środa, 30 września 2015

Jak wypromować bloga? :) - czyli kilka porad dla początkujących...



Jakiś czas temu, jedna z moich koleżanek założyła bloga. Pamiętam zapał, który towarzyszył jej w pierwszych dniach prowadzenia. Choć jej blog był o zupełnie innej tematyce niż mój, na wszelki wypadek zapewniłam ją, że mogę podzielić się z nią moim skromnym doświadczeniem... co olała ciepłym moczem :) i słowami - 


"dooobra, a co tam trudnego w prowadzeniu bloga?! 
Będę pisać posty, udostępnię na fb i czytelnicy się znajdą!".. 

...i jak się okazało, tak boleśnie zderzyła się z rzeczywistością, że jej blog po kilku miesiącach przestał istnieć. Okazało się bowiem, że większość jej znajomych na fb nie było zainteresowanych blogiem kosmetycznym. Nie chcieli też udostępniać na swoich tablicach jej wpisów i dopiero wtedy znajoma napisała:

 "Jak Ty to zrobiłaś, że ludzie do Ciebie zaglądają?! 
to nie jest takie łatwe!" 

- otóż to! A kto powiedział, że jest?! Blogów w sieci jest tysiące! Wcale nie jest powiedziane, że wystarczy napisać kilka postów, by blog generował Ci kilka tysięcy wyświetleń dziennie! Nie jest też powiedziane, że będziesz zarabiać na blogu dużą sumę pieniędzy! Uzbrój się w cierpliwość, silną wolę, pewność siebie i bądź wytrwały. Bo zostać zauważonym też wcale nie jest łatwo i wymaga to sporo wysiłku. Nie każdy się wybije, nie każdy pozostanie... W blogosferze cały czas pojawia się mnóstwo nowych blogów, ale według statystyk, większa ich część kończy zniechęcona działalność po kilku miesiącach. Zostają tylko najwytrwalsi! Jak więc zyskać czytelników? Jak sprawić, by ktoś do Ciebie zaglądał? Jak zostać zauważonym? Jak wypromować bloga? Przedstawię wam kilka, moim zdaniem, ważnych punktów, ale zacznijmy od podstaw...

#1 - pisz starannie, z pasją i szacunkiem do czytelników!
Jeśli jesteś już po lekturze mojego poprzedniego postu "Jak założyć bloga?" i wybrałeś już najlepszy dla Ciebie blogowy portal. Zdecydowałeś też o czym chcesz pisać. Teraz pamiętaj - pisz z pasją. Pisz o czymkolwiek tylko chcesz, ale z pasją i szacunkiem do czytelników. A co się z tym wiąże? Nikogo nie obrażaj, to zasada podstawowa. Nikt nie będzie chciał czytać tekstów chama i buca, który nie liczy się z uczuciami innych ludzi. Uważasz, że książka "XYZ" jest taaaak beznadziejna? Świetnie, ale nie zapominaj, że są różne gusta i nie każdemu musi podobać się to samo. Zbuduj więc konstruktywną recenzję. Napisz co Ci się w książce nie podoba. Uzasadnij swoje zdanie, ale nikogo nie obrażaj. W blogosferze, tak jak i w każdym innym miejscu, ważna jest kultura osobista.

Pisz zawsze szczerze! Dotyczy to każdego odłamka blogosfery. Jeśli piszesz recenzję jakiejś książki, pisz zawsze zgodnie ze swoimi odczuciami. Jeśli pojawiłeś się na recenzenckim kawałku wirtualnego świata, zakładamy, że kochasz książki i są one Twoją pasją. Wszelki fałsz i jedynie chęć zysku, szybko zostaną zauważone. To się czuje. Powszechnie uważa się, że recenzenci blogowi, dostają od wydawnictw "darmowe" egzemplarze... Jednak po dokładnym przyjrzeniu się sprawie, wcale darmowe one nie są, a o tym szerzej piszę ---> TUTAJ! Przyciąga to masy pseudo-recenzentów, którzy liczą na szybkie i mnogie współprace, aby te "darmowe" książki dostawać. Ale jeśli jesteś łasy tylko na te korzyści, szybko wyjdzie Ci to uszami. Jeśli książki nie przeczytasz, da się to wyczuć. Jeśli popełnisz plagiat, szybko zostaniesz zdemaskowany. A jeśli tylko wystawiasz wydawnictwom laurki, piejąc z zachwytu nad każdą książką, mól książkowy wyczuje to na kilometr...

