Format: 95 x 135 mm
Oprawa: pudełko
Wydawnictwo STUDIO ASTROPSYCHOLOGII
OPIS WYDAWCY
Emily Dubberley to Autorka licznych bestsellerów traktujących o urozmaicaniu życia seksualnego. Od lat dba ona o to, by ogień namiętności w sypialniach jej czytelników ani na chwilę nie przygasł. Dr Dawn Harper to z kolei uznany ekspert z dziedziny seksuologii. Z połączenia pracy tych dwóch Pań musiała powstać mieszanka wybuchowa. I tak też się stało. Oto bowiem pierwsze na polskim rynku karty z pozycjami seksualnymi.
Czas na wyjątkową grę... niekoniecznie w karty!
MOJA OPINIA
W dzisiejszych czasach zewsząd bombardują nas przepełnione erotyzmem reklamy, teledyski i bilbordy! Seks przestaje być tematem tabu, więc powiedzmy głośno - kochamy się wszyscy! Przyznajmy szczerze i otwarcie - seks jest bardzo ważnym elementem w każdym związku! Przez seks wyrażamy miłość i oddanie drugiej osobie. Dzięki niemu umacniamy poczucie bliskości... Ale godnych polecenia poradników dla par jest niewiele. A szkoda! Ostatnio przyleciało do mnie, od zaprzyjaźnionego wydawnictwa, małe pudełeczko z intrygującą zawartością... i zaraz Wam zdradzę co się w nim kryje!
Talia miłości składa się z 52 kart. Na każdej z nich znajduje się rysunek przedstawiający jedną pozycję miłosną, oraz dokładny opis mówiący jak ją przybrać, jakie daje korzyści mężczyźnie i kobiecie, oraz przedstawia stopień trudności i przeciwwskazania. Do kart dołączony jest miniprzewodnik, mała broszurka podpowiadająca jak w pełni wykorzystać wszystkie możliwości kart...
Jestem przekonana, że w mojej sypialni te karty zrobią prawdziwą furorę! Już pierwszego wieczora, kiedy dzieci poszły spać postanowiłam zbadać dogłębnie ich zawartość. Ja byłam nimi naprawdę zainteresowana, ale mój mąż był nimi zachwycony chyba jeszcze bardziej niż ja! Zaczął je przeglądać podczas późnej kolacji i tak się zaczytał, że prawie zapomniał tę kolację zjeść! Więc nie muszę nikogo przekonywać, że lektura naprawdę wciąga... :)
Praktycznej strony kart może jednak nie będę recenzować... :) Proponuję, żeby z tej strony każdy dorosły, dojrzały osobnik poznał je we własnym zakresie... A ja wspomnę natomiast o ich szacie graficznej, która bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo ładnie się prezentują, są wykonane schludnie i dokładnie, są dopracowane w najmniejszych szczegółach, a do tego są praktyczne. Dzięki niewielkim wymiarom - niewiele większym od klasycznych kart - można je dobrze ukryć przed wszędobylskimi milusińskimi i idealnie pasują do torebki. Aż się proszą, by je zabrać na urlop we dwoje...
Moim zdaniem te karty to rewelacyjny pomysł i powinny się znaleźć w każdej sypialni! Seks uprawiamy wszyscy! A nie ma chyba nic gorszego, niż nuda i monotonia w łóżku, która prędzej czy później, dopada każdą parę! Po kilku latach związku, kiedy partnerzy znają już wzajemnie swoje ciała i wiedzą jak sprawić drugiej osobie przyjemność, seks staje się taki... nudny! Idziemy na łatwiznę i jak roboty - krok po kroku, za każdym razem maglujemy ten sam schemat...! Nie ma nic gorszego i nic skuteczniej nie zabija pożądania i namiętności. Dzięki tym kartom do Waszego łóżka nie wkradnie się rutyna, a jeśli już zawitała, karty pomogą ją przełamać i sprawią, że między Wami znów pojawi się iskra pożądania!
Powyższą pozycję polecam z czystym sumieniem! Oto coś nowego! Warto znaleźć tym kartom kawałeczek miejsca w sypialni, głęboko w szafce nocnej, tuż przy łóżku, na wyciągnięcie ręki... :) Talia miłości to bowiem niewielkie pudełeczko, o wielkiej zawartości!
Karty otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii
Serdecznie dziękuję!
Serdecznie dziękuję!
Haha, dobry pomysł na prezent dla mojego Lubego, na pewno się ucieszy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ciekawa propozycja;)
OdpowiedzUsuńChoć prawdę mówiąc ja z moim tyle lat razem, to nudy w sypialni nigdy nie zaznaliśmy i raczej nie zaznamy;)
Łał - to dopiero propozycja:)
OdpowiedzUsuńbrzmi interesująco :D
OdpowiedzUsuńdo urozmaicenia pożycia w sam raz :)
Chętnie stałabym się posiadaczką tych kart.. :D
OdpowiedzUsuńMoje ukochane wydawnictwo, do tego z mojego miasta :) mru.
OdpowiedzUsuńNo, no....ciekawe nie powiem, że nie :D
OdpowiedzUsuńO jej!
OdpowiedzUsuńMam te karty i szczerze mówiąc dostarczają one wiele frajdy ;)
OdpowiedzUsuńMam je! Bardzo przypadły nam do gustu ;)
OdpowiedzUsuńOOO kupię mamie ;D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Może komuś podaruje na prezent :-)
OdpowiedzUsuńZainteresowałam się ;) Z pomysłem i bez wulgarnych zdjęć.
OdpowiedzUsuńOdważne z Twojej strony, że zdecydowałaś się za recenzję:) Uwielbiam karty ze Studia Astro, chętnie sięgnę również po te;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe :-) może kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze przygotowany poradni, mam go w domu i służy mi pomocą ;)
OdpowiedzUsuń