Format: 135 x 205 mm
Ilość stron: 132
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Sic!
OPIS WYDAWCY
Powieść o dojrzewaniu, napisana w duchu psychologii głębi. Przypomina książki Olgi Tokarczuk. W barwnym świecie późnego średniowiecza, we wsi niedaleko Antwerpii rodzi się zdeformowana dziewczynka. Wkrótce umiera jej matka. W złożonej relacji z ojcem i dwiema siostrami, w towarzystwie sprośnych elfów i złośliwych aniołów, dziewczynka w końcu staje się piękna i wyrusza w pełną przygód podróż do samej siebie. Róża i wieprz – napisana na motywach baśni o Pięknej i Bestii – jest w opinii swojej autorki metaforą kobiecej inicjacji seksualnej.
MOJA OPINIA
Zwykle bywa tak, że to ja wybieram książki, które przeczytam... Tym razem było jednak nieco inaczej! To książka wybrała mnie :) Kiedy zgłosiłam się do konkursu organizowanego przez blogową koleżankę, nie spodziewałam się, że wygram... ale o książkę zawsze warto zawalczyć! :) Więc zgłosiłam się i... szczęście mi dopisało! :)
I cóż mogę o niej napisać? Książeczka jest dość specyficzna :) Na pewno inna niż wszystkie. Jest to historia młodej dziewczyny Róży, najmłodszej z trzech sióstr, która urodziła się zdeformowana. Jej ciało było niemal przeźroczyste, malutkie, szkielet delikatny niczym ptaszka... Nikt nie dawał jej dużych szans na przeżycie. Jedak okazała się silniejsza niż się wydawało. Z biegiem czasu stawała się coraz piękniejsza, aż jej uroda przyćmiła urodę starszych sióstr...
Co było dalej? Ciężko napisać cokolwiek więcej, aby nie zdradzić za dużo. Więc treść zostawmy już w spokoju... Jest to dość bajeczna historia. Nie przypadkowo też porównano ją do "Pięknej i bestii"... ponieważ nawiązanie do bajki Disneya jest bardzo wyraźne. Czytając tę książeczkę miałam wrażenie, że czytam właśnie bajkę lub baśń. Czyta się łatwo i szybko. Cała książeczka jest raczej niezbyt opasła, ma zaledwie 132 strony. Przeczytanie jej zajmuje jedno popołudnie lub maksymalnie dwa, dla wolniej czytających :) Lekki styl i płynny język autorki zdecydowanie w tym pomaga. Do stylu a raczej lekkiego pióra autorki, nie można mieć zastrzeżeń. Zaczynając tę książkę miałam zamiar przeczytać zaledwie kilka stron na początek, aby zorientować się czego mogę się spodziewać po tej pozycji... Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, a opis i tytuł raczej niewiele mi mówiły. Przeczytałam pierwszą stronę, potem drugą i następną... a kiedy się ocknęłam byłam już w połowie książki! Czy to fabuła jest tak wciągająca? Raczej nie... ale styl w jakim książka została napisana, naprawdę porywa! Ja odpłynęłam, dałam się porwać tej bajecznej, tak lekko i przyjemnie napisanej historii!
Jeśli chodzi o samą treść, mam mieszane uczucia... Historia młodej dziewczyny, która urodziła się zdeformowana, szybko straciła matkę, dorastała z dwiema starszymi siostrami. Stawała się coraz piękniejsza, coraz bardziej interesowała i pociągała mężczyzn... Szczerze mówiąc nic szczególnie ciekawego w niej nie znalazłam. A Gdzie ta metafora o kobiecej inicjacji seksualnej?! Ja nie wiem... albo nie było, albo ja po prostu nie zrozumiałam tej książki tak jak powinnam :) Opowiastka całkiem przyjemna, czyta się bardzo dobrze, jest lekko i przyjemnie napisana więc można poświęcić jej te kilka godzin i przeczytać, aby tę seksualną metaforę samemu odnaleźć... :) Mnie, być może, ta historia porwałaby bardziej, gdyby nie typowo bajkowe stworki... Elfy, skrzaty, aniołki czy czarodziejskie lustro , w którym Róża widziała co dzieje się z jej ojcem? Nie, to nie dla mnie.
W każdym razie nie mogę zaprzeczyć - czytało się przyjemnie! Ale jednak bez większych emocji. Mimo to zachęcam każdego do zapoznania się z książeczką i przekonać się samemu, co się w niej kryje :) Żałować raczej nie będziecie... Bo nawet jeśli nie przypadnie Wam do gustu, uważam że jedno popołudnie można jej poświęcić :)
Jeśli chodzi o samą treść, mam mieszane uczucia... Historia młodej dziewczyny, która urodziła się zdeformowana, szybko straciła matkę, dorastała z dwiema starszymi siostrami. Stawała się coraz piękniejsza, coraz bardziej interesowała i pociągała mężczyzn... Szczerze mówiąc nic szczególnie ciekawego w niej nie znalazłam. A Gdzie ta metafora o kobiecej inicjacji seksualnej?! Ja nie wiem... albo nie było, albo ja po prostu nie zrozumiałam tej książki tak jak powinnam :) Opowiastka całkiem przyjemna, czyta się bardzo dobrze, jest lekko i przyjemnie napisana więc można poświęcić jej te kilka godzin i przeczytać, aby tę seksualną metaforę samemu odnaleźć... :) Mnie, być może, ta historia porwałaby bardziej, gdyby nie typowo bajkowe stworki... Elfy, skrzaty, aniołki czy czarodziejskie lustro , w którym Róża widziała co dzieje się z jej ojcem? Nie, to nie dla mnie.
W każdym razie nie mogę zaprzeczyć - czytało się przyjemnie! Ale jednak bez większych emocji. Mimo to zachęcam każdego do zapoznania się z książeczką i przekonać się samemu, co się w niej kryje :) Żałować raczej nie będziecie... Bo nawet jeśli nie przypadnie Wam do gustu, uważam że jedno popołudnie można jej poświęcić :)
P.S. Zapraszam do wzięcia udziału w mojej urodzinowej Rozdawajce! Zapraszam :)
Ciekawa historia:D
OdpowiedzUsuńChoć ja ostatnio "mam fazę" na innego typu literaturę:D
Grunt aby się przyjemnie czytało, taka książka to zawsze jakaś przyjemna odmiana:)Chciałabym przeczytać, czemu nie ?
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, ale chyba na razie sobie odpuszczę :) ale tytuł zapamiętam!
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam, ale może to być ciekawe doświadczenie. Jak spotkam w bibliotece to na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNo, no...intrygująco :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, choć brak mi jakiś alegorii, bo filozoficzności się po niej spodziewałam.
OdpowiedzUsuńRaczej się wstrzymam :) Mam jednak ciekawsze tytuły w kolejce :)
OdpowiedzUsuńNie, nie jakoś mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie mnie ta książka interesuje, więc raczej odpuszczam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, mam w planach
OdpowiedzUsuńA ja o niej nie słyszałam i nie wiem jak to się stało. ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam, historia zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę posiadam w swoim zbiorze. Kupiłam ją za 3złote. Kiedyś z ciekawości na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńHaha, nie powiem, tytuł intrygujący :D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na liście tych, które pragnę przeczytać. Intryguje mnie ta historia, chociaż nie lubię tego, kiedy opis książki przedstawia zupełnie co innego, niż znajdujemy w środku powieści...
OdpowiedzUsuń