Kochani :)
Dziś mała niespodzianka... małe rozeznanie zamiast recenzji :) Na ogień wrzucam klasykę światowej literatury...
"WIELKI GATSBY"
(F. Scott Fitzgerald )
Porozmawiajmy o niej :) Bez wątpienia to klasyka... Interesuje Was ta pozycja, czy absolutnie Was do niej nie ciągnie? Kto czytał? Kto posiada ją w swojej domowej biblioteczce? Kto chciałby przeczytać i dlaczego? :) Bardzo interesuje mnie Wasze zdanie na jej temat... :) Bardzo proszę o pomoc :)
Ja słuchałam....
OdpowiedzUsuńŻebym chciała do niej wrócić - raczej nie. Ale słuchało mi się jej bardzo dobrze... Interesująca
Nigdy nie miałam styczności z tą książką. Tytuł słyszałam wielokrotnie, ale nie wiem nawet, o czym ona jest. Hm, może to jest pomysł na kolejną akcję wśród książkowych blogów? Przeczytanie listy (niedługiej) określonych klasyków literatury w jakimś konkretnym czasie, żeby przedstawić je szerszej publiczności?
OdpowiedzUsuńKiedyś się przymierzałam, ale jakoś mi to nie wyszło.. słyszałam coś o ekranizacji? więc prędzej czy później na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTa książka stała kiedyś na moim regale i pamiętam, że zawsze się denerwowałem z tego powodu, bo zajmowała mi miejsce :P Teraz leży gdzieś schowana, ale nigdy mnie do niej nie ciągnęło.
OdpowiedzUsuńJa czytałam w 2010 ;) Na zajęcia z literatury amerykańskiej. Pamiętam, że wydanie pocket po polsku było potem w Biedronce w jednej z ofert tygodnia :)
OdpowiedzUsuńOstatnio natknęłam się na informacje, że powstaje nowa ekranizacja i chętnie bym ją zobaczyła w kinie.
Zakończenie troszkę szokujące, ale nie wiem czy widziała bym happy end dla tej opowieści.
Robi jednak wrażenie bo po dziś dzień je pamiętam :)
Mam w planach tą książkę. Ciekawa forma tego postu, szkoda, że jeszcze jej nie czytałam, bo mogłabym napisać coś więcej
OdpowiedzUsuńKilkanaście lat temu oglądałam ekranizację z Redforedem i Farrow w rolach głównych. Przyznam, że za wiele szczegółów z tego filmu już nie pamiętam, mam po tylko ogólne pojęcie, o czym był.Jakiegoś specjalnego wrażenia na mnie nie zrobił, ale może po prostu wtedy nie byłam na tyle dojrzała (mogłam mieć z 15 lat). Powieści nigdy nie czytałam. Nawet ostatnio przyszło mi do głowy, żeby to zmienić i zapoznać się z nią w ramach zaproponowanego przeze mnie wyzwania, bo w końcu to też okres międzywojenny.
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety. Nie wiem nawet czy bym chciała. Chyba nie w tej chwili, może trochę starsza jak będę :)
OdpowiedzUsuńJA nie czytałam.
OdpowiedzUsuńBo najważniejsze to rozwijać swoją pasję ;)
O rany, a ja właśnie się zaczęłam rozglądać za tą książką, bo nie mam jej niestety w domu :( Nie wiem czy sama z siebie bym się nią zainteresowała, ale studiuję dziennikarstwo i tam od jakiegoś czasu "jęczą nam" o niej i w końcu (jak na fana czytania przystało) poczułam się zaintrygowana. Myślałam o "Wielkim Gatsby'm" nie dalej jak w piątek, a tu dzisiaj natykam się na tę notkę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w tym roku i nawet pisałam o niej na blogu, tyle, że w porównaniu z filmem. Pozwolę sobie zacytować samą siebie: "Fabularnie powieść Fitzgeralda nie zachwyca, a całość przywodzi na myśl romans. Akcja toczy się leniwie i jest mało ciekawa, nie jest to jednak kolejna banalna historia miłosna. Jest tu coś więcej, a mianowicie porywające opisy Ameryki lat XX. Czytając wkraczamy w epokę jazzu, w której przyjęcia i przestępstwa zdarzały się równie często. Autor malowniczo i niezwykle żywo opisał świat, w którym pieniądz otwierał każde drzwi. Oszałamiająca kariera Gatsby’ego nikogo nie dziwi, brak dobrego urodzenia rekompensował mu całkowicie stan konta. Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś lepszego, dlatego po lekturze byłam zawiedziona. Nawet najmądrzejsze zdania i najpiękniejsze opisy nie sprawią, że czytelnik poczuje się zainteresowany po prostu słabo poprowadzoną fabułą. Duży plus za zakończenie, naprawdę robi wrażenie."
OdpowiedzUsuńGeneralnie film jest ciekawszy (ten z 1974 roku).
UsuńPierwszy raz widzę ten tytuł. Do tej pory nie obiła mi się ta książka o uszy, więc nie wiem o czym ona dokładnie jest. Jednak tytuł i okładka zachęcają mnie do bliższego poznania ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale chciałabym :) Ekranizacji również nie widziałam, bo chce podejść do książki "na świeżo".
OdpowiedzUsuńMam w domu dwa egzemplarze tej książki.Nie czytałam, przyznaję bez bicia i wreszcie muszę przeczytać.Nie czytałam do tej pory tylko dlatego, że wcześniej oglądnęłam film z Robertem Redfordem i Faye Dunaway. Zawsze w takiej sytuacji mam problem z czytaniem książki, dlatego staram się teraz najpierw czytać a później oglądać ekranizacje.)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jakieś ... 20 lat temu, ale powiem że nie pamiętam o czym była, czy mi się podobała czy nie.
OdpowiedzUsuńSłyszeć... słyszałam
OdpowiedzUsuńCzytać... nie czytałam ;]
Nie czytałam, ale przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie było mi dane jak na razie:)
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym przeczytać, ale nie ma jakiegoś jednego powodu dlaczego... Ale nigdzie jej nie widziałam w bibliotece, a niestety nie zawsze mam fundusze na nowe książki..
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytałabym jakąś książkę, coś o życiu - jaką mi polecasz ?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam "Chatę" Younga i "Stokrotki w śniegu" Evansa :) na pewno warto przeczytać :)
UsuńHa! Właśnie wczoraj przytargałam z biblioteki :) I zamierzam przeczytać, i to już niebawem :)
OdpowiedzUsuń