Całkiem przypadkiem zaczęłam ostatnio odkopywać największych idoli sprzed lat. Zaraz po tym jak zdradziłam Wam "Co się z stało z Malin Berggren, pierwszą wokalistką Ace of Base?!" , postanowiłam odkopać inne gwiazdy z czasów mojego dzieciństwa. The Kelly Family na pewno jedną z największych gwiazd byli! Na pewno pamiętacie tę wielką rodzinkę wyglądającą jakby wszyscy jej członkowie urwali się z innej epoki. Ludowe stroje, długie włosy noszone zarówno przez damską, jak i męską część zespołu (pasowałabym tam z moją rudą szopą :)... i tak liczebny skład, że aby przeczytać ze zrozumieniem jakiś artykuł na ich temat, trzeba było korzystać z przewodnika :P Tak, ja nigdy nie pamiętałam wszystkich imion, starsza część ekipy w ogóle mnie nie interesowała, a tych trzech najstarszych chłopaków nawet nie rozróżniałam! Dla mnie do tej pory wyglądają jak klony. Ale to nie ma większego znaczenia, bo wszyscy doskonale wiedzą, że fanki podzielone były tylko na dwa obozy - obóz Paddy'ego i obóz Angelo... w którym obozie Ty byłaś? ;)
Jednak na początek, w ramach przypomnienia... kim byli członkowie Kelly Family? I jak powstał ten liczny zespół? Oczywiście jak się nie trudno domyślić oni wszyscy byli rodziną :) to słychać, widać i w tym temacie nie ma wątpliwości. Założycielem grupy był Daniel Jerome Kelly, nauczyciel matematyki. Żeby założyć tę grupę oczywiście potrzebne mu były dzieci... tak więc wraz z pierwszą żoną, Joanne, spłodził ich 4 - Daniela Jr, Caroline, Kathy i Paula. Chyba mało? Zobaczył więc potencjał gdzieś indziej, rozwiódł się z żoną i poślubił ich opiekunkę, Barbarę Ann. I wcale nie przesadzę mówiąc, że Barbara Ann praktycznie przez cały swój związek z Danem chodziła w ciąży.
Urodziła mu ośmioro dzieci. I tak po kolei rodzili się John (67'), Patricia (69'), Jimmy (71'), Joey (72'), Barby (75'), Michael "Paddy" (77'), Matie (79') i Angelo (81'). W niespełna rok po urodzeniu najmłodszego członka rodziny Barbara Ann zmarła na raka, a Daniel został z dziećmi sam i z pomocą najstarszych wychowywał najmłodsze, będąc dla nich zarówno ojcem jak i matką. Oczywiście zespół powstał długo przed narodzinami najmłodszych pociech. Niektórzy więc już w wieku 2 lat debiutowali na scenie. Daniel, "Papa Dan", dzieci uczył sam, zarówno podstawowych rzeczy jak i gry na różnych instrumentach. I w tej kwestii przyznać trzeba, że była to bardzo utalentowana rodzina, gdyż każdy z jej członków potrafił grać na co najmniej kilku instrmentach!
W 1994 roku piosenka "An Angel", której ja nigdy nie lubiłam, autorstwa 17-letniego wówczas Paddy'ego, zapoczątkowała ekspresowy rozwój ich kariery. Ballada ta stała się hitem, a na punkcie Kelly Family oszalał cały świat! A ponieważ piosenkę ową śpiewało głównie dwóch najmłodszych chłopców, wszystkie młode dziewczęta podzieliły się na dwa obozy. Jeden z nich, obóz Paddy'ego, jestem w stanie zrozumieć :) ale drugiego nie rozumiałam ni w ząb, gdyż 13- letni wówczas Angelo, ni to mutacji jeszcze nie miał, ni to rzucić mu stanikiem na scenę nie wypadało... o stringach już w ogóle nie wspomnę :P Nie był też moim zdaniem też zbyt urodziwy, a mimo to nastolatki sikały, mdlały i zanosiły się szlochem kiedy tylko wchodził na scenę! Do dziś nie wiadomo z jakich powodów.
Dwa lata później, kiedy gościli w naszym kraju było już znacznie lepiej. Angelo podrósł i co najważniejsze, przeszedł mutację. Okazało się wtedy, że posiada całkiem przyzwoity i o dziwo! - męski głos! W 1996 piosenka "I can't help myself" podbiła również i moje młodzieńcze serce, ale ja mimo wszystko podtrzymuję przynależność do obozu Paddy'ego, bo zawsze wolałam starszych ;) ...ale to w zaciszu czterech ścian! W tajemnicy przed całym światem, gdyż nie wiem czy wiecie, ale oficjalnie słuchać Kelly Family to był wielki obciach! Strzał w kolano sobie samemu i towarzyskie samobójstwo! Nikt nie chciał ryzykować, bo zdanie z ust kolegi "a Ty słuchasz Kelly Family!" było największą obelgą! i wystarczającym powodem by udawać codziennie rano przed mamą gila do pasa i wkładać termometr pod gorącą wodę, by tylko nie iść do szkoły! Przez tydzień, aż świadkowie tego niefortunnego zdarzenia o wszystkim zapomną... Jak więc widzicie gra nie warta świeczki.
Jednak na początek, w ramach przypomnienia... kim byli członkowie Kelly Family? I jak powstał ten liczny zespół? Oczywiście jak się nie trudno domyślić oni wszyscy byli rodziną :) to słychać, widać i w tym temacie nie ma wątpliwości. Założycielem grupy był Daniel Jerome Kelly, nauczyciel matematyki. Żeby założyć tę grupę oczywiście potrzebne mu były dzieci... tak więc wraz z pierwszą żoną, Joanne, spłodził ich 4 - Daniela Jr, Caroline, Kathy i Paula. Chyba mało? Zobaczył więc potencjał gdzieś indziej, rozwiódł się z żoną i poślubił ich opiekunkę, Barbarę Ann. I wcale nie przesadzę mówiąc, że Barbara Ann praktycznie przez cały swój związek z Danem chodziła w ciąży.
Urodziła mu ośmioro dzieci. I tak po kolei rodzili się John (67'), Patricia (69'), Jimmy (71'), Joey (72'), Barby (75'), Michael "Paddy" (77'), Matie (79') i Angelo (81'). W niespełna rok po urodzeniu najmłodszego członka rodziny Barbara Ann zmarła na raka, a Daniel został z dziećmi sam i z pomocą najstarszych wychowywał najmłodsze, będąc dla nich zarówno ojcem jak i matką. Oczywiście zespół powstał długo przed narodzinami najmłodszych pociech. Niektórzy więc już w wieku 2 lat debiutowali na scenie. Daniel, "Papa Dan", dzieci uczył sam, zarówno podstawowych rzeczy jak i gry na różnych instrumentach. I w tej kwestii przyznać trzeba, że była to bardzo utalentowana rodzina, gdyż każdy z jej członków potrafił grać na co najmniej kilku instrmentach!
W 1994 roku piosenka "An Angel", której ja nigdy nie lubiłam, autorstwa 17-letniego wówczas Paddy'ego, zapoczątkowała ekspresowy rozwój ich kariery. Ballada ta stała się hitem, a na punkcie Kelly Family oszalał cały świat! A ponieważ piosenkę ową śpiewało głównie dwóch najmłodszych chłopców, wszystkie młode dziewczęta podzieliły się na dwa obozy. Jeden z nich, obóz Paddy'ego, jestem w stanie zrozumieć :) ale drugiego nie rozumiałam ni w ząb, gdyż 13- letni wówczas Angelo, ni to mutacji jeszcze nie miał, ni to rzucić mu stanikiem na scenę nie wypadało... o stringach już w ogóle nie wspomnę :P Nie był też moim zdaniem też zbyt urodziwy, a mimo to nastolatki sikały, mdlały i zanosiły się szlochem kiedy tylko wchodził na scenę! Do dziś nie wiadomo z jakich powodów.
Dwa lata później, kiedy gościli w naszym kraju było już znacznie lepiej. Angelo podrósł i co najważniejsze, przeszedł mutację. Okazało się wtedy, że posiada całkiem przyzwoity i o dziwo! - męski głos! W 1996 piosenka "I can't help myself" podbiła również i moje młodzieńcze serce, ale ja mimo wszystko podtrzymuję przynależność do obozu Paddy'ego, bo zawsze wolałam starszych ;) ...ale to w zaciszu czterech ścian! W tajemnicy przed całym światem, gdyż nie wiem czy wiecie, ale oficjalnie słuchać Kelly Family to był wielki obciach! Strzał w kolano sobie samemu i towarzyskie samobójstwo! Nikt nie chciał ryzykować, bo zdanie z ust kolegi "a Ty słuchasz Kelly Family!" było największą obelgą! i wystarczającym powodem by udawać codziennie rano przed mamą gila do pasa i wkładać termometr pod gorącą wodę, by tylko nie iść do szkoły! Przez tydzień, aż świadkowie tego niefortunnego zdarzenia o wszystkim zapomną... Jak więc widzicie gra nie warta świeczki.


Teraz zajmę się ulubieńcami nastoletnich dziewczynek, obecnie 30-40 :) Angelo ma dziś 36 lat i najwyraźniej poszedł w ślady ś.p. ojca i postawił na rozmnażanie. W 2002 roku poślubił Kirę Harms, ma z nią pięcioro dzieci. Z całą swoją rodziną założył zespół i tworzy muzykę. Natomiast 40-letni dziś Paddy w 2000 roku przeżył załamanie nerwowe, co spowodowało, że w latach 2004-2010 przebywał w klasztorze. We wspólnocie św. Jana i nosił tam imiona John Paul Mary. Studiował tam filozofię i teologię. Następnie opuścił zgromadzenie i zapowiedział, że wraca do muzyki. 13 kwietnia 2013 roku poślubił swoją wieloletnią miłość, dziennikarkę Joelle Verreet. Poznali się jako nastolatki, jeszcze zanim zespół rodziny Kelly odniósł międzynarodowy sukces, wtedy jednak uczucie Paddy'ego nie było odwzajemnione. Sytuacja zmieniła się kiedy spotkali się po dwudziestu latach. Chodzą jednak słuchy, że to żona-widmo... bo na próżno szukać po niej śladów. Poza zdjęciami ślubnymi zarówno profile Paddy'ego, jak i cały internet, pozbawione są ich wspólnych fotek... Paddy podobno nie ma dzieci, ale robi dziś solową karierę pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem - Michael Patrick Kelly... Aha, a ja choć dziś nie pałam już do niego szaleńczą młodzieńczą miłością... To wciąż uważam, że (nie tylko) buzię ma ładną :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!