Kochani!
Mało mnie tu ostatnio, wiem... I jeśli tęskniliście troszeczkę za Rudzielczykiem, to najmocniej przepraszam i przyznaję - należą mi się pasy na goły tyłek... :) Luty był ciężki... oj bardzo! Rozpoczął się choróbskiem moich dziewczynek... potem zaraz ja wstrętną grypę złapałam... :/ i tak niemal cały luty zleciał... Na pisanie recenzji nie było sił i chęci. Na czytanie było coraz mniej możliwości, ponieważ w głowie tysiące ganiających się myśli i jeden wielki mętlik... Pisząc, nie potrafiłam skleić jednego całego, sensownego zdania... Czytając, łapałam się na tym, że po kilku stronach i tak nie wiedziałam o czym czytam... więc nie było innego wyjścia, jak odłożyć lektury... przeczekać ten czas... I chyba już! :) Ostatnio jestem tak wygłodniała nowych książek, że najchętniej pochłonęłabym je wszystkie! już! teraz! od razu! :) Co to znaczy? ... że chyba wracam do świata żywych... ! więc witajcie znów! Kolejka książek do zrecenzowania czeka długa... niebawem zamierzam odrobić wszelkie zaległości... ;)
życzę miłego wieczoru
Ruda :)
Dobrze, że wróciłaś... tak dużo dziś książek, a tak mało RUDYCH recenzentek, iż masz można by powiedzieć monopol w swej kategorii - trzeba przyznać brakowało Cię trochę w blogosferze :P
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam, więc na pierwszą wiosenną recenzję ;)
welcome back ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś, nawet się ostatnio zastanawiałam, co tak długo żadnego posta od Rudej nie było... fajnie, że wróciłaś, znów wracam do normalnego porządku wszechświata :)
OdpowiedzUsuńOj Ruda, dobrze że wróciłaś. <3 Blogsfera bez Ciebie to już nie to samo. :P
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy. Jesteś usprawiedliwiona, a ja przestaję strzelać fochy.
OdpowiedzUsuńGood to have you back ;)
Brakowało mi twoich recenzji, ale dobrze, ze jestes.
OdpowiedzUsuńSuper, że już wszystko okay, i że w końcu do nas wracasz :)
OdpowiedzUsuńzdrówka :)
OdpowiedzUsuńChęć czytania to jeden z najpowazniejszych objawów powrotu do zdrowia. :)
OdpowiedzUsuńFajnie że wracasz. Rozumiem ten brak czasu bo i ja ostatnio miałam problem z jego wygospodarowaniem. Będę czekała na recenzje.
OdpowiedzUsuńWracajcie do zdrówka ... u nas luty wyglądał bardzo podobnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zatem witaj z powrotem :)
OdpowiedzUsuńi czekam na nowe recenzje do poczytania ;)
Dobrze, że wróciłaś, czekam na recenzje:))
OdpowiedzUsuńRównież się cieszę z Twojego powrotu. Taka przerwa czasem jest dobra, potem mamy więcej chęci do czytania i pomysłów na nowe rzeczy:)
OdpowiedzUsuńCzekamy :-)
OdpowiedzUsuńPozostaje więc tylko czekać na recenzje ;)
OdpowiedzUsuńKochana, cieszę się, że wróciłaś do nas i mam nadzieję, że to już tak na dobre. :) Nie dziwię się, że nie miałaś ani chęci, ani sił. Czekam na recenzje! ;*
OdpowiedzUsuńPusto jakoś bez ciebie w blogowym świecie. Wracaj szybciutko do nas :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jakie urocze to usprawiedliwienie :)))
OdpowiedzUsuńWracaj!