wtorek, 21 maja 2013

"LA CARA OCULTA" - recenzja filmu...

"La Cara Oculta" / "The hidden face"
Gatunek: thriller
Reżyseria: Andres Baiz
Scenariusz: Andres Baiz, Hatem Khraiche
Produkcja: Hiszpania, Kolumbia
Premiera: 16.09.2011


OBSADA:
Fabiana - Martina Garcia
Belen - Clara Lago
Adrian - Quim Gutierrez



"Gdy ktoś nie docenia twojej obecności, 
pozwól mu poczuć jak to jest bez ciebie..." 

Jakiś czas temu umieściłam na jednym z portali społecznościowych, powyższy cytat, który skradł moje serce... piękny, mądry i prawdziwy - pomyślałam. W odpowiedzi otrzymałam od koleżanki z pracy komentarz "nie zawsze jest to dobry pomysł... obejrzyj 'The hidden face'"... zaintrygowała mnie. Więc cóż mogłam zrobić? :)

Długo zabierałam się do obejrzenia tego filmu... i choć próbowałam ciągle coś mi przeszkadzało. Najpierw otrzymałam wersję bez lektora i bez napisów... w oryginale. A że mój hiszpański pozostawia wiele do życzenia, nie odważyłam się... Następnie otrzymałam wersję już z napisami, ale tak cicho nagraną, że obejrzenie jej w dzień przy dwójce krzyczących urwisów okazało się niemożliwe. Aż pewnego wieczora w końcu... udało się. I jak widać zrobił na mnie naprawdę wielkie wrażenie, gdyż jak pewnie zauważyliście, póki co, nieczęsto umieszczam tu recenzje filmów :)

Adrian, młody, ceniony dyrygent orkiestry, wiedzie udane życie przy boku swej narzeczonej, Belene. Wynajmują piękny, duży dom i sprawiają wrażenie bardzo w sobie zakochanych i szczęśliwych. Jednak coś jest nie tak... Pewnego dnia Belen znika i zostawia po sobie jedynie krótkie nagranie. Poznała kogoś, odeszła... i ślad po niej zaginął. Uznano ją za zaginioną. Adrian nie rozpacza długo. Szybko znajduje pocieszenie w ramionach ładniutkiej kelnerki. Ich romans choć krótki, rozwija się bardzo szybko i intensywnie. Fabiana wprowadza się do domu, w którym jeszcze niedawno Adrian mieszkał z poprzednią narzeczoną. Dziewczyna zaczyna czuć się nieswojo. Wydaje jej się, że słyszy dziwne odgłosy dobiegające z rur odpływowych w łazience... Czyżby w domu mieszkał duch? Czyżby Belen próbowała skontaktować się z nową dziewczyną narzeczonego?!

Od razu mówię, fabuła jest niezwykle oryginalna i nieprzewidywalna! Jeśli macie ochotę po samym wstępie zaszufladkować go do tradycyjnych obrazów o duchach i nawiedzonych domach, to proszę, wstrzymajcie się. Bo rzeczywiście, nie zawsze wszystko jest takie, jak się wydaje...

Z początku wszystko wydaje się być proste. Belen odchodzi, zostawia nagranie wyjaśniające pokrótce jej zniknięcie, a Adrian szuka pocieszenia w ramionach Fabiany. I choć znalazł pocieszenie dość szybko, to nie oszukujmy się - Taka jest naturalna kolej rzeczy... i taki obraz towarzyszy nam przez pierwszą część filmu. Jesteśmy świadkami jak między dwojgiem ludzi nawiązuje się bliska relacja, jak zaczynają wspólne życie... Jak Adrian zaczyna układać sobie życie na nowo, po odejściu ukochanej. W drugiej części natomiast następuje retrospekcja. Cofamy się do poprzednich wydarzeń, poznajemy Belen i patrzymy na obraz z jej punktu widzenia. I tu czeka nas wielkie zaskoczenie! Nagle wydarzenia przybierają nieoczekiwany obrót! Legnie w gruzach cała nasza koncepcja... zmieni się nasze spojrzenie na sprawę, odmienią się nasze emocje, wobec mogłoby się wydawać, negatywnej bohaterki.

