Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania skazany, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania skazany, posortowane według daty. Sortuj według trafności Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 kwietnia 2021

Co nowego do czytania? –Zapowiedzi wydawnictwa Insignis


Kreatywność. 
Krótki i optymistyczny poradnik 
– John Cleese

Nie wydaje ci się przypadkiem, że kreatywność to jakiś tajemniczy, niezwykły dar, uzdolnienie nielicznych? John Cleese ma na ten temat zupełnie odmienne zdanie! Jak dowodzi w swoim krótkim, praktycznym i błyskotliwym poradniku, kreatywność to umiejętność, którą zdobyć może każdy. Cleese korzystając ze swojego bogatego doświadczenia, dzieli się spostrzeżeniami dotyczącymi procesu twórczego i radzi, jak rozbudzić w sobie kreatywne myślenie w dowolnej dziedzinie.

Czego potrzebujesz, żeby twój umysł wszedł w kreatywny tryb pracy? Co powinieneś zrobić, gdy czujesz, że doszedłeś do ściany? Skąd wiadomo, że pomysł, który właśnie zaświtał ci w głowie, to coś, czym warto się zająć?Każdy może być kreatywny. A John Cleese pokazuje, jak to osiągnąć.

Książka ukaże się 5 maja! 
Już dziś możesz zamówić egzemplarz w bardzo atrakcyjnej cenie Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik
 


Tekst 
Dmitrij Glukhovski

Odebrałeś mi przyszłość. Ja zabiorę ci twoją.

Smartfon stał się kopią zapasową duszy. Backupem życia. Pamięcią masową dla najżywszych wspomnień. To w nim zapisujesz uśmiechnięte selfie i nim nagrywasz chwile szczęścia. W skrzynce odbiorczej trzymasz e-maile od matki i całą korespondencję biznesową, kulisy pracy. Historia przeglądarek to wyczerpująca lista twoich obecnych zainteresowań. A SMS-y i wiadomości w komunikatorach to twoje miłosne wyznania, pożegnania, kłótnie przy rozstaniach, zdjęcia pokus i świadectwa grzechów, łzy, pretensje i żale.

Takie czasy. Obrazy. Tekst. Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie twój telefon, łatwo może stać się tobą. Najbliżsi i znajomi nawet nie zauważą niczego podejrzanego. A kiedy w końcu się spostrzegą, będzie już za późno. Dla nich i dla ciebie.

„Tekst” to pierwsza zekranizowana powieść Dmitrija Glukhovsky’ego, autora kultowej trylogii „Metro 2033”, bestsellerów „Futu.re”, „Czas zmierzchu” i „Outpost” oraz zbioru opowiadań „Witajcie w Rosji”. „Tekst” to opowieść o starciu pokoleń, niemożliwej miłości i niesprawiedliwej karze. To niezwykła proza, w której przenikają się thriller, kryminał, noir i dramat.

Książka ukaże się 5 maja! 
Egzemplarz możesz zamówić tutaj



Droga Szamana. Etap 5: Szachy Karmadonta 
- Wasilij Machanienko 

Wejdź do niezwykłego, pasjonującego, hybrydowego świata literatury LitRPG, 
łączącego to, co najlepsze w książkach i grach.

Barliona. Wirtualny świat przygód i tajemnic. Świat, w którym gracze spragnieni tego, czego w prawdziwym życiu nigdy nie zaznają, realizują swoje najśmielsze marzenia. Przebywasz tu online całymi miesiącami. Zamknięty w kapsule podtrzymującej funkcje życiowe, ścigasz się z innymi w levelowaniu postaci i zdobywasz kolejne osiągnięcia. Tu niemal wszystko jest dozwolone. I możesz całkiem nieźle zarobić. Chyba że jesteś więźniem. Wtedy to, co dla innych jest rozrywką, dla ciebie może stać się udręką.

Machan myśli zapewne, że po ostatniej niespodziewanej lawinie wydarzeń jego życie w Barlionie potoczy się utartymi koleinami. Przecież ucichły już wichry Mrocznego Lasu, zamek Altameda ma swojego właściciela, a Gieranika, cóż… Ten jak knuł, tak knuje. Tylko czy Machana zadowoliłoby takie przewidywalne życie? Skądże! Szykujcie się więc na nowe perypetie, potwory i lochy. Będzie ciekawie – Najwyższy Szaman nie znosi przecież codziennej, mozolnej harówki. Potrzebuje też ucznia. Ma jednak wysokie wymagania: pierwszy lepszy chętny na pewno nie nada się do tej roli. A może nowy statek? Czemu nie? Musi być jednak zupełnie wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju!

Książka ukaże się 19 maja! 
Zamów egzemplarz przedpremierowy


Jeszcze mnie widzisz 
Chris McGeorg

Nazywam się Matthew McConnell. Pewnie już słyszałeś, co mi się przydarzyło. Tak, to ja zabrałem na przejażdżkę łodzią najdłuższym tunelem w Anglii pięcioro swoich przyjaciół. Przepłynięcie tego tunelu zajmuje dwie godziny i dwadzieścia sześć minut. Wpłynęło do niego sześć osób, ale wypłynąłem tylko ja. W tunelu panowała nieprzenikniona ciemność. Nie wiem, co się stało. Jestem teraz jedynym podejrzanym. I jeśli nie wyjaśnię, jak zniknęli moi przyjaciele, zostanę skazany.

Premiera 19 maja!
Ta książka jest moim faworytem i już nie mogę się doczekać! 
Swój egzemplarz znajdziesz tutaj


wtorek, 18 grudnia 2018

"Skazany na zło" - Adrian Bednarek


Wiktor Hauke wiedzie spokojne życie, jak większość jego rówieśników. Ma piękną żonę Igę, którą poznał jeszcze na studiach, dom na kredyt i niewielką prywatną firmę, którą prowadzi z przyjacielem. Nic nie wskazuje na to, żeby jego poukładane życie miało się zmienić... a jednak wystarczyła jedna zła decyzja i życie Wiktora zmienia się w koszmar. Jeden mały błąd spowodował, że z dnia na dzień Wiktor staje się "Aktorem", który w obronie swojej żony i swojego własnego bezpieczeństwa, musi spełniać chore wizje i plany tajemniczego psychopaty...

piątek, 17 kwietnia 2015

"Tajemnica Oscara Pistoriusa" - John Carlin

Gatunek: BIOGRAFIA
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 432
Oprawa: miękka

Tłumaczenie: Adriana Sokołowska-Ostapko

Wydawnictwo: ZNAK



Noc 14 lutego 2013 roku. W posiadłości w Pretorii rozlegają się strzały. Napastnik strzelał w stronę zamkniętych drzwi od łazienki, znajdującej się na pietrze. 3 kule postrzeliły śmiertelnie 29-letnią modelkę, Reevę Steenkamp. Gospodarzem posiadłości jest światowej sławy, niepełnosprawny lekkoatleta, Oscar Pistorius. Zostaje on aresztowany i oskarżony o morderstwo. Czy 26-letni sportowiec z zimną krwią zabił swoją narzeczoną? Czy, jak utrzymuje, oddał strzały przekonany, że strzela do włamywacza? Zdania są podzielone...  

środa, 30 lipca 2014

"Skazany na bluesa" - recenzja filmu...

"SKAZANY NA BLUESA"
Gatunek: dramat, muzyczny
Reżyseria: Jan Kidawa - Błoński
Scenariusz: Przemysław Angerman, Jan Kidawa - Błoński
Produkcja: Polska
Premiera: 2005


OBSADA:
Ryszard Riedel - Tomasz Kot

Gola - Jolanta Fraszyńska
Indianer - Maciej Balcar



30 lipca tego roku mija dokładnie 20 lat od śmierci Ryszarda Riedla, legendarnego wokalisty zespołu Dżem. Niezwykle charyzmatycznego, utalentowanego muzyka, którego kariera choć bardzo burzliwa, odcisnęła trwały ślad w historii polskiej muzyki. Zespół istnieje do dziś. Miejsce zmarłego muzyka zajął początkowo Jacek Dewódzki, następnie Maciej Balcar... I chociaż z jego wokalem zespół Dżem gra i koncertuje do dziś, nigdy już nie będzie tym samym Dżemem.

Ryśka już dawno nie ma, ale jego muzyka żyje w nas do tej pory. Każdy zna przynajmniej jedną piosenkę, która wyszła spod jego pióra... "Wehikuł czasu", "Mała aleja róż", "Whisky", "List do M.", "Sen o Victorii"... to jedynie najbardziej znane tytuły, zaledwie garstka jego twórczości! Jego charyzmatyczny, mocny głos nadal można usłyszeć na playlistach jego prawdziwych fanów. A co najbardziej mnie cieszy, jego muzykę potrafią docenić też młodsze pokolenia, które nie miały już możliwości posłuchania jego wokalu na żywo... Z takiego pokolenia wywodzę się również ja...

W roku 1994 kiedy życie Riedla dobiegło końca, miałam zaledwie 9 lat. Moim głównym zajęciem było wtedy zwisanie z trzepaka, przebieranie lalek barbie w nowe kiecki, trwanie w postanowieniu zostania nauczycielką w przyszłości, a najpoważniejszym zmartwieniem było utrzymanie tytułu najlepszej w skakaniu na skakance wśród koleżanek z podwórka... Muzyka Dżemu nie była mi bliska. Nie była mi nawet znana. Wtedy bardziej przemawiały do mnie teksty przebojów Fasolek, niż życiowa twórczość Ryśka. Moi rodzice również go nie słuchali, więc ja sama Dżem poznałam znacznie później. Dopiero w wieku około 19 lat. I wtedy jego muzyka na dobre zagościła w moim domu, lecz do dziś strasznie mi żal, że zamiast koncertów na żywo zostały mi tylko stare nagrania... Dlatego też z radością przyjęłam wiadomość o filmie "Skazany na bluesa". 

Jakim człowiekiem był Rysiek, możemy się już dowiedzieć tylko z książek, oraz filmów. Wiemy, że był niepokorną duszą, nade wszystko ceniącą sobie wolność. Spóźnił się na swój ślub. Zaraz po przyjęciu weselnym poszedł odprowadzić przyjaciela i wrócił po dwóch tygodniach... Zdarzało mu się też nie przyjść za swój własny koncert! Był wolnym ptakiem... ptakiem, który wpadł do klatki... klatki, którą było uzależnienie... i problem uzależnienia starali się przedstawić twórcy filmu. Przyznaję, że ten obraz wywołał we mnie ogromne emocje. Z jednej strony świetnie rozwijająca się kariera, z drugiej narkotyki, uzależnienie i kochająca żona, Gola, trwająca przy nim mimo wszystko, na dobre i złe... 

Na temat filmu "Skazany na bluesa" słyszałam przeróżne opinie. Jedni uważają, że jest to bardzo dobry film... inni mówią, że to jakaś pomyłka. Fatalny montaż, kiepska jakość, nieudane, bezsensowne retrospekcje i ponadto gra aktorska wołająca o pomstę do nieba! Ja na temat profesjonalizmu twórców nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ absolutnie się na tym nie znam, a film odbieram jedynie jako zwykły widz... jednak moim skromnym zdaniem twórcy całkiem przyzwoicie wykonali swoje zadanie! Film wzbudza masę przeróżnych emocji! Ukazuje życie Riedla od strony, której tak naprawdę nie znaliśmy. Dla nas był utalentowanym muzykiem i charyzmatycznym wokalistą. Jego życie prywatne, problem uzależnienia, to zupełnie inna bajka, o której tak naprawdę, niewiele mówiono. W filmie ten problem przedstawiono bardzo wyraźnie... choć wydaje mi się, że lekko przesadzono...

Twórcy ukazali nam jego życie w różnych aspektach. Rozwijająca się kariera muzyczna i jednocześnie pogłębiający się problem, z którym Rysiek nie potrafił sobie poradzić. Obserwujemy jak krok po kroku, upada coraz niżej. Jak uzależnienie pochłania go w coraz większym stopniu. Jak traci kontrolę nad życiem, zaniedbuje zobowiązania wobec zespołu, zaniedbuje rodzinę... i w tym momencie należy pamiętać, że film "Skazany na bluesa" jest jedynie filmem fabularnym opartym na wątkach biograficznych, a nie biografią Ryszarda Riedla! 

Wiele w nim przekłamań, wiele scen stworzonych dzięki wyobraźni twórcy... Owszem Rysiek miał problemy z narkotykami, ale nigdy nie musiał się poniżać, aby je zdobyć! Nigdy nie narkotyzował się w obecności dzieci, jak to było pokazane w jednej ze scen... Jego syn Sebastian, obecnie wokalista zespołu Cree, wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że jako dziecko nie zauważał nawet, że z ojcem było coś nie tak. Przygoda Ryśka z narkotykami również rozpoczęła się w innych okolicznościach, niż pokazuje nam film. Filmowy Indianer to tak naprawdę postać fikcyjna, która miała jedynie symbolizować wszystkich przyjaciół Ryśka, w tym Pudla, jednego z jego najbliższych przyjaciół z dzieciństwa. Ponadto scena koncertu na auli szkolnej jest jedynie w połowie prawdziwa... Podobny koncert owszem, miał miejsce, lecz ciężarna, nastoletnia Gola znalazła się tam tylko dzięki wyobraźni reżysera, ponieważ Bastek pojawił się na świecie kiedy jego rodzice mieli po 22 lata.

Możemy doszukać się w filmie jeszcze kilku niezgodności w porównaniu z prawdziwym życiem artysty, jednak nikt nie obiecywał, ani nie twierdził, że "Skazany na bluesa" jest biografią. Warto to zapamiętać, ponieważ osoby, które nie znały Ryśka i niewiele o nim wiedzą, po seansie filmu, mogą mieć mylne wyobrażenie o jego osobie! Miał on normalne życie, był uśmiechniętym, charyzmatycznym człowiekiem o miłym usposobieniu i wielkim poczuciu humoru... w filmie widzimy go wiecznie nieprzytomnego, nieobecnego, odurzonego. Film jest ponury i szary, jego życie smutne, a sam Rysiek brudny i zaniedbany... i ja jestem nieco zawiedziona, że tak go przedstawiono i tak przerysowano jego postać. Wystarczy obejrzeć stare nagrania jego występów, żeby przekonać się, że nigdy nie był tak zaniedbany i tak ponury i nieszczęśliwy! A jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się o Ryśku więcej i poznać jakie jego życie naprawdę było, polecam sięgnąć po książkę "Rysiek" autorstwa pana Skaradzińskiego. 

Jeśli chodzi o obsadę aktorską, uważam, że została ona dobrana doskonale... Tomasz Kot w roli Ryśka powala na kolana! Choć jego postać została przerysowana i przesadzona, jego zdolności aktorskie bronią się same. Nie była to łatwa rola i panu Tomaszowi należą się wyrazy uznania. Jolanta Fraszyńska do roli Goli została wręcz stworzona. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żadnej innej aktorki, która mogłaby tę postać zagrać lepiej. Kochająca, delikatna kobieta, a jednocześnie tak silna i zdecydowana! I nie można też pominąć Macieja Balcara, który ukończył szkołę muzyczną i swoje życie również pokierował w stronę muzyki, a zagrał swoją postać niezwykle naturalnie. Jednak na pewno najsilniejszą stroną tego filmu jest muzyka! Prawdziwa, żywa muzyka, którą pokochały miliony! I tu nie ma żadnych przekłamań! Muzyka Dżemu to żywa legenda... I choć dziś mija 20 lat od śmierci Ryśka, jego muzyka nadal żyje...


Sie macie ludzie!
" W życiu piękne są tylko chwile ..."


czwartek, 7 listopada 2013

"Chcę zagrać z tobą w grę..." - PIŁA! Kino dla ludzi o mocnych nerwach...

Filmów, które ilością kontynuacji, mogłyby konkurować z "Modą na sukces", możemy wymienić naprawdę sporo. Jednak zwykle bywa tak, że każda kolejna część jest coraz słabsza i rzadko kiedy, któraś przebija część pierwszą! Ja takie filmy mogłabym wymienić chyba na palcach jednej ręki... ale na pewno na pierwszym miejscu umiejscowiłabym "Piłę"!

I dlaczego w ogóle postanowiłam wspomnieć o niej na łamach mojego bloga? Ponieważ patrząc zupełnie obiektywnie, uważam, że jest to kino zupełnie wyjątkowe! Po pierwsze dlatego, że w tym przypadku część pierwsza nie bije jednoznacznie na głowę pozostałych kontynuacji. W tym przypadku im dalej, tym konkretniej się dzieje :) Po drugie, nie jest to zwykły horror, w którym najważniejsze jest to by lała się krew i szalał psychopatyczny morderca, który kilkakrotnie zmartwychwstaje. Moim zdaniem "Piła" jest horrorem psychologicznym, w którym zaserwowano nam mocne sceny dla wzmocnienia odbioru :) Każdy, kto oglądał wie o czym mówię :)

Przyznaję, że jestem wielką miłośniczką fabuły jaką przedstawiają nam twórcy tego filmu. Czy potrafię ją pokrótce streścić? Trudne zadanie, gdyż każda z siedmiu części jest inna, choć przesłanie jest podobne. Jest to przemyślane, dopracowane studium psychologiczne! Krwawa i brutalna pułapka, wymyślona i szczegółowo dopracowana przez Johna. Jigsaw, bo pod takim pseudonimem go poznajemy, stoi u schyłku życia. Rozpoznano u niego nowotwór, zostało mu niewiele życia, choć tak bardzo je cenił i szanował! Tak bardzo chciał żyć! Jednak los jest nieubłagany i bardzo niesprawiedliwy! Wydał na niego wyrok śmierci, choć przecież jest na świecie tylu ludzi, którzy życia nie szanują i nie umieją docenić... ani swojego, ani cudzego!

I z tymi właśnie ludźmi Jigsaw chciałby zagrać w grę... Uświadomić im jaką wartość ma życie! Sprawić, aby zaczęli je cenić i szanować, o ile uda im się uratować i wygrać tę krwawą grę! Jedno jest pewne - jeśli ujdą z życiem, na pewno w końcu je docenią! Jigsaw choć psychopatyczny jest jednoczenie geniuszem w swym "fachu"! Tego chyba nie można mu odmówić! Skonstruować takie pułapki i ułożyć taką grę dla tylu osób, która będzie kontynuowana nawet po jego śmierci - to trzeba umieć! Warto też zaznaczyć, że nikt przypadkowy nie znalazł się w jego projekcie. Każdy miał swoje przypisane miejsce w jego misternym planie! I nikt nie został przez niego zabity, ani nawet skazany na śmierć! To, czy uszedł z życiem, zawsze zależało wyłącznie od niego samego! Zależało od jego woli walki, siły, chęci przetrwania, a czasem też bezwzględności wobec drugiego człowieka...

Jak już wspomniałam, fabułą jestem zafascynowana. Misterny plan, nieprzypadkowe ofiary, wszystko dokładnie przemyślane i zapięte na ostatni guzik... Jednak nie ukrywam, że czasem brutalny i krwawy obraz nieco mnie przerażał i przeszkadzał w oglądaniu :) Chociaż to tylko film, niełatwo jest patrzeć na cierpienie innych. Klucz do pułapki ukryty w twoim brzuchu, nagranie z dalszymi wskazówkami prowadzącymi do wolności, we wnętrznościach towarzysza niedoli... Konieczność podjęcia szybkiej decyzji - czy poświęcisz swoje oczy, by przeżyć? Czy zdecydujesz się okaleczyć swoje ciało, by uratować życie towarzysza? Podejmij decyzje i wybierz, który z Twoich znajomych przeżyje, a który za chwilę umrze...

I jak nietrudno się domyślić śmierć zostaje zadana w bardzo brutalny sposób. Jaki? Oglądając, możecie przekonać się sami. Jednak zaznaczam, iż jest to kino dla ludzi o mocnych nerwach. Wydłubywanie oczu, obcinanie rąk i nóg, miażdżenie czaszki, łamanie kości, wycinanie sobie wnętrzności, oblewanie kwasem... tego wszystkiego znajdziecie tam pod dostatkiem... krew leje się strumieniami! Wnętrzności wypływają na podłogę... Ludzi o słabym żołądku może to nieco zniesmaczyć :) a bardzo wrażliwych naznaczyć traumą do końca życia :) Tak obraz jest drastyczny, odważny i mocny, nie wszyscy to lubią. Jednak dla strony psychologicznej całej fabuły, myślę, że warto obejrzeć :)

Na razie powstało 7 części "Piły" i chodzą słuchy, jakoby twórcy już obmyślali produkcję dwóch kolejnych :) Mogłoby się wydawać - "Moda na sukces"? :) Jednak ja mimo wszystko jestem w stanie wybaczyć producentom ten brak umiaru, gdyż uważam, że wcale nie ciągną tego na siłę... Każda kolejna część pozytywnie mnie zaskakuje. Okazuje się, że pomysły nadal się nie wyczerpały i nic nie wskazuje na to, że miałyby się szybko skończyć :) A co najważniejsze nie zauważyłam tendencji spadkowej i wyższy numer w tytule, wcale nie oznacza niższego poziomu produkcji ! Więc gdybym nie obawiała się kolejnych drastycznych obrazów, powiedziałabym, że wyczekuję z niecierpliwością...


