sobota, 3 października 2015

"Krew na śniegu" - Jo Nesbø

Gatunek: THRILLER
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 167
Oprawa: miękka

Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo Dolnośląskie



Przyznaję bez bicia, że było to moje pierwsze spotkanie z panem Nesbø. Jakiś czas temu zabierałam się za "Pierwszy śnieg" jego autorstwa, ostatecznie jednak zabrakło mi czasu, a termin w bibliotece dobiegł końca. Oddałam więc nieprzeczytaną, obiecując sobie, że wrócę do niej w lepszym dla mnie okresie. Do dziś okres ten jeszcze nie nadszedł... Jednak podczas ostatniej wizyty w bibliotece skusiłam się na najnowszą historię tego autora, która nie wymagała dużo wolnego czasu, ponieważ zajmuje zaledwie 167 stron. Grzechem byłoby jej odmówić... :)

Olav świadczy usługi dość nietypowe. Jest płatnym zabójcą i świetnie się spełnia w swoim fachu. Przyjmuje zlecenia głownie na mężczyzn, gdyż ze względu na szacunek jakim darzył swoją matkę, ma szczególne podejście do wszystkich kobiet. Niestety, celem kolejnego zlecenia jakie otrzymuje ma być Corina... żona jego obecnego zleceniodawcy. Stawka kilkakrotnie przewyższa zwykłe honorarium. Sprawa się komplikuje kiedy Olav zakochuje się w Corinie i postanawia ją ochronić. 


"I miała taką słabość do mnie, że dawała mi wszystko, czego potrzebowałem, 
również wtedy, gdy sama potrzebowała tego, co mi oddawała."

Opis fabuły zainteresował mnie tak bardzo, że od razu wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać. Dużo czasu mi ona nie zajęła, bo spędziłam z nią zaledwie jedno popołudnie i ...kawałek nocy. Nie planowałam tego, ale szkoda też było odkładać książkę, gdy do końca zostało zaledwie 20 stron! Akcja książki rusza bardzo szybko, gdyż nie ma tu miejsca na rozległe wstępy. Taka jest właśnie największa zaleta krótkich historii. Wydaje mi się, że słusznie zaczęłam znajomość z panem Nesbo od tej króciutkiej historii. Nie ryzykując wielu godzin nudy i męczarni z nieodpowiednią dla mnie lekturą, wiem czego się spodziewać po innych tytułach tego autora, które są o wiele dłuższe, i wiem, że warto po nie sięgnąć i poświęcić im trochę czasu.


"Pozostaje po nas tylko kilka kręgów na wodzie, 
które pojawiają się na chwilę, a potem znikają. 
Tak jakby nigdy ich nie było. Jakby nas nigdy tu nie było."

Świetnie mi się czytało tę książkę! Szybko i przyjemnie. A do tego, szczerze przyznaję, że czułam niedosyt. Intrygująca fabuła, nieco grozy i sensacji, przewrotność akcji i dreszczyk emocji, to wszystko znalazłam w tej niepozornej historii. Nie wiem jak na to wpadłam i dlaczego ostatnio tak się dzieje, ale znów przed finałem prawidłowo odgadłam na czym polega zagadka i kto zawiedzie. Albo to mnogość przeczytanych przeze mnie thrillerów daje o sobie znać, albo po prostu rewelacyjna intuicja? Pewnie jedno i drugie. Jednak kiedy z zamiłowaniem czyta się książki z tego gatunku, po jakimś czasie już wiadomo czego się spodziewać, kogo brać pod lupę i na celownik, kto jest tak daleko poza podejrzeniem, że z tego powodu jest głównym podejrzanym... :) Powiem nieco nieskromnie - lata praktyki :)  Mimo to czytałam z przyjemnością.


"W każdej historii bowiem istnieje odpowiednie miejsce, 
więc trzeba trochę poczekać. 
Rzeczy muszą nastąpić we właściwej kolejności."

Na pewno sięgnę po kolejne tytuły z dorobku tego norweskiego pisarza. Pierwsze spotkanie choć krótkie, było bardzo udane. Już teraz wiem, że po tym panu mogę się spodziewać wszystkiego co najlepsze. Jestem przekonana, że większość z Was zna już pana Nesbo, gdyż jeszcze niedawno śledząc niemal codziennie nowe recenzje jego książek, czułam się jakbym była ostatnią osobą, która jeszcze nie czytała żadnego jego dzieła. Teraz znam go już i ja! I szczerze polecam. Było warto. Miło spędziłam czas i na pewno spotkam się z tym autorem ponownie. Coś czuję, że właśnie wielkimi krokami nadchodzi ten lepszy okres, w którym obiecałam sobie wrócić do "Pierwszego śniegu"... 

7 komentarzy:

  1. Nom, większość osób pewnie kojarzy już Nesbo i fajnie, że też znalazłaś się w tym zaszczytnym gronie - bo warto! Co do tych terminów w bibliotece, to zwykle gdy oddam jakąś nieprzeczytaną książkę, coś mnie odciąga od jej ponownego wypożyczenia - jest to jakaś forma psychologicznej porażki (nie wiem, może coś w stylu "nie przeczytałem jej wtedy, to teraz też pewnie nie znajdę czasu"). Apeluję gorąco byś odrzuciła tę haniebną postawę i znów sięgnęła po Nesbo (choć nie radziłbym zaczynać od "Pierwszego Śniegu" - za dużo spojlerów :P). Myślę, że nie będziesz zawiedziona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytam trzecią część serii z Harry'm Hole więc też jestem na bieżąco z autorem. "Krew na śniegu" wpisuję na listę do przeczytania, jestem ciekawa, jak na tak niedużej liczbie stron można zmieścić dobry kryminał. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio zakupiłem jego pierwszą książkę. Ja również nie czytałem nic tego autora, więc ciesze się, iż twoje spotkanie z jego twórczością było udane. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryminały itp. gatunki czytam strasznie mało, jakoś nie fascynują mnie i nie wciągają. Ale czasem, mam ochotę na coś niezwykłego i innego od tego, co czytam - zwłaszcza w jesienne miesiące i muszę przyznać, że zwróciłaś mi uwagę na tę serię :)

    Dziękuję!

    Pozdrawiam serdecznie,
    Mona Te [Blog]

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś krótki epizod związany z tym pisarzem - niestety nieudany.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak do tej pory jedyną książką tego autora, jaką czytałam był "Człowiek-nietoperz". Styl autora spodobał mi się i z pewnością kiedyś do niego wrócę, ale j już tak mam, że czytam według kolejności wydawania :)
    Z pewnością kiedyś do tej dobrnę i mam nadzieję, że mi również się spodoba :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko ok z disqusem - działa pięknie :P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...