Każdy z nas zna osobę, której zawsze zimno, osobę która jest wiecznie głodna i taką która wiecznie coś wcina, a jest chuda jak patyk. Chyba każdy z nas zna, choć jedną dziewczynę, której związki są krótkie, burzliwe i częste... lub tylko krótkie ;) Zazwyczaj schemat jest podobny. Koleżankę trafia strzała Amora - Jebut! - niczym grom z jasnego nieba. Jest rozpromieniona i do szaleństwa zakochana. Idąc... nie idzie, ona frunie w powietrzu! - unosi się metr nad ziemią. Uśmiech nie schodzi z jej twarzy i każdemu po kolei opowiada, że to już na pewno to. To jest prawdziwa miłość. To na pewno ten jedyny. Niedługo potem zauroczenie przemija, hormony uspokajają się i przytłoczona monotonią dnia codziennego, wielka miłość kończy się szybciej, niż się zaczęła... a niedługo potem koleżankę znów trafia strzała Amora... Jebut!
Drugim typem są kobiety, które ciągle szukają tego jedynego, ale ciągle są same. Nieraz zachodzimy w głowę, zastanawiając się jak to się dzieje? Ładna, bystra, inteligentna i ogarnięta dziewczyna, nie może sobie znaleźć faceta. A jak znajdzie, to i tak jej związek niedługo rozpadnie się z wielkim hukiem. Tymczasem mniej urodziwa koleżanka, bądź też inna niegrzesząca inteligencją dziewucha, trwa w udanym związku od lat. Jak to się dzieje?! Jeżeli ten problem dotyczy ciebie i zadajesz sobie pytania - dlaczego ciągle jestem sama? Dlaczego nie mogę znaleźć faceta? Dlaczego nie mogę znaleźć tego jedynego? Być może tu znajdziesz odpowiedź...
1. ZA BARDZO O TYM MYŚLISZ...
Masz wrażenie, że wszystkie Twoje koleżanki i znajome wyszły już za mąż, lub właśnie wychodzą? Co chwilę oglądasz na facebooku zdjęcia ślubne każdej po kolei? Klniesz w duchu, że im układa się lepiej, a ty nie możesz znaleźć faceta na stałe. Na każdym spotkaniu z przyjaciółkami, użalasz się nad sobą, bo jesteś sama. Na każdej imprezie, zwracasz uwagę parom, żeby nie obściskiwały się przy tobie, bo jesteś singielką i nie chcesz na to patrzeć. Robisz z siebie ofiarę, wymuszasz współczucie, zachowujesz się jak desperatka i skutecznie zniechęcasz do siebie znajomych.Zanim podniosą się głosy niedowierzania i sprzeciwu, powiem, że naprawdę są kobiety, które zachowują się w taki sposób! Ich zachowanie irytuje wszystkich wokoło i każdy skomentowałby je po prostu jako żałosne. Desperację czuć z daleka. Taka dziewczyna zamiast przyciągać do siebie ludzi i nawiązywać nowe znajomości, które są jakby wskazane podczas poszukiwania miłości, tylko odpycha. Nikt nie ma ochoty poznać jej bliżej. Dlaczego? Gdyż po chwili rozmowy z nią, człowiek odchodzi zmęczony jej marudzeniem i zupełnie pozbawiony energii.
Po pierwsze - zapamiętaj, że Twój status związku jest tylko chwilowy! Nie rozczulaj się nad sobą i nie rób z siebie ofiary, bo to tylko zniechęca ludzi. Tak jak znalazłaś kiedyś swojego byłego partnera, tak i kolejny pojawi się zupełnie niespodziewanie. Jedna moja znajoma znalazła miłość na imprezie w klubie, druga na domówce u znajomych, trzecia w pracy. Czwarta natomiast związała się z mężczyzną, którego już od dawna znała. Ja również... ;)
Więc zamiast zamartwiać się, rozglądać na siłę i zakładać hurtem profile na wszystkich portalach randkowych, po prostu... wyluzuj! Nie szukaj na siłę, bo to zwykle przynosi odwrotny skutek. Zajmij się sobą. Zadbaj o siebie. Oddaj się pasji. Ciesz się chwilą i poczuj się dobrze, sama ze sobą! Twoja wartość nie jest zależna od statusu związku! Nie jest ci potrzebny facet u boku, żebyś mogła czuć się szczęśliwa i spełniona! Zaakceptuj obecny stan, a miłość pojawi się, nawet nie będziesz wiedziała kiedy... ;)
2. SZUKASZ IDEAŁU I JESTEŚ ZBYT WYMAGAJĄCA
Jacek ma za duży nos. Michał nie zna angielskiego. Robert nadal mieszka z mamą. Piotr się źle ubiera. Filip ma odstające uszy. Darek ma dziecko z poprzedniego związku. A Kamil nie rzucił wszystkiego, żeby podrzucić cię do przyjaciółki na ploteczki. Więc wszyscy są skreśleni na starcie?Masz w głowie swój ideał, który posiada wszystkie pożądane przez ciebie cechy. Zarówno charakteru, jak i wyglądu. Posiada on wymarzone przez ciebie zdolności, wykonuje określony zawód... Na samą myśl o nim kolana się pod tobą uginają. A wiesz jaka jest szansa, że znajdziesz takiego mężczyznę w realu? Niewielka. W sumie to chyba nawet żadna! Choćby wyglądał dokładnie tak, jak sobie wymarzyłaś, zawsze będzie posiadał jakąś cechę, której nie chciałaś, lub właśnie nie posiadał tej, którą sobie wymarzyłaś! A jeśli już będzie bliski wykreowanej przez ciebie doskonałości, to będzie mechanikiem samochodowym, a nie fizykiem jądrowym :P Ups..
Ideały nie istnieją! Kropka. A nawet wykrzyknik! I trzeba się z tym pogodzić. Nawet mój facet, który jakimś cudem posiada te cechy, które niegdyś wymieniałam przyjaciółkom opisując mój ideał, posiada też w gratisie kilka takich, które doprowadzają mnie do szału! ;) Jest trochę niższy, niż chciałam, a i tak nie zamieniłabym go na nikogo innego! Nie upieraj się więc przy swoim, nie skreślaj nikogo już na starcie, pozwól sobie poznać człowieka bliżej, bo gwarantuję ci - możesz sobie chcieć... ale jak pojawi się uczucie, to nagle skończy się to twoje "chcenie" ;)
A idealnym przykładem jest moja znajoma, która zawsze uparcie wyrażała swoje życzenia i zawsze trafiała na zupełne ich przeciwieństwo. Zapierała się, że nigdy nie zwiąże się z młodszym facetem! Bo nawet 3 lata to już dużo - zakochała się w 8 lat młodszym ;) Nie chciała faceta z dzieckiem z poprzedniego związku - zakochała się w facecie z czworgiem dzieci z poprzedniego małżeństwa ;) Więc jak widzisz... Kiedy pojawi się uczucie zapominasz o swoich ideałach, więc nie patrz na każdego przez ich pryzmat.
3. WIĄŻESZ SIĘ ZBYT POCHOPNIE I JESTEŚ ZA MAŁO WYMAGAJĄCA
A może jest zupełnie odwrotnie? Może masz zupełnie zaniżone wymagania i wchodzisz w związki bardzo pochopnie, z każdym facetem, który tylko jest tobą zainteresowany? Tak, jak szukanie ideału, nie było dobrym pomysłem, tak też wiązanie się z pierwszym lepszym, również do najlepszych pomysłów nie należy.Bądźmy szczere - każdy ma jakieś wymagania. Każdy wie, jak chce być traktowany i na co w stosunku do siebie, absolutnie nie pozwoli. Każdy ma ten mały zestaw cech pożądanych, a nawet niezbędnych, które powinien posiadać kandydat na partnera. Prócz osobistych wymagań, musi też być jakaś zgodność poglądów na świat i na życie.. Poza tym musi być to coś. Musi być ta chemia.
Więc jeśli od początku facet nie traktuje cię tak, jak powinien, lub po prostu nie podoba ci się jego zachowanie wobec ciebie, czy innych, to... po co wchodzisz w ten związek? On marzy o gromadce dzieci, a ty ich nie chcesz i wiesz, że nigdy zdania nie zmienisz? Warto to ustalić już teraz, niż łudzić się, że on jeszcze zmieni zdanie. Ty jesteś wesoła, lubisz się śmiać, żartować, często w rozmowach używasz dowcipu, a on za grosz nie ma poczucia humoru i nie rozumie twoich żartów?! Poczucie humoru albo się ma, ale nie. Może on ma, ale zupełnie inne niż twoje? Nie nadajecie na tych samych falach, nie rozumiecie się, więc to raczej nie to. Daj sobie czas na poznanie kandydata i określenie, czy w ogóle do siebie pasujecie, czy nie. Od tego są niezobowiązujące spotkania i randki.
A jeśli w ogóle nie ma między wami chemii, nie czujesz tej iskry, nie pociąga cię... to po co w ogóle tracić czas? Słyszałam już powody - bo nie chcę być sama, dla zabicia czasu, bo moja rodzina go lubi, bo jest dla mnie dobry, bo on mnie kocha... No dobra, ale ty nie kochasz jego! I to zabawa czyimiś uczuciami! Poza tym pamiętaj, że kiedy skupiasz się na relacji, która i tak raczej skazana jest na niepowodzenie, tracisz energię ratując coś, czego wcale nie ma, możesz nie zauważyć kiedy na horyzoncie pojawi się właśnie ten, na którego czekasz.
4. NIE JESTEŚ GOTOWA NA ZWIĄZEK
Ostatnio rozpadł się twój związek? Facet zostawił cię dla innej? Może ty zostawiłaś jego, bo musiałaś wybrać między związkiem, a szacunkiem do samej siebie? A może byłaś zakochana bez wzajemności? Więc może po prostu nie jesteś jeszcze gotowa na tworzenie nowej relacji...Po każdym zakończonym związku, trzeba dać sobie czas. Czas na to, żeby odpocząć, zrozumieć, pogodzić się z tym co się stało i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Musisz przecierpieć swoje. Musisz przeboleć. Poukładać sobie w wszystko w głowie. Nie możesz zacząć tworzyć nowego szczerego, prawdziwego związku, opartego na solidnych fundamentach, jeśli emocjonalnie nadal tkwisz w poprzednim.
Często jest tak, że nowa miłość, jest lekarstwem na poprzednią. To prawda, ale pod warunkiem, że się zakochasz! Samo wejście na siłę w nową relację, by szybciej zapomnieć o poprzedniej, nie zadziała. Serce nie sługa. Nie można zmusić się do miłości. Nie można odkochać się na życzenie. To nie jest zależne od ciebie. Nie masz na to wpływu.
5. JESTEŚ KOBIETĄ-BLUSZCZEM
Chcesz ze swoim facetem spędzać każdą wolną chwilę? Zasypujesz go niezliczoną ilością wiadomości dziennie? Zupełnie się od niego uzależniłaś? On stał się centrum twojego świata i sensem twojego istnienia? Dajesz mu 100% siebie i tego samego oczekujesz w zamian? Czy już wiesz dlaczego nadal jesteś sama? Prawdopodobnie jesteś kobietą - bluszczem i faceci po prostu uciekają od ciebie po kilku miesiącach znajomości.Osaczasz go swoją miłością z każdej strony, aż chłopak zaczyna się dusić. Męczysz go swoją zazdrością i zaborczą miłością. Twoja subtelność, kobiecość i delikatność, które na początku tak go oczarowały, po czasie okazały się raczej nieporadnością życiową i brakiem samodzielności. Powoli zaczął się wycofywać, zmienił się... Dlaczego? Zapewne chciał mieć partnerkę, a nie dziecko, które musi prowadzić za rączkę. Szczerze mówiąc niewielu jest chyba panów, którzy marzą o takiej kobiecie i zdecydowana większość nie zniesie tego na dłuższą metę i po prostu ucieknie, gdzie pieprz rośnie... Ucieknie w poszukiwaniu kobiety dojrzałej, pewnej siebie, mądrej, zaradnej, mającej swoje zdanie i swoje zainteresowania. Kobiety, która w związku będzie partnerką, a nie małą dziewczynką, która nie odstąpi go na krok.