Kto z Was oglądał ten film? Lub którąś z jego części? Jak wrażenia?! :) 
Zgadzacie się ze mną, że jest to na wysokim poziomie obraz psychologiczny? 
Czy raczej uważacie, że to zwykłe rozlewisko krwi, w którym uznano, że im więcej tym lepiej? :)


poniedziałek, 15 lipca 2013

"WSZYSTKO JEST MOŻLIWE" - S. Max, L. Lauber

Gatunek: EZOTERYKA
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 115
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Dostępność: Talizman.pl


OPIS WYDAWCY
Jak często powtarzasz, że coś jest niemożliwe? Ale czy bariery istnieją naprawdę, czy też sam je tworzysz? Ta książka ma na celu uzmysłowienie Ci, że nigdy nie jest za późno, by coś w swoim życiu zmienić. Bohaterem publikacji jest człowiek, który marzy o staniu się największym magikiem świata. Niestety jest on jednocześnie bardzo nieporadną osobą. Nie zważa jednak na ograniczenia, lecz sumiennie realizuje swoje marzenie. Weź udział w niezapomnianej wędrówce w poszukiwaniu nadziei i natchnienia. W jej trakcie zrozumiesz, że nie ma rzeczy niemożliwych. Książka udowadnia, jak ważna jest wiara w siebie i swoje marzenia. Nawet, gdy nękają Cię wątpliwości, a otaczają negatywne emocje, możesz stać się tym, kim pragniesz zostać. Chcieć znaczy móc!

MOJA OPINIA
Nie od dziś wiadomo, że pozytywne myślenie jest bardzo ważne i to już połowa sukcesu w drodze do spełnienia marzeń... Tego uczył nas popularny "Sekret", który sprzedał się w milionach egzemplarzy na całym świecie. Na pewno wszyscy słyszeliśmy o tej książce i informacjach jakie przekazuje. Jedni ludzie żyją szczęśliwie, stosując zawarte w niej rady, inni natomiast nie wierzą w nie, dlatego że nigdy nie próbowali... :) i wolą w dalszym ciągu użalać się nad swoim ciężkim losem ;)

Książka "Wszystko jest możliwe" przedstawia nam historię, dość nieporadnego życiowo, pracownika cyrku, który pragnął zostać jednym z najlepszych magików na świecie... Więc co zrobił? Wykreował swoje marzenie, podjął decyzję, że dokona tego czego pragnie, uwierzył w siebie i ruszył na przód! A my dzięki przedstawionej książeczce możemy obserwować jak krok po kroku, bohater ruszał spełniać marzenia! A czy dopiął swego? A jak myślicie? :) Wiedział czego chce, nie zrażały go przeciwności losu, podjął decyzję i ...wierzył w siebie...! Z takim podejściem każdy jest skazany na sukces! :)

"Wszystko bierze się z głowy - i sukces, i porażka. 
Trzeba w siebie wierzyć!"

Mówiłam o tym już nie raz, nie dwa nawet... ;) Wiara w siebie czyni cuda! Człowiek, który ma cel i wierzy, że go osiągnie, zdobędzie to czego pragnie! A cała ta tajemnica polega na pozytywnym myśleniu... Jeśli napędzasz się pozytywnymi myślami, wierzysz że osiągniesz cel, jesteś zaprogramowany na sukces! I wynikają z tego same pozytywy - czujesz się szczęśliwy, uśmiechasz się do całego świata, a ludzie uśmiechają się do Ciebie. I wszyscy w Twoim towarzystwie czują się lepiej! :) To wszystko ładuje Twój akumulatorek i masz zapał i chęć aby działać! 
Na pewno zauważyłeś w swoim towarzystwie dwa typy ludzi. Jedni są typowymi szczęściarzami, ludźmi sukcesu, którym wszystko się udaje a uśmiech nie znika z ich twarzy. Zawsze są pozytywnie nastawieni do świata i do ludzi. Drugi typ to smutasy, pesymiści, nieudacznicy... Zawsze wiatr wieje im w oczy, nic im się nie udaje, ciągle smęcą i narzekają na los... a co najlepsze nic z tym nie robią! I nie wiedzą jak niewiele wystarczy, aby zmienić swoje życie! Wolą siedzieć i marudzić... A do której grupy Ty wolisz należeć? Wiesz, że to zależy tylko od Ciebie i Twojego nastawienia!?

Książka "Wszystko jest możliwe" doskonale pokazuje nam jak ważne w życiu jest pozytywne nastawienie i wiara we własne siły! W tej króciutkiej, bo zaledwie 115 stronicowej historii, znajdziecie mnóstwo pozytywnej energii i dobrych rad! Na przykładzie bohatera przekonamy się, że marzenia się spełniają i każdy z nas posiada moc, która pomoże nam osiągnąć swoje pragnienia i cele! Tę niewielką historię polecam każdemu! Bez wyjątku! Nie stracicie na przeczytanie wiele czasu a może Wam ona tylko pomóc... Pokaże jak ruszyć z miejsca... Pomoże Wam spełnić swoje marzenia!

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Asropsychologii
Serdecznie dziękuję!

piątek, 3 maja 2013

Ulubiona książka... Ta najlepsza, wyjątkowa...


Post bierze udział w konkursie organizowanym przez 
CupoNation.pl oraz kreatywa.net

„Każdego z nas czeka śmierć, bez
wyjątku, ale Boże... czasem Zielona Mila
wydaje się taka długa.”

Dziś opowiem Wam o mojej ulubionej książce... Tej najlepszej, wyjątkowej... wahałam się miedzy dwiema opowieściami, ale ostatecznie zaszczytne miejsce na szczycie przypadło "Zielonej mili", autorstwa naszego niekwestionowanego króla, Stephena Kinga... 

Każdy z nas na pewno ma taką jedną wyjątkową, niezapomnianą książkę, która na zawsze utkwiła w pamięci... z różnych względów - może przypomina Ci wydarzenia z Twojego życia? Może postać bohatera kojarzy Ci się z Twoją wielką miłością? A może oczarowała Cię właśnie magia tej pięknej historii? Każdy ma swoje odczucia i powody...  i tę jedną wyjątkową powieść. Dlaczego dla mnie wyjątkowa jest "Zielona mila"? Hmmm... sama nie wiem.  Może ze względu na te wielkie emocje, które książka we mnie wywołała? Może dlatego, że tak bardzo mnie wzruszyła? Może przez te łzy, które nad nią wylałam? I ten żal, który towarzyszył mi do ostatnich stron? A może po prostu ze względu na bohaterów, tak wspaniale wykreowanych przez autora? 

„Przykro mi, że jestem tym, czym jestem.”

