poniedziałek, 16 kwietnia 2012

"OD PIERWSZEGO WEJRZENIA" - Nicholas Sparks

„Kłótnie między dwojgiem partnerówpowinny być zawsze wyłaćznie ich sprawą prywatną. Jesli tak nie jest, kończy się to wielką awanturą...”

OPIS WYDAWCY
Dla miłości człowiek gotów jest poświęcić wszystko. Jeremy Marsh porzuca prestiżową pracę dziennikarską w Nowym Jorku i przenosi się z tętniącego życiem miasta do Boone Creek, niewielkiej miejscowości w Karolinie Południowej. Wraz ze swoją ukochaną, prześliczną bibliotekarką Lexie Darnell, zamieszkuje w starym domu. W otoczeniu przyrody zakochani przygotowują się do ślubu i narodzin dziecka. Ale czy Lexie na pewno była wierna narzeczonemu? Jeremy otrzymuje maile sugerujące, że nie powinien poczuwać się do ojcostwa. Czyżby Rodney Hopper, zastępca szeryfa, dawny przyjaciel Lexie, był kimś więcej niż dobrym znajomym? Zazdrość nie jest dobrym doradcą, a w Boone Creek plotki szybko się rozchodzą...

MOJA OPINIA 
O autorze tej książki słyszałam wiele dobrego i czytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat. Moje znajome zachwycały się jego twórczością , a zwłaszcza osławionym "Pamiętnikiem"... Nic więc dziwnego, że w końcu i ja sięgnęłam po jego dzieła. Mimo, iż nie przepadam za romasami i wzruszającymi powieściami o miłości. A ich przesłodzone historie i końcowe "żyli długo i szczęśliwie, pokonując wszystkie przeciwności losu..." przyprawia mnie o mdłości... Ale są nazwiska, które po prostu wypadałoby znać. Sparks jest tak sławnym i cenionym pisarzem, że wstyd było się przeznać, że nie trzymałam nigdy w dłoni jego powieści... Postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po lekturę o romantycznym tytule...

"Od pierwszego wejrzenia" jest historią dziennikarza, który rzuca Nowy York i przenosi się do małego miasteczka, prowadzony głosem serca... Zostawia wielkie miasto, dobrą posadę w czytanej gazecie, rodzinę, przyjaciół i przenosi się do małej mieściny, by u boku ukochanej zacząć nowe życie. Kupuje dom, zaręcza się, oczekuje narodzin dziecka i przygotowuje się do rychłego ślubu, z kobietą, którą zna zaledwie od kilku tygodni... Na poczatku wszystko wydaje się układać znakomicie. Lexie wydaje się być miłością jego życia, a Jeremy'ego nie niepokoi nawet fakt, że jego narzeczona jest w ciąży, a u niego jakiś czas temu zdiagnozowano bezpłodność... Szczęście Jeremy'ego pewniego dnia burzy tajemnicza wiadomość, od nieznanego nadawcy, podważająca wierność i uczciwość jego narzeczonej. Mężczyzna choć poprzednio miał do Lexie ogromne zaufanie, staje sie nieufny i podejrzliwy...

"Od pierwszgo wejrzenia" jest drugą przeczytaną przeze mnie powieścią Sparksa. I muszę przyznać, że przypadło mi do gustu jego lekkie pióro. Jego książki czyta się łatwo i przyjemnie, są napisane prostym językiem, nie przynudzają i nie zmuszają też do zbytniego wysiłku w trakcie czytania. Powieści tego autora nie są ciężkie w odbiorze, co sprawia, że czyta się je bez zbytniego wysiłku, nie zmuszają do myslenia. Z zainteresowaniem śledziłam losy miłości głównych bohaterów, ale jednak bez większego zaangażowania i bez wielkich emocji , które mogłyby mi towarzyszyć... Jednym co bardzo podobało mi się w tej powieści, było spojrzenie autora na budowanie związku i rodzącej się stopniowo bliskości. Znakomicie są w książce opisane kolejne etapy budowania więzi i bliskości między dwiema osobami. Umiejętność budowania związku, poznawania się nawzajem, poznawania wad i zalet drugiej osoby. Umiejętność życia razem, mimo dzielących różnic, innych charakterów i odmiennych osobowości. I wedlug mnie właśnie to sprawia, że ta powieść znacznie różni się od zwykłego romansu, z oklepaną fabułą, w którym autor stara się zainteresować czytelnika, przedstwiając kolejno warstwiące się problemy i przeciwności losu, z jakimi zmuszeni są poradzić sobie bohaterowie w imię ich wielkiej dozgonnej i wszystko przetrwającej miłości... bleach... Jest to opoweść o miłości jednak warto ją przeczytać. I choć o zakończeniu nie chcę i nie mogę pisać, aby nikomu nie odbierać przyjemności czytania, zdradzę, iż właśnie dzięki talentowi tego autora, do dobierania zadowalających mnie zakończeń, przekonałam się nieco do romantycznych powieści... ale póki co, tylko tego autora...

CYTATY

„Zgoda, nie wie o niej wszystkiego, ale mają przed sobą całe życie. Będzie się jej uczył, a ona będzie uczyła się jego, i stopniowo oswoją się ze swoimi przyzwyczajeniami. Och, zdawał sobie sprawę, że czekają ich różne niespodzianki - one zawsze się zdarzają - ale jest to nieodłącznie związane z życiem we dwoje.”

„Dzieci to też ludzie i kiedy są starsze, zaczynają podejmować własne decyzje...”

„Dziecko zmienia twoje życie jak nic innego. Jest czymś najtrudniejszym i najlepszym, co cię spotkało...”

„Kłótnie między dwojgiem partnerówpowinny być zawsze wyłaćznie ich sprawą prywatną. Jesli tak nie jest, kończy się to wielką awanturą...”

„Ludzie są tylko ludźmi i nikt nie jest doskonały, ale w małżeństwie chodzi o to, by tworzyć zespół. Spędzicie resztę życia, ucząć się siebie nawzajem, i od czasu do czasu będziecie na siebie naskakiwać. Ale piękno małżeństwa polega na tym, że jeśli wybrałeś właściwą osobę i jeśli oboje się kochacie, zawsze zanjdziecie sposób, by się z tym uporać...”

„To, co się dzieje między wami, cały ten stres, na który jesteście ostatnio narażeni...to jest po prostu życie. A życie ma zazwyczaj tendencje do rzucania kłód pod nogi, kiedy człowiek najmniej się tego spodziewa. W każdym związku zdarzają się wzloty i upadki, wszystkie pary się kłócą. Rzecz polega na tym, że jesteście parą, a pary nie mogą funkcjonować bez zaufania...”

„w końcu jednak zrozumiałem, że jeśli kobieta cię kocha, nie możez zawsze oczekiwać, by mówiła prawdę. Widzisz kobiety bardziej kierują się uczuciami niż mężczyźni i zazwyczaj jeśli nie są prawdomówne, wynika to z obawy, że prawda może zranić czyjeś uczucia. Ale to nie oznacza, że cię nie kocha.” 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...