Rok wydania: 2009
Ilość stron: 304
Oprawa: miękka
Tłumaczenie: Dagmara Chojnacka
Wydawnictwo: REBIS
Serial "Seks w wielkim mieście" zna chyba każda kobieta. Nawet jeśli nie stała się jego fanką i nie śledziła każdego odcinka, to na pewno słyszała o nim nie raz, od przyjaciółki czy znajomej. Serial wyprodukowany przez telewizję HBO zdobył ogromną popularność, dwie części pełnometrażowego filmu pod tym samym tytułem, przyciągnęły do kin miliony kobiet, a cztery główne bohaterki zdobyły ogromną sympatię... także moją. Choć za serialem nie przepadam, to wersję kinową mogłabym oglądać codziennie! Ostatnio postanowiłam zapoznać się z książką autorstwa pani Candace Bushnell, która nadała pomysł całej fabule.
Podejrzewam, że głównych bohaterek tej historii już nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Fabuła również za pewne jest znana. Carrie Bradshaw, Samantha Jones, Charlotte York, Miranda Hobbes... cztery przyjaciółki, które kilkanaście lat temu zawitały w Nowym Jorku w poszukiwaniu luksusowych ubrań, lepszego życia i miłości... Główną bohaterką i narratorką serialu jest Carrie. Felietonistka i pisarka, która zainspirowana przygodami swoich przyjaciółek i swoimi, pisze poradniki i artykuły do gazety. Po tysiącu randek z niewłaściwymi facetami poznaje Mr. Biga... i choć ich znajomość jest burzliwa, nie można zaprzeczyć, że są dla siebie stworzeni. Charlotte niepoprawna romantyczka, nieustannie szuka swojego księcia na białym koniu, z którym założy rodzinę i spłodzi gromadkę dzieci. Miranda, rozsądna i twardo stąpająca po ziemi prawniczka, do miłości ma nieco chłodne i racjonalne podejście. Natomiast Samantha, producentka filmowa miłości nie szuka, jest za to niezmiennie od lat zakochana w ...seksie.
Celowo przedstawiłam powyżej fabułę jaką znamy z kultowego serialu. Ponieważ to właśnie przygody czterech przyjaciółek porwały serca miliona kobiet. To właśnie je kochamy, prawda? Jeśli oczekujecie, że książka autorstwa pani Bushnell będzie wprowadzeniem do ich przygód, które znamy z telewizji, to niestety czeka was małe rozczarowanie. Dokładnie tak jak mnie. Książka jest zbiorem felietonów o beztroskim życiu w Nowym Jorku. Życiu przepełnionym imprezami, romansami, seksem i alkoholem. Pełno tu przystojnych mężczyzn, pełno pięknych kobiet, modnych klubów, wymyślnych drinków, jednak mało naszych ulubionych bohaterek. Praktycznie nic o nich nie wiemy, poznajemy je całkiem przypadkiem, wzmianka o nich pojawia się zaledwie kilka razy. Gdzieś na imprezie wśród kilkunastu innych pań pojawia się Carrie i Miranda. Gdzieś w klubie wśród rozpustnych modelek poznajemy Sam... Nie wiemy natomiast nic na temat, żeby owe bohaterki łączyła jakakolwiek zażyłość, jaka ma miejsce w filmie.
Zastanawiam się jak na podstawie tej książki stworzono tak dobry serial, który dał podstawę do powstania, jeszcze lepszego filmu, który wprost uwielbiam!? Książka dała ewentualnie pomysł i mały zalążek. Zalążek ten został wykorzystany przez twórców serialu, którzy wybrali najwyraźniej cztery przypadkowe imiona pań pojawiających się w książce, dopisali całą resztę i stworzyli tę całą magiczną otoczkę, którą pokochały miliony kobiet! Oni nadali bohaterkom charakterystyczne cechy i osobowości. Oni stworzyli całą atmosferę przyjaźni, damskich rozmów i poszukiwania prawdziwej miłości w Nowym Jorku, gdzie na każdym zakręcie słychać stukot obcasów od Manolo Blahnika... i widać falbanki z najnowszej kiecki od Gucciego. Tak naprawdę to twórcy serialu powinni zbierać wszelkie pochwały na temat "Seksu w wielkim mieście".
Candace Bushnell jest felietonistką i pisała artykuły do najlepszych gazet w Nowym Jorku, i to ona uważana jest za pierwowzór Carrie Bradshaw, która w serialu również pisze książki i artykuły zainspirowane przygodami jej przyjaciółek. Jednak w książce Carrie, choć jest pisarką, to bardzo mało o niej wiemy, podejrzewam, że dopiero w kolejnej powieści "Carrie w wielkim mieście" będzie o niej więcej :) Jednak zostawiając temat kultowego serialu i czterech przyjaciółek, a wracając na łamy książki pani Bushnell i mojej opinii na jej temat, powiem tylko, że lekko się zawiodłam. Podejrzewam, że głównie dlatego, gdyż oczekiwałam spotkać tu moje ulubione bohaterki, tymczasem zastałam rozdziały o młodziutkich modelkach zaczynających karierę w NY, o których mężczyźni wypowiadają się bez najmniejszego szacunku... i imprezy zakrapiane alkoholem, kończące się seksem. Większość książki to po prostu zlepek felietonów, gdzie każdy kolejny nie ma nawet związku z poprzednim. Źle nie było, chwilami czytało się nawet przyjemnie, gdyż jest to lekka, niewymagająca zbytniego zaangażowania lektura. Jednak jeśli chcecie poczytać o czterech przyjaciółkach, które oglądamy na ekranie to ... niestety nie tutaj...
