Rok wydania: 2013
Ilość stron: 440
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Instytut Praktycznej Edukacji
Dostępność: Bogaty Ojciec
OPIS WYDAWCY
W jakim stopniu obecny kryzys jest tak naprawdę spowodowany kryzysem w edukacji… lub też brakiem edukacji? I co rodzic może zrobić w domu, aby dać dziecku już na starcie finansową przewagę?
Czego uczą was w szkole na temat pieniędzy?
Świat się zmienia. Ta książka została napisana dla rodziców, którzy chcą przygotować swoje dzieci na spotkanie ze światem, do którego szkoła nie przygotowuje: z prawdziwym światem związanym z pieniędzmi.
MOJA OPINIA
W szkole nie nauczono nas niczego o pieniądzach. Coś o tym wiem, ponieważ jak już kiedyś wspominałam, uczęszczałam do szkoły ekonomiczno - handlowej. Kończyłam klasę profilowaną, w której dodatkowymi przedmiotami była przedsiębiorczość, obsługa firmy, elementy rachunkowości... A mimo to, nie wyniosłam ze szkoły najmniejszej wiedzy finansowej! Gdybym nie poznała książek pana Roberta Kiyosaki, do tej pory żyłabym w mylnym przekonaniu i wierzyłabym nadal, że aby zostać bogatym trzeba wygrać na loterii, dostać w spadku fortunę, urodzić w bogatej rodzinie, a do tego pod szczęśliwą gwiazdą! A przeciętny człowiek nie ma innego wyjścia jak ukończyć dobra szkołę, znaleźć dobrą pracę na etacie i do końca życia zmagać się z problemami finansowymi i brakiem czasu dla siebie i rodziny.
Poglądy pana Kiyosaki mogą być w naszych czasach uznane za kontrowersyjne. Biznesmen na łamach tej pozycji wspomina reakcję ludzi na jego pierwszą książkę. Wydawnictwa odsyłały go z cynicznym uśmiechem na ustach, mówiąc wprost, że jego poglądy są idiotyczne i nikt nie będzie słuchał, a już tym bardziej czytał takich głupot! W związku z tym nikt nie chciał wydać jego książki, która potem okazała się być bestsellerem! Pokazuje to, jak ograniczone są poglądy ludzi i jak biedni są oni mentalnie! Lecz czego się spodziewać? Skoro nigdy wcześniej nie spotkali się oni z edukacją finansową i zostali wychowani w mylnym przekonaniu, że nie ma dla nich innej przyszłości niż "dobra praca na etacie"... Nie pozwólmy więc, aby nasze dzieci dorastały w niewiedzy i nieaktualnych poglądach.
Nasze dzieci nie nauczą się biznesu w szkole, to pewne. To na nas, rodziców, spada odpowiedzialność za wiedzę finansową naszych dzieci. Nauczmy je więc przedsiębiorczości, pokażmy wartość pieniądza, nauczmy nasze dzieci kreatywności i sposobu myślenia ludzi bogatych. Nie polega to na dawaniu dziecku podwójnego kieszonkowego, aby rozporządzało tym przez miesiąc. Nie polega to na tym, aby najadło się słodyczy, aż do bólu brzucha, ubrało w najmodniejsze spodnie i kupiło grę, która dopiero co weszła na rynek i stanie się przedmiotem zazdrości kolegów...
Zamiast włączać dziecku telewizję, usiądź na podłodze i rozłóż planszę gry "Monopol"! Wytłumacz na czym polega inwestycja, ryzyko, kreatywne myślenie i szukanie rozwiązań... Wytłumacz dziecku, że tu gdzie postawi 4 małe "domki", wyrośnie mu kiedyś wielki dochodowy "hotel" :) Przedstaw korzyści, włóż do tej główki odpowiednie wartości i naucz prawidłowego myślenia! Lecz aby dobrze to zrobić, najpierw musisz nauczyć się tego sam! I w tym pomoże Ci pan Kiyosaki.