6. NIE WIERZYSZ W SIEBIE I MASZ NISKĄ SAMOOCENĘ
Jesteś tak zakompleksiona, że boisz się spojrzeć w lustro? Najpierw musisz pokochać samą siebie, żeby szczerze pokochać drugą osobę i dać jej wszystko co najlepsze. Nie może być z tobą szczęśliwy drugi człowiek, jeżeli ty sama ze sobą nie czujesz się szczęśliwa i nie akceptujesz samej siebie. Uwierz w siebie! Na pewno masz jakieś zalety, talenty i zdolności, które wyróżniają cię z tłumu. Na pewno jest coś, w czym jesteś dobra! Na pewno masz w sobie coś atrakcyjnego, coś interesującego, coś co może się podobać... Coś, co sprawi, że on zwróci uwagę właśnie na ciebie. Coś co sprawi, że zapragnie umówić się właśnie z tobą! Coś, co sprawi, że będzie mu na tobie zależało! Tylko uwierz w to już teraz!Są też kobiety, które czują się źle bez pary i mają tak niską samoocenę, że zmieniają facetów jak rękawiczki. Takie kobiety, za wszelką cenę, próbują zwrócić na siebie uwagę i przekonać, że są atrakcyjniejsze od całej reszty damskiej części towarzystwa. Podnosi to ich samoocenę i pewność siebie. Daje im to złudne poczucie atrakcyjności. Dlaczego złudne? Gdyż niektórzy mężczyźni, są nastawieni jedynie na dobrą zabawę i krótkie, przelotne znajomości. I jak myślicie, którą kobietę wybiorą? Taką, która zna swoją wartość i trzeba się wysilić, żeby ją sobą zainteresować? Czy raczej taką, która sama prosi się o uwagę i wystawia się przed szereg, krzycząc "Wybierz mnie! Tu jestem! i zrobię wiele, by ci udowodnić, że jestem najlepsza!"? Wbrew pozorom taką postawę najczęściej przyjmują kobiety zakompleksione i niepewne siebie, by stale udowadniać sobie i innym swoją atrakcyjność. Uważają one, że im większa jest ilość mężczyzn "na ich koncie", tym bardziej świadczy to o ich atrakcyjności. Kobieta, która wierzy w siebie i ma poczucie własnej wartości, nie czuje potrzeby udowadniania swojej atrakcyjności, ani sobie, ani komukolwiek. Po prostu jest jej świadoma cały czas.
"Popatrz, zostałeś przysłany na ziemię i dostałeś wszystko, co najlepsze.
Nie dostałeś gałek ocznych z plastiku ani poliestrowej skóry.
Twoje kości nie są z gumy.
Otrzymałeś ciało zbudowane z najwspanialszych materiałów.
A skoro powłoka jest wykonana z takich perfekcyjnych materiałów,
nie sądzisz, że wnętrze będzie równie doskonałe, a może i lepsze?
Po co byłoby budować sejf za 5 mln $, gdyby miał w nim być przechowywany
jedynie spinacz biurowy wart ze 2 centy?
To by było bez sensu!
To oczywiste, że wewnątrz znajduje się coś jeszcze bardziej wartościowego
niż to, co na zewnątrz..."
7. MASZ ZBYT WYSOKIE MNIEMANIE O SOBIE...
Tak, jak brak wiary w siebie jest niekorzystny, tak zbyt wielka wiara w siebie jest chyba jeszcze gorsza! Oczywiście, to dobrze że znasz swoją wartość. Dobrze, że wierzysz w siebie. Jeśli jednak przekraczasz pewną granicę - jesteś zuchwała, narcystyczna, wyniosła, zarozumiała i uważasz, że wszyscy są głupsi od ciebie, to być może jest to główny powód, decydujący o tym, że nadal jesteś sama.Po pierwsze, dlatego, że zapewne odpychasz od siebie ludzi swoim charakterem i nikt nie ma ochoty czuć się twoim nadwornym sługą. Po drugie, żaden mężczyzna, nie chce czuć się w związku głupi, niedoceniany I nic niewart. Nie chce czuć się tylko twoim dodatkiem, jak nowa torebka, czy buty. Nie chce czuć się gorszy od ciebie i niepotrzebny. Po trzecie, bardzo prawdopodobne, że to w tobie tkwi problem, gdyż uważasz, że nikt nie jest ciebie godzien, ani wart twojego zainteresowania ;) Być może jesteś tak wymagająca i przeprowadzasz wśród kandydatów taką selekcję, że okazuje się, że żaden nie spełnia warunków, by dotknął go zaszczyt, jakim jest uzyskanie twoich względów. W końcu, to przecież oczywiste, że trzeba być kimś wyjątkowym, żeby móc sprostać wymaganiom księżniczki i przejść pozytywnie 10 etapów rekrutacji...
8. PO PROSTU... NIE SPOTKAŁAŚ JESZCZE TEGO JEDYNEGO ;)
Tak... po prostu. Może wszystko jest w porządku zarówno z tobą, jak i z twoim zdrowiem psychicznym ;) Może nie jesteś wcale, ani za mało, ani zbyt bardzo wymagająca. Może nie czekasz wcale księcia z bajki, ani nie szukasz ideału, a po prostu miłości... więc może po prostu nie spotkałaś jeszcze tego jedynego. Wiem, że za każdym razem, kiedy dwie osoby zakochują się w sobie, uważają że to już ta prawdziwa, jedyna miłość i to ta jedyna osoba, która jest im przeznaczona. Jednak to, czy naprawdę tak jest, weryfikuje dopiero czas.
Kolejne pytanie, które nasuwa się samo brzmi - po czym poznać, że to ten jedyny?
Ale to już temat na odrębny post... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!