Pamiętaj - czytelnik zaglądając do Ciebie liczy na szczerość. Jeśli Twoje opinie szczere nie są, jest to dla mnie jednoznaczne z brakiem szacunku do ludzi, którzy to czytają. Ponadto zanim udostępnisz post, przeczytaj go kilka razy. Popraw błędy gramatyczne, ortograficzne i stylistyczne. Oczywiście błędy zdarzają się każdemu. Ja też czasem postawię przecinek nie tam, gdzie powinnam, albo walnę rażącego byka. Jesteśmy tylko ludźmi. Ale pisz starannie. Twoi czytelnicy liczą na schludność Twoją i Twojego wpisu.

#2 - zadbaj o schludny wygląd Strony!
Oczywiście, to jak wygląda Twój blog, to tylko Twoja sprawa. Kwestia gustu. I to, co podoba się mnie, wcale nie musi podobać się Tobie. Wydawać by się mogło, "a co ma piernik do wiatraka?!". Co ma wygląd mojego bloga, do jego popularności?! Otóż wiele. Warto więc poznać kilka zasad, które sprawią, że blog będzie przyjemniej odbierany.

Unikaj przepychu i pstrokatych kolorów. Oczywiście, może jesteś szaloną, kolorową duszą, której energia tryska uszami i która spogląda na świat przez kolorowe okulary. Jednak większość ludzi nie lubi pstrokacizny, ponieważ po chwili patrzenia w szaleńczo barwny monitor, pełen wzroków po prostu... bolą oczy. Ja proponowałabym stonowane, neutralne kolory. Dodaj raz na jakiś czas kolorowe zdjęcie, ale z kolorystyką szablonu nie przesadź. Unikaj też czarnego tła tekstu. Spróbuj przeczytać dłuższy artykuł pisany w sposób "biało na czarnym", a będziesz wiedział o czym mówię... :) Kolejną sprawą jest przepych. Najlepsza zasada - zachowaj umiar i pokochaj minimalizm. Paski boczne ustawione z obu stron, od góry i dołu? Po co? Ustaw jeden. Tysiące gadżetów i znikąd wyskakujących obrazków? I ścieżka dźwiękowa ustawiona w tle? To rozprasza i odrywa uwagę od tego, co najważniejsze - od tekstu!

#3 - Daj się zauważyć! pokaż się w środowisku!
Skoro już zadbałeś o wygląd bloga i zdecydowałeś o głównej tematyce, przejdźmy do sedna. Nie wystarczy napisać kilku postów i oczekiwać, że ludzie będą do Ciebie zaglądać i śledzić Twoje poczynania. Pokaż się w środowisku ludzi, którzy mają podobne pasje. Zaglądaj na cudze blogi, czytaj i zaznaczaj swoją obecność. Komentuj wpisy, a gwarantuję, że autor bloga zauważy nowego czytelnika... i zajrzy do Ciebie, by zobaczyć co u Ciebie w blogu piszczy.

Jednak komentuj z głową. Zanim coś napiszesz, przeczytaj uważnie wpis i odpowiedz zgodnie z tematem. Co najważniejsze, formułki "Fajny blogasek, zajrzyj do mnie ---> fikumikusrutututu.blogspot.com" - odpadają. Pisząc coś takiego, uzyskasz efekt odwrotny do zamierzonego. Na mnie działa to odstraszająco i sprawia, że nie mam ochoty już tam zaglądać. Oczywiście, możesz na końcu wkleić adres swojego bloga, nie ma w tym nic złego, ale pod sensownym komentarzem, dotyczącym danej książki, recenzji. Pod komentarzem na temat! Bo umieszczając tekst absolutnie nie pasujący do postu, również do siebie zniechęcisz gospodarza. Nie ma nic bardziej irytującego niż komentarz "Przeczytam na pewno, skoro polecasz! Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki!" ... pod recenzją, w której zaznaczam, że książka absolutnie nie wpasowała się w mój gust i wynudziłam się jak mops. A uwierzcie mi, takie perełki się zdarzają! Widziałam je u siebie nie raz. Więc proszę, jeśli chcesz, żeby ktoś traktował Cię poważnie - poważnie traktuj innych.

#4 - wyjdź poza granice blogera! portale społecznościowe służą pomocą!
Portale takie jak Facebook, Twitter czy Instagram, są bardzo pomocne w wypromowaniu bloga. Jednak nie wystarczy napisać na blogu dwóch postów, udostępnić adresu na swoim prywatnym koncie i czekać. Z przykładu mojej koleżanki, i mojego własnego, wiem że tak naprawdę, Twoi znajomi będą najmniejszą częścią grona Twoich czytelników. 

Ludzie mają różne zainteresowania i z grona 300 Twoich znajomych na FB, maksymalnie 10 osób podziela z Tobą miłość do książek. Wielu znajomych raz zajrzy z ciekawości na Twoją stronę, mając dobry dzień, kliknie "Lubię to" i na tym się skończy. Maleńka garstka postanowi zaglądać regularnie, a cała reszta zupełnie zignoruje Twój wpis, ponieważ nie będzie on odpowiadał ich zainteresowaniom. Wśród tych 300 osób możesz liczyć tylko na kilkoro najbliższych, którzy udostępnią dalej twoją stronę i pomogą w jej promocji.

