niedziela, 2 kwietnia 2017

Jak odmówić współpracy wydawnictwu? - czyli kilka porad dla początkujących.


O współpracach recenzenckich z wydawnictwami pisałam już kilkakrotnie. Wiecie więc już "Jak współpracę  nawiązać", oraz "Jakie są jej plusy i minusy". Bez wątpienia takie współprace cieszą, gdyż jak już kiedyś wspomniałam jest to w jakimś sensie wyróżnienie dla blogera. Zazwyczaj po kilku miesiącach blogowania, recenzent pierwszy zgłasza się z propozycją do wydawnictwa. I tak też było w moim przypadku. Pierwszą współpracę nawiązałam z własnej inicjatywy... Później jednak, im starszym blogerem jesteś, im dłuższy staż i wyższe statystyki ma Twój blog i im więcej czytelników do Ciebie zagląda, tym bardziej wydawnictwa, portale i autorzy Cię zauważają i pierwsi zgłaszają się do Ciebie z propozycją. Stajesz się postrzegany jako potencjalny partner biznesowy.  Na początku cieszy to tak bardzo, że ma się ochotę wszystkie propozycje przyjąć, nawet jeśli napływają z kilku stron na raz. Bądź jednak ostrożny, pracuj z głową. Pamiętaj, że Twój wolny czas jest ograniczony i zastanów się czy będziesz w stanie wywiązać się z podjętych zobowiązań. Doba ma tylko 24 godziny, a nie samymi książkami człowiek żyje. Po przeliczeniu więc czasu i możliwości może się okazać, że ze stosem najnowszych zobowiązań, uporasz się za kilka miesięcy! 

To nic złego odmówić wydawnictwu. Mnie się to zdarzało już wielokrotnie i co najważniejsze, jeszcze nigdy przez moją odmowę nie zakończyła się cała współpraca. Tak, odmowa wcale nie musi oznaczać zerwania całej dotychczasowej współpracy. Jednak jak to zrobić? Zgłosiły się do mnie osoby z prośbą o post z poradami w tej sprawie. Jak odmówić wydawnictwu? Nie powiem nic nadzwyczajnego. Ale powiem, czym w takich przypadkach kieruję się ja.

1. Kultura osobista! 
Punktem pierwszym jest coś, co ja zawsze stawiam na najwyższym miejscu. Kultura osobista. Po drugiej stronie Twojego okienka meilowego też pracują ludzie i należy im się szacunek! I bez znaczenia czy zgłaszasz się sam z propozycją współpracy, czy na propozycje odpisujesz pozytywnie czy właśnie odmawiasz, pamiętaj o kulturze i grzeczności. Wierzę, że każdego z nas próbowano tego nauczyć od najmłodszych lat, zarówno w domu rodzinnym, jak i w szkole. 

Wiele razy słyszałam, jak blogerzy wypowiadali się niepochlebnie o kontaktach z wydawnictwami. Twierdzili, że wydawnictwa są roszczeniowe, że traktują blogerów jak darmową reklamę, starają się ich wykorzystać i są niekulturalni. Ja jestem w blogosferze od 5 lat i niewiele krócej współpracuję z wydawnictwami i mnie jeszcze NIGDY nie zdarzyła się taka sytuacja! Nigdy nie miałam kłopotów, ani najmniejszych nieprzyjemności ze strony pracownika odpowiedzialnego za kontakt z blogerami w wydawnictwie. Nie wiem. Może po prostu dobrze trafiałam? A może tajemnica tkwi w tym, że ja odznaczam się wysoką kulturą we wszelakich kontaktach z ludźmi?

Przechodząc do sedna, odmawiając wydawnictwu czy to całej współpracy, czy tylko jednorazowej w przypadku konkretnego egzemplarza, sformułuj swoją wiadomość grzecznie i kulturalnie. Podziękuj za złożoną propozycję i ...

2. Nie kłam! Po co?
Powodów, dla których chcesz odmówić może być wiele. 
- Może masz ostatnio dużo pracy i brakuje Ci czasu dla siebie? 
- Może absorbuje cię ostatnio coś innego?
- Może zbliżają się ważne egzaminy w szkole i chcesz skupić się na nauce?
- Może dany egzemplarz nie leży w Twoim guście literackim?
- Może nie przepadasz za twórczością danego autora?
- Może masz już za długą listę zobowiązujących lektur?
- A może po prostu wydawnictwo specjalizuje się w gatunku bądź tematyce, która nie pasuje do Twoich upodobań?

Powodów może być wiele i na pewno masz swój, dla którego ta współpraca jest Ci nie na rękę. I wiesz co? Napisz go! :) Nie wymyślaj bajek o chorym psie, cioci w szpitalu... po prostu napisz prawdę! "Dziękuję bardzo za propozycję, ale niestety nie jestem w stanie obecnie/ w najbliższym czasie podjąć współpracy, gdyż..." - czy to takie trudne? Grzeczne, konkretne i szczerze. Pamiętaj, że piszesz do dorosłego człowieka, który to zrozumie i nie będzie Ci raczej na siłę wciskał książek!

Jeśli nie chcesz odmówić całej współpracy, a jedynie proponowanego egzemplarza, możesz to zrobić grzecznie i wcale nie będzie to oznaczało zakończenia współpracy. Ja miałam wiele przypadków kiedy odmawiałam wydawnictwu zrecenzowania danej książki, ponieważ wydawało mi się, że nie pasowała ona do mojego gustu. W takim przypadku wydawnictwo będzie ci wdzięczne, gdyż lepiej dla nich, że nie zrecenzujesz jej wcale, niż miałbyś wystawić opinię negatywną, bo wynudziłaś się jak mops, czytając o dwugłowych smokach i ujeżdżających ich trollach w pelerynach niewidkach, choć na co dzień jesteś miłośniczką romansów :) Powiedz po prostu, że nie jest to książka w Twoim stylu, ale może następnym razem w przypadku czegoś innego?

3. Ustal zasady na początku
A co zrobić gdy wydawnictwo samo korzysta z Twojego adresu, przesyłając ci kolejno książki, bez wcześniejszego skonsultowania tego z Tobą? Takie sytuacje się zdarzają. Może nie często, ale jednak... co wtedy zrobić? Zrecenzować? Odesłać? Zostawić? Dla mnie sprawa jest prosta. w odpowiedniej zakładce na moim blogu, umieściłam zasady współpracy ze mną, oraz prośby. Przypominam o tym również za każdym razem na początku podjęcia każdej nowej współpracy. Że mój czas wolny jest dla mnie cenny i ograniczony i wolałabym go przeznaczyć na czytanie pozycji, które mnie interesują. Jeśli dostaję w przesyłce pozycje, które wcześniej nie były ze mną skonsultowane, nie czuję obowiązku ich recenzowania i nikt nie może mieć oto do mnie pretensji, gdyż takie zasady zostały ustalone na samym początku. Kropka. Jeśli więc i ty ustalisz takie zasady, a wydawnictwo mimo wszystko wysyła Ci takie egzemplarze niespodzianki, robi to na własną odpowiedzialność. I szansa, że otrzyma recenzję wynosi 50/50.


POLECAM RÓWNIEŻ:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...