Paul Edgecombe pracuje jako strażnik w więzieniu Cold Mountain, do którego trafiają ci, na których państwo postawiło już krzyżyk. To dla nich przeznaczone jest specjalne pomieszczenie przylegające do bloku E, gdzie na drewnianym podium stoi krzesło elektryczne zwane Starą Iskrówą. Ostatnia droga każdego z więźniów będzie prowadzić po zielonym linoleum.
Nikt nie wydaje się bardziej zasługiwać na śmierć niż John Coffrey, czarny olbrzym, skazany za przerażającą zbrodnię, której dopuścił się na dwóch małych dziewczynkach. Nie mogłem nic pomóc, powtarzał, gdy go schwytano. Próbowałem to cofnąć, ale było już za późno... Ten, kto sądzi, że wymierzenie sprawiedliwości okaże się łatwe i proste, jest w wielkim błędzie - o czym przekona się podejmując z Johnem Coffreyem koszmarną podróż przez Zieloną Milę...
(opis pochodzi od wydawcy)


„Czy myśli pan, że jeśli człowiek szczerze żałuje tego, co zrobił, może wrócić do czasu, który był dla niego najszczęśliwszy, i żyć w nim całą wieczność? Czy tak wygląda niebo?”


Zaryzykuję stwierdzenie, że film pt "Zielona mila" zna chyba każdy... Śmiało można uznać go za klasykę kina. Każdy pamięta postać strażnika więziennego Paula Edgecombe, wzorowo zagranego przez jednego z najlepszych aktorów naszych czasów - Toma Hanksa. Nikomu tez nie umknie z pamięci postać ogromnego czarnoskórego skazańca Coffey'a, granego przez Michaela Clarke Duncana. I nikt, kto obejrzał choć raz tę wybitną ekranizację, nie zapomni całej przedstawionej w nim wzruszającej historii. Zarówno książka jak i film wzrusza i podejrzewam, że każdemu odbiorcy zakręciła się chociaż jedna łezka w oku... Ja wzruszyłam się wielokrotnie i choć uwielbiam książki, które wywołują we mnie całą gamę uczuć, uwielbiam wzruszające historie, które kończą się tragicznie, to w przypadku tej powieści żałowałam, że zakończyła się ona tak, a nie inaczej..

„Nawet dziwna miłość jest lepsza od braku miłości..."


Jak już wspomniałam pan King wykreował niezwykle wyraziste postacie, które wzbudziły we mnie ogromne emocje. I to właśnie one są dla mnie w tej powieści niezapomniane i wyjątkowe! Podziwiałam ich głównie za to w jaki sposób traktowali skazańców... Mam tu na myśli oczywiście postaci strażników więziennych. Traktowali oni podopiecznych z szacunkiem. Należytym każdemu człowiekowi! Bez względu na to, czy są to prawi, uczciwi obywatele, czy zbrodniarze i okrutni mordercy. Człowiek to człowiek! Wiele osób się ze mną nie zgodzi i zapyta - o jakim szacunku można mówić w przypadku morderców, którzy ze szczególnym okrucieństwem odbierają życie drugiemu człowiekowi...?! Jednak ja jestem przeciwniczką kary śmierci... Uważam, że zwyrodnialcy powinni gnić w więzieniu do końca swoich dni i znosić ciężar istnienia! Ale jednak żyć! i ponosić ciężar bytu z poczuciem winy, nie raz z wyrzutami sumienia. A odpowiednią karę wymierzy im Bóg. Czyjeś życie, nawet wielkich zbrodniarzy, nie powinno zależeć od innego człowieka... Należy mieć szacunek dla każdego ludzkiego istnienia! A przez karę śmierci, w moich oczach, coraz bardziej upodabniamy się do zwierząt... 

„Staraj się znosić to dzień po dniu i resztę zostaw Bogu. 
Nie jesteś w stanie zrobić niczego więcej.”

Tak, wiem. To kontrowersyjny temat i można by długo o nim dyskutować. Ale przyznam, że ogromne emocje wywoływały we mnie sceny przedstawiające kolejne egzekucje skazańców. Choć byli zbrodniarzami, niektórzy wywoływali we mnie pozytywne odczucia i ze łzami w oczach śledziłam ich pobyt w celi śmierci... Sceny egzekucji przyprawiały mnie o gęsią skórkę oraz... wielki żal.
Uwielbiam tę książkę za względu na bohaterów i ze względu na całą wzruszającą historię, którą przedstawia. Do tej pory jeszcze nie trafiłam na inną, która by mnie tak bardzo wzruszyła i zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie. Ten tytuł to bezsprzeczny klasyk i uważam, że  powinien ją przeczytać każdy! To wspaniała, wzruszająca powieść, która dostarczy wielkich emocji, każdemu kto po nią sięgnie...


„Zabił je ich miłością, ich wzajemną miłością. Teraz pan widzi jak to jest. 
Tak jest codziennie... na całym świecie.”

A jaka jest Wasza ulubiona historia? Ta jedna wyjątkowa... niezapomniana... Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się ze mną jej tytułem :) 

czwartek, 6 grudnia 2012

"DELIRIUM" - Lauren Oliver

Rok wydania: 18.04.2012
Ilość stron: 360
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Monika Bukowska

Dostępność: KSIĘGARNIA GANDALF

OPIS WYDAWCY
„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa.
Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.

Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem. W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić. Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.

Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?

MOJA OPINIA
Jeszcze do niedawna miałam wrażenie, że jestem ostatnią osobą, która nie przeczytała jeszcze "Delirium" autorstwa pani Lauren Oliver. Początkowo się broniłam... Bo zazwyczaj tak bywa, że im popularniejsza książka, tym bardziej się przed nią wzbraniam! - tak, tak... "Igrzysk śmierci" tez jeszcze nie czytałam! :) choć zamierzam niebawem i po nie sięgnąć! :) Nie wiem dlaczego tak jest. Być może dlatego, że nie lubię pędzić za tłumem i kiedy wszędzie głośno o nowym bestsellerze, ja na złość -chyba samej sobie- będę opierać się, zwlekać i czytać starsze książki, które lata świetności mają już dawno za sobą... W końcu poczułam się jak przybysz z obcej planety... i Jednak skusiłam się! Po tylu pozytywnych recenzjach jakie wdziałam, po tylu wyrazach zachwytu postanowiłam sięgnąć po tę pozycję. 

Siedemnastoletnia Lena żyje w świecie, w którym miłość uznawana jest za niebezpieczną chorobę zwaną "amor deliria nervosa". Wynaleziono na nią remedium, które podawane zostaje każdemu obywatelowi, w chwili ukończenia pełnoletności. Lena przyjmie lekarstwo za 95 dni... w dniu swoich 18 urodzin. I stanie się bezpieczna. Nie będzie jej już zagrażać ta straszna choroba, która ludzi otumania, powoduje bezsenność, miesza w głowie, przeszkadza w koncentracji, powoduje cierpienie, a nawet śmierć... Nie będzie jej zagrażać miłość. Wszystko się komplikuje kiedy jeszcze przed zabiegiem Lena spotyka Alexa, który mieszka w Głuszy i nie zamierza rezygnować z miłości. Chłopak robi na niej wielkie wrażenie, jednak na drodze ich szczęścia stoją potężne przeszkody... Władze nie znoszą sprzeciwu i nie zamierzają pozwolić na jakikolwiek bunt podwładnych...

Każdy z nas był choć raz w życiu zakochany. Każdy z nas zna to wspaniałe uczucie "motylków" w brzuchu na sam widok, lub na samą myśl o tej jednej wybranej osobie. Każdy z nas miał bezsenne noce, kiedy nie mógł zasnąć myśląc o niej bez przerwy - "Budzę się z Twoim imieniem na ustach, zasypiam Ciebie wołając..."- Każdy z nas choć raz w życiu doświadczył tej magii... Poznał uczucie, którego nie da się opisać słowami, nie da się zobaczyć, nie da się dotknąć, a jednak wszyscy wiemy, że ono istnieje... Ponieważ każdy z nas je poznał, poczuł w swoim sercu... 

Miłości nie moża zrozumieć.
Pojawia się niezależnie od nas... 
Nie możemy pokochać kogo chcemy ... 
Nie możemy odkochać się w ciągu jednej chwili... 
I na tym właśnie polega jej magia i piękno, że do­pada nas tak nag­le, 
nies­podziewa­nie i wy­pełnia nas uczu­ciem, na które nie ma­my wpływu...

Każdy z nas poczuł już tę euforię, poczuł to przyspieszone bicie serca, poznał natrętne myśli krążące wokół tej wyjątkowej osoby. Jednak miłość to nie tylko szczęście. To również cierpienie, ból i łzy kiedy spotka nas nieodwzajemnione uczucie... Odechciewa nam się żyć. Popadamy w depresję. Cierpimy.  Czy jednak mimo to odmówilibyście sobie miłości? Czy dobrowolnie poddalibyście się wyleczeniu i tym samym zdecydowali  nigdy więcej się nie zakochać ?! Ja wiele razy mówiłam sobie, że byłby to świetny pomysł! Jednak teraz wiem, że nie... Nigdy nie zrezygnowałabym z miłości... Bo to najpiękniejsze co mam...

Nie będę oryginalna moi drodzy... I choć czytając starałam się być wyjątkowo krytyczna, to muszę przyznać, że oczarowała mnie ta książka! Teraz doskonale rozumiem wszelkie zachwyty, wyrazy uznania i pozytywne recenzje, którymi przepełniona jest nasza blogosfera! Jest to niesamowita historia, która wciąga już od pierwszych stron i potrafi zaczarować nawet takiego sceptyka i niedowiarka jak ja! Dość długo zwlekałam z sięgnięciem po tę książkę, jednak kiedy już zaczęłam nawet nie wiem kiedy dałam się wciągnąć w wir wydarzeń i z zapartym tchem śledziłam losy Leny i Alexa. A ich świat, w którym miłość jest zakazana, budził we mnie lęk i jest dla mnie obcy, niezrozumiały. Wręcz niewyobrażalny! 

Jest to niewątpliwie magiczna historia, opowiedziana w magiczny sposób! Dzięki pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki, razem z nią przeżywamy wszelkie emocje, radości i smutki. Dzięki temu budzi w nas sympatię i czytając zaciskamy mocno kciuki mając nadzieję na szczęśliwy bieg wydarzeń... Historia napisana jest prostym przystępnym językiem i czyta się bardzo łatwo i przyjemnie. Dodatkowo cytaty na początku każdego rozdziału przybliżają nam obraz świata bez miłości i pozwalają lepiej zrozumieć objawy choroby, przed którą władze próbują "ratować" obywateli... 

Cóż mogę więcej powiedzieć... Ta historia bardzo mnie poruszyła, mile zaskoczyła i zmusiła do refleksji... I cieszę się, że tak późno zdecydowałam się sięgnąć po "Delirium"... Dlaczego?! Ponieważ nie muszę teraz z niecierpliwością wyczekiwać kontynuacji tej hipnotyzującej opowieści, gdyż "Pandemonium" już na mnie czeka... :) Jest na wyciągnięcie ręki! I wiem, że sięgnę po kolejną część najszybciej jak będę mogła! Nie mogę się doczekać kiedy poznam dalsze losy bohaterów! Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie trzymał w dłoni "Delirium" to serdecznie polecam! To bez wątpienia magiczna historia, dzięki której spojrzycie na miłość w całkiem inny sposób...  

CYTATY
„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.”

„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.”

„Ten, kto skacze do nieba, może upaść, to prawda. Ale może też poszybować w górę.”

„Chłodne powietrze wchodzi i wychodzi z moich płuc boleśnie, ale to dobry rodzaj bólu: ból, który przypomina, jak cudownie jest oddychać.”

„Jedną z najdziwniejszych rzeczy w życiu jest to, że będzie ono parło do przodu, ślepe i nieświadome, nawet gdy nasz prywatny świat-nasza mała wykrojona przestrzeń-jest niszczony przez kataklizmy, a nawet się rozpada.”

„Niesamowite jak paradoksalnie układa się życie: najpierw bardzo czegoś pragniesz i nie możesz się doczekać, a potem, kiedy jest już po wszystkim, marzysz tylko o tym, by cofnąć czas i wrócić do dni, gdy wszystko było po staremu.”

„Wszystko będzie dobrze. Słowa, które tak naprawdę nic nie znaczą, które są mantrą rzucaną w przestrzeń i mrok jak rozpaczliwe próby uchwycenia się czegoś, gdy się spada.”

„Miłość - jedno słowo, niby nic, nieznaczne jak ostrze noża. Właśnie tym jest: ostrzem, krawędzią. Przechodzi przez środek twojego życia, dzieląc wszystko na pół. Przed i po. Cały świat spada na którąś ze stron. Przed i po. I w trakcie - moment na krawędzi.”

„(...) przeszłość pociągnie was ku ziemi, każe wyłapywać szepty wiatru i bezsensowne opowieści drzew ocierających się o siebie. Będziecie rozszyfrowywać dziwne kody, próbować złożyć w całość to, co się rozpadło. To zupełnie bezcelowe. Przeszłość jest wyłącznie ciężarem: kulą u nogi, kamieniem u szyi.”

„(...) miłość przemienia cały świat w coś wspanialszego, niż na co dzień się wydaje. Nawet składowisko śmieci błyszczące w upale, ogromna góra metalowych odpadków, topiącego się plastiku i śmierdzących resztek wydaje się dziwna i niezwykła jak jakiś obcy świat przetransportowany na ziemię.”

(...) miłość i pożądanie tworzą związek symbiotyczny, a zatem jedno nie może istnieć bez drugiego. Pożądanie jest wrogiem zadowolenia. Pożądanie jest chorobą, gorączką mózgu. Czy ten, który pragnie, może być uznany za zdrowego? Już samo słowo "pragnienie" sugeruje brak, niedostatek, wadę i tym właśnie jest pożądanie: wadą umysłu, skazą, wypaczeniem.”

„Niewyobrażalne, nie do pojęcia: spędzić życie bez niego. Ta myśl mnie dobija: fakt, że Alex jest bliski płaczu, mnie dobija, a to, że zrobił to dla mnie, że wierzy, iż jestem tego warta, zabija mnie. On jest moim światem i mój świat jest nim i bez niego nie ma świata. - Nie zrobię tego. Nie przejdę tego. Nie mogę. Chcę być z tobą. M u s z ę być z tobą.”

„Czasem mam wrażenie, że jeśli się tylko obserwuje rzeczy, siedzi się spokojnie i pozwala światu wokół nas po prostu istnieć, to wtedy na krótką chwilę czas zastyga i świat zatrzymuje się w ruchu. Tylko na krótką chwilę. I jeśli komuś uda się żyć w takiej chwili, będzie żył wiecznie.”

„Każdy, komu ufamy, na kogo, jak nam się wydaje, możemy liczyć, kiedyś nas rozczaruje. Pozostawieni sami sobie ludzie kłamią, mają tajemnice, zmieniają się i znikają, niektórzy za inną maską lub osobowością, inni w gęstej porannej mgle nad klifem.”

za książkę dziękuję księgarni internetowej GANDALF

czwartek, 8 listopada 2012

LIEBSTER BLOG :) nominacja x 4 :)

Kolejna blogowa zabawa zawładnęła naszą blogosferą :) dopadła i mnie :)
zostałam poczwórnie nominowana :) Za nominację serdecznie dziękuję Beacie24SylwuchIsztar i Justine :)




Zasady zabawy :
,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Pytania Beaty24:
1. Twoje największe marzenie, może być zupełnie nierealne.
moje marzenia? wiele ich... :) Własny domek, a w nim biblioteczka i garderoba z prawdziwego zdarzenia :) i jeszcze jedno malutkie marzenie, którego nie zdradzę nikomu... :)

2. Ulubiony zespół/wokalista/wokalistka.
Ojeju! Mam ich wiele :) Ale wśród czołówki na pewno znajdzie się Dżem ze Śp Rysiem Riedlem na czele... poza tym COMA, Metallica, Foo Fighters, Pearl Jam, Linkin Park...

3. Zwykła woda mineralna czy słodkie napoje?
zdecydowanie zwykła woda :) nie lubię słodkich napojów... nigdy nie mogę ugasić nimi pragnienia :)

4. Kino czy telewizja, ew. komputer?
uwielbiam wypady do kina z mężem lub przyjaciółkami :) ale ciepły kocyk, doborowe towrzystwo i ciekawy film w telewizji też ma swój urok :) 

5. Najgłupsza rzecz, jaką udało ci się w życiu zrobić.
to pytanie sprawiło mi najwięcej trudności i myślałam nad nim cały dzień :) w moim 27-letnim życiu zrobiłam już kilka wybitnie głupich rzeczy, ale jednak żadnej z nich nie żałuję :) i gdybym cofnęła czas pewnie zrobiłabym tak samo :) a jakie to rzeczy? wiedzą tylko najbliżsi i niech tak pozostanie :)

6. Lubisz oglądać seriale? Jeśli tak, jaki jest Twój ulubiony?
Tak, lubię seriale :) uwielbiam Genialnego doktorka Housa :) I moje pokręcone gospodynie domowe "Gotowe na wszystko" :)

7. Słońce czy księżyc?
hmm... jestem uczulona na słońce i nie mogę się opalać, bo mam bladą, delikatną cerę, więc wybiorę księżyc i romantyczne spacery przy jego blasku... :)

8. Najlepsze miejsce na spędzenie wakacji.
Zdecydowanie wybrałabym miejsce, w którym króluje taniec! Marzą mi się wakacje na Kubie, żeby móc potańczyć w prawdziwym kubańskim klubie, prawdziwą kubańską salsę, z prawdziwym Kubańczykiem! :) Poza tym Hiszpania :)

9. Jaki jest/był Twój ulubiony przedmiot w szkole?
Moim ulubionym przedmiotem w szkole był język polski i biologia :) i WF na sali gimnastycznej spędzałam mnóstwo godzin pozalekcyjnych :)

10. Jak powstała nazwa Twojego bloga?
"Świat książkowego mola"? :) Była to pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy po podjęciu decyzji o założeniu bloga z recenzjami książek :) 

11. Twój ulubiony gatunek muzyczny.

Rock i Reggaeton :)

Pytania, które skierowała do mnie Sylwuch:
1. Jaką umiejętność chciałabyś nabyć?
Hmm... chciałabym bywać niewidzialna i czytać ludziom w myślach :)

2. Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
Nie. Żeby kogoś naprawdę pokochać trzeba czasu... Strasznie mnie irytuje kiedy ludzie mylą miłość z zauroczeniem i po miesiącu związku wyznają sobie miłość...

3. Co jest Twoim ulubionym daniem?
bardzo lubię babkę ziemniaczaną, pierogi z kapustą i grzybami, krokiety z pieczarkami :)

4. Jakiej cechy charakteru najbardziej w sobie nie lubisz?
mam zbyt dobre serce... :) w miłości i przyjaźni wiele wybaczam, tłumacząc że na tym właśnie polega miłość i przyjaźń... a to nie zawsze popłaca... :) bo nie wszyscy ludzie są tego warci... poza tym jestem złośliwa i mściwa...

5. Wybaczyłabyś zdradę facetowi?
ciężkie pytanie, nad którym rozpisywałam się pisząc recenzję książki pt "Zdrada" :) więc nie wiem ... tak naprawdę odpowiedź na to pytanie poznałabym dopiero gdybym znalazła się w takiej sytuacji :) ale dopuszczam do siebie taką możliwość :)

6. Co najbardziej cenisz u płci przeciwnej?
kulturę osobistą, poczucie humoru, wrażliwość, odpowiedzialność, szczerość i opiekuńczość, bo lubię być małą niewinną kobietką, o którą trzeba dbać :) poza tym lubię romantyków... :)

7. Na jak poważne i wielkie poświęcenie bliskiej osobie byłabyś zdolna?
Na pewno zdolna byłabym do wielkich poświęceń, gdyż bardzo cenię sobie takie wartości jak miłość i przyjaźń. Gdyby ktoś bliski memu sercu (lub duszy) potrzebował mojej nerki pewnie by ją dostał gdyby była taka możliwość :) za moje dzieci i najbliższych bez chwili wahania oddałabym życie...

8. Pomogłabyś swojemu największemu wrogowi w ciężkiej sytuacji?
jestem złośliwcem... nie zapominam doznanych krzywd...wszystko gdzieś głęboko we mnie siedzi :) nigdy nie miałam takich poważnych wrogów na śmierć i życie - przynajmniej ja nigdy nikogo nie traktowałam za śmiertelnego wroga, ale gdyby kiedyś ktoś taki się pojawił a ode mnie zależało jego życie, pewnie bym pomogła.

9. Jaki jest Twój ulubiony cytat?
- "Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie”
- "Dlaczego mam słuchać serca? Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać ci tego, co myśli o życiu i świecie..."
-"Słuchaj swojego Serca... Ono nigdy nie przyspiesza rytmu bicia, bez powodu..."
- "Czas jest cenny i można go stracić, a raz utracony jest nie do odzyskania..."
- "Jeśli ktoś nie docenia Twojej obecności, pozwól mu poczuć, jak to jest bez Ciebie..."
- "Szanuj siebie na tyle, by odejść od wszystkiego co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia..."

10. Częściej kierujesz się sercem czy rozumem?
a to różnie! :) czasem rozumem i potem strasznie cierpi serce... :) a czasem sercem, nad czym później strasznie ubolewa rozum :)

11. Czy istnieje książka, która zmieniła Twoje spojrzenie na życie?
jest taka jedna... "Chata" - William P.Young... Pożyczył mi ją kolega z pracy i kazał przeczytać. Magiczna książka! Zostaje w pamięci na długo!

Pytania od Isztar: 
1. Kawa czy gorąca czekolada?
Kawa! moje małe uzależnienie :) jednak gorącą czekoladą i przeróżnymi herbatkami również nie pogardzę :)

2. Jaką książkę cenisz najbardziej i za co?
oj ciężkie pytanie :) wiele wspaniałych książek w życiu juz przeczytałam :) ale jedna, która najbardziej utkwiła mi w pamięci to "Chata" :) cenię ją za to, że próbuje wytłumaczyć ludziom na czym polega miłość Boga do ludzi :)

3. Z którym pisarzem chciałabyś/ chciałbyś przeprowadzic wywiad?
z moimi ulubieńcami :) Stephen King i Simon Beckett :)

4. Ulubiona książkowa postac męska, czyli Twój ideał faceta? / ew. ulubiona postac kobieca, czyli Twój ideał kobiety?
chyba Jacob ze "zmierzchu" :) cudowny facet :)

5. Jaki jest Twój ulubiony cytat?
ulubione cytaty wymieniłam już wyżej :)

6. Co masz w planach na nadchodzące dwa miesiące?
rzadko planuję :) raczej żyję teraźniejszością :) ale na najbliższe dwa miesiące? hmm.. spędzić Boże Narodzenie z najbliższymi, urządzić mężowi huczne 30 urodziny i świetnie się bawić w Sylwestra z przyjaciółmi :) poza tym planuje przeczytać cały stos wspaniałych książek :)

7. Co najbardziej lubisz czytac?
najbardziej lubię powieści grozy, horrory, kryminały... :) najmniej fantasy i romans :)

8. Czy jest taka książka, do której wracasz bardzo często? Co to za utwór?
jedyna książka którą czytałam wielokrotnie i wciąż do niej wracam jest "Sekret" :) zawsze kiedy zapominam o pozytywnym myśleniu, a w moim życiu nie wszystko idzie po mojej myśli :)

9. Ulubiony serial TV.
"Dr House" i "Gotowe na wszystko" :)

10. Ulubiony film.
"Siedem dusz", "oszukać przeznaczenie", "szybcy i wściekli", "Skazany na blusa", "Titanic", "Ring"  :)

11. Co robisz w wolnym czasie? (oprócz czytania książek oczywiście) xD
kiedy jeszcze nie miałam dzieci i męża, wolny czas spędzałam na sali gimnastycznej, pasjonowałam się tańcem :) teraz natomiast wolny czas spędzam z najbliższymi ;) wsiadamy z mężem i dziećmi w samochód i jedziemy na wycieczkę :) poza tym pomagam przyjaciółce nabyć doświadczenia w fotografii, którą się pasjonuje i urządzamy sobie sesje fotograficzne :) jestem jej modelką :) 

Pytania zadane przez Justine:
1. Jakie masz fobie?
Mam arachnofobię... Czyli panicznie boję się pająków :) poza tym boję się "dużej wody" :) morze, jezioro... brrr :)

2. Jaki jest twój ulubiony charakter?
hmm... zdecydowanie mój własny :)

3. Jakie są twoje ulubione książki?
Najbardziej lubię powieści grozy, horrory, kryminały... najmniej fantasy i romanse :) A ulubione książki, które wciągnęły mnie bez reszty to "Ring" i seria pana Becketta - "Chemia śmierci" i reszta :) 

4. Gdzie najczęściej czytasz?
Na łóżku pod kocykiem z ciepłą herbatką :) lub w łóżku przed snem :)

5. Jesteś introwertykiem czy ekstrawertykiem?
Zdecydowanie jestem introwertyczką. Nie jestem odludkiem, jednak wszelkie problemy tłamszę w sobie i przyjaciele muszą wyciągać ze mnie wszelkie informacje na ten temat... Zawsze wychodzę z założenia, że po co mam zanudzać kogoś moimi problemami jak i tak nikogo one nie obchodzą... 

6. Jakie są twoje ulubione perfumy?
Cała linia perfum stworzona przez Victorię Beckham dumnie stoi na mojej półeczce :) wszystkie 6 zapachów :) poza tym używam jeszcze Puma Flowing, C-thru diamond :)

7. Czy masz jakąś fikcyjną postać, która jest dla ciebie autorytetem?
Nie przypominam sobie żadnej takiej postaci... ani fikcyjnej, ani rzeczywistej :) 

8. Najpierw czytasz książki czy sięgasz po ekranizacje?
Szczerze mówiąc nie robi mi to nigdy różnicy! :) Czasem po obejrzeniu filmu nabieram ochoty na książkę ( m.in. "Zielona mila", "Skazani na Shawshank", "1408", "Wyspa tajemnic", "Ring", "Nostalgia anioła") a czasami po przeczytaniu książki sięgam po ekranizację ( saga "zmierzch", "Pamiętnik", Woda dla słoni"). W żadnym przypadku nie przeszkadza mi fakt, że znam juz wydarzenia :)

9. Czy masz ulubioną pogodę?
mam i pewnie zaskoczę wszystkich, ale lubię kiedy na dworze jest pochmurno i deszczowo... :) uwielbiam kiedy pada deszcz! Lubię słyszeć szum deszczu i odgłosu jak barabani o parapet... :) poza tym lubię burzę! na granatowe burzowe niebo mogłabym się gapić godzinami!

10. Jakiej muzyki słuchasz? 
Bardzo lubię Reggaeton i rock :) 

11. Czy masz jakiś talent?
O tak! Jestem wszechstronnie utalentowana! :) a tak serio to hmm... potrafię rysować, jednak bardzo, bardzo nie lubię tego robić! :) i żadna siła mnie do tego nie zagoni :) Poza tym Przez wiele lat uczęszczałam na lekcje tańca, więc jakiś talent chyba posiadam w tym kierunku :) ale mój prawdziwy talent wyłowiła w szkole średniej opiekunka samorządu szkolnego... i od tamtej pory prowadziłam wszelkiego rodzaju apele i imprezy szkolne :) nauczyciele mówili, że za pewne urodziłam się na scenie z mikrofonem i powinnam mieć swój własny talk show :)  Poza tym świetnie gram... na nerwach moich przyjaciółek i mojego męża :)


Moje pytania skierowane do moich nominowanych:
1. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa?
2. Twój znak zodiaku.
3. Jakie masz wady? Jakie zalety? scharakteryzuj siebie w kilku zdaniach lub słowach :)
4. Czy masz jakąś pasję poza książkami? :)
5. Która ze znanych osób, najbardziej odpowiada Twoim wizualnym ideałom? (czyli kto najbardziej podoba Ci się z wyglądu?)
6. Jaki gatunek książki lubisz najbardziej?
7. Twoje ulubione filmy.
8. Od czego jesteś uzależniona?
9. Czego w swoim życiu nie możesz się doczekać?
10. Jaki najchętniej wybralibyście kierunek studiów?
11. W jakim zawodzie obecnie pracujesz lub chciałabyś pracować?


Ciężko z nominacjami, bo już chyba wszyscy zostali typowani ale zaryzykuję... Moi nominowani :
Mała MiTomekSzymekCzytelniczkaBooMuMoKarkamAzumiTuśkaFka 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...