Udostępnianie uparcie wszystkich wpisów nic nie da. Zirytujesz tylko niezainteresowanych znajomych do tego stopnia, że przestaną śledzić Twoje aktywności w serwisie. Twoimi czytelnikami staną się głównie osoby nieznane. Uwierzcie mi, że nawet moje trzy najbliższe przyjaciółki nie są stałymi czytelniczkami mojego bloga ;) Jedynie czasem nieco mi pomogą udostępniając jeden czy dwa posty. Każda z nas ma inne zainteresowania. Stwórz osobną stronę na FB i tam udostępniaj regularnie linki z nowymi wpisami na blogu. Możesz zaprosić do jej polubienia znajomych z listy kontaktów, ale gwarantuję Ci, że nawet jeżeli w ikonkę "Lubię to" kliknie 80% zaproszonych, to zaledwie kilku będzie się udzielać.

#5 - pisz systematycznie!
Nie wystarczy napisać kilku postów i oczekiwać, że blog zacznie generować tysiące wyświetleń. To, co jest na Twoim blogu najważniejsze to... tekst! Aby blog żył, a ludzie chcieli na niego zaglądać musisz zadbać o regularnie pojawiające się wpisy. Nie musisz pisać codziennie, ale staraj się publikować najczęściej jak się da. Jeśli dasz radę, to dwa posty tygodniowo to minimum. Oczywiście nikt Ci głowy nie urwie, jeśli będziesz pisać rzadziej, ale licz się z tym, że statystyki mogą spaść na łeb na szyję.

Rozumiem, że masz w życiu masę obowiązków i prowadzenie bloga należy do kategorii "hobby". Rozumiem też, że nie zawsze masz wenę i czas. Nawet mnie się to zdarza. Jaki jest więc najlepszy sposób na okiełznanie blogowych obowiązków? Wygospodaruj sobie godzinę dziennie na pisanie nowych tekstów, lub w wolnym dniu, napisz ich od razu kilka. W ten sposób opracujesz materiał na kilka kolejnych publikacji z góry. W przypadku bloga recenzenckiego sprawa jest o tyle skomplikowana, że aby pisać, musisz czytać... Jeśli nie masz czasu na czytanie, blog śpi... Dlatego też, jak wspominałam wcześniej, postanowiłam rozszerzyć tematykę mojej strony i dodać inne wpisy. Alternatywą może być chwytanie się innego rodzaju tekstów, typu - ciekawostki ze świata książki, nadchodzące premiery wydawnicze, charakterystyki pisarzy...

#6 - organizuj konkursy i zabawy!
Gry i konkursy cieszą się sporym zainteresowaniem i na pewno przyciągniesz nimi kilku nowych czytelników. Jeśli oferujesz jako nagrodę ciekawą książkę, na pewno znajdą się osoby, które z chęcią przygarnęłyby ją do swojej biblioteczki. Dla miłośników czytelnictwa jest to smakowity kąsek. Oczywiście masz prawo postawić kilka warunków - wymyślić zadanie konkursowe, którego wykonanie jest obowiązkiem, by znaleźć się na liście ubiegających się o wygraną. Możesz poprosić o udostępnienie informacji o konkursie, bądź umieszczenie banera, czy dodanie Twojego bloga do obserwowanych. Jednak nie przedobrzyj. Nie wszyscy chcą udostępniać banery. Zwłaszcza jeśli ich grafika i jakość pozostawiają wiele do życzenia (ja zazwyczaj robiłam w tył zwrot). Nie wszyscy chcą też od razu obserwować Twojego bloga. Najlepiej więc poproś o to, zasugeruj, lecz nie rób z tego warunku do wzięcia udziału. Nie wszystkim też chce się pisać opowiadanie, lub trzynastozgłoskowiec, by wygrać książkę. Zwłaszcza taką, która lata świetności przeżywała 10 lat temu! Zasady wymyślaj z głową. Pamiętaj, konkurs przyciągnie nowe osoby. A jeśli Twoje wpisy będą interesujące, a tematyka bloga będzie pokrywała się z ich zainteresowaniami, większość osób zajrzy do Ciebie ponownie.

Ciąg dalszy blogowych porad już niebawem! :)

14 komentarzy:

  1. Rewelacyjny post dla początkujących! Lubię czytać rady doświadczonych blogerów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, skąd ja to znam. Pełno moich znajomych wiecznie "zaczynało blogowanie", by iść moim śladem i dupa blada, jakoś żadnemu, absolutnie żadnemu nie wyszło. Szkoda, bo niektórzy mają wiele ciekawego do powiedzenia, ale błyskawicznie ich zapał opadał. Wytrwałość to podstawa, moim zdaniem. Co oczywiście wiąże się z regularnością, o której wspominasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatny post. :) Z wielką przyjemnością go czytałam. :) Dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że to porady nie tylko dla początkujących blogerów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgaszam się z Dominiką. Może nawet ja blogująca blisko cztery lata z jakiś skorzystam.

