sobota, 8 grudnia 2012

"WIELKI GATSBY" - kto czytał? - małe rozeznanie... :)



Kochani :)
Dziś mała niespodzianka... małe rozeznanie zamiast recenzji :) Na ogień wrzucam klasykę światowej literatury...  

"WIELKI GATSBY" 
(F. Scott Fitzgerald )

Porozmawiajmy o niej :) Bez wątpienia to klasyka... Interesuje Was ta pozycja, czy absolutnie Was do niej nie ciągnie? Kto czytał? Kto posiada ją w swojej domowej biblioteczce? Kto chciałby przeczytać i dlaczego? :) Bardzo interesuje mnie Wasze zdanie na jej temat... :) Bardzo proszę o pomoc :)


23 komentarze:

  1. Ja słuchałam....
    Żebym chciała do niej wrócić - raczej nie. Ale słuchało mi się jej bardzo dobrze... Interesująca

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam styczności z tą książką. Tytuł słyszałam wielokrotnie, ale nie wiem nawet, o czym ona jest. Hm, może to jest pomysł na kolejną akcję wśród książkowych blogów? Przeczytanie listy (niedługiej) określonych klasyków literatury w jakimś konkretnym czasie, żeby przedstawić je szerszej publiczności?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś się przymierzałam, ale jakoś mi to nie wyszło.. słyszałam coś o ekranizacji? więc prędzej czy później na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka stała kiedyś na moim regale i pamiętam, że zawsze się denerwowałem z tego powodu, bo zajmowała mi miejsce :P Teraz leży gdzieś schowana, ale nigdy mnie do niej nie ciągnęło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czytałam w 2010 ;) Na zajęcia z literatury amerykańskiej. Pamiętam, że wydanie pocket po polsku było potem w Biedronce w jednej z ofert tygodnia :)
    Ostatnio natknęłam się na informacje, że powstaje nowa ekranizacja i chętnie bym ją zobaczyła w kinie.
    Zakończenie troszkę szokujące, ale nie wiem czy widziała bym happy end dla tej opowieści.
    Robi jednak wrażenie bo po dziś dzień je pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach tą książkę. Ciekawa forma tego postu, szkoda, że jeszcze jej nie czytałam, bo mogłabym napisać coś więcej

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilkanaście lat temu oglądałam ekranizację z Redforedem i Farrow w rolach głównych. Przyznam, że za wiele szczegółów z tego filmu już nie pamiętam, mam po tylko ogólne pojęcie, o czym był.Jakiegoś specjalnego wrażenia na mnie nie zrobił, ale może po prostu wtedy nie byłam na tyle dojrzała (mogłam mieć z 15 lat). Powieści nigdy nie czytałam. Nawet ostatnio przyszło mi do głowy, żeby to zmienić i zapoznać się z nią w ramach zaproponowanego przeze mnie wyzwania, bo w końcu to też okres międzywojenny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam niestety. Nie wiem nawet czy bym chciała. Chyba nie w tej chwili, może trochę starsza jak będę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. JA nie czytałam.
    Bo najważniejsze to rozwijać swoją pasję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, a ja właśnie się zaczęłam rozglądać za tą książką, bo nie mam jej niestety w domu :( Nie wiem czy sama z siebie bym się nią zainteresowała, ale studiuję dziennikarstwo i tam od jakiegoś czasu "jęczą nam" o niej i w końcu (jak na fana czytania przystało) poczułam się zaintrygowana. Myślałam o "Wielkim Gatsby'm" nie dalej jak w piątek, a tu dzisiaj natykam się na tę notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam ją w tym roku i nawet pisałam o niej na blogu, tyle, że w porównaniu z filmem. Pozwolę sobie zacytować samą siebie: "Fabularnie powieść Fitzgeralda nie zachwyca, a całość przywodzi na myśl romans. Akcja toczy się leniwie i jest mało ciekawa, nie jest to jednak kolejna banalna historia miłosna. Jest tu coś więcej, a mianowicie porywające opisy Ameryki lat XX. Czytając wkraczamy w epokę jazzu, w której przyjęcia i przestępstwa zdarzały się równie często. Autor malowniczo i niezwykle żywo opisał świat, w którym pieniądz otwierał każde drzwi. Oszałamiająca kariera Gatsby’ego nikogo nie dziwi, brak dobrego urodzenia rekompensował mu całkowicie stan konta. Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś lepszego, dlatego po lekturze byłam zawiedziona. Nawet najmądrzejsze zdania i najpiękniejsze opisy nie sprawią, że czytelnik poczuje się zainteresowany po prostu słabo poprowadzoną fabułą. Duży plus za zakończenie, naprawdę robi wrażenie."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie film jest ciekawszy (ten z 1974 roku).

      Usuń
  12. Pierwszy raz widzę ten tytuł. Do tej pory nie obiła mi się ta książka o uszy, więc nie wiem o czym ona dokładnie jest. Jednak tytuł i okładka zachęcają mnie do bliższego poznania ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam, ale chciałabym :) Ekranizacji również nie widziałam, bo chce podejść do książki "na świeżo".

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w domu dwa egzemplarze tej książki.Nie czytałam, przyznaję bez bicia i wreszcie muszę przeczytać.Nie czytałam do tej pory tylko dlatego, że wcześniej oglądnęłam film z Robertem Redfordem i Faye Dunaway. Zawsze w takiej sytuacji mam problem z czytaniem książki, dlatego staram się teraz najpierw czytać a później oglądać ekranizacje.)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tę książkę jakieś ... 20 lat temu, ale powiem że nie pamiętam o czym była, czy mi się podobała czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszeć... słyszałam
    Czytać... nie czytałam ;]

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam, ale przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie było mi dane jak na razie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Strasznie chciałabym przeczytać, ale nie ma jakiegoś jednego powodu dlaczego... Ale nigdzie jej nie widziałam w bibliotece, a niestety nie zawsze mam fundusze na nowe książki..

    OdpowiedzUsuń
  20. chętnie przeczytałabym jakąś książkę, coś o życiu - jaką mi polecasz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie polecam "Chatę" Younga i "Stokrotki w śniegu" Evansa :) na pewno warto przeczytać :)

      Usuń
  21. Ha! Właśnie wczoraj przytargałam z biblioteki :) I zamierzam przeczytać, i to już niebawem :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...