o proszę... Melonowy Melon zaprosił mnie do zabawy zakładkowej :) i cóż mogę zrobić? zostaje mi tylko pokazanie swoich zakładek :) i wszystkiego, co zakładkami nazywam, lub co pełni role zakładek :) ale na początek może małe reguły zabawy :)
W zabawie „Nie niszcz książek – używaj zakładek” może wziąć udział każdy. Aby do nas dołączyć, opublikuj na swoim blogu post o Twoich ulubionych lub wymarzonych zakładkach, następnie zaproś do zabawy siedmiu innych blogerów.
Miłej zabawy!
Nie byłam w stanie pokazać całego mojego zbioru zakładek ponieważ strasznie długo bym tego wszystkiego szukała :) bardzo często zdarza mi się skończyć książkę, włożyć zakładkę w środek i odstawić książkę na regał... :)
- Na samej górze widać nieco dziwne tematycznie zakładki, które są związane z moją pracą zawodową... na obrazku koło napinacza, zestaw rozrządu... zakładki te pełniły początkowo swoją funkcję w katalogach części samochodowych :) jednak katalogi co jakiś czas są aktualizowane i wymieniane na nowe... stare idą na makulaturę. nie trudno się domyślić, że zakładek było mi szkoda posłać na straty... :D
- w rządku środkowym typowe zakładki :) które przybywają do mnie z nowymi zakupami książkowymi, egzemplarzami recenzenckimi, czy z wystaw reklamowych w bibliotece... zakładek nigdy za wiele :)
- ostatnio miałam bardzo weselny okres i odkryłam, że zaproszenie na ślub, lub weselne zawieszki na napoje procentowe idealnie nadają się jako zakładki :) oczywiście początkowo wzięłam je jako pamiątki... później całkiem przypadkowo użyłam jako zakładki i tak już zostało :)
ogólnie jako zakładek używam wielu przedziwnych rzeczy :D chociażby idealnie mi do tego pasują papierowe metki od nowo nabytych ubrań :D bilety autobusowe bardzo często również gościły między kartami książek... :)
ode mnie to by było na tyle :) zostało mi jeszcze zaprosić do zabawy kolejnych blogerów... jestem bardzo ciekawa zakładek tych osóbek :) lecz nie sprawdzałam kto się już bawił a kto nie... :)
http://pomiedzyzycieaksiazkami.blogspot.com/
http://zycie-miedzy-wierszami.blogspot.com/
http://lukkiluke.blogspot.com/
http://larysa-recenzuje.blogspot.com/
http://pozasezonem.blogspot.com/
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/
http://sylwuch.blogspot.com/
Ile zakładek! Ja mam jakieś trzy na krzyż...
OdpowiedzUsuńja również rzadko ich używam.
Usuńśliczna kolekcja, ja też mam kilkanaście...jednak zawsze przy wymianie książek staram się jedną podarować, jako mały upominek :)
OdpowiedzUsuńMetki od ubrań są rzeczywiście przydatne jako zakładki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kolekcja, masz ich znacznie więcej niż ja. Jest co podziwiać :)
Piękna kolekacja, ja również wychodzę z założenia, że zakładek nigdy dość, ale moja kolekcję powiększam nieświadomie - tam coś się wytnie, tu się coś zagnie i już jest twór zakładkopodobny ^^
OdpowiedzUsuńOj dużo, dużo :D Śliczne!
OdpowiedzUsuńdużo ślicznych zakładek :D ja nawet połowy tylu nie mam, bo gubię czasem zakładki nawet w trakcie czytania ;D i właśnie dlatego ja też często używam metki od ubrań :D podobają mi się bardzo te zakładki na różowych sznureczkach, chociaż nie widzę co jest na nich napisane ; )
OdpowiedzUsuńte różowe to świeżynki z wczorajszego wesela siostry :) więc dopiero zaczynają swoja karierę :) a jest na nich napisane:
Usuń"jak wesele to wesele,
jedzcie dużo pijcie wiele,
vivat vivat młoda para,
dalej niech się bocian stara!
Mariola i Marcin
3.08.2013"
o, dziękuję za nominację! Nie mam wiele zakładek, ale chętnie się podzielę tym co mam :D
OdpowiedzUsuńCo do Twoich - to co Ty robisz zawodowo? :D Na zaproszenia ślubne jako zakładki chyba bym nie wpadła, ale metki od ubrań i bilety też się zdarzają :D jak i paragony, linijki i wiele innych rzeczy :D
co robię zawodowo? :) mam bardzo przyjemną pracę - grzebię się w częściach samochodowych :)
UsuńPost dodany :-)
Usuńhttp://zycie-miedzy-wierszami.blogspot.com/2013/08/nie-niszcz-ksiazek-uzywaj-zakadek.html
Jaka duża kolekcja zakładek! Ja jak mam z 5 to dobrze :p Najczęściej zakładkami są metki od ubrań, pocztówki lub bilety :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO, widzę, że mamy kilka takich samych zakładek! :)
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję za nominację, ale już brałam udział w tej zabawie. Tutaj link - http://sylwuch.blogspot.com/2013/08/nie-niszcz-ksiazek-uzywaj-zakadek.html
Możesz u mnie obejrzeć też zakładki, które robię własnoręcznie. :)
Ale masz wspaniałą kolekcję! Te zaproszenia na ślub służące jako zakładki, to genialny pomysł :) Pozdrawiam, Livresland :*
OdpowiedzUsuńTeż zdarza mi się używać metek jako zakładek. ;D Poza tym jak mam natchnienie, to czasami robię je własnoręcznie - czasem coś na nich rysuję, czasem wykorzystuję zdjęcie, a z drugiej strony jakiś cytat albo inny ciekawy tekst :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zakładki trójwymiarowe z Matrasa ;)
OdpowiedzUsuńP.S.: zapraszam Cię do odpowiedzi na TAG :)
Usuńhttp://modliszkakulturalnie.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-award.html
Godna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
bardzo bardzo ciekawe okazy! ja jako zbieracz zakładek kilku okazów Ci zazdroszczę! pozdrawiam i zapraszam do siebie;))
OdpowiedzUsuńjeśli mogę zapraszam do udziału w Wyzwaniu: czytamy polecane książki u mnie na blogu...zabawa z podlinkowaniem i listą postów i autorów postów biorących udział w zabawie;)
UsuńOo dziękuję za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te Twoje zakładki :) szczególnie te związane z pracą :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię zakładeczki, ale... gubię je, nagminnie. Nie mam zielonego pojęcia, gdzie są (podobnie jak gubię gumki do włosów i wsuwki). Zakładek nigdy za wiele, owszem ;)
OdpowiedzUsuń