Filmów, które ilością kontynuacji, mogłyby konkurować z "Modą na sukces", możemy wymienić naprawdę sporo. Jednak zwykle bywa tak, że każda kolejna część jest coraz słabsza i rzadko kiedy, któraś przebija część pierwszą! Ja takie filmy mogłabym wymienić chyba na palcach jednej ręki... ale na pewno na pierwszym miejscu umiejscowiłabym "Piłę"!
I dlaczego w ogóle postanowiłam wspomnieć o niej na łamach mojego bloga? Ponieważ patrząc zupełnie obiektywnie, uważam, że jest to kino zupełnie wyjątkowe! Po pierwsze dlatego, że w tym przypadku część pierwsza nie bije jednoznacznie na głowę pozostałych kontynuacji. W tym przypadku im dalej, tym konkretniej się dzieje :) Po drugie, nie jest to zwykły horror, w którym najważniejsze jest to by lała się krew i szalał psychopatyczny morderca, który kilkakrotnie zmartwychwstaje. Moim zdaniem "Piła" jest horrorem psychologicznym, w którym zaserwowano nam mocne sceny dla wzmocnienia odbioru :) Każdy, kto oglądał wie o czym mówię :)
Przyznaję, że jestem wielką miłośniczką fabuły jaką przedstawiają nam twórcy tego filmu. Czy potrafię ją pokrótce streścić? Trudne zadanie, gdyż każda z siedmiu części jest inna, choć przesłanie jest podobne. Jest to przemyślane, dopracowane studium psychologiczne! Krwawa i brutalna pułapka, wymyślona i szczegółowo dopracowana przez Johna. Jigsaw, bo pod takim pseudonimem go poznajemy, stoi u schyłku życia. Rozpoznano u niego nowotwór, zostało mu niewiele życia, choć tak bardzo je cenił i szanował! Tak bardzo chciał żyć! Jednak los jest nieubłagany i bardzo niesprawiedliwy! Wydał na niego wyrok śmierci, choć przecież jest na świecie tylu ludzi, którzy życia nie szanują i nie umieją docenić... ani swojego, ani cudzego!
I z tymi właśnie ludźmi Jigsaw chciałby zagrać w grę... Uświadomić im jaką wartość ma życie! Sprawić, aby zaczęli je cenić i szanować, o ile uda im się uratować i wygrać tę krwawą grę! Jedno jest pewne - jeśli ujdą z życiem, na pewno w końcu je docenią! Jigsaw choć psychopatyczny jest jednoczenie geniuszem w swym "fachu"! Tego chyba nie można mu odmówić! Skonstruować takie pułapki i ułożyć taką grę dla tylu osób, która będzie kontynuowana nawet po jego śmierci - to trzeba umieć! Warto też zaznaczyć, że nikt przypadkowy nie znalazł się w jego projekcie. Każdy miał swoje przypisane miejsce w jego misternym planie! I nikt nie został przez niego zabity, ani nawet skazany na śmierć! To, czy uszedł z życiem, zawsze zależało wyłącznie od niego samego! Zależało od jego woli walki, siły, chęci przetrwania, a czasem też bezwzględności wobec drugiego człowieka...
Jak już wspomniałam, fabułą jestem zafascynowana. Misterny plan, nieprzypadkowe ofiary, wszystko dokładnie przemyślane i zapięte na ostatni guzik... Jednak nie ukrywam, że czasem brutalny i krwawy obraz nieco mnie przerażał i przeszkadzał w oglądaniu :) Chociaż to tylko film, niełatwo jest patrzeć na cierpienie innych. Klucz do pułapki ukryty w twoim brzuchu, nagranie z dalszymi wskazówkami prowadzącymi do wolności, we wnętrznościach towarzysza niedoli... Konieczność podjęcia szybkiej decyzji - czy poświęcisz swoje oczy, by przeżyć? Czy zdecydujesz się okaleczyć swoje ciało, by uratować życie towarzysza? Podejmij decyzje i wybierz, który z Twoich znajomych przeżyje, a który za chwilę umrze...
I jak nietrudno się domyślić śmierć zostaje zadana w bardzo brutalny sposób. Jaki? Oglądając, możecie przekonać się sami. Jednak zaznaczam, iż jest to kino dla ludzi o mocnych nerwach. Wydłubywanie oczu, obcinanie rąk i nóg, miażdżenie czaszki, łamanie kości, wycinanie sobie wnętrzności, oblewanie kwasem... tego wszystkiego znajdziecie tam pod dostatkiem... krew leje się strumieniami! Wnętrzności wypływają na podłogę... Ludzi o słabym żołądku może to nieco zniesmaczyć :) a bardzo wrażliwych naznaczyć traumą do końca życia :) Tak obraz jest drastyczny, odważny i mocny, nie wszyscy to lubią. Jednak dla strony psychologicznej całej fabuły, myślę, że warto obejrzeć :)
Na razie powstało 7 części "Piły" i chodzą słuchy, jakoby twórcy już obmyślali produkcję dwóch kolejnych :) Mogłoby się wydawać - "Moda na sukces"? :) Jednak ja mimo wszystko jestem w stanie wybaczyć producentom ten brak umiaru, gdyż uważam, że wcale nie ciągną tego na siłę... Każda kolejna część pozytywnie mnie zaskakuje. Okazuje się, że pomysły nadal się nie wyczerpały i nic nie wskazuje na to, że miałyby się szybko skończyć :) A co najważniejsze nie zauważyłam tendencji spadkowej i wyższy numer w tytule, wcale nie oznacza niższego poziomu produkcji ! Więc gdybym nie obawiała się kolejnych drastycznych obrazów, powiedziałabym, że wyczekuję z niecierpliwością...
I dlaczego w ogóle postanowiłam wspomnieć o niej na łamach mojego bloga? Ponieważ patrząc zupełnie obiektywnie, uważam, że jest to kino zupełnie wyjątkowe! Po pierwsze dlatego, że w tym przypadku część pierwsza nie bije jednoznacznie na głowę pozostałych kontynuacji. W tym przypadku im dalej, tym konkretniej się dzieje :) Po drugie, nie jest to zwykły horror, w którym najważniejsze jest to by lała się krew i szalał psychopatyczny morderca, który kilkakrotnie zmartwychwstaje. Moim zdaniem "Piła" jest horrorem psychologicznym, w którym zaserwowano nam mocne sceny dla wzmocnienia odbioru :) Każdy, kto oglądał wie o czym mówię :)
Przyznaję, że jestem wielką miłośniczką fabuły jaką przedstawiają nam twórcy tego filmu. Czy potrafię ją pokrótce streścić? Trudne zadanie, gdyż każda z siedmiu części jest inna, choć przesłanie jest podobne. Jest to przemyślane, dopracowane studium psychologiczne! Krwawa i brutalna pułapka, wymyślona i szczegółowo dopracowana przez Johna. Jigsaw, bo pod takim pseudonimem go poznajemy, stoi u schyłku życia. Rozpoznano u niego nowotwór, zostało mu niewiele życia, choć tak bardzo je cenił i szanował! Tak bardzo chciał żyć! Jednak los jest nieubłagany i bardzo niesprawiedliwy! Wydał na niego wyrok śmierci, choć przecież jest na świecie tylu ludzi, którzy życia nie szanują i nie umieją docenić... ani swojego, ani cudzego!
I z tymi właśnie ludźmi Jigsaw chciałby zagrać w grę... Uświadomić im jaką wartość ma życie! Sprawić, aby zaczęli je cenić i szanować, o ile uda im się uratować i wygrać tę krwawą grę! Jedno jest pewne - jeśli ujdą z życiem, na pewno w końcu je docenią! Jigsaw choć psychopatyczny jest jednoczenie geniuszem w swym "fachu"! Tego chyba nie można mu odmówić! Skonstruować takie pułapki i ułożyć taką grę dla tylu osób, która będzie kontynuowana nawet po jego śmierci - to trzeba umieć! Warto też zaznaczyć, że nikt przypadkowy nie znalazł się w jego projekcie. Każdy miał swoje przypisane miejsce w jego misternym planie! I nikt nie został przez niego zabity, ani nawet skazany na śmierć! To, czy uszedł z życiem, zawsze zależało wyłącznie od niego samego! Zależało od jego woli walki, siły, chęci przetrwania, a czasem też bezwzględności wobec drugiego człowieka...
Jak już wspomniałam, fabułą jestem zafascynowana. Misterny plan, nieprzypadkowe ofiary, wszystko dokładnie przemyślane i zapięte na ostatni guzik... Jednak nie ukrywam, że czasem brutalny i krwawy obraz nieco mnie przerażał i przeszkadzał w oglądaniu :) Chociaż to tylko film, niełatwo jest patrzeć na cierpienie innych. Klucz do pułapki ukryty w twoim brzuchu, nagranie z dalszymi wskazówkami prowadzącymi do wolności, we wnętrznościach towarzysza niedoli... Konieczność podjęcia szybkiej decyzji - czy poświęcisz swoje oczy, by przeżyć? Czy zdecydujesz się okaleczyć swoje ciało, by uratować życie towarzysza? Podejmij decyzje i wybierz, który z Twoich znajomych przeżyje, a który za chwilę umrze...
I jak nietrudno się domyślić śmierć zostaje zadana w bardzo brutalny sposób. Jaki? Oglądając, możecie przekonać się sami. Jednak zaznaczam, iż jest to kino dla ludzi o mocnych nerwach. Wydłubywanie oczu, obcinanie rąk i nóg, miażdżenie czaszki, łamanie kości, wycinanie sobie wnętrzności, oblewanie kwasem... tego wszystkiego znajdziecie tam pod dostatkiem... krew leje się strumieniami! Wnętrzności wypływają na podłogę... Ludzi o słabym żołądku może to nieco zniesmaczyć :) a bardzo wrażliwych naznaczyć traumą do końca życia :) Tak obraz jest drastyczny, odważny i mocny, nie wszyscy to lubią. Jednak dla strony psychologicznej całej fabuły, myślę, że warto obejrzeć :)
Na razie powstało 7 części "Piły" i chodzą słuchy, jakoby twórcy już obmyślali produkcję dwóch kolejnych :) Mogłoby się wydawać - "Moda na sukces"? :) Jednak ja mimo wszystko jestem w stanie wybaczyć producentom ten brak umiaru, gdyż uważam, że wcale nie ciągną tego na siłę... Każda kolejna część pozytywnie mnie zaskakuje. Okazuje się, że pomysły nadal się nie wyczerpały i nic nie wskazuje na to, że miałyby się szybko skończyć :) A co najważniejsze nie zauważyłam tendencji spadkowej i wyższy numer w tytule, wcale nie oznacza niższego poziomu produkcji ! Więc gdybym nie obawiała się kolejnych drastycznych obrazów, powiedziałabym, że wyczekuję z niecierpliwością...
Kto z Was oglądał ten film? Lub którąś z jego części? Jak wrażenia?! :)
Zgadzacie się ze mną, że jest to na wysokim poziomie obraz psychologiczny?
Czy raczej uważacie, że to zwykłe rozlewisko krwi, w którym uznano, że im więcej tym lepiej? :)