwi i jeśli zdobędzie referencje naczelnej "Runway'a", każde pismo w Nowym Jorku przyjme ją z otwartymi ramionami... Brzmi zachęcająco, dzięki temu Andrea może spełnić swoje marzenia, lecz jeszcze nie wie co ją czeka... :)

Większość z nas zna już historię Andrei, która zmagała się ze swoją szefową Mirandą. Kobietą z piekła rodem, wymagającą bezwzględnego posłuszeństwa, kompetencji, dyspozycyjności i rzeczy niemożliwych...Bezwzględną, apodyktyczną Mirandą. Podczas czytania jesteśmy pełni podziwu dla głównej bohaterki i zastanawiamy się ile jest w stanie znieść młoda, ambitna dziewczyna, aby spełnić swoje marzenia? Jak poradzi sobie w świecie mody choć nie ma z modą nic wspólnego, nie odróżnia Prady od Gabbany i nie zna tysiąca odcieni koloru niebieskiego?! Z zainteresowaniem obserwujemy jak Andrea radzi sobie w obcym świecie, wśród ludzi, którzy tak bardzo różnią się od niej. Mają w życiu zupełnie inne cele i priorytety. Bohaterka trafia do nieznanego sobie świata, w którym rządzi pieniądz, prestiż, uroda, drogie luksusowe ubrania i choć czuje się początkowo nie na miejscu, stara się i zrobi wszystko aby przetrwać :) Jej pracodawczyni natomiast nie zamierza jej nic ułatwiać. Ustala twarde zasady, nie znosi sprzeciwu i nie akceptuje nieposłuszeństwa. Biedna dziewczyna przeżyje u jej boku prawdziwą szkołę życia i jednocześnie zaliczy kurs magii i czytania w myślach... :) Nie ma innego wyjścia, kiedy musi wykonać polecenia szefowej  typu - "zarezerwuj mi stolik w tej restauracji, o której ostatnio dobrze pisali w gazecie!", "kup mi tę lampę, która wpadła mi ostatnio w oko w butiku przy piątej alei"... :) Lub wymaga odpowiedzi na pytnie "Gdzie jest ta kartka, którą trzymałam wczoraj w ręce?!" :) Brzmi zabawnie prawda?! :) Uwierzcie mi, że dla głównej bohaterki była to sprawa życia lub śmierci... :)

Jeśli nie mieliście okazji poznać tej historii z powieści pani Weisberger, być może poznaliście ją na ekranie. Na podstawie książki powstał film o tym samym tytule, w którym główne role zagrały Anne Hathaway i Meryl Streep. Ja miałam do czynienia zarówno z książką, jak i filmem i warto zaznaczyć, że ekranizacja rzeczywiście tylko bazowała na powieści i w rezultacie nieco różni się od papierowego pierwowzoru.
Ja równie mocno polecam film, jak i książkę. Oba spotknia bawią, są lekkie i przyjemne w odbiorze.

Jeśli chodzi o styl pani Weisberger mogę powiedzieć, że pisze ona lekko, dostępnie, nie zamęcza czytelnika słownictwem, opisami, ani niepotrzebnymi wątkami. Do tego bawi nas i rozśmiesza... I choć książka do cienkich nie należy, ma ponad 400 stron, czyta się ją szybko i przyjemnie, a strony bardzo szybko przesypują się na lewą stronę. Ja zdecydowanie polecam tę lekturę, jako coś lekkiego i przyjemnego do poczytania w wolnej chwili. Na pewno Was nie zawiedzie i w jej towarzystwie miło spędzicie czas...


CYTATY

"Powiedzialam, ze nie widzę różnicy między dwoma identycznymi paskami, a ona posłała mi takie spojrzenie. Myślałam, że twarz jej odpadnie. To mało zabawne. Musi doprowadzic wszystkich do paniki, mdłości lub myśli o samobójstwie. Klikaczki ja po prostu uwielbiaja! - Kto? - Klikaczki. Od odglosu ich szpilek na marmurze."

11 komentarzy:

  1. Nie przeczytam głównie dlatego, że widziałem film kilka razy i zbyt dobrze go pamietam. Nie lubie robic tego w tej kolejności. Zazwyczaj najpierw czytam książke.

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie to akurat bez różnicy. czasem czytam najpierw książkę, a potem oglądam film... Czasem odwrotnie. Nigdy nie robi mi to różnicy. W tym wypadku najpierw była książka. i muszę powiedzieć, że książkowa końcówka różni się od filmowej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam film i bardzo mi się spodobał.Niedługo sięgnę również po powieść.Świetny cytat :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham film, a książki jeszcze nie czytałam mimo iż mam ją w domku :D Najwyższy czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film, ale książka raczej mnie nie interesuje. Nie lubię poznawać powieści po obejrzeniu ekranizacji, nawet jeżeli zapowiada się ciekawie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielokrotnie oglądałam film i bardzo mi się podobał. Pewnie sięgnęł po ksiażkę, ale nie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam film i może kiedyś skuszę się na książkę. Polecam w podobnym klimacie, ale bardziej młodzieżowo serial "Jane By Design"

    OdpowiedzUsuń
  8. Film podobał mi się o wiele bardziej od książki. Szczerze polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Film . Meryl Streep świetna jak zawsze . << 33 . Książka też bardzo dobra, chociaż zakończenie mi się nie podoba .

    OdpowiedzUsuń
  10. jedna z tych książek do których wracam chętnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam film, widziałam do kilkanaście razy :) A książkę w końcu dorwałam i po weekendzie zaczynam wieczorne podczytywanie ;)

    http://izoldowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...