      Usuń
  5. Ja też sądzę, że nie tylko dla poczatkujących. Złote rady! A dodałabym do tego - wyznaczaj sobie cele. Wtedy o wiele łatwiej osiągnąć zamierzone efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka szkoda, że nie przeczytałam tego na samym początku... Robiłam dokładnie tak samo, jak Twoja koleżanka. Byłam pewna, że wystarczy, że udostępnię wpis na swojej tablicy, a od razu będę miała mnóstwo wyświetleń i to za każdym razem. Bardzo się myliłam. Jakiś czas później zaczęłam komentować inne blogi, pojawiały się komentarze. Ale dopiero po pięciu miesiącach od założenia bloga, zmieniłam szablon na bardziej profesjonalny i założyłam kontro na Google+ i fanpage'a na fb. Byłam totalną ignorantką! Ale lepiej później niż wcale zrozumieć swój błąd :)
    Pisanie na zapas - próbuję to wprowadzić u siebie, raz już mnie to uratowało :)
    I to prawda, im więcej wymagań w konkursach, tym mniej ma się ochotę wziąć udział.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisanie postów na zapas to bardzo dobry pomysł . Ja stosuję go od kilku miesięcy i jestem spokojna, że mój blog nie świeci pustkami jak to bywało kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem Ci szczerze, że na co dzień nie czytam wpisów tego typu, ale Twój totalnie mnie pochłonął! ;) Poza tym wydaje mi się, że to temat aktualny i ważny nie tylko na początku, ale i przez cały czas prowadzenia bloga. O sprawach, które poruszasz, zapomnieliśmy na samym początku blogowania, w rezultacie czego przez pierwsze pół roku (albo i dłużej...) czytelników nie mieliśmy właściwie w ogóle. Dobrze, że poszliśmy po rozum do głowy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerość to rzeczywiście podstawa. Częste publikowanie również i na początku częstsze niż raz w tygodniu. Ja przez pierwszy miesiąc wrzucałam posty codziennie, teraz - co drugi dzień. Pisałam bloga na blogerze 3 lata, przeniosłam się na prywatną domenę i statystyki tak strasznie spadły, że nadal nie mogę się pozbierać...

    O wyglądzie też kiedyś pisałam (tekst "Masz bloga czy kombajn?"), bo nadal w blogosferze jest mnóstwo takich kwiatków, że trudno znaleźć czerwony krzyżyk, żeby móc uciec z krzykiem. Do tego jakaś muzyka, a zazwyczaj mam włączone kilka-kilkanaście kart i trudno mi szybko odnaleźć "delikwenta". ;) Kiepski wygląd strasznie zniechęca!

    Co do komentarzy - rany, jak mnie irytowało, kiedy namęczyłam się nad recenzją, a ktoś pisał "na pewno przeczytam!".
    Taki tekst można zostawić pod każdą pozytywną recenzją. Ja zawsze starałam się napisać coś więcej, pokazać recenzentowi,że przeczytałam jego wpis i doceniam nakład pracy.

    Moim zdaniem konkursy to sztuczne nabicie statystyk, bo mało kto z uczestników zostaje na dłużej (no, najwyżej ci, którzy wygrali). ;)

    Dodałabym jeszcze dwa punkty, które moim zdaniem są zbyt często pomijane:
    1. Blog to emocje. Nienawidzę recenzji czy w ogóle postów pisanych sucho i bez żadnych uczuć, jak notka prasowa. Nie po to wchodzę na blogi. Chcę wyrazistej opinii i charyzmatycznego twórcy.
    2. Książki Tomczyka - dają wiedzę, której nie zdobędziemy nigdzie indziej. Chyba, że na doświadczeniach zbieranych przez kilka-kilkanaście lat.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam bloga od 3 lat, ale Twój post i tak przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Od ponad 2 lat mam bloga, ale Twoje podpowiedzi przeczytałam z zainteresowaniem. Ciekawe uwagi warto poznać. ;)
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo dobrze napisane (potrafisz zainteresować :)) , warto zastosować się do tych rad! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawe porady. Wydaje mi się, że nie tylko początkujących ;-) A wspominane przez Ciebie kwiatki rzeczywiście się zdarzają. Ja na przykład prowadzę bloga głównie o książkach i filmach. I zdarzyło mi się, że pod recenzją jakiegoś filmu ktoś napisał, że też lubi książki tego autora :-P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...