Rok wydania: 2015
Ilość stron: 608
Oprawa: miękka
Dostępność: TaniaKsiążka.pl
Wydawnictwo: MUZA
Panią Katarzynę Bondę znają w Polsce już chyba wszyscy. Nawet jeśli ktoś nie czytał jeszcze jej książek, to na pewno słyszał to nazwisko. W środowisku literackim jest o niej ostatnio bardzo głośno. Jej kolejne powieści nie schodzą z listy najpopularniejszych, najczęściej czytanych thrillerów! Tytuły wydane kilka lat temu, wracają z nowym nakładem i sprzedają się jak świeże bułeczki. Pani Bonda jest na topie. Zdecydowanie. A niebawem poznają ją również czytelnicy z zagranicy, gdyż najnowsze słuchy donoszą, że jej książki zostaną przetłumaczone na język angielski! Ja jednak, póki co, przeczytałam po polsku, historię o bardzo wymownym tytule "Tylko martwi nie kłamią".
W jednej z katowickich kamienic znaleziono ciało zamordowanego potentata recyklingu, pana Schmidta. Wszystko wskazuje na to, że były to biznesowe porachunki.. Ale czy aby na pewno? Hubert Meyer, policyjny profier i psycholog, wcale nie jest tego taki pewien i postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci biznesmena. Zaczyna podejrzewać, że zbrodnia może mieć związek z innym morderstwem, którego dokonano 17 lat temu...
"Tylko martwi nie kłamią" jest to drugi tom serii o psychologu policyjnym, Hubercie Meyerze. Pierwszej części nie czytałam, ale nie przeszkadzało mi to w zapoznaniu się z wydarzeniami tomu drugiego. Książki można czytać niezależnie od siebie, samemu wybierając sobie kolejność. Jeśli więc tak jak ja, nie czytaliście jeszcze "Sprawy Niny Frank", nic straconego. Spokojnie możecie zapoznać się z bohaterem od drugiej części. A muszę przyznać, że warto... :) Postać Huberta jest dopracowana w najmniejszych szczegółach. Wydaje się on niezwykle realny i od początku wzbudza sympatię. Oczywiście reszta bohaterów nie pozostaje w tyle, jednak to Hubert stał się moim ulubieńcem! Mężczyzna niezwykle inteligentny, bystry i ...pociągający. Do tego rewelacyjny w tym co robi! Drogie Panie, już dla samego Huberta warto zapoznać się z tą powieścią. Nieczęsto zdarza się, żeby tak oczarował mnie fikcyjny bohater! Ostatnio dokonał tego prywatny detektyw z "Fanaberii" pana Kotkowskiego... Teraz ma rywala :D
Oczywiście nie tylko główny bohater był w tej powieści zaletą. Muszę przyznać, że pani Bonda stworzyła świetną, oryginalną i zaskakującą historię! Widziałam opinie mówiące, że ta część była nieco gorsza od poprzedniczki, jednak... ja nie mam porównania i w pełni usatysfakcjonowało mnie to, co znalazłam na łamach tego tomu, jednak na pewno z wielką chęcią zapoznam się ze "Sprawą Niny Frank". Autorka stworzyła intrygę, uknuła misterny plan i wodziła nas za nos, co jakiś czas podsuwając mylny trop, ku rozwikłaniu zagadki tajemniczego morderstwa. Niestety momentami fabuła wydawała mi się, aż nazbyt zawiła, co nie ukrywam, nieco mi przeszkadzało. Mylne tropy, wątki poboczne, "przegadane" fragmenty... troszkę mnie nudziły i męczyły zarazem. Chwilami popadałam w monotonię. Myślę, że można by było wyrzucić kilkadziesiąt stron, z i tak pokaźnej objętości, a historia by na tym nie ucierpiała. Jednak wszystko to możemy autorce wybaczyć, gdyż jej styl jest płynny i przyjemny w odbiorze i nawet te nadprogramowe strony można potraktować z przymrużeniem oka. Nikt nie jest idealny :) Jedni za dużo mówią, pani Bonda lubi po prostu dużo pisać :)
Moje pierwsze spotkanie z panią Bondą uważam za udane i na pewno nie będzie to spotkanie pierwsze i ostatnie. Z chęcią zapoznam się z pierwszą częścią przygód Meyera, o której wspominałam wyżej. Na szczęście przede mną jeszcze sporo tytułów z dorobku autorki i dlatego właśnie lubię sięgać po książki nowych dla mnie autorów :) "Tylko martwi nie kłamią" jest świetnie skonstruowanym thrillerem trzymającym w napięciu. Jeśli jesteście miłośnikami gatunku powinna ona sprostać waszym wymaganiom, gdyż jest to historia przemyślana i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Wyróżnia się oryginalnym pomysłem i zaskakującym zakończeniem. Ja jestem usatysfakcjonowana i śmiało mogę powiedzieć, że nazwisko pani Katarzyny na stałe zagościło na liście moich lektur.