Książka "Dlaczego piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych" to idealny podręcznik dla rodziców, którzy w przyszłości chcą nauczyć swoje dzieci przedsiębiorczości. Pan Kiyosaki mówi, jak mądrze wychować dziecko w kwestii finansowej, jak przygotować je do bycia pracodawcą, a nie pracownikiem! Ucz dziecko jak tworzyć miejsca pracy, a nie jak szukać dobrej pracy.. Zadbaj o lepszą przyszłość swoją i swoich pociech! Wychowaj małego milionera!
MOJA OPINIA
W szkole nie nauczono nas niczego o pieniądzach. Coś o tym wiem, ponieważ jak już kiedyś wspominałam, uczęszczałam do szkoły ekonomiczno - handlowej. Kończyłam klasę profilowaną, w której dodatkowymi przedmiotami była przedsiębiorczość, obsługa firmy, elementy rachunkowości... A mimo to, nie wyniosłam ze szkoły najmniejszej wiedzy finansowej! Gdybym nie poznała książek pana Roberta Kiyosaki, do tej pory żyłabym w mylnym przekonaniu i wierzyłabym nadal, że aby zostać bogatym trzeba wygrać na loterii, dostać w spadku fortunę, urodzić w bogatej rodzinie, a do tego pod szczęśliwą gwiazdą! A przeciętny człowiek nie ma innego wyjścia jak ukończyć dobra szkołę, znaleźć dobrą pracę na etacie i do końca życia zmagać się z problemami finansowymi i brakiem czasu dla siebie i rodziny.
"Wciąż się zastanawiam, dlaczego pieniądze nie są przedmiotem nauczania w szkole.
Każdego dnia nasi nauczyciele wbijają nam do głów:
- Musisz chodzić do szkoły, żeby dostać dobrą pracę.
Jeśli nie będziesz chodził do szkoły, nie dostaniesz dobrej pracy.
Zacząłem pytać nauczycieli:
- Czy nie po to idziemy do pracy, żeby zarabiać pieniądze? Jeśli pieniądze są celem pracy, to dlaczego nie możemy od razu przejść do sedna i nauczyć się czegoś o pieniądzach?
Nigdy nie doczekałem się odpowiedzi na moje pytanie..."
Niestety w szkole nie uczą nas niczego o pieniądzach. Przygotowują nas do pracy dla kogoś innego, uczą jak pisać dobre CV i list motywacyjny. Uczą jak zdobyć dobrą pracę, a nie jak tworzyć nowe miejsca pracy! Przygotowują nas do bycia pracownikiem, a nie pracodawcą! I nie zmieni się to jeszcze przez dłuższy czas. Według przewidywań pana Kiyosaki edukacja finansowa, może trafić do szkół dopiero około 2065 roku... Nie pozostaje nam więc nic innego, jak samemu zadbać o wiedzę swoją i swoich dzieci!
"Dlaczego piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych" to wartościowy podręcznik, który zawiera ogromną dawkę wiedzy na temat biznesu i finansów. Pan Kiyosaki skupia się tu szczególnie na brakach w edukacji szkolnej, tłumaczy jaki ma to wpływ na przyszłość naszych dzieci, oraz co najważniejsze, mówi nam jak zadbać o odpowiednie wykształcenie w tej dziedzinie naszych milusińskich. Podpowiada nam jak mądrze nauczyć swoje pociechy wartości pieniądza i jak wpoić w te małe główki, sposób myślenia ludzi bogatych!