Muszę przyznać, że twórcy zrobili kawał dobrej roboty! Zarówno produkcja, jak i obsada aktorska. Choć nie znałam żadnego z aktorów, odgrywających głównych bohaterów, uważam, że wszyscy świetnie odtworzyli swoje role. Duże znaczenie ma w filmie obraz psychologiczny postaci. Gdyż kilkakrotnie zmieniają się nasze odczucia i emocje dotyczące dwóch kobiet... Z początku Belen wydaje nam się być postacią negatywną, gdyż bez skrupułów odeszła i zostawiła pogrążonego w smutku mężczyznę. Nie miała odwagi nawet porozmawiać z nim wprost. Zachowała się jak tchórz... spakowała torbę, zostawiła nagranie, odeszła... lecz czy aby na pewno?  Fabiana natomiast pojawiła się jak iskierka nadziei... Pomogła Adrianowi podnieść się, zacząć żyć na nowo, dała nadzieję na lepsze jutro. Lecz czy aby na pewno kierują nią tylko uczucia i chęć uszczęśliwienia ukochanego? Może ma w tym jeszcze jakiś ukryty powód? A może ma na sumieniu jakieś niecne sprawki? Wielki plus za to, że bohaterowie nie są jednoznaczni, wzbudzają w nas wszelkie emocje.

Która z nich tak naprawdę jest bohaterką negatywną? Możecie zdecydować dopiero po obejrzeniu filmu, do czego ja bardzo zachęcam! Zdecydowanie nie jest to film jakich wiele... Wyróżnia się z tłumu oryginalną fabułą, oraz rzadko spotykanym zabiegiem stwórców, aby element zaskoczenia wprowadzić w połowie filmu a nie, jak zwykle bywa, na końcu historii. Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym filmem. I czas, który poświęciłam na jego obejrzenie, nie jest czasem straconym...




16 komentarzy:

  1. Z chęcią kiedyś go obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm ciekawa fabuła. Jak będę miała czas to obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj zaciekawiłaś mnie muszę koniecznie go zobaczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja, zdjęcia z filmu wszystko strasznie intryguję!
    Lubię takie bardziej skomplikowane filmy :D
    Zapiszę tytuł i kiedyś obejrzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko oglądam thrillery, ale czuję się zachęcona:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to już wiem co będę robić wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak czytałem tę recenzję to fabuła nie za bardzo mnie kusiła... no chyba, że ten duch :D. Ale, żeby nie było to jeszcze obejrzałem trailer i już wiem, że wolę obejrzeć coś bardziej kolorowego (czyt. przepełnionego efektami specjalnymi ;P).

    Miłego wieczoru!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  8. ALe mnie zaintrygowałaś! Muszę zdobyć ten film! oby znalazły się polskie napisy, bo po hiszpańsku znam tylko kilka słów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten film! Na początku miałam podobne odczucia - pewnie będzie schemat, co mnie może zaskoczyć? Mąż o groźnej minie, nowa kochanka, tajemne dźwięki w domu? Pewnie nie! I nagle w połowie filmu wybałuszyłam na maxa oczy. Kocham Hiszpanów za takie wywrotowe zaskoczenia i umiejętność zbudowania napięcia!
    Dobrze, że nie oglądałaś wcześniej trailera. I przestrzegam wszystkich - NIE RÓBCIE TEGO. Tam jakiś bezmózg, bo inaczej nie mogę tego napisać, wyjawił rozwiązanie...I wtedy napięcie pójdzie się kochać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie udało mi się nie obejrzeć wcześniej trailera :) obejrzałam dopiero podczas tworzenia tej recenzji :) chciałam go dodać na końcu recenzji... ale zrezygnowałam właśnie dlatego, że wszystko psuje! co za idiota go zrobił?!?! :)

      Usuń
    2. A ja właśnie obejrzałam trailer :( mam nadzieję, że aż tak bardzo nie zepsuje mi to przyjemności z oglądania.

      Usuń
  10. Kochana, spadłaś mi z nieba! Ostatnio szukam ciekawego filmu i dotychczas zaczynałam film i po piętnastu minutach wyłączałam go, umierając z nudów ;) Mam nadzieję, że z tym nie skończę tak samo!
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O filmie już wcześniej słyszałam, ale sobie o nim zapomniałam. Dzięki tobie wiem, co obejrzę dzisiaj wieczorem ;d
    Cytat na początku! Wspaniały.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowity film! Bezskutecznie szukam czegoś w podobnym klimacie, oglądałam "Oczy Julii", ale to nie to.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...