Pokazywanie postów oznaczonych etykietą "Marina" - Carlos Ruiz Zafón. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą "Marina" - Carlos Ruiz Zafón. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 listopada 2012

"MARINA" - Carlos Ruiz Zafón

Rok wydania: 16.11.2009
Format: 135 x 205 mm
Ilość stron: 304
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Muza
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko


OPIS WYDAWCY
Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzająca co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...


MOJA OPINIA
O autorze słyszał chyba każdy więc nie będę go przedstawiać. Jego książki wydawane w wielu krajach, przetłumaczone na wiele języków, cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Zewsząd słychać pochlebne słowa z ust czytelników... Chwalą jego twórczość, polecają, gwarantują mile spędzony czas z lekturą. Za mną już dwa spotkania z panem Zafón i planowałam kolejne... Nie zastanawiałam się więc ani chwili kiedy w bibliotece na mojej ulubionej półeczce z książkami na sprzedaż zalazłam "Marinę" za ...1zł! Wiadomo książka już wielokrotnie czytana, nieco zniszczona, ale czy to ma znaczenie, gdy wszystkie literki są na swoim miejscu? :) Bez opamiętania zatopiłam się więc w lekturze...

"Marina" zabiera nas w podróż do tajemniczej Barcelony XX wieku. 15-letni Oskar Drai, uczeń szkoły z internatem, co dziennie wolny czas spędza zwiedzając miasto, odkrywając jego kręte uliczki. Pewnego dnia trafia do starego domu, w którym mieszka młoda dziewczyna wraz z ojcem... Tak poznaje Marinę. Oskar i Marina zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Pewnego razu spacerując po cmentarzu, widzą tajemniczą kobietę w czarnej pelerynie, która w każdą ostatnią niedzielę miesiąca składa czerwoną różę, na anonimowym grobie, na którym widnieje jedynie postać czarnego motyla. Śledząc kobietę nie zdają sobie sprawy, że przyjdzie im rozwiązać tajemniczą zagadkę, która do złudzenia przypomina opowieść o Frankensteinie...


Do prawdy nie potrafię zrozumieć, jak to się stało, że robiłam już dwa podejścia do najsłynniejszej chyba powieści pana Zafón pt. "Cień wiatru"  i oba te podejścia zakończyły się niepowodzeniem! To dla mnie wielka zagadka, gdyż "Marina" była drugą już historią autorstwa tego pana, którą przeczytałam i drugą która pochłonęła mnie bez reszty! Pan Zafón ma niesamowity talent, pisze tak lekko i płynnie, że czytelnik już od pierwszej strony daje się porwać w magiczny świat stworzony w jego powieści. A jest to niewątpliwie świat barwny, fascynujący, niezwykły a jednocześnie tajemniczy i nieco mroczny... Pełen interesujących, szczegółowo wykreowanych bohaterów, którzy zdobywają sympatię czytelnika!

Fabuła niezwykle wciągająca! Intryguje już od pierwszych stron i porywa w wir wydarzeń. Dzięki temu książkę czyta się w zastraszająco szybkim tempie! Przedstawiona historia leży gdzieś na pograniczu grozy i fantastyki... Gdzieś w połowie książki na pierwszy plan wkracza świat pełen nadprzyrodzonych postaci. Zmutowanych potworów, rodem z opowieści o Frankensteinie. Fantastykę nieszczególnie lubię i zdecydowanie wolałabym, gdyby postaci ze świata snu i fantazji, zastąpił psychopatyczny morderca ze skłonnościami do okaleczeń swoich ofiar... Zdecydowanie bardziej przypadłoby mi to gustu, jednak nie mogę zaprzeczyć - czytało mi się bardzo dobrze, autorowi nie brakuje wyobraźni... więc było ciekawie. Jednak finał powieści pozostawił mi mały niedosyt... Czy zakończenie mnie zaskoczyło? Owszem. Jednak chyba bardziej zaskoczona byłam tak prostym finałem, niż rozwiązaniem zagadki. Spodziewałam się czegoś więcej.. W mojej głowie rozegrał się bardziej ekscytujący i zaskakujący finał, niż ten który przedstawił nam pan Zafón...

Podsumowując całość daję tej książce wysoką ocenę. Nie da się zaprzeczyć, że niezwykle wciągająca fabuła stworzona dzięki bujnej wyobraźni autora, wciąga i nie pozwala się oderwać od lektury. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pochłonąć tę pozycję jednym tchem! Jednak finał powieści jak dla mnie zbyt prosty i przewidywalny... Spodziewałam się czegoś więcej. "Marinę" polecam wszystkim miłośnikom pana Zafón oraz powieści obyczajowych z odrobiną fantastyki i grozy. Ja wielbicielką nadprzyrodzonych bohaterów, co prawda nie jestem, jednak muszę przyznać, że czytało mi się bardzo przyjemnie i zamierzam niebawem sięgnąć po "Cień wiatru"... I tym razem dotrwać do końca :) Przekonałam się już kilkakrotnie, iż autor pisze w magiczny sposób, tworząc niesamowite historie... wierzę, że nie będę żałowała :)

CYTATY
„Czasami to, co najbardziej prawdziwe, dzieje się tylko w wyobraźni. Wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.”

„Czas robi za ciałem to samo co głupota z duszą.”

„Uciekać mogą tylko Ci, którzy mają dokąd wracać”

„Młodość to kapryśna kochanka. Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero wtedy, gdy odchodzi z innym, by nigdy nie wrócić”

„Czytanie o cudzych problemach pozwala znakomicie zdystansować się do własnych”

„Kto nie wie, dokąd zmierza, nigdy nigdzie nie dojdzie.”

„(...) życie obdarza każdego z nas rzadkimi chwilami czystego szczęścia. Czasami trwa ono kilka dni lub tygodni, czasami kilka lat. Zależy, co jest nam pisane. Pamięć o tych chwilach nie opuszcza nas nigdy, przeistaczając się w krainę wspomnień, do której daremnie usiłujemy przez całe życie powrócić.”

„Z czasem wcale nie stajemy się mądrzejsi, stajemy się tylko bardziej tchórzliwi.”

„Dopóki nie zrozumiesz śmierci, nie zrozumiesz życia - dodała Marina. Trzeba przyznać, że dość sceptycznie odnosimy się do wynalazków współczesnej nauki. Cóż bowiem warta jest nauka, która potrafi zaprowadzić człowieka na księżyc, nie potrafi zaś sprawić, by nikomu nie zabrakło chleba.”

„Piękno to tylko słaby podmuch wobec wichrów rzeczywistości.”

„Marina powiedziała mi kiedyś, że wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.”

„[...] problemy są jak karaluchy [...]- Póki kryje je ciemność, wcale się nie boją, ale wystarczy poświecić, a natychmiast się spłoszą i pierzchną.”

„Porażkę łatwiej przełknąć w milczeniu.”

„Wszystkie baśnie są kłamstwem, choć nie wszystkie kłamstwa są baśniami.”

„Zawiść jest jak ślepiec, który chce Ci wykłuć oczy”

„Chorobliwa ambicja i kretynizm często chodzą w parze.”

„Ludzka podłość - mawiał - jest lontem czekającym tylko na odpowiednią iskrę.”

„(...) ocean czasu-chcemy czy nie-zawsze zwraca nam to, co w nim kiedyś pogrzebaliśmy.”

„Podstawowa strategia: kiedy cię przyłapią z opuszczonymi gatkami, zacznij wrzeszczeć i atakuj.”

„Ziąb dziś przeraźliwy, najważniejsze, żeby nam morale nie przemarzło”

„Nikt nie zasługuje na więcej niż to, czym się potrafi podzielić z innymi, jeszcze bardziej potrzebującymi”

„Co pan zrobi? - To samo co wszyscy starzy ludzie: usiądę i będę deliberował nad tym, co by było, gdybym zrobił wszystko inaczej.”

"Pieniądze nie mają znaczenia, chyba że ich brakuje..."
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...