W książce "Bogaty ojciec, biedny ojciec", pan Kiyosaki bardzo szczegółowo przedstawia nam różnice w sposobie myślenia ludzi biednych i bogatych, na podstawie swego biologicznego, biednego ojca i bogatego ojca kolegi, od którego autor uczył się podstaw przedsiębiorczości. Biedny ojciec odmawiał sobie wielu przyjemności, gdyż uważał, że nie może sobie na nie pozwolić. I choć był bardzo dobrze wykształcony to żył bardzo skromnie i nieustannie borykał się z problemami finansowymi. Bogaty ojciec myślał zupełnie inaczej... Nie ukończył on prestiżowych uczelni, lecz cechowała go odwaga i umiejętność podejmowania ryzyka. Bogaty ojciec swoje niewielkie dochody stale inwestował w małe przedsięwzięcia, które po jakimś czasie przyniosły mu niezależność finansową.
"Dlaczego piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych" to wartościowy podręcznik, który zawiera ogromną dawkę wiedzy na temat biznesu i finansów. Pan Kiyosaki skupia się tu szczególnie na brakach w edukacji szkolnej, tłumaczy jaki ma to wpływ na przyszłość naszych dzieci, oraz co najważniejsze, mówi nam jak zadbać o odpowiednie wykształcenie w tej dziedzinie naszych milusińskich. Podpowiada nam jak mądrze nauczyć swoje pociechy wartości pieniądza i jak wpoić w te małe główki, sposób myślenia ludzi bogatych!
W książce "Bogaty ojciec, biedny ojciec", pan Kiyosaki bardzo szczegółowo przedstawia nam różnice w sposobie myślenia ludzi biednych i bogatych, na podstawie swego biologicznego, biednego ojca i bogatego ojca kolegi, od którego autor uczył się podstaw przedsiębiorczości. Biedny ojciec odmawiał sobie wielu przyjemności, gdyż uważał, że nie może sobie na nie pozwolić. I choć był bardzo dobrze wykształcony to żył bardzo skromnie i nieustannie borykał się z problemami finansowymi. Bogaty ojciec myślał zupełnie inaczej... Nie ukończył on prestiżowych uczelni, lecz cechowała go odwaga i umiejętność podejmowania ryzyka. Bogaty ojciec swoje niewielkie dochody stale inwestował w małe przedsięwzięcia, które po jakimś czasie przyniosły mu niezależność finansową.
Biedny ojciec - NIE mogę sobie na to pozwolić...
Bogaty ojciec - JAK mogę sobie na to pozwolić?
Poglądy pana Kiyosaki mogą być w naszych czasach uznane za kontrowersyjne. Biznesmen na łamach tej pozycji wspomina reakcję ludzi na jego pierwszą książkę. Wydawnictwa odsyłały go z cynicznym uśmiechem na ustach, mówiąc wprost, że jego poglądy są idiotyczne i nikt nie będzie słuchał, a już tym bardziej czytał takich głupot! W związku z tym nikt nie chciał wydać jego książki, która potem okazała się być bestsellerem! Pokazuje to, jak ograniczone są poglądy ludzi i jak biedni są oni mentalnie! Lecz czego się spodziewać? Skoro nigdy wcześniej nie spotkali się oni z edukacją finansową i zostali wychowani w mylnym przekonaniu, że nie ma dla nich innej przyszłości niż "dobra praca na etacie"... Nie pozwólmy więc, aby nasze dzieci dorastały w niewiedzy i nieaktualnych poglądach.
Nasze dzieci nie nauczą się biznesu w szkole, to pewne. To na nas, rodziców, spada odpowiedzialność za wiedzę finansową naszych dzieci. Nauczmy je więc przedsiębiorczości, pokażmy wartość pieniądza, nauczmy nasze dzieci kreatywności i sposobu myślenia ludzi bogatych. Nie polega to na dawaniu dziecku podwójnego kieszonkowego, aby rozporządzało tym przez miesiąc. Nie polega to na tym, aby najadło się słodyczy, aż do bólu brzucha, ubrało w najmodniejsze spodnie i kupiło grę, która dopiero co weszła na rynek i stanie się przedmiotem zazdrości kolegów...
Zamiast włączać dziecku telewizję, usiądź na podłodze i rozłóż planszę gry "Monopol"! Wytłumacz na czym polega inwestycja, ryzyko, kreatywne myślenie i szukanie rozwiązań... Wytłumacz dziecku, że tu gdzie postawi 4 małe "domki", wyrośnie mu kiedyś wielki dochodowy "hotel" :) Przedstaw korzyści, włóż do tej główki odpowiednie wartości i naucz prawidłowego myślenia! Lecz aby dobrze to zrobić, najpierw musisz nauczyć się tego sam! I w tym pomoże Ci pan Kiyosaki.
Książka "Dlaczego piątkowi uczniowie pracują dla trójkowych" to idealny podręcznik dla rodziców, którzy w przyszłości chcą nauczyć swoje dzieci przedsiębiorczości. Pan Kiyosaki mówi, jak mądrze wychować dziecko w kwestii finansowej, jak przygotować je do bycia pracodawcą, a nie pracownikiem! Ucz dziecko jak tworzyć miejsca pracy, a nie jak szukać dobrej pracy.. Zadbaj o lepszą przyszłość swoją i swoich pociech! Wychowaj małego milionera!
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości strony Bogaty Ojciec :)
Serdecznie dziękuję!
ciekawa :)
OdpowiedzUsuńmoże się kiedyś skusze - obecnie staram się sama wpajać dzieciom pewne rzeczy, których nauczyłam się przez swoje doswiadczenia :)
OdpowiedzUsuńJa nie w temacie, bo dawno u Ciebie nie byłam. Ale zmiany! Wow!
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! Kiyosaki potrafi na łamach swoich książek wylac fusy (błędne przekonania na temat pieniędzy), które niestety większosc z nas gromadzi podczas lat edukacji i dorosłego życia. Serdecznie pozdrawiam utalentowaną Autorkę bloga! :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście zarówno szkoły średnie jak i studia przygotowują nas do bycia pracownikiem, a nie pracodawcą i chociaż można to tłumaczyć tym, że zapotrzebowanie na pracowników jest większe niż na "szefów" to jednak odpowiednia wiedza o pieniądzach każdemu by się przydała :)
OdpowiedzUsuńdokłądnie mogliby nas uczyć jak założyć biznes, a nie jak się walczyć o przetrwanie u prywaciarza.
OdpowiedzUsuńO! Z chęcią bym przeczytałam tą książkę, żeby w końcu dowiedzieć sie czegoś konkretnego o życiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, naczytane.blog.pl
O, taką książkę to bym z chęcią przeczytała;)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się, bo byłam piątkowa... :)
OdpowiedzUsuńRecenzja na medal :-) Kolejna książka obowiązkowo do przeczytania. Gratulacje Renata :-) czekam na kolejne recenzje :-)
OdpowiedzUsuńSkomplikowany tytuł :) mimo świetnej recenzji książkę odpuszczam :) nie lubię poradników :)
OdpowiedzUsuńHm Renato, a nie uważasz, że książki Kiyosakiego są jednak oderwane od polskiej rzeczywistości. Kiyosaki często powtarzał, że jakby wszystko stracił to zacząłby od nowa od multi level marketingu, a ten jest w naszym kraju wręcz pogardzany. Polacy nie ufają, nie lubią ryzykować, ale nie mają przede wszystkim tyle możliwości ile w USA i na zachodzie. Ciężko jest zastosować książki jego itd (Brian Tracy, Harv Ecker itd cała ta mądra ekpia mentorów) w polskich realiach. Znam co najmniej kilku przedsiębiorców którzy walczą i pracują po 12 godzin na dobę na rynku pełnym konkurencji, próbując zastosować strategie niszy, błękitnego oceanu itp . "pięknych metod" ale ledwo wiąże koniec z końcem. Obserwowałam przez jakiś czas środowisko amerykańskich mentorów i tamtejszy świat mlm, blogowania itp. bez porównania z naszym ot co.
OdpowiedzUsuń