W jednej z katowickich kamienic znaleziono ciało zamordowanego potentata recyklingu, pana Schmidta. Wszystko wskazuje na to, że były to biznesowe porachunki.. Ale czy aby na pewno? Hubert Meyer, policyjny profier i psycholog, wcale nie jest tego taki pewien i postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci biznesmena. Zaczyna podejrzewać, że zbrodnia może mieć związek z innym morderstwem, którego dokonano 17 lat temu...
"Tylko martwi nie kłamią" jest to drugi tom serii o psychologu policyjnym, Hubercie Meyerze. Pierwszej części nie czytałam, ale nie przeszkadzało mi to w zapoznaniu się z wydarzeniami tomu drugiego. Książki można czytać niezależnie od siebie, samemu wybierając sobie kolejność. Jeśli więc tak jak ja, nie czytaliście jeszcze "Sprawy Niny Frank", nic straconego. Spokojnie możecie zapoznać się z bohaterem od drugiej części. A muszę przyznać, że warto... :) Postać Huberta jest dopracowana w najmniejszych szczegółach. Wydaje się on niezwykle realny i od początku wzbudza sympatię. Oczywiście reszta bohaterów nie pozostaje w tyle, jednak to Hubert stał się moim ulubieńcem! Mężczyzna niezwykle inteligentny, bystry i ...pociągający. Do tego rewelacyjny w tym co robi! Drogie Panie, już dla samego Huberta warto zapoznać się z tą powieścią. Nieczęsto zdarza się, żeby tak oczarował mnie fikcyjny bohater! Ostatnio dokonał tego prywatny detektyw z "Fanaberii" pana Kotkowskiego... Teraz ma rywala :D
Oczywiście nie tylko główny bohater był w tej powieści zaletą. Muszę przyznać, że pani Bonda stworzyła świetną, oryginalną i zaskakującą historię! Widziałam opinie mówiące, że ta część była nieco gorsza od poprzedniczki, jednak... ja nie mam porównania i w pełni usatysfakcjonowało mnie to, co znalazłam na łamach tego tomu, jednak na pewno z wielką chęcią zapoznam się ze "Sprawą Niny Frank". Autorka stworzyła intrygę, uknuła misterny plan i wodziła nas za nos, co jakiś czas podsuwając mylny trop, ku rozwikłaniu zagadki tajemniczego morderstwa. Niestety momentami fabuła wydawała mi się, aż nazbyt zawiła, co nie ukrywam, nieco mi przeszkadzało. Mylne tropy, wątki poboczne, "przegadane" fragmenty... troszkę mnie nudziły i męczyły zarazem. Chwilami popadałam w monotonię. Myślę, że można by było wyrzucić kilkadziesiąt stron, z i tak pokaźnej objętości, a historia by na tym nie ucierpiała. Jednak wszystko to możemy autorce wybaczyć, gdyż jej styl jest płynny i przyjemny w odbiorze i nawet te nadprogramowe strony można potraktować z przymrużeniem oka. Nikt nie jest idealny :) Jedni za dużo mówią, pani Bonda lubi po prostu dużo pisać :)
Moje pierwsze spotkanie z panią Bondą uważam za udane i na pewno nie będzie to spotkanie pierwsze i ostatnie. Z chęcią zapoznam się z pierwszą częścią przygód Meyera, o której wspominałam wyżej. Na szczęście przede mną jeszcze sporo tytułów z dorobku autorki i dlatego właśnie lubię sięgać po książki nowych dla mnie autorów :) "Tylko martwi nie kłamią" jest świetnie skonstruowanym thrillerem trzymającym w napięciu. Jeśli jesteście miłośnikami gatunku powinna ona sprostać waszym wymaganiom, gdyż jest to historia przemyślana i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Wyróżnia się oryginalnym pomysłem i zaskakującym zakończeniem. Ja jestem usatysfakcjonowana i śmiało mogę powiedzieć, że nazwisko pani Katarzyny na stałe zagościło na liście moich lektur.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej Tania Książka!
Serdecznie dziękuję!
Nie często sięgam po thrillery, ale wygląda na to, że po ten warto ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pozycja ta czeka u mnie w kolejne do czytania, już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńBondę znam tylko z "Pochłaniacza", który bardzo mi się podobał, chociaż też miał przegadane momenty.
OdpowiedzUsuńSerię o Hubercie Meyerze jakiś czas temu kupiłam za grosze, więc na pewno za jakiś czas do niej przysiądę. Mimo dłużyzn liczę na udaną zabawę :-)
Ależ dzisiaj wysyp recenzji książek Bondy :) Tej autorki znam do tej pory jedynie ,,Pochłaniacza", ale chętnie sięgnę po kolejne jej dzieła :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce na swoją kolej, może już niedługo.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Pochłaniacza" Bondy i niestety lekko się zawiodłam. Książka mnie znudziła, lektura ciągnęła się w nieskończoność, nie mogłam się odnaleźć. Mimo wszystko chciałabym dać autorce drugą szansę, być może akurat to ta konkretna książka mi nie podeszła, a inne okażą się interesujące.
OdpowiedzUsuń