poniedziałek, 15 lipca 2013

"WSZYSTKO JEST MOŻLIWE" - S. Max, L. Lauber

Gatunek: EZOTERYKA
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 115
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Dostępność: Talizman.pl


OPIS WYDAWCY
Jak często powtarzasz, że coś jest niemożliwe? Ale czy bariery istnieją naprawdę, czy też sam je tworzysz? Ta książka ma na celu uzmysłowienie Ci, że nigdy nie jest za późno, by coś w swoim życiu zmienić. Bohaterem publikacji jest człowiek, który marzy o staniu się największym magikiem świata. Niestety jest on jednocześnie bardzo nieporadną osobą. Nie zważa jednak na ograniczenia, lecz sumiennie realizuje swoje marzenie. Weź udział w niezapomnianej wędrówce w poszukiwaniu nadziei i natchnienia. W jej trakcie zrozumiesz, że nie ma rzeczy niemożliwych. Książka udowadnia, jak ważna jest wiara w siebie i swoje marzenia. Nawet, gdy nękają Cię wątpliwości, a otaczają negatywne emocje, możesz stać się tym, kim pragniesz zostać. Chcieć znaczy móc!

MOJA OPINIA
Nie od dziś wiadomo, że pozytywne myślenie jest bardzo ważne i to już połowa sukcesu w drodze do spełnienia marzeń... Tego uczył nas popularny "Sekret", który sprzedał się w milionach egzemplarzy na całym świecie. Na pewno wszyscy słyszeliśmy o tej książce i informacjach jakie przekazuje. Jedni ludzie żyją szczęśliwie, stosując zawarte w niej rady, inni natomiast nie wierzą w nie, dlatego że nigdy nie próbowali... :) i wolą w dalszym ciągu użalać się nad swoim ciężkim losem ;)

Książka "Wszystko jest możliwe" przedstawia nam historię, dość nieporadnego życiowo, pracownika cyrku, który pragnął zostać jednym z najlepszych magików na świecie... Więc co zrobił? Wykreował swoje marzenie, podjął decyzję, że dokona tego czego pragnie, uwierzył w siebie i ruszył na przód! A my dzięki przedstawionej książeczce możemy obserwować jak krok po kroku, bohater ruszał spełniać marzenia! A czy dopiął swego? A jak myślicie? :) Wiedział czego chce, nie zrażały go przeciwności losu, podjął decyzję i ...wierzył w siebie...! Z takim podejściem każdy jest skazany na sukces! :)

"Wszystko bierze się z głowy - i sukces, i porażka. 
Trzeba w siebie wierzyć!"

Mówiłam o tym już nie raz, nie dwa nawet... ;) Wiara w siebie czyni cuda! Człowiek, który ma cel i wierzy, że go osiągnie, zdobędzie to czego pragnie! A cała ta tajemnica polega na pozytywnym myśleniu... Jeśli napędzasz się pozytywnymi myślami, wierzysz że osiągniesz cel, jesteś zaprogramowany na sukces! I wynikają z tego same pozytywy - czujesz się szczęśliwy, uśmiechasz się do całego świata, a ludzie uśmiechają się do Ciebie. I wszyscy w Twoim towarzystwie czują się lepiej! :) To wszystko ładuje Twój akumulatorek i masz zapał i chęć aby działać! 
Na pewno zauważyłeś w swoim towarzystwie dwa typy ludzi. Jedni są typowymi szczęściarzami, ludźmi sukcesu, którym wszystko się udaje a uśmiech nie znika z ich twarzy. Zawsze są pozytywnie nastawieni do świata i do ludzi. Drugi typ to smutasy, pesymiści, nieudacznicy... Zawsze wiatr wieje im w oczy, nic im się nie udaje, ciągle smęcą i narzekają na los... a co najlepsze nic z tym nie robią! I nie wiedzą jak niewiele wystarczy, aby zmienić swoje życie! Wolą siedzieć i marudzić... A do której grupy Ty wolisz należeć? Wiesz, że to zależy tylko od Ciebie i Twojego nastawienia!?

Książka "Wszystko jest możliwe" doskonale pokazuje nam jak ważne w życiu jest pozytywne nastawienie i wiara we własne siły! W tej króciutkiej, bo zaledwie 115 stronicowej historii, znajdziecie mnóstwo pozytywnej energii i dobrych rad! Na przykładzie bohatera przekonamy się, że marzenia się spełniają i każdy z nas posiada moc, która pomoże nam osiągnąć swoje pragnienia i cele! Tę niewielką historię polecam każdemu! Bez wyjątku! Nie stracicie na przeczytanie wiele czasu a może Wam ona tylko pomóc... Pokaże jak ruszyć z miejsca... Pomoże Wam spełnić swoje marzenia!

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Asropsychologii
Serdecznie dziękuję!

niedziela, 14 lipca 2013

"KRUCYFIKS" - Chris Carter

Gatunek: PSYCHOTHRILLER
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 424
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Sonia Draga
Tłumaczenie:
 Katarzyna Procner-Chlebowska

OPIS WYDAWCY
W głębi parku narodowego Los Angeles National Forest, w opuszczonej chacie, policjanci odkrywają zwłoki młodej kobiety. Przed śmiercią ofiarę okrutnie torturowano, by na koniec przywiązać ją za nadgarstki do dwóch równolegle ustawionych drewnianych pali, z rozpostartymi ramionami, kolanami dotykającymi ziemi, jak podczas modlitwy. Na jej karku morderca zostawił podpis: tajemniczy symbol podwójnego krzyża. Ten sam, którego kilka lat wcześniej używał seryjny morderca ochrzczony przez media Krucyfiksem. Problem w tym, że Krucyfiksa złapano i stracono prawie dwa lata wcześniej. Czy to możliwe, by naśladowca dotarł do szczegółów starej zbrodni, znanych tylko wąskiej grupie pracujących przy śledztwie policjantów? A może wtedy skazano niewłaściwego człowieka?

Pracujący przy tamtym śledztwie detektyw Robert Hunter nigdy nie był przekonany, że złapali wówczas prawdziwego mordercę. Odbierając pewnego dnia telefon i słysząc ten sam znajomy, zniekształcony specjalnymi urządzeniami głos, każdym nerwem ciała czuje, że koszmar, który miał się skończyć lata wcześniej, odżywa na nowo, ze zdwojoną siłą. A morderca znów próbuje go wciągnąć w swą chorą grę.

MOJA OPINIA
Długo szukałam książki, która wciągnie mnie już po przeczytaniu opisu wydawcy. Czego szukałam? Morderstwa, kryminalnej zagadki, psychopaty i wspaniałego stróża prawa, który schwyta zbója i pokaże mu gdzie raki zimują :) A gdyby tak jeszcze element prawdziwej grozy i zaskoczenia przy scenie finałowej? To już byłoby coś wspaniałego! I tego oczekiwałam sięgając po tę książkę...

Zostają odnalezione zmasakrowane zwłoki młodej kobiety. W opuszczonej chacie na uboczu, tuż przed śmiercią przeżywała okropne tortury... Morderca żywcem obdarł ją ze skóry. Któż byłby zdolny do takiego okrucieństwa?! Detektyw Robert Hunter ma pewnego podejrzanego, a o słuszności domysłów świadczy znak pozostawiony na karku martwej kobiety. Znak podwójnego krzyża.. Hunter już kiedyś miał do czynienia z seryjnym mordercą, zwanym Krucyfiksem, którego znakiem rozpoznawczym był właśnie taki krzyż. Problem w tym, że Krucyfiks został schwytany i stracony kilka lat temu... Możliwości są tylko dwie - pojawił się naśladowca lub przed laty stracono niewinnego człowieka...

Tak! To było to czego szukałam! Zdecydowanie! Wartka akcja i fabuła, która wciąga już od pierwszych stron. Seryjny morderca, garstka psychologii, odważne, drastyczne opisy i chwile grozy, to było coś na co czekałam! Pierwsze spotkanie z debiutującym autorem, panem Carterem, uważam za udane. Posługuje się on prostym, zrozumiałym językiem. Pisze płynnie a do tego wyróżnia się ogromną wyobraźnią.
Czytałam tę książkę z ogromnym zainteresowaniem. Już od pierwszych rozdziałów fabuła intrygowała i zachęcała do dalszego czytania... i muszę przyznać, że wpadłam po uszy! Była to jedna z tych książek, od których nie mogłam się oderwać! Takie historie określam zwykle powiedzonkiem "Jeszcze tylko jeden rozdział i idę spać"... :) Jednak tym razem wyglądało to raczej "o kurcze! już 3 nad ranem?!"... Tak, przy tej lekturze całkowicie traciłam orientację w czasie! Kartki strasznie szybko przesypywały się a lewą stronę, a mnie było żal... Żal, że niebawem się skończy!

Co w tej książce najbardziej pozytywnie mnie zaskoczyło? Właśnie to, że była w stanie mnie zaskoczyć! :) Oj rzadko się to zdarza. Zawsze podczas czytania tworzą mi się w głowie scenariusze w jaki sposób ja zakończyłabym historię... Wymyślam kogo ja obsadziłabym w roli zabójcy, wymyślam motywy jakimi mógłby się kierować. I niestety zwykle okazuje się, że moja wizja jest o wiele ciekawsza i bardziej dopracowana, niż wizja autora, którego książkę trzymam w dłoni... i czuję się rozczarowana! Lecz nie tym razem! :) W tym przypadku, jako w jedynym z nielicznych, muszę przyznać, że autor sprostał moim wymaganiom i jego wizja była prawie tak dobra jak moja! :) A to ci niespodzianka! :)
Pan Carter zadowolił mnie zaskakującym zakończeniem i całą fabułą. A nie jest to łatwe! Czytam sporo kryminałów, thrillerów i przez to stałam się bardzo wymagająca. Tym razem jednak czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Autor nie raz wprowadzał mnie w błąd... podsuwał podejrzanego, po czym zmieniał trop. Ale pochwalić się muszę, że ja prawdziwego zabójcę wytypowałam prawidłowo... właśnie w mojej wizji! Okazało się, że autor i ja nadajemy na tych samych falach! :)

Polecam tę książkę! Zdecydowanie! Ja z radością zaliczam ją do jednych z najlepszych z jakimi się spotkałam. I strasznie było mi żal kiedy doczytałam ją do końca, ponieważ wiem, że takie perełki nie zdarzają się często. Z chęcią sięgnę po kolejną książkę pana Cartera i wierzę, że będę mogła zaliczyć go do ścisłej czołówki moich ulubionych pisarzy. 

CYTATY
"Przeżegnaj się i módl, by umrzeć szybko."

"Nieważne, czy jesteś szalony, czy na wskroś zły, musisz mieć powód, by zabijać. Nie zawsze pozostaje on w zgodzie z logiką, ale jednak istnieje"

środa, 19 czerwca 2013

"WIELKI MARSZ" - Stephen King

Gatunek: THRILLER, SENSACJA
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 264
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Paweł Korombel


OPIS WYDAWCY
Mroczna alegoryczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych. Stu chłopców wyrusza w morderczy marsz - meta będzie tam, gdzie padnie przedostatni z nich. Tu nie ma miejsca na sportową rywalizację, ludzkie uczucia ani na fair play, ponieważ gra toczy się o bardzo wysoką stawkę. Najwyższą z możliwych. 

MOJA OPINIA
Kolejna książka autorstwa pana Kinga, która zbombardowała mnie pozytywnymi opiniami i przez to poczułam, że koniecznie muszę ją przeczytać! Skoro szczerze zachwyca i tyle osób pisze o niej w taki sposób, to byłam pewna, że porwie i mnie... A jak było naprawdę? Zaintrygowała mnie i szczerze porwała jak "Misery"? Czy może dorównała "Lśnieniu"? Innemu podobno arcydziełu, przy którym pochrapywałam głośniej niż własny wuj po całonocnej libacji? :)

Jak w skrócie opisać fabułę? Szczerze mówiąc nie bardzo wiem jak się do tego zabrać... Garraty, młody obywatel Stanów, zgłasza się wraz z 99 innymi mężczyznami, do udziału w Wielkim marszu... Nie jest to zabawa, ani reality show, które pomoże zdobyć popularność, zostać celebrytą czy ulubieńcem publiczności. Wielki marsz to coś więcej. To mordercza rozgrywka, w której panują twarde reguły, a zwycięzca może być tylko jeden... Rywalizacja kończy się dopiero w miejscu, gdzie z całej setki zostanie ostatni żywy uczestnik... Zasady są doprawdy proste i nieskomplikowane - musisz iść! jeśli twoje tempo spadnie poniżej 6km/h dostaniesz upomnienie. Zbierz 3, a usłyszysz już tylko strzał karabinu skierowanego w Twoją stronę...

Nie... Ja tak naprawdę w ogóle nie chcę recenzować tej książki. Nie chcę, bo jeszcze na dobre nie zaczęłam a już jest mi przykro. Nie dlatego, że ta historia się skończyła i muszę się z nią rozstać. Przykro mi raczej dlatego, że znów będę marudzić na pana Kinga, czepiać się i go krytykować... ale niestety... absolutnie mnie nie porwało! Nic a nic! Wręcz się wynudziłam potwornie i z wielkim trudem wytrwałam do końca.
No cóż i od czego tu zacząć? Zacznę może od plusów... ta książka, jak każda inna autorstwa Kinga, to kopalnia ciekawych cytatów. Jak zawsze w przypadku tego autora, można ich wyłowić z książki dziesiątki...  Lecz jeśli chodzi o plusy, to by było chyba na tyle. Swoją drogą, nie mogę wyjść z podziwu, jak ten autor potrafi w podrzędnej, mało interesującej historii, umieścić całe mnóstwo głębokich słów i cytatów wartych uwagi :)  Znacznie więcej miejsca mogę natomiast poświęcić na to, co nie do końca przypadło mi do gustu. "Wielki marsz" była to jedna z pierwszych powieści Kinga, kiedy pisał jeszcze pod pseudonimem Richard Bachman... jednak już wtedy występowało charakterystyczne dla niego wodolejstwo i gawędziarstwo, lecz chyba jednak w nieco mniejszym stopniu - najwyraźniej rozkręcił się z czasem :) Fabuła według mnie była bardzo przewidywalna... akcja rozpoczyna się dość szybko. Poznajemy głównego bohatera już na starcie