OPIS WYDAWCY
Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje w domu niegdyś należącym do rodziny Fleishmanów, których dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy; nocą w ogrodzie Max widzi posągi artystów cyrkowych. Dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, od którego dowiadują się różnych ciekawostek o miasteczku i o zatopionym pod koniec pierwszej wojny statku. Poznają także dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya. To on opowie im o złym czarowniku, Księciu Mgły, który gotów jest spełnić każdą prośbę lub życzenie, ale w zamian żąda bardzo wiele. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.
Musiało upłynąć wiele lat, by Max zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni, podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii.
(200 stron)
MOJA OPINIA
Carlos Ruiz Zafón to niewątpliwie jeden z najbardziej znanych pisarzy na świecie! Jego powieści są tłumaczone na wiele języków. Są czytane przez ludzi na całym świecie i bezkrytycznie uwielbiane. Ja również słyszałam o nim wiele dobrego. Nie przez przypadek wybrałam obraz "Książę Mgły"... to pierwsze dzieło tego autora. A do tego niezbyt obfite - zaledwie 200 stron. Tak, na tym mi właśnie zależało! Wcześniej miałam do czynienia tylko z "Cieniem Wiatru", do którego robiłam już dwie próby... Obie zakończone klęską! Ale postanowiałam dać autorowi trzecią szansę i móc poznać jego styl, jego historię zawartą na niewielkiej liczbie stron, zanim skoczę na glęboką wodę, kolejnej jego powieści mierzącej ich ponad 500...
Na pierwszą "testową" powieść wybrałam powieść "Książę Mgły". Historię rodziny, która przeprowadza się do opuszczonego domu nad morzem. Dom ten przd kilkoma laty, został wybudowany przez lekarza oraz jego małżonkę. Niedługo potem urodziło im się dziecko. Jednak ich szczęście nie trwalo długo. Kiedy chłopiec miał 6 lat utonął w morzu. Jego rodzice załamani śmiercią syna opuścili miasteczko. Teraz wprowadza się tam nowa rodzina z trójką dzieci - Alicją, Maxem i Iriną. Od początku dzieją się tam dziwne rzeczy. Chłopiec widzi ogórd pełen cyrkowych posągów, spowity w gęstej mgle. Swój niepokój dzieli z wnukiem tutejszego latarnika, z którym bardzo szybko się zaprzyjaźnia. Max czuje, że misteczko skrywa jakąś mroczną tajemnicę...
Historia wciąga od pierwszych stron! I choć podchodziłam do niej z małą obawą, spowodowaną wczęsniejszymi potyczkami z autorem, nawet sama nie wiem kiedy, popłynęłam i dałam się porwać lekkości jego pióra! Tak dobrze i lekko czytało mi się tę książkę, że pochłonęłam ją za jednym podejściem. Styl w jakim została napisana, sprawił, że łatwo dałam się porwać nurtowi i kiedy się spostrzegłam, nie byłam już w stanie wypłynąć do realnego świata! Ta cudowna lekkość pisarza, wraz z wciągającą, tajemniczą historią, przepełnioną zagadkami, które mogłam rozwikłaś jedynie przekładając kolejne strony, sprawiła, że z przyjemnością dałam się tym razem uwieść gatunkowi, za którym nie przepadam... Fantasy... Jak sam tytuł wskazuje poznajemy mroczny świat pełen zjaw, statków widmo. Poznajemy świat magii. Jest to książka skierowana raczej dla młodszego pokolenia. Dla młodzieży.Były momenty, że dało się to odczuć i one razem ze światem fantasy, nieco mnie odpychały. Bałam się, że w koncu w tajemniczym, mrocznym, mglistym ogrodzie pełnym cyrkowych posągów, wyłoni mi się pokemon zza krzaka, ale przetrwałam dzięki lekkości tej powieści. W końcu stwierdzilam, ze czuję się jakbym czytała baśń, a ona dobrze mi zrobi i mogę w końcu przeczytać coś lekkiego i na chwilę odpocząć od czytania powieści grozy, sensacji i kryminałów... :)
CYTATY
„Złych wspomnień nie musisz brać ze sobą. I bez tego będą cię prześladować.”
„Pewne obrazy z dzieciństwa zostają w albumie pamięci wyryte niczym fotografie, niczym sceneria, do której człowiek zawsze wraca pamięcią, choćby upłynęło nie wiadomo jak wiele czasu.”
„nie ma potężniejszej siły niż obietnica...”
„Ale błędem, poważnym błędem jest wiara w to, że można ziścić swoje marzenia, nie dając nic w zamian. Nie wydaje ci się? Powiedzmy, że nie byłoby to sprawiedliwe.”
„Podczas ulewnych deszczy zawsze miał wrażenie, że czas staje w miejscu. Jakby następowało zawieszenie, swego rodzaju antrakt, podczas którego można było spokojnie odłożyć to, co się akurat robiło, by po prostu stanąć przy oknie i całymi godzinami patrzeć ze zdziwieniem na ten spektakl opadającej bez końca kurtyny łez.”
„Czas, mój drogi Maksie, nie istnieje; jest czystą iluzją. Nawet twój przyjaciel Kopernik odkryłby to, gdyby nie zabrakło mu właśnie czasu. Cóż za ironia losu, nieprawdaż?”
„Tylko tyle. I aż tyle.”
„Karty zostały rzucone, ale tym razem nie wiedział, w jakiej grze bierze udział.”
„- No ale co o nim wiesz? - nie ustępował Maximilian Carver. - Odkrył, że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót. - No mniej więcej. A wiesz, co to oznaczało? - Same problemy - skwitował Max.”
„Wszystko jedno, dokąd się udam, i tak nigdy nie będę mógł naprawdę stąd wyjechać.”
„Dopiero z upływem lat zaczyna się dostrzegać pewne rzeczy. Teraz wiem na przykład, że życie dzieli się zasadniczo na trzy etapy. Najpierw człowiek nawet nie myśli o tym, że się starzeje, że czas płynie i że od pierwszej chwili, od samych narodzin, zmierzamy do wiadomego końca. Kiedy mija pierwsza młodość, wkraczamy w drugi okres i uświadamiamy sobie, jak kruche jest nasze życie. To, co z początku jest tylko bliżej nieokreślonym niepokojem, przebiera na sile, stając się wreszcie morzem wątpliwości i pytań, które towarzyszą nam przez resztę dni. I w końcu u kresu życia rozpoczyna się trzeci etap, okres pogodzenia się z rzeczywistością. Wówczas nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zaakceptować naszą kondycję i czekać.”
Mi książka bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się bardzo podobała, ale i tak wolę powieści dla dorosłych Zafona. Szkoda, że Tobie nie podpasował "Cień wiatru". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń