PAULO COELHO
Kilka lat temu przeżywałam wielką fascynację tym brazylijskim pisarzem... Zafasynowana cytatami pochodzącymi z jego książek, zapragnęłam zapoznać się z całą jego twórczością. Przeczytałam kilka jego pozycji z "Alchemikiem" na czele i ...odkryłam, że żadna nie porwała mnie na tyle, aby ją komuś polecić! Mimo wszystko czytałam dalej jego dzieła, szukając tej magii, która oplatała jego nazwisko. Nie znalazłam... Zamiast tego nabawiłam się niestrawności spowodowanej jego mądrościami! Przedawkowałam! Po przeczytaniu kilku jego książek, moja fascynacja zmieniła się we wstręt! Pana Coelho albo się kocha, albo nie cierpi... Ja z pierwszej grupy przeszłam do drugiej i tu już pozostanę. Męczy mnie i irytuje jego styl pełen mądrości, morałów i pseudofilozoficznych popierdółek... Z każdej jego książki wynosimy to samo, bo Coelho zawsze pisze o tym samym! Podaje tylko inne przykłady, przytacza inne historie i powstaje z tego inna książka! A morałem każdej z nich jest "słuchaj głosu swego serca", "szanuj życie i ciesz się każdym dniem"... Dobrze, zgadzam się. Mądre. Dobre to rady. Ale nie trzeba tego powarzać w każdej książce! Ostatnio, kilka dni temu, sięgnęłam po "Weronikę..." , aby przekonać się czy mój wstręt do tego autora jest trwały czy przejściowy :) Czy niechęć minęła, czy nie? Otóż nie... Nie minęła! I nie zamierzam już więcej tego sprawdzać :)
Hehe, znowu Coelho :D
OdpowiedzUsuńTeż się keidyś zaczytywałam w Coelho, teraz próbuje nowych twarzy.
OdpowiedzUsuńO widzisz. Ja też omijałam i po ostatniej książce na jakiś czas odpuszczę sobie jego książki. Jednak w przyszłości kilka pozycji mam w planach. Tak dla lepszego zrozumienia tego pisarza i dokładniejszego jego ocenienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja też mam zamiar w przyszłości ustosunkować się do tego autora i poznać więcej niż jedną jego książkę, na dzień dzisiejszy mam za mało informacji.
UsuńTeż bym umieściła Coelho w pisarzach, których omijam...
OdpowiedzUsuńja tego autora także omijam :) może i pisze mądrze, ale nudno
OdpowiedzUsuńJa go raczej nie omijam, bo właśnie czekają mnie Walkirie na półce. Ciekawe czy mi się spodoba
OdpowiedzUsuńI tutaj się zgadzamy;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem "Weronikę postanawia umrzeć" i "Alchemika" i po części mogę się z Tobą zgodzić. Te książki są nudne jak flaki z olejem (chociaż o "Weronice..." nie mogę tego powiedzieć) i przepełnione jakimiś filozoficznymi powiedzonkami.
OdpowiedzUsuńU mnie było dokładnie tak samo - najpierw pewna fascynacja, szukanie tej słynnej magii, potem - chlustające wymioty na sam dźwięk jego nazwiska. Nigdy więcej Coelho.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Mnie do Coelho w ogóle nie ciągnie. Sprawdziłam, czym się tak wszyscy zachwycają i mnie autor nie zauroczył. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż go nie lubię. Za dużo cytatów, które wciska w akcję na siłę, często nawet nie patrząc na to, że mają się nijak do przedstawianych wydarzeń. No i rzecz jasna, tematyka jego powieści nie jest w ogóle w moim stylu.
OdpowiedzUsuńJa tam czytałam dwie książki Coelho i wywarły one na mnie dość pozytywne wrażenie. Może przy reszcie dzieł zaczną się schody...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Oj, ja tez nie przepadam za Coelho... Dobrze napisane.
OdpowiedzUsuń