Podejrzewam, że głównych bohaterek tej historii już nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Fabuła również za pewne jest znana. Carrie Bradshaw, Samantha Jones, Charlotte York, Miranda Hobbes... cztery przyjaciółki, które kilkanaście lat temu zawitały w Nowym Jorku w poszukiwaniu luksusowych ubrań, lepszego życia i miłości... Główną bohaterką i narratorką serialu jest Carrie. Felietonistka i pisarka, która zainspirowana przygodami swoich przyjaciółek i swoimi, pisze poradniki i artykuły do gazety. Po tysiącu randek z niewłaściwymi facetami poznaje Mr. Biga... i choć ich znajomość jest burzliwa, nie można zaprzeczyć, że są dla siebie stworzeni. Charlotte niepoprawna romantyczka, nieustannie szuka swojego księcia na białym koniu, z którym założy rodzinę i spłodzi gromadkę dzieci. Miranda, rozsądna i twardo stąpająca po ziemi prawniczka, do miłości ma nieco chłodne i racjonalne podejście. Natomiast Samantha, producentka filmowa miłości nie szuka, jest za to niezmiennie od lat zakochana w ...seksie.
Celowo przedstawiłam powyżej fabułę jaką znamy z kultowego serialu. Ponieważ to właśnie przygody czterech przyjaciółek porwały serca miliona kobiet. To właśnie je kochamy, prawda? Jeśli oczekujecie, że książka autorstwa pani Bushnell będzie wprowadzeniem do ich przygód, które znamy z telewizji, to niestety czeka was małe rozczarowanie. Dokładnie tak jak mnie. Książka jest zbiorem felietonów o beztroskim życiu w Nowym Jorku. Życiu przepełnionym imprezami, romansami, seksem i alkoholem. Pełno tu przystojnych mężczyzn, pełno pięknych kobiet, modnych klubów, wymyślnych drinków, jednak mało naszych ulubionych bohaterek. Praktycznie nic o nich nie wiemy, poznajemy je całkiem przypadkiem, wzmianka o nich pojawia się zaledwie kilka razy. Gdzieś na imprezie wśród kilkunastu innych pań pojawia się Carrie i Miranda. Gdzieś w klubie wśród rozpustnych modelek poznajemy Sam... Nie wiemy natomiast nic na temat, żeby owe bohaterki łączyła jakakolwiek zażyłość, jaka ma miejsce w filmie.
Zastanawiam się jak na podstawie tej książki stworzono tak dobry serial, który dał podstawę do powstania, jeszcze lepszego filmu, który wprost uwielbiam!? Książka dała ewentualnie pomysł i mały zalążek. Zalążek ten został wykorzystany przez twórców serialu, którzy wybrali najwyraźniej cztery przypadkowe imiona pań pojawiających się w książce, dopisali całą resztę i stworzyli tę całą magiczną otoczkę, którą pokochały miliony kobiet! Oni nadali bohaterkom charakterystyczne cechy i osobowości. Oni stworzyli całą atmosferę przyjaźni, damskich rozmów i poszukiwania prawdziwej miłości w Nowym Jorku, gdzie na każdym zakręcie słychać stukot obcasów od Manolo Blahnika... i widać falbanki z najnowszej kiecki od Gucciego. Tak naprawdę to twórcy serialu powinni zbierać wszelkie pochwały na temat "Seksu w wielkim mieście".
Candace Bushnell jest felietonistką i pisała artykuły do najlepszych gazet w Nowym Jorku, i to ona uważana jest za pierwowzór Carrie Bradshaw, która w serialu również pisze książki i artykuły zainspirowane przygodami jej przyjaciółek. Jednak w książce Carrie, choć jest pisarką, to bardzo mało o niej wiemy, podejrzewam, że dopiero w kolejnej powieści "Carrie w wielkim mieście" będzie o niej więcej :) Jednak zostawiając temat kultowego serialu i czterech przyjaciółek, a wracając na łamy książki pani Bushnell i mojej opinii na jej temat, powiem tylko, że lekko się zawiodłam. Podejrzewam, że głównie dlatego, gdyż oczekiwałam spotkać tu moje ulubione bohaterki, tymczasem zastałam rozdziały o młodziutkich modelkach zaczynających karierę w NY, o których mężczyźni wypowiadają się bez najmniejszego szacunku... i imprezy zakrapiane alkoholem, kończące się seksem. Większość książki to po prostu zlepek felietonów, gdzie każdy kolejny nie ma nawet związku z poprzednim. Źle nie było, chwilami czytało się nawet przyjemnie, gdyż jest to lekka, niewymagająca zbytniego zaangażowania lektura. Jednak jeśli chcecie poczytać o czterech przyjaciółkach, które oglądamy na ekranie to ... niestety nie tutaj...
Oglądałam niektóre odcinki tego serialu kiedyś, całkiem niezły. Książki jednak nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam książkę, albo raczej zmęczyłam ją, serial jest dużo lepszy, chociaż również mnie nie porwał :)
OdpowiedzUsuńpo 1 cudna filiżanka na nagłówku ale by mi sie w takiej dobrze kawke piło:) seks mam zamiar przeczytac bo serial lubię :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałem ani serialu, ani filmów, ani nie czytałem książek. Jednak słyszałem o wszystkim. Chyba nigdy nikt mnie nie na mówi na poznanie tejże historii. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten serial..również myślałam żeby sięgnąć po tę książkę, ale widzę, że chyba nie warto:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam