Gatunek: thriller
Reżyseria: Simon West
Scenariusz: Jake Wade Wall
Produkcja: USA
Premiera: 2006
OBSADA:
Jille Johnson - Camilla Belle
Nieznajomy - Tommy Flanagan
Każdy z nas ma filmy, które chodzą za nami od jakiegoś czasu, lecz ciągle nie ma okazji ich obejrzeć. Ja też takie mam :) Jednym z nich był film "Kiedy dzwoni nieznajomy". Od dawna ten tytuł przewijał się w mojej głowie, od dawna mnie intrygował, więc kiedy ostatnio trafiłam na niego w telewizyjnym programie, stwierdziłam - albo teraz, albo nigdy! I przyznaję szczerze - lepiej byłoby nigdy... :)
Nastoletnia Jille Johnson wynajmuje się pewnego wieczoru jako opiekunka do dzieci, u państwa Mandrakis. Kiedy pojawia się w wielkiej luksusowej rezydencji na obrzeżach miasta, dzieci już śpią. a ich rodzice udają się na kolację, zostawiając Jille w zabezpieczonym alarmem domu. Późnym wieczorem nastolatka odbiera tajemnicze telefony od nieznajomego mężczyzny, który daje do zrozumienia, że ją obserwuje i ma wobec niej złowrogie zamiary... Zaczyna się walka o życie.
A może raczej powinna się zacząć... :) Przyznaję, że zawiodłam się strasznie i po raz drugi na pewno tego filmu nie obejrzę, gdyż będzie to zwykła strata czasu. Przez pierwszą połowę absolutnie nic się nie dzieje. Nastoletnia bohaterka zjawia się w rezydencji w ciągu pierwszych 10 minut seansu, po czym przez następne pół godziny nie dzieje się zupełnie nic. Bohaterka pomaga nam jedynie rozejrzeć się po domu, ponieważ przechadza się po nim bez celu, w jedną i drugą stronę. Zagląda nieśmiało do kuchni, sypialni, podziwia drogie rzeźby, garderobę, luksusowe umeblowanie i ani razu nie zagląda do pokoju dzieci, choć to z ich powodu się tam znalazła i opieka nad nimi należy do jej obowiązków. W końcu po godzinie oczekiwania... nie uwierzycie - dzwoni telefon! :)
Nie chciałabym zdradzić zbyt wiele, gdyż jednak może znajdzie się ktoś, kto chciałby na własnej skórze przekonać się jak jak bardzo można spartolić film ze sporym potencjałem. Ponieważ nie ukrywam, że potencjał w tej historii był. Gdyby tak umiejętnie poprowadzić akcję i zmodyfikować nieco fabułę, mógł wyjść naprawdę interesujący film! Jeśli chodzi o grę aktorską, to tak naprawdę było to kino jednego aktora, a raczej aktorki, która przez większą część występowała na ekranie sama. Przyczepić się do niej nie ma o co. Poradziła sobie świetnie, a nie lada wyzwaniem było przecież zwiedzić ogromny dom, odebrać kilka telefonów i z przerażeniem wyglądać przez okno! Choć rola w tym filmie za pewne nie będzie życiową rolą pani Belle i nie wymagała ona raczej wykazania się wielkim talentem aktorskim, to jednak do aktorki zastrzeżeń nie mam.
Poza tym twórcy filmu popełnili wiele gaf, które potrafiliby dostrzec nawet mało uważni widzowie. Sporo tu pomyłek, niedociągnięć i całość wcale nie rekompensuje dwóch godzin spędzonych przed ekranem. Są filmy, które choć pełne niedociągnięć, wgniatają w fotel fabułą, akcją i finałem. Wtedy przymyka się oko na gafy i puszcza się je w niepamięć, gdyż bądźmy szczerzy - w każdym filmie zdarzają się pomyłki i niedopatrzenia. Tu jednak irytują one ze zdwojoną mocą :) Cały film jest nudny, ciągnie się jak flaki z olejem, jest bardzo przewidywalny, finał też rozczarowuje... a do tego jeszcze błędy reżyserów... to zbyt wiele.
Ja już wiem. Ten tytuł nie był wart mojego wyczekiwania, ani nawet tych dwóch godzin, które mu poświęciłam. Okazał się niewypałem i drugi raz na pewno do niego nie wrócę, nie ma po co. Zakończenie również mnie zawiodło. Twórcy nie popisali się ani umiejętnościami, ani wyobraźnią. Fabuła przewidywalna, zakończenie oklepane... szkoda, bo można było wykorzystać pomysł i zrobić to o wiele lepiej. Kto nie oglądał, a chciałby sam się przekonać, nie zabraniam. Może akurat Ty odnajdziesz plusy, których ja nie potrafiłam dostrzec. Ale jeśli nie masz tego filmu w planach i szukasz czegoś ciekawego na chłodny wieczór, to... szukaj dalej :) Ponieważ jest mnóstwo ciekawszych i bardziej wartościowych filmów, którym warto poświęcić czas.
Nastoletnia Jille Johnson wynajmuje się pewnego wieczoru jako opiekunka do dzieci, u państwa Mandrakis. Kiedy pojawia się w wielkiej luksusowej rezydencji na obrzeżach miasta, dzieci już śpią. a ich rodzice udają się na kolację, zostawiając Jille w zabezpieczonym alarmem domu. Późnym wieczorem nastolatka odbiera tajemnicze telefony od nieznajomego mężczyzny, który daje do zrozumienia, że ją obserwuje i ma wobec niej złowrogie zamiary... Zaczyna się walka o życie.
