poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Nowy Jork - z czego Polska za oceanem słynie?

Central Park, Nowy Jork (archiwum prywatne)
Pochmurny, deszczowy dzień. Jeden z tych, w które nie chce się wystawiać stopy spod kocyka, a co dopiero nosa z domu, jeśli nie ma takiej potrzeby. Niestety nasz pies potrzebę ma i to poważną, wręcz taką niecierpiącą zwłoki. Choć deszczem jawnie gardzi, to nawet w takie dni siknąć pod krzaczkiem musi. Poza nim, nikt z domowników do spaceru się nie kwapi, więc wszyscy zgodnie wskazali palcem  na mnie. Hmm.. czyżby dlatego, że jestem ruda...!? :P

Lecę więc z psem do pobliskiego Forest Parku. Staram się jakoś ogarnąć starannie układaną, cały poranek fryzurę, którą bezczelnie dewastuje wiatr. Wietrzysko, któremu w skali od 1 do 10, dałabym 15 i ochrzciła je imieniem Katriny, Reginy lub innej lafiryndy, bo głowę mi próbuje urwać, i to przy samej dupie! Jedną ręką ogarniam smycz i ciapka, który dokłada wszelkich starań, by tą smyczą oplątać wszystkie drzewa w parku. Drugą ręką próbuję trzymać głowę, by ta została jednak na swoim miejscu. Deszcz chwilowo nie pada, ale z mokrych drzew woda i tak, co chwilę, kapie mi na łeb...
I  już czuję, że nieuchronnie zbliża się ON...

Niekontrolowany wkurw...

I stało się! Przy kolejnym podmuchu wichury cierpliwość moja, i tak już długo wystawiana na próbę, dobiega końca. Ale, że do zbyt wylewnych osób nie należę... ;) z mych ust wyrywa się bardzo głośno i soczyście, tylko jedno, najpopularniejsze polskie słowo, w którym długość litery "R" wyraża poziom zdenerwowania:

"KUR**WA!"

Idący z naprzeciwka młody mężczyzna, pochodzenia bliżej nieokreślonego, patrzy na mnie wyraźnie rozbawiony, uśmiecha się szeroko mimo parszywej pogody i mówi:

"Zgaduję, że jesteś z Polski?"
polska pierogarnia
Metropolitan Avenue, Ridgewood
(archiwum prywatne)

Spoglądam na niego nieco podejrzliwie, zza włosów lecących mi na twarz. Nadal bez powodzenia próbuję okiełznać rudą czuprynę rozwiewaną w każdą stronę i odpowiadam:

"Tak, skąd wiedziałeś?"

Uśmiecham się już nieśmiało i myślę nieskromnie - A więc to prawda! Polki ze swej urody nawet za oceanem słyną! ;) - Przygotowuję się już na komplement, który moim zdaniem jest nieunikniony. Obmyślam odpowiedź i zęby mam za moment wystawiać w mym najpiękniejszym uśmiechu nr 18...  Tymczasem słyszę dumne:

"Bo znam "KUR*WA" i ... PIEROGIS!"

...I szlag trafił mój udział w eliminacjach do wyborów Miss Polonia 2025! Pier*lę! Nigdzie nie idę! ;)

Masz ochotę na więcej moich tekstów "NYC w pigułce"? 
Zapraszam TUTAJ ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest na wagę złota... :) Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...