wtorek, 15 października 2019

Bezpieczeństwo kobiet - Jak unikać zagrożeń?

kurs samoobrony, jak się bronić

Proszę Cię, abyś pozwoliła teraz pracować Twojej wyobraźni... 
Kończysz pracę. Niestety, musiałaś zostać dziś dłużej, ale szef obiecał, że wynagrodzi Ci to premią. Cóż, zgodziłaś się. W sumie, i tak niewiele miałaś do powiedzenia. Ważne, że już po wszystkim. Wracasz do domu. Jest już późno, ciemno, miasto zapada w sen. Wsiadasz do autobusu, wyciągasz telefon i aby umilić sobie podróż, przeglądasz posty znajomych, na fejsie. Kaśka wrzuciła nowe zdjęcia swojego bąbelka, Anka pojechała na egzotyczną wycieczkę, Michał udostępnił ciekawy artykuł... Tak się zaczytałaś, że nie zwróciłaś nawet uwagi, że jakiś mężczyzna, dziwnie Ci się przygląda i układa sobie w głowie pewien plan... Niczego nieświadoma wysiadasz na przystanku. Jesteś już prawie w domu, zostaje Ci do przejścia tylko kawałek, który znasz już na pamięć. Idziesz ciemną, pustą uliczką, myślami błądzisz, gdzieś między kolacją, a kąpielą... Kiedy orientujesz się, że za plecami słyszysz kroki. Mężczyzna z autobusu idzie za Tobą. Przechodzi Cię dreszcz. Czujesz się niepewnie, więc przyspieszasz kroku... On również... Już wiesz, że coś jest nie tak. W pobliżu nie ma nikogo, żywej duszy... 
Co robisz? Czy umiesz się obronić?


Bezpieczeństwo kobiet... Jak unikać zagrożeń?

Programy informacyjne każdego dnia, przekazują nam tragiczne wiadomości. Wypadki, porwania, gwałty, zaginięcia, napady... Słyszymy o tym codziennie, ale zawsze wydaje nam się, że nas to nie dotyczy. Nas to nie spotka. I oby tak było! Ale jednak... takie rzeczy się zdarzają. Spotyka to ludzi, takich samych, jak ja i Ty. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy i nie bierzemy pod uwagę, że coś może nam grozić, że coś może nam się stać. Tracimy czujność. Przestajemy dbać o swoje bezpieczeństwo... choć od tego zależy nasze życie. Co więc możemy zrobić czy czuć się bezpieczniej? Jak unikać zagrożeń? Jak się bronić?

Zapisz się na kurs samoobrony!

bezpieczeństwo, kurs samoobrony, jak się obronić

Zawsze chciałam i ... zawsze tylko na tym się kończyło. Nie miałam pieniędzy, nie miałam czasu, ale miałam za to tysiące innych wymówek. Często wydaje nam się, że taki kurs to bardzo kosztowne i czasochłonne przedsięwzięcie. Tymczasem, jest dużo kursów, które zajmą nam zaledwie jeden weekend! Wystarczy poświęcić zaledwie 8 godzin, by poznać podstawowe techniki samoobrony i zachowania, które pomogą obronić się w wielu sytuacjach. 

Bądź ostrożna wobec nowo poznanych osób


Czasami przecieram oczy ze zdumienia, widząc jak bezmyślnie potrafią zachować się kobiety! Alkohol, brawura, chęć zabawy, chęć zaimponowania otoczeniu, brak wyobraźni i naiwność... To nie najlepsze połączenie.

Słyszałam, jak znajoma zgodziła się, przenieść z klubu, do domu nowo poznanego faceta. Widziałam, jak kobiety bez obaw udają się na parkiet, zostawiając swoje napoje, zupełnie bez opieki... Jak beztrosko piją drinki, przyniesione z baru przez nowych wielbicieli... a na koniec, dają się podwieźć do domu i wsiadają do auta poznanego 2 godziny wcześniej faceta!

Może jestem staroświecka? Może zbyt nieufna wobec ludzi? Wiele razy słyszałam, że przesadzam i nie umiem się bawić... Ale zupełnie nie rozumiem takiego zachowania. Zamiast potem żałować, wolę unikać ryzykownych sytuacji i podchodzić ostrożnie do nowo poznanych ludzi. 

Unikaj samotnych wyjść późną porą

jak się bronić

Łatwo powiedzieć, wiem. Czasem trzeba, czasem nie ma wyjścia. Ja jednak staram się unikać samotnych spacerów po zmroku. Zawsze staram się mieć towarzystwo, albo co najmniej ...gaz pieprzowy w kieszeni. Ja z reguły jestem bardzo ostrożna. Jedni uważają, że to zaleta, inni że jestem po prostu "boidupa" :) Ja sama nie mam z tym problemu, wolę zapobiegać. 

Ja również kończyłam kiedyś pracę późno. Kiedy pracowałam w hurtowni części samochodowych (o czym już kiedyś mówiłam w poście "Won babo do garów!") nie raz zmuszona byłam zostawać do późnych godzin nocnych. Zdarzało mi się kończyć pracę o 23 a nie raz nawet, o 3 nad ranem. Wtedy nie miałam innego wyjścia, jak iść do domu piechotą, ale na szczęście, na to nigdy nie pozwolili koledzy z pracy. Byłam jedyną kobietą w zespole, więc miałam dobrą opiekę i zawsze któryś z kolegów, odwiózł mnie pod sam dom. Jeśli więc masz taką możliwość, zapytaj kogoś znajomego, poproś o podwiezienie, choćbyś miała zwrócić koszty dojazdu. Życie jest więcej warte, niż jakiekolwiek pieniądze.

Zainwestuj w nowoczesny system zabezpieczeń Twojego domu!

jak zabezpieczyć dom przed włamaniem, zabezpieczenia domu, system alarmowy


Zupełnie niedawno słyszałam w wiadomościach, że pewien mężczyzna wszedł przez otwarte okno, do mieszkania znajdującego się na 4 piętrze i napadł młodą kobietę! W mieszkaniu! W bloku! Niewiarygodne, prawda? Mieszkając w domu jednorodzinnym, najbliższych sąsiadów mamy dopiero kilka metrów dalej. A czasem, może dzielić nas o wiele większy dystans... 

Jestem zwolenniczką nowoczesnych technologii i zabezpieczeń. W końcu po to, zostały one stworzone. Na razie musi mi wystarczać wizjer w drzwiach, ale mając dom sprawiłabym sobie domofon z kamerą! Wiecie, ile korzyści niesie montaż takiego systemu?! Kiedyś myślałam, że to nic wielkiego. Ot, domofon i tyle. Miałam jednak okazję podziwiać to urządzenie, będąc u znajomych i byłam pod wrażeniem jego funkcjonalności! Takie zabezpieczenie, np. firmy 5Tech nie ogranicza się tylko do pilnowania wejścia... to niemal cały system alarmowy i monitorujący w jednym! Śledzi całą posesję i cały dom. Na zewnątrz i wewnątrz pomieszczeń! Ma funkcję nagrywania, zapisywania obrazu i posiada czujnik ruchu, który reagując na sygnał, automatycznie włącza nagrywanie. I wszystko to obsługiwane smartfonem! Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, a nawet o życie, to warto zainwestować te kilkaset złotych!

Zaadoptuj psa! ;)


Zarówno w domu jednorodzinnym, jak i w mieszkaniu, towarzystwo psa, sprawi że będziemy czuły się o wiele bezpieczniej. Podejrzewam również, że choćby psina była gotowa sprzedać duszę za ciasteczko, to i tak, nie pozwoliłaby skrzywdzić swojej opiekunki. Ja zdecydowanie, wolałabym sprowadzić do domu stado kotów, niż jednego psa, bo nie do końca ufam psom... ale może to być dobra propozycja dla Ciebie ;) 

Jeśli znajdziesz się w niebezpieczeństwie, krzycz... "Pali się!"


Na koniec ostatnia rada. Jeśli zdarzyłoby się, że znalazłaś się w niebezpiecznej sytuacji i możesz krzyczeć, przypomnij sobie ten tekst ... i nie wołaj "Ratunku!" ani "Na pomoc!", ok? 

Niestety, wszystkie badania, które dotychczas przeprowadzono na naszym społeczeństwie, pokazują, że na te słowa reaguje bardzo mała grupa ludzi. Ludzie się boją i jeśli mają do wyboru, konfrontację z niebezpiecznym typem, albo ucieczkę... to uciekną. Oczywiście, zwykle wystarczyłoby tylko skierować kroki w kierunku, z którego dochodzi wołanie, by napastnik wziął nogi za pas, ale niewiele osób się na to decyduje. Najczęściej reagują młodzi mężczyźni, w przedziale wiekowym około 25-45 lat, i co ciekawe... zazwyczaj są to mężczyźni, których nasze babcie i mamy,  nazwałyby łobuzem, bandziorem, chuliganem i typem spod ciemnej gwiazdy ;) Oni najczęściej podążają z pomocą, ale nie masz pewności, czy ktoś taki będzie w pobliżu. 

Ludzie znacznie częściej reagują na wezwanie o... pożarze! Krzycząc "Pali się!", przyciągniesz uwagę znacznie większej grupy osób, chętnej przyjść z pomocą. 

Słyszałam również, że podczas próby gwałtu, warto poinformować napastnika o jakiejś chorobie zakaźnej. Chociażby słowa "Mam HIV", mogą skutecznie ostudzić zapał zboczeńca, lub co najmniej wywołać u niego konsternację, a to może dać Ci cenne sekundy, by podjąć próbę, zadania napastnikowi bolesnego ciosu, lub ucieczki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...