A może raczej powinna się zacząć... :) Przyznaję, że zawiodłam się strasznie i po raz drugi na pewno tego filmu nie obejrzę, gdyż będzie to zwykła strata czasu. Przez pierwszą połowę absolutnie nic się nie dzieje. Nastoletnia bohaterka zjawia się w rezydencji w ciągu pierwszych 10 minut seansu, po czym przez następne pół godziny nie dzieje się zupełnie nic. Bohaterka pomaga nam jedynie rozejrzeć się po domu, ponieważ przechadza się po nim bez celu, w jedną i drugą stronę. Zagląda nieśmiało do kuchni, sypialni, podziwia drogie rzeźby, garderobę, luksusowe umeblowanie i ani razu nie zagląda do pokoju dzieci, choć to z ich powodu się tam znalazła i opieka nad nimi należy do jej obowiązków. W końcu po godzinie oczekiwania... nie uwierzycie - dzwoni telefon! :)
Nie chciałabym zdradzić zbyt wiele, gdyż jednak może znajdzie się ktoś, kto chciałby na własnej skórze przekonać się jak jak bardzo można spartolić film ze sporym potencjałem. Ponieważ nie ukrywam, że potencjał w tej historii był. Gdyby tak umiejętnie poprowadzić akcję i zmodyfikować nieco fabułę, mógł wyjść naprawdę interesujący film! Jeśli chodzi o grę aktorską, to tak naprawdę było to kino jednego aktora, a raczej aktorki, która przez większą część występowała na ekranie sama. Przyczepić się do niej nie ma o co. Poradziła sobie świetnie, a nie lada wyzwaniem było przecież zwiedzić ogromny dom, odebrać kilka telefonów i z przerażeniem wyglądać przez okno! Choć rola w tym filmie za pewne nie będzie życiową rolą pani Belle i nie wymagała ona raczej wykazania się wielkim talentem aktorskim, to jednak do aktorki zastrzeżeń nie mam.
Poza tym twórcy filmu popełnili wiele gaf, które potrafiliby dostrzec nawet mało uważni widzowie. Sporo tu pomyłek, niedociągnięć i całość wcale nie rekompensuje dwóch godzin spędzonych przed ekranem. Są filmy, które choć pełne niedociągnięć, wgniatają w fotel fabułą, akcją i finałem. Wtedy przymyka się oko na gafy i puszcza się je w niepamięć, gdyż bądźmy szczerzy - w każdym filmie zdarzają się pomyłki i niedopatrzenia. Tu jednak irytują one ze zdwojoną mocą :) Cały film jest nudny, ciągnie się jak flaki z olejem, jest bardzo przewidywalny, finał też rozczarowuje... a do tego jeszcze błędy reżyserów... to zbyt wiele.
Ja już wiem. Ten tytuł nie był wart mojego wyczekiwania, ani nawet tych dwóch godzin, które mu poświęciłam. Okazał się niewypałem i drugi raz na pewno do niego nie wrócę, nie ma po co. Zakończenie również mnie zawiodło. Twórcy nie popisali się ani umiejętnościami, ani wyobraźnią. Fabuła przewidywalna, zakończenie oklepane... szkoda, bo można było wykorzystać pomysł i zrobić to o wiele lepiej. Kto nie oglądał, a chciałby sam się przekonać, nie zabraniam. Może akurat Ty odnajdziesz plusy, których ja nie potrafiłam dostrzec. Ale jeśli nie masz tego filmu w planach i szukasz czegoś ciekawego na chłodny wieczór, to... szukaj dalej :) Ponieważ jest mnóstwo ciekawszych i bardziej wartościowych filmów, którym warto poświęcić czas.
Nie mogę sobie przypomnieć czy go nie widziałam czasem, bo tytuł i fabuła jakaś taka znajoma. A może chciałam obejrzeć? Tak czy inaczej czekać tyle na rozkręcenie akcji, która i tak nie nagradza tego czekania - nie dziękuję.
OdpowiedzUsuńCoś mi mówi, że chyba znam, ale pewna nie jestem. Mimo wszystko, skoro tyle to wszystko trwa - odpuszczam. :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że z czystej ciekawości zobaczę ten film i przekonam się osobiście czy faktycznie jest taki kiepski :)
OdpowiedzUsuńSama się okropnie zawiodłam, czytając tę recenzję, a film bardzo w moim klimacie :(
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla aktorstwa. Nie wiem czy potrafiłabym profesjonalnie z przerażeniem wyglądać przez okno. :P
OdpowiedzUsuńNie zaciekawiłaś mnie tym filmem. :P
Tytuł jest mi znajomy, ale chyba nie widziałam tego filmu. I z tego co widzę, nie straciłam za wiele.
OdpowiedzUsuńOgromnie żałuję, że ten film ma tyle wad i niedociągnięć. A tak liczyłam na mocny, emocjonujący thriller. No cóż, zatem dam sobie z nim spokój.
OdpowiedzUsuńHmmm nie do końca jestem pewna, ale chyba go widziałam. Tak czy owak jedno jest pewne - skoro niezbyt to pamiętam, to widocznie nie był wart zapamiętania ;) A jeśli nawet nie widziałam, to po tym, co piszesz, i tak nie zasiądę przed ekranem ;)
OdpowiedzUsuń