czwartek, 25 września 2014

"Patologia" - recenzja filmu...

"PATOLOGIA"
Gatunek: thriller
Reżyseria: Marc Scholermann
Scenariusz: Marc Neveldine, Brian Taylor
Produkcja: USA
Premiera: 2008


OBSADA:

Ted Grey - Milo Ventimiglia
Jake Gallo - Michael Weston
Juliette Bath - Lauren Lee Smith
Gwen Williamson - Alyssa Milano


Kiedy pierwszy raz przeczytałam tytuł tego filmu, nie mając przed oczami żadnego plakatu, żadnego zdjęcia, wydawało mi się, że będę tu miała do czynienia z filmem przedstawiającym patologię społeczną. A że niezbyt przyjemnie ogląda mi się filmy o zaniedbanych dzieciach z rodzin, w których panuje przemoc i alkoholizm, porzuciłam zamiar oglądania i sięgnęłam po książkę... Jednak już kilka minut później kiedy zobaczyłam początek filmu, zorientowałam się jak bardzo się myliłam. Pierwsze skojarzenie okazało się mylne, gdyż patologia okazała się być dziedziną medycyny... i większą część filmu dzieje się w prosektorium. Nie mogłam więc odmówić sobie seansu, chociażby z racji tego, że praca patologów mnie fascynuje i szczerze podziwiam ludzi, którzy decydują się związać swoją przyszłość właśnie z tym kierunkiem.



Ted Grey jeden z najzdolniejszych absolwentów medycyny sądowej, poznaje na stażu kilkoro zaprzyjaźnionych ze sobą patologów. Za dnia wypełniają oni wzorowo swoje obowiązki w prosektorium, natomiast nocą oddają się niebezpiecznej i okrutnej grze. Gra polega na zabijaniu... a wygrywa ten, kto popełni morderstwo pomysłowe i doskonałe! Takie, aby przyczyny śmierci ofiary, nie odgadł żaden z pozostałych przyjaciół... A biorąc pod uwagę, że przyjaciele są zdolnymi patologami, jest to zadanie naprawdę trudne, przy którym trzeba wykazać się pomysłowością, ostrożnością i znajomością swojego fachu... Niedługo po dołączeniu do zespołu medycznego, Ted zaczyna grać w makabryczną grę... Przepełnioną narkotykami, sexem i śmiercią...

Oczywiście nie jest to raczej film dla dzieci.. Przed seansem więc zabezpieczcie pokój, by żaden milusiński nie miał okazji wgapiać się w telewizor. Oszczędzi wam to nerwów i unikniecie nieprzespanej nocy... Ja bardzo sprytnie wysłałam dzieci spać! :) Sceny są przeznaczone raczej dla widzów dorosłych. Jak wspomniałam główni bohaterowie są patologami, a akcja dzieje się głównie w prosektorium. Będziemy mieli okazję napatrzeć się na zwłoki, a co więcej spoglądać na ręce bohaterów kiedy będą szukać przyczyn zgonu nieszczęśników. I przyznaję, że niektóre sceny są dość drastyczne... choć nie wiem sama, czy to odpowiednie słowo, w końcu są ludzie, którzy czymś takim zajmują się każdego dnia... W każdym razie dla tych, którzy nie mają na co dzień konieczności zaglądania w ludzką czaszkę, ani ludzkie wnętrzności, może być to widok dość niesmaczny... Wiemy z resztą na czym polega praca takiego specjalisty :) W każdym razie przyznaję, że sceny wydawały być się tak realistyczne, że niemal czułam w powietrzu zapach formaliny.


Film przepełniony jest śmiercią, narkotykami i sexem... Nasi patolodzy prócz rywalizacji o miano najlepszego zabójcy, lubią też nad denatem zapalić co nieco popijając alkoholem, a na koniec oddać się na stole obok sexualnym igraszkom! (Ale cóż... co kto lubi... :) ) Więc cały obraz jest dość odważny. Bohaterowie choć przez samą zabawę jaką sobie urządzają, wydają się być postaciami negatywnymi, to jednak mogą zdobyć sympatię widza. Aktorzy są dobrani bardzo dobrze i choć żadnego z nich nie znałam wcześniej, a przynajmniej nie zapadli mi w pamięć, to uważam, że poradzili sobie rewelacyjnie! A co najważniejsze żadna z ról do najłatwiejszych nie należała! Największe wrażenie swoim talentem aktorskim zrobiła na mnie pani Lauren Lee Smith wcielająca się w rolę rudowłosej Julitte. I jako chłodna, bezwzględna a zarazem pociąga kobieta poradziła sobie wyśmienicie!

Cały film uważam za bardzo dobry i warto poświęcić na jego obejrzenie te niespełna dwie godziny. Zakończenie zaskakuje. Twórcy wykazali się niezwykłą pomysłowością i stworzyli bardzo dobry, oryginalny i wstrząsający film, Ja czuję się usatysfakcjonowana! Polecam wszystkim miłośnikom thrillerów i mocnych scen. Fabuła nie jest prosta, oklepana i przewidywalna. Dla mnie było to coś nowego. Myślę, że na chłodne, deszczowe, jesienne wieczory, które nieubłaganie nadchodzą, będzie to coś w sam raz! Polecam jedynie przygotować ciepły koc, oraz silne męskie ramiona tuż obok... :)



8 komentarzy:

  1. Oglądałam dawno temu, później oglądałam raz jeszcze i jeszcze. Wstrząsający, ale zarazem hipnotyzujący film trafił do czołówki moich ulubionych. Zdecydowanie wart obejrzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och... tylko tyle przyszło mi do głowy po przeczytaniu recenzji. Mam słaby żołądek, więc chociażby z tego powodu sobie odpuszczę, nie wiem czy wytrzymałabym takie sceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiłaś mnie chetnie obejrze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem szczerze, że tytuł mnie odstraszył, ale czytając Twoją recenzje zmieniło sie moje pierwsze wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc, sama nie wiem, czy to jest dla mnie film. Lubię tzw. mocne filmy, ale nie przepadam za tymi, gdzie widać ludzkie wnętrzności (dlatego uwielbiam horrory z duchami w tle, gdzie więcej się straszy niż przelewa krwi :)). Czuję, że znaczną część seansu przesiedziałabym z zamkniętymi oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam ten film dawno temu. Mocny, mroczny.

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę! Muszę obejrzeć ten film!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam go "wieki" temu, ale pamiętam, że sceny w kostnicy zrobiły na mnie wrażenie. Coś mi się wydaje, że na dniach odświeżę sobie tę makabrę ;-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...