czwartek, 31 stycznia 2013

"WSTRZĄS" - Robin Cook

Rok wydania: 2003
Ilość stron: 346
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Norbert Radomski

OPIS WYDAWCY
Joanna Meissner i Deborah Cochrane, doktorantki na Uniwersytecie Harvarda, znajdują intrygujące ogłoszenie w uczelnianej gazecie. Klinika Niepłodności Wingate&a oferuje astronomiczne honoraria zdrowym i atrakcyjnym studentkom, które zgodzą się być dawczyniami komórek jajowych. Dziewczyny decydują się na to, lecz po zabiegu szybko opuszczają teren kliniki, która budzi w nich niemiłe skojarzenia z obozem koncentracyjnym i zamczyskiem hrabiego Draculi. Półtora roku później, Joanna i Deborah postanawiają się dowiedzieć, jaki los spotkał ofiarowane przez nie komórki jajowe. Niczego nie mogą ustalić drogą legalną, zatem uciekają się do podstępu. Pod fałszywymi nazwiskami, oraz po zmianie wyglądu, zdobywają pracę w klinice. Prawda o działalności tej instytucji okaże się przerażająca i czeka je niejeden wstrząs...

MOJA OPINIA
Nazwisko pana Cooka obiło mi się o uszy wielokrotnie! I zawsze wiedziałam, że prędzej czy później zapoznam się z jego twórczością. Jednak ciągle brakowało mi czasu. Egzemplarze recenzenckie, lista zaległych lektur, wszystko stało w kolejce i czasu było brak sięgnąć po coś nowego. Jednak w końcu podczas wizyty w bibliotece nazwisko pana Cooka tak krzyczało do mnie z regału, że nie mogłam się oprzeć... Uwielbiam kryminały medyczne! A nie czytałam nigdy książki króla tego gatunku - wstyd! Najwyższy czas to zmienić!

Dwie studentki, Joanna i Deborah, zgłaszają się do kliniki leczenia bezpłodności, w celu oddania komórek jajowych. Zastrzyk gotówki proponowany przez placówkę bardzo zachęca młode kobiety do jednorazowej współpracy bez dalszych zobowiązań. Jednak po jakimś czasie ciekawość bierze górę. Przyjaciółki zaintrygowane badaniami prowadzonymi w klinice, czują nieodpartą chęć wydobycia informacji, do czego zostały wykorzystane ich komórki... Kradną cudzą tożsamość i jako nowe pracownice wracają do tajemniczej kliniki... To co odkrywają, przechodzi ludzkie wyobrażenie...

Oczywiście spodziewałam się wiele po książce autorstwa bezkonkurencyjnego króla kryminałów medycznych. Tym bardziej, że było to moje pierwsze spotkanie z jego prozą. Zastanawiałam się czy słusznie mianowano go tym tytułem? Czy ja też nie będę mogła wyjść z podziwu i długo nie będę mogła wrócić do realnego świata? W czym tkwi jego fenomen?
Muszę przyznać, że bardzo dobrze i szybko czytało mi się tę książkę. Autor posługuje się prostym, dostępnym językiem. I choć spotkamy tu sporo fachowych, medycznych terminów, są one objaśnione już na samym początku. W związku z tym w niczym nam one nie przeszkadzają, a całą historię czyta się łatwo i płynnie. Nie mogę powiedzieć, żeby akcja gnała w zastraszającym tempie już od samego początku. Fabuła rozwija się raczej stopniowo i powoli, jednak dzięki tajemniczemu prologowi, czujemy się zaintrygowani i czytamy z wielką przyjemnością, cierpliwie czekając na rozwój wydarzeń. Ja poczułam się zainteresowana i  bez chwili wahania dałam się wciągnąć w tajemniczy świat medycznych eksperymentów. I chociaż tak jak wspomniałam, akcja rozkręca się powoli, to nie nudziłam się ani przez chwilę! Czytałam spokojnie z wielkim zainteresowaniem i nawet nie zauważyłam kiedy już zbliżałam się do końca opowieści...

Akcja toczy się bardzo płynnie. Wydarzenia powoli nabierają tempa, rozpędzając się w połowie, by już do samego końca trzymać nas w niepewności! A wszystko to potęguje fakt, iż postaci stworzone przez autora są bardzo wyraziste, dopracowane i szybko zdobywają naszą sympatię. Gdy tylko je bliżej poznamy, trzymamy kciuki, aby wszystko potoczyło się po ich myśli! Poza tym pan Cook na szczęście nie przepełnił fabuły zbędnymi wątkami, zbędnymi opisami i ograniczył ilość bohaterów do minimum, dzięki czemu czyta się naprawdę szybko, przyjemnie i bez komplikacji. Przyznam, że już w połowie historii były momenty, kiedy czytałam z przyspieszonym biciem serca, przerzucając w pośpiechu strony, chcąc jak najszybciej dowiedzieć się, co stanie się za chwilę! Przepełniona emocjami miałam wrażenie, że moje oczy nie nadążają czytać! :) - to uczucie szczerze uwielbiam, ponieważ dzięki niemu wiem, że książka robi na mnie naprawdę wielkie wrażenie! Końcówka zaskakuje i myślę, że zadowoli nawet bardziej wymagającego czytelnika...

Było to moje pierwsze, lecz na pewno nie ostatnie spotkanie z tym autorem. Na pewno niedługo sięgnę po kolejną historię z jego dorobku i znów dam się porwać do świata medycyny, lekarzy i przedziwnych chorób,  na które lekarstwo znalazłby jedynie niezastąpiony dr House... :) Zdecydowanie polecam tę książkę! Ja spędzony z nią czas na pewno nie uważam za czas stracony... 

sobota, 26 stycznia 2013

STOSIK STYCZNIOWY... :)


                                                                              Witajcie! :)
Na samym początku chciałabym bardzo serdecznie podziękować Wszystkim  czytelnikom! Bardzo się cieszę, że jesteście i zrobiło mi się bardzo cieplutko na sercu, jak po zalogowaniu się dziś na bloga ujrzałam powiększone znów grono obserwatorów, które zaokrągliło się do pięknej cyfry 300! :) Bardzo się cieszę i dziękuję, że jesteście... a teraz już pokażę Wam moje styczniowe nabytki... :D


STOS LEWY OD GÓRY:
1. "SERYJNY NARZECZONY" Irena Matuszkiewicz - książka wygrana w konkursie u Legera! Bardzo dziękuję :)
2. "HISTORIA LISEY" Stephen King - zakup własny... poszliśmy z mężem do Biedronki po zakupy i oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok półeczki z książkami :) zawsze przepadam tam na dobre minuty... :P
3. "ROZDROŻA" William Paul Young - odkupiona od Antyśki - naszej blogowej koleżanki :) po przeczytaniu poprzedniej książki tego autora, nie mogłam sobie odpuścić tej pozycji :)
4. "CHATA" William Paul Young - również odkupiona od Antyśki :) Przeczytałam ją już dawno temu... i zrobiła na mnie wielkie wrażenie! Na dobre zadomowiła się w mojej głowie... musiałam koniecznie sprawić sobie swój własny egzemplarz, by stanął na honorowym miejscu w mojej biblioteczce :) oto moja recenzja... 
5. "7 RAZY DZIŚ" Lauren Oliver - zakup własny :) przeczytałam jedną recenzję, drugą, opis kilkakrotnie i poczułam nieodpartą chęć zapoznania się z tą książką... :) 
6. "SMAK HISZPAŃSKICH POMARAŃCZY" K. Lawrence, K. Ross, C. Shaw - wygrana u Izuś z Zakurzonej półki :) serdecznie dziękuję :) 
7. "WYŚNIONE SZCZĘŚCIE" Krstin Hannah - również wygrana z konkursie u Izuś z Zakurzonej półki :) i również serdecznie dziękuję :) 
8. "MOWA CIAŁA W MIŁOŚCI"  Allan i Barbara Pease - i ta również wygrana z konkursie u Izuś z Zakurzonej półki :) i za tę również serdecznie dziękuję :)



STOS PRAWY - RECENZENCKI - OD GÓRY:
9. "ASTROCALENDARIUM 2013" - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Studio Astropsychologii :) i już mogę powiedzieć, że ta pozycja bardzo przypadła mi do gustu! Połączenie kalendarza z astrologią i horoskopem... zdecydowanie coś dla mnie! :)
10. "BOSKI TAROT" Ciro Marchetti - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Studio Astropsychologii :) w zestawie książka i karty, które powaliły mnie na kolana! :)
11. "FENG SHUI DLA UMYSŁU" Dr Michael Bohne - również egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Studio Astropsychologii :) 
12. "GDZIE ŻYJĄ DEMONY?" Frater U.D. - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Illuminatio :) Bardzo wartościowa pozycja dla miłośników magii... oto moja recenzja :)
13. "MAGIJA NISKA" Lon Milo DuQette - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Illuminatio :) 
14."NASTOLETNIA CZAROWNICA" Silver Ravenwolf egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Illuminatio :) 

To by było na tyle :) Jak Wam się podoba mój stos? Znacie te pozycje? Czytaliście? 
Podzielcie się swoimi odczuciami na ich temat... :)

życzę miłego wieczorku 
Ruda :)

piątek, 25 stycznia 2013

"GDZIE ŻYJĄ DEMONY?" - Frater U.D.

Rok wydania: 2012
Format: A5
Oprawa: miękka
Ilość stron: 184
Wydawnictwo: illuminatio

OPIS WYDAWCY
Oto książka, z której dowiesz się wszystkiego, co chciałbyś wiedzieć na temat ezoteryki i okultyzmu. To idealne źródło odniesienia dla osób praktykujących wszystkie dziedziny magii, w którym bez dogmatyzmu wyjaśnione zostały najczęstsze wątpliwości z tej tematyki.

W krótkich, ale wyczerpujących i pełnych humoru odpowiedziach w formie esejów zaprezentowane zostały szczegółowe informacje z szerokiego wachlarza magicznych tematów, od sekretnych zakonów i złośliwych duchów po podróże astralne, czarną magię i Aleistera Crowleya.

Znajdziesz tu odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące magii!

MOJA OPINIA
Intrygujący tytuł, intrygująca okładka... elegancka, tajemnicza starsza pani z filiżanką w dłoni... wystarczy spojrzeć na tę książkę, aby nabrać chęci do jej przeczytania! Tak było w moim przypadku. "Gdzie żyją demony?" ?! No właśnie! Gdzie?! Pewnie też chcielibyście wiedzieć?

Ostatnio wszędzie pełno magii... W filmach, książkach, nawet reklamach.  Harry Potter bez wątpienia zapoczątkował jej erę. I pewnie nie raz zastanawialiście się, czy wiedza magiczna zawarta w historii tego młodego magika, to prawda czy jedynie fikcja literacka? Może nawet próbowaliście rzucać zaklęcia których używał? Jeśli natomiast na co dzień obcujecie z magią, praktykujecie ją, interesujecie się jej głębszą istotą, za pewne dręczą Was bardziej złożone pytania i nie zadowolicie się krótką, wymijającą odpowiedzią... Czy zakon Ordo Templi Orientis „wymyślił” magię seksualną? Czy Eliphas Lévi był „oświeconym mistrzem” magii? Czym jest karma i jak działa? Co to jest magia sygili? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w tej niepozornej książeczce.

Okładkowa ciocia Klara to nic innego jak drugie wcielenie Fratera U.D. Jego alter ego, jego druga osobowość, która jasno i wyczerpująco odpowiada na wszystkie pytania zainteresowanych. Przyznam, że ciocia bardzo szybko zdobywa sympatię czytelników, ponieważ jest ona osóbką kompetentną, znającą się na rzeczy a jednocześnie dowcipną i sympatyczną. Możecie być pewni, że odpowiedzi na te wszystkie pytania z dziedziny okultyzmu i ezoteryki padają z wiarygodnego źródła.
Książkę tę przyjęłam bardzo ciepło. Zagadnienie magii intryguje mnie od zawsze! I choć nigdy jej nie praktykowałam, to zawsze bardzo chętnie czytam o niej wszelkie książki i publikacje. Pozycja Fratera U.D. napisana w formie pytań i odpowiedzi bardzo przypadła mi do gustu. Czyta się ją niezwykle szybko i przyjemnie. Autor - a może autorka? :) - posługuje się prostym językiem, nie nadużywając terminów typowo fachowych, dzięki czemu jest on zrozumiały dla wszystkich. Zarówno tych, którzy z magią mają do czynienia już od dawna, jak i dla tych, którzy przygodę z nią dopiero zaczynają.

Serdecznie polecam tę książkę każdemu kto chciałby się dowiedzieć czegoś więcej na temat magii. Polecam każdemu kto ma wiele pytań dotyczących tej dziedziny, a nie ma w otoczeniu osoby, która mogłaby na te pytania odpowiedzieć, oraz pokierować w odpowiednim kierunku. Gwarantuję, że ciocia Klara rozwieje Wasze wszelkie wątpliwości i jasno, wyczerpująco odpowie na nurtujące Was pytania :)

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Illuminatio!
Serdecznie dziękuję!


poniedziałek, 21 stycznia 2013

"KOSOGŁOS" - Suzanne Collins

Rok wydania: 2010
Ilość stron: 376
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: M. Hesko-Kołodzińska, P. Budkiewicz


OPIS WYDAWCY
Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą mieszka w Trzynastce - legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie Kapitolu przetrwał, a co więcej, szykuje się do rozprawy z dyktatorską władzą.
Katniss mimo początkowej niechęci, wykończona psychicznie i fizycznie ciężkimi przeżyciami na arenie, zgadza się zostać Kosogłosem - symbolem oporu przeciw kapitolińskiemu tyranowi.

MOJA OPINIA
Po zakończeniu 75 Igrzysk Śmierci, Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą przeprowadzają się do legendarnego trzynastego dystryktu... w całym państwie trwają zamieszki, Kapitol obawia się rewolucji... i słusznie, gdyż w 13-nastce przygotowywane są siły zbrojne, by rozprawić się z dyktatorską władzą i wyrwać się spod władz okrutnego, bezwzględnego Kapitolu... Katniss zostaje Kosogłosem - symbolem motywującym mieszkańców państwa do walki z władzami!

Ostatnia część słynnej trylogii pani Collins już za mną... i mogę rzec - nareszcie! Niestety nareszcie... Długo się zmagałam z ostatnią częścią. Ciężko było, ale udało się! Przyznam, że sama jestem zaskoczona, ponieważ po przeczytaniu dwóch pierwszych części, spodziewałam się, że finał trylogii zrobi na mnie tak samo duże wrażenie jak poprzedniczki... a tu taka niespodzianka.
Już od początku szło mi opornie, jednak tłumaczyłam sobie "spokojnie! daj jej się rozkręcić! to dopiero początek!" i czytałam dalej, choć dość mozolnie i niechętnie. Dwie pierwsze części pochłonęły mnie bez reszty, miałam nadzieję, że ta część dotrzyma im kroku, utrzyma poziom... Od pierwszej części nie mogłam się oderwać, drugą czytałam z zainteresowaniem i zapałem, do trzeciej natomiast siadałam z przymusem...

Styl autorki pozostał niezmienny, bohaterowie znani z poprzednich części wzbudzili już dawno naszą sympatię. dlaczego więc ostatnia część mnie tak wymęczyła? Pierwsza połowa książki niesamowicie mnie wynudziła. Nie działo się nic! Bohaterowie przygotowywali się w ukryciu do wszczęcia walki z Kapitolem. Katniss śpi, Katniss się źle czuje, Katniss tęskni za Peetą, Katniss nagrywa filmik motywujący do walki... ekscytujące! A może by tak troszkę akcji!? I mamy akcję! - przez dwie strony, po czym znów Katniss jest zmęczona... Druga połowa już nieco lepiej, jednak mimo wszystko dalsze wydarzenia nie do końca przekonały mnie do tej książki. Nie znalazłam tam nic nowego... znów powtórka z rozrywki, znów to samo co w poprzednich tomach tyle, że w nowych okolicznościach. Być może moje odczucia spotęgował dodatkowo polityczny charakter tej części. Nigdy nie sięgałam po książki, w których polityka jest główną tematyką, ponieważ nigdy mnie ona nie interesowała, a wręcz strasznie nudziła. Wszelkie rewolucje, wojny, działania zbrojne i inne podobne sprawy - to nie dla mnie.

Zawiodłam się i bardzo rozczarowałam, ponieważ spodziewałam się czegoś na poziomie dwóch pierwszych tomów... ostatnia część trylogii wypadła natomiast niesamowicie słabo w porównaniu z poprzednimi częściami. Oczekiwałam wartkiej akcji, dawki sporych emocji, zapierającego dech w piersi finału... a znalazłam nudę i monotonię. Pani Collins zawiodła. Czy mogę mimo to polecić tę serię? Oczywiście! chociażby ze względu na część pierwszą, która zachwyciła tysiące czytelników. "Igrzyska śmierci" czyta się niezwykle przyjemnie i z wielkim zainteresowaniem. "W pierścieniu ognia" jest na równie wysokim poziomie. Po przeczytaniu tych dwóch części czuje się nieodpartą chęć sięgnięcia po finał... Niewątpliwie drzemał tu wielki potencjał! Niestety musimy obejść się smakiem. Powiem otwarcie - według mnie "Kosogłos" to klapa i powinien być osobistą porażką pani Collins! Autorka miała ogromną szansę na stworzenie trylogii stulecia, którą zapamiętają miliony... i będą wspominać historię z niekrytym zachwytem! Nie udało się  i  ja, niestety, finałową część będę wspominać z niesmakiem, żalem i rozgoryczeniem... 

CYTATY
„Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.”

„Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie.”
Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko.”

„najtrudniej jest wykorzenić najstraszniejsze wspomnienia, przecież je zapamiętujemy najlepiej.”

„Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.”

„Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my płoniemy, ty płoniesz razem z nami.”

„Jesteśmy niestałymi, głupimi istotami ze słabą pamięcią i ogromnym darem do samozniszczenia.”
„Ogień znów pokonał róże.”

„Smakujemy skwarem, popiołami i smutkiem - niezwykły koktajl jak na tak delikatny pocałunek.”

czwartek, 17 stycznia 2013

VERSATILE BLOGGER...



Zasady:
Co muszą zrobić wyróżnieni?
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu.
2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie na blogu.
3. Ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie.
4. nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują.
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.




Kolejna zabawa opanowała naszą blogosferę... :) 
i oczywiście trafiło też na mnie... za nominację serdecznie dziękuję Patce! :) 
a oto kilka faktów o Rudej...

1. JESTEM INTROWERTYCZKĄ... 
nie jestem odludkiem, ale jestem zamknięta - nie ufam ludziom i trochę czasu mija zanim się przekonam. i bardzo nie lubię mówić o swoich problemach ponieważ wychodzę z założenia, że tak naprawdę nikogo to nie interesuje... nawet przyjaciele muszą ze mnie wszelkie informacje wyciągać niemal siłą i za pomocą tortur... :D  

2. JESTEM NATURALNYM RUDZIELCEM... 
miałam przekichane dzieciństwo! - "ruda!", "wiewióra", "marchewa"! po latach jednak z mojego kompleksu stworzyłam zaletę :) teraz juz nieco poprawiam kolor, ale do dziś jestem mała, ruda i blada... :)

3.JESTEM NIEJADKIEM... 
często zapominam, że trzeba jeść! a jeśli już pamiętam to i tak często to bagatelizuję... jedzenie jest dla mnie po prostu obowiązkiem, który muszę spełniać by żyć... :) 

4. JESTEM ROZTAŃCZONĄ DUSZĄ... 
w wieku 6 lat zaczęłam przygodę z tańcem towarzyskim, zdarzyło się też posmakować hip-hopu i cheerleadingu w szkole średniej, ale jednak taniec towarzyski to jest to! :) wymarzone wakacje - Kuba! kubańska salsa, w kubańskim klubie z prawdziwym Kubańczykiem! :)

5. JESTEM ZODIAKALNYM SKORPIONEM... 
który posiada chyba wszystkie negatywne cechy i wady, które mogą występować u ludzi urodzonych pod tym znakiem! złośliwa, mściwa, wredna, sarkastyczna, zazdrosna... :) jeśli ktoś nadepnie mi na odcisk zemszczę się choćby po latach jeśli nadarzy się okazja! spokojnie poczekam na odpowiednią okazję... bo wiem że zemsta lepiej smakuje na zimno... :D

6. JESTEM WYBITNYM GENIUSZEM MATEMATYCZNYM... :)
bo jak można nazwać osobę, która w szkole zawsze tworzyła własne wzory, po swojemu rozwiązywała zadania, a czarna magia wydaje jej się łatwiejsza niż matematyka!? :)

7. JESTEM UZDOLNIONA PLASTYCZNIE... 
umiem rysować - chciano mnie wysłać do szkoły plastycznej, ale broniłam się rękami i nogami, ponieważ nienawidzę tego robić! chociaż nie wiem dlaczego... po prostu nie lubię! zdecydowanie Bóg obdarował tym talentem nieodpowiednią osobę i talent się zmarnuje :) I jedna mała ciekawostka - nie umiem pływać :D

dziękuję za uwagę :) 
jeszcze raz bardzo dziękuję za wyróżnienie... 
ja jednak juz nie będę typować, ponieważ chyba wszyscy brali już udział w zabawie :)


życzę miłego dnia
Ruda :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...