Pokazywanie postów oznaczonych etykietą "Grobowy zmysł" - Charleine Harris. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą "Grobowy zmysł" - Charleine Harris. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 lipca 2012

"GROBOWY ZMYSŁ" - Charlaine Harris

Rok wydania oryginału: 2005
Liczba stron: 302
Format: 125x205 mm
Oprawa: miękka

Wydawnictwo: Fabryka Słów

OPIS WYDAWCY
Martwi leżą dosłownie wszędzie. Harper wyczuwa ich grobowym zmysłem.

Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu i węchu, ale…metafizycznego. „Czuje” człowieka, który wybrał się na polowanie ze swoim wrogiem i od lat leży w zaroślach pod tamtym drzewem. Widzi kości pechowej kelnerki, co obsługiwała niewłaściwą osobę i skończyła pod dachem opuszczonej rudery. Słyszy historię nastolatka, który wypił za dużo w nieodpowiednim towarzystwie. Podły los zgotował mu płytki grób w sośniaku.

Gdzieś tam, wśród zwłok zakopanych w ogródku, zatrzaśniętych w bagażnikach porzuconych aut, obciążonych blokami cementu i zatopionych w jeziorze, może być jej siostra.
 

MOJA OPINIA
Na książkę "Grobowy zmysł" natknęłam się już wielokrotnie. Podczas wizyt w bibliotece miałam ją w rękach kilka razy, widziałam ją też stojącą grzecznie na półce... Jednak nigdy nie zdecydowałam się zabrać jej do domu i przeczytać. Dlaczego? Szczerze mówiąc nie podobała mi się okładka i odpychała mnie do tego stopnia, że choć przykuwała moją uwagę, ani razu nie przeczytałam opisu z tyłu książki. I chociaż jasno wskazuje, że to coś z mojego ulubionego gatunku, coś mi w niej nie pasowało i już...
Jednak pewnego dnia trafiłam na pozytywną recenzję tej książki u blogowej koleżanki Malcziki... i pomyślałam, że może jednak warto?! :) Skoro poleca... to co mi szkodzi? :) Popędziłam do biblioteki i wróciłam z książką pod pachą...

24-letnia Harper Connely zarabia na życie w bardzo niecodzienny sposób... otóż odnajduje zmarłych. Od kiedy uderzył w nią piorun, posiada dar, dzięki któremu wyczuwa nieopodal znajdujące się zwłoki, oraz widzi ostatnie chwile ich życia. Wraz ze swoim bratem jeździ po świecie i pomaga w odnajdywaniu ciał ofiar. Jej kolejne zlecenie sprowadza ją do niewielkiej mieściny. Ma pomóc w odnalezieniu ciała młodej dziewczyny. Według policji została zamordowana przez swojego chłopaka, który zaraz potem popełnił samobójstwo... Sprawa jest z pozoru błaha. Jednak wszystko tak się komplikuje, że już nic nie jest takie, jak się wydaje... 

Fabuła, jak widać, dość oryginalna i obiecująca. A jak wypada jako całokształt? Myślę, że zadowalająco... Było to moje pierwsze spotkanie z autorką Charlaine Harris. Podobno inne jej dzieła sprzedają się jak świeże bułeczki i zostały docenione przez miliony czytelników na całym świecie. Wierzę... Zdolności pisarskich nie można tej pani odmówić. Rzeczywiście jej lekkie pióro, oraz styl może przyciągać rzeszę wielbicieli gatunku. Autorka pisze bardzo lekko i płynnie, dzięki czemu historię czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Pani Harris nie zamęcza nas zbędnymi opisami czy nieistotnymi wątkami. Akcja powieści rozwija się szybko i takie tempo utrzymuje się do ostatniej strony. Ciągle coś się dzieje, nie ma ani chwili na nudę, a rozwiązanie zagadki znajdziemy dopiero na samym końcu! Ciekawa fabuła, wartka akcja, intryga, a do tego stopniowo budowane napięcie i zaskakujący finał - to znajdziemy w tej powieści!

Jedyne co najbardziej mi przeszkadzało i bardzo raziło, to przedstawione relacje między główną bohaterką a jej bratem Tolliverem, które bardziej przypominają uzależnienie, lub związek uczuciowy, niż braterską miłość! Moim zdaniem autorka przedstawia nam bardzo zniekształconą relację braterską. Harper i Tolliver przedstawiają się jako rodzeństwo, jednak w rzeczywistości nim nie są. Ojciec Tollivera i matka Harper pobrali się, dzięki czemu stali się oni członkami jednej rodziny. Połączyła ich głęboka i mocna więź emocjonalna. Są bardzo zżyci i zaprzyjaźnieni, jednak według mnie autorka nieco przerysowała tę relację. Niesamowicie irytowała mnie nieporadność głównej bohaterki, gdy w pobliżu nie było brata. Stawała się wtedy strachliwa jak mała dziewczynka... Czekałam tylko na moment, aż siądzie cicho w kąciku i zacznie szlochać! :) Poza tym tęsknota i myśli bohaterki, które znamy z jej pierwszoosobowej narracji, przypominają raczej zakochanie niż braterską miłość!

Tak czy inaczej, nie mogę zaprzeczyć, że czytało mi się miło i przyjemnie, dzięki czemu mogę tę pozycję polecić. Historia wciąga i czasem ciężko jest odłożyć ją na bok! Na pewno pozytywne wrażenie robi też grafika. Choć okładka nie trafiła w mój gust, bardzo podobały mi się "zdobienia" rozpoczynające każdy nowy rozdział... Brudne odciski palców, które nadają książce charakteru i wyrazu, a ponadto idealnie pasują do fabuły! Za ten mały element wielki plus ode mnie!

Podsumowując - "Grobowy zmysł" to lektura idealna na długie wieczory, czy dla zabicia czasu... Polecam tę pozycję w szczególności młodzieży, lubiącej grozę z elementami powieści paranormalnej. Natomiast czytelnicy bardzo wymagający, szukający czegoś ambitnego, mogą poczuć mały niedosyt lub nawet wielki zawód... Ja, omijając poczucie irytacji relacją braterską, odbieram tę pozycję pozytywnie... miło spędziłam czas, nie nudziłam się i wspominając pierwsze wrażenie, jakie wywarła na mnie książka, podtrzymuję stare przysłowie - "Nie oceniaj książki po okładce!" ... :)


Baza Recenzji Syndykatu ZwB



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...