...BRAK...
Jest to jedyny punkt, w którym nie potrafię podać żadnej odpowiedzi... Choć spotkałam się z kilkoma książkami, które absolutnie mnie nie zachwyciły i uważam je za kiepskie, to jednak nie żałuję przeczytania żadnej z nich! Każda znalazła miejsce w moim życiu i każda zostawiła po sobie jakiś ślad. "Drugie życie Bree Tanner" pokazało mi, że autorka, która potrafiła zachwycić mnie wspaniałą historią miłości między człowiekiem, a wampirem, potrafiła jednocześnie zniesmaczyć mnie jej nieudaną kontynuacją! Dzięki "Nostalgii anioła" pani Sebold, zobaczyłam, że piękną i wzruszającą historię, można zepsuć nieciekawym i monotonnym stylem autorki. A książka"Świat nocy" pani L.J Smith srawiła, że na własnej skórze przekonałam się, iż są książki, po które naprawdę nie warto sięgać! Potrafiłabym wymienić jeszcze kilka książek, które absolutnie nie przypadły mi do gustu, jednak nie potrafię wskazać żadnej, której przeczytania żałuję...! :) Ale jeśli Wy macie książki, których przeczytania żałujecie, to chetnie poznam ich tytuły :)
Mam podobnie do Ciebie... nie żałuję absolutnie żadnej :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam takiej książki. Żałuję tego, że wielu jeszcze nie przeczytałam
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to chciałabym powiedzieć, że nie, ale kilka się znajdzie...
OdpowiedzUsuńJa również chyba takiej nie mam - są książki rewelacyjne, piękne ale i do niczego, ale każda coś dla nas wnosi :)
OdpowiedzUsuńJa chyba żałuję ,,Alchemika" i ,,Pielgrzyma" Coelho.
OdpowiedzUsuńHm, może coś by się znalazło. Po prostu okazało się, że na niektóre książki szkoda było czasu;) Jak np. na "Alchemika" Coelho, "Córkę dyrektora cyrku" Josteina Gaardera czy "Kiedy byłem dziełem sztuki" Schmitta. Zamiast nich mogłam przeczytać coś lepszego;)
OdpowiedzUsuńUuu... na pewno ich nie przeczytam:/ Natomiast jeszcze nie zetknęłam się z książką, której przeczytania żałuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Masz rację, każda książka, choćby najgorsza może nas czegoś nauczyć i pozostać w naszej pamięci.
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo. Nie żałuję, żadnej z książek.
OdpowiedzUsuńW tej chwili to żaden tytuł mi nie przychodzi do głowy. Co do "Nostalgii anioła" to widziałam film i strasznie się na nim wynudziłam, więc książki się obawiam, ale to w końcu niezbyt moje klimaty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam... Nie żałuję przeczytania nawet tych kiepskich. Wzbogacam się wtedy o jakąś wiedzę.
OdpowiedzUsuńCzas z książką to piękne chwile, zatapiamy się w innych światach, niektóre lepsze a niektóre gorsze... nie ma co żałować bo z każdego można wyciągnąć coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na wiosenną rozdawajkę:)
http://joannachwilezapomnienia.blogspot.com/2013/02/wiosenna-rozdawajka.html