piątek, 11 lipca 2014

"Ulubione rzeczy" - S.J. Bolton

Gatunek: THRILLER, KRYMINAŁ
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 416
Oprawa: miękka 

Tłumaczenie: Agnieszka Kabala
Wydawnictwo: Amber



Okładki pozycji wychodzących spod skrzydeł wydawnictwa Amber, zawsze wyjątkowo przyciągają mój wzrok. Czym szczególnym się wyróżniają? Sama nie wiem, ale mają w sobie to coś! Ich grafika po prostu idealnie trafia w mój gust. A jeśli jeszcze zawartość spełnia oczekiwania, mamy już do czynienia z pełnią szczęścia! :D W taki właśnie sposób moją uwagę przykuła książka "Karuzela samobójczyń", której autorką jest pani Bolton...  ale ponieważ w bibliotece nie posiadają tego tytułu, stwierdziłam, że na początek zadowolę się inną książką z dorobku autorki... "Ulubione rzeczy".

Młoda policjantka z wydziału przestępstw seksualnych, Lacey Flint, staje się przypadkowo świadkiem morderstwa. Na jej rękach umiera kobieta, zaatakowana przez nieznanego napastnika, który niezauważony ucieka z miejsca zdarzenia. Jak się później okazuje jest to dopiero pierwsze z okrutnych morderstw, których ofiarami są kobiety. Dodatkowo morderca zostawia ślady prowadzące do młodej policjantki... Niedługo potem Lacey Flint, niegdyś zafascynowana postacią Kuby Rozpruwacza, odkrywa, że ostatnie zbrodnie do złudzenia przypominają dzieła legendarnego mordercy i zostały popełnione w rocznice zbrodni Rozpruwacza... Czyżby pojawił się naśladowca?


"W 1988 roku Rozpruwacz chwycił Annie za szyję i poddusił ją mocno, po czym obalił na ziemię. Klęcząc nad swoją ofiarą, poderżnął jej gardło tak głęboko, że omal nie odciął jej głowy. Potem pochylił się do przodu, zdarł jej spódnicę, żeby odsłonić brzuch, i zaczął chlastać nożem. Wyciął kawałki skóry, wywlókł wnętrzności i tkankę łączną, rozciągnął je po ciele. Macicę usunął całkowicie. Podciągnął nogi Annie - bez wątpienia planował zrobić więcej, ale został spłoszony..."

Jak już wspomniałam, było to moje pierwsze spotkanie z panią Bolton. Zwykle kiedy po raz pierwszy sięgamy po książkę autora, którego jeszcze nie znamy, towarzyszą nam spore emocje. Nie wiemy czego się spodziewać. Nie znamy stylu autora, nie znamy jego mocnych i słabych stron. Jest to jak ryzykowna podróż w nieznane. Może okazać się fascynującą przygodą, nudnym spacerkiem lub wręcz walką o przetrwanie... :) I taką niewiadomą była dla mnie ta książka. Na szczęście tym razem moje nadzieje zostały spełnione i otwarcie przyznaję - znalazłam to, czego szukałam!

Miłym zaskoczeniem było dla mnie przyjemne pióro, którym posługuje się pani Bolton. Pisze ona w bardzo przystępny sposób, nie używając zawiłego słownictwa. Czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Autorka nie zanudza nas zbędnymi opisami, wątkami i nie męczy mnogością bohaterów. W książce jest tylko to, co konieczne. Bohaterów jest niewielu, lecz każdy z nich dokładnie wykreowany i dopracowany w najmniejszych szczegółach. Główna bohaterka, policjantka Flint, jest postacią niezwykle barwną i choć stoi po stronie prawa, skrywa wiele mrocznych tajemnic, a odkrywanie ich na łamach powieści zafunduje nam sporo emocji. Jednym słowem strona techniczna książki prezentuje się przyzwoicie. A co z fabułą? Fabuła to już całkiem inna bajka!

"Myślę, że Anie była świadoma przez większość czasu. Duszenie obezwładniło ją, ale nie zabiło. Myślę, że czuła nóż na gardle, zaznała przerażenia, jakie ogarnia człowieka, kiedy nie może krzyczeć. Myślę, że leżąc na zimnych, twardych kamieniach czy w mokrym błocie podwórka przy Hanbury, doświadczyła bólu, jakiego oby nie doświadczył nikt z nas; czekała, aż ciemność w jej głowie rozrośnie się, i zdawała sobie sprawę, że kiedy zamknie oczy, zrobi to po raz ostatni..." 

Strona techniczna książki wypadła bardzo dobrze, natomiast fabuła wygląda jeszcze lepiej! Wciąga i intryguje już od początku! Książka ma ponad 400 stron jednak czyta się ja niezwykle szybko i przyjemnie, ponieważ kiedy się zacznie, ciężko odłożyć ją z powrotem na półkę! Ja znalazłam w niej wszystko to, czego szukałam. Była tam zbrodnia, intryga, krew, dreszczyk grozy przebiegający po plecach i zagadka z Kubą Rozpruwaczem w tle... Mocne, drastyczne opisy, dużo ofiar... to lubię! Autorka dobrze prowadzi akcję i umiejętnie buduje napięcie przez całą historię, dzięki czemu ani przez chwilę nie mamy poczucia monotonii i znużenia. Na nudę nie ma tu miejsca! Ponadto rewelacyjne, zaskakujące zakończenie zwala kapcie z nóg! :) Ostatnie strony powieści odebrały mi mowę... a po skończeniu i odłożeniu powieści długo jeszcze nie mogłam wyjść z wrażenia! Co tu dużo mówić - Pani Bolton rozłożyła mnie na łopatki.

Jedno wiem na pewno - zapoznam się z pozostałymi tytułami z dorobku autorki. Najszybciej jak się da! Jestem przekonana, że będzie to dobry wybór. Wielkie emocje, dreszczyk grozy, zagadka i zbrodnie naśladujące czyny Kuby Rozpruwacza, to zdecydowanie dobra zapowiedź do kolejnych przygód Lacey Flint. "Ulubione rzeczy" szczerze mnie zachwyciły i polecam każdemu, kto ma ochotę na intrygującą zagadkę z zaskakującym finałem. 


"Kiedy wszystko wyślizguje ci się z rąk, 
duma jest jedyną rzeczą, którą możesz zachować..."


8 komentarzy:

  1. Nie w moim guście, ale dam link kumpeli bo to jej klimaty

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za kryminałami i choć zachęcasz, to sądzę, że preferuje bardziej zawiłe słownictwo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały, ale tej autorki nie znam, będę miała na uwadze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam na temat tej autorki naprawdę wiele pozytywnych opinii i teraz utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że powinnam się wstydzić iż jej nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazwyczaj lubię czytac takie książkii, wiec i tą z pewnością nie pogardzę, tym bardziej, że fabuła i Twoja recenzja mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja może nie zdobędę tego kryminału, ale już niedługo zabieram się za jeden z kryminałów Chmielewskiej i nie mogę się już doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli mowa o okładkach, to zgadzam się w 100% - uważam, że są idealne do tego typu książek i zawsze przyciągają moją uwagę w księgarni ;) Natomiast co do książki, to nie słyszałam nigdy wcześniej o niej i nie kojarzę okładki ( :P ), więc myślę, że czas to nadrobić :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka jest świetna. Nie mogłam się od niej oderwać. Szkoda, że dopiero teraz poznałam twórczość S. J. Bolton. Naprawdę warta przeczytania powieść. Wciąga na dobre kilka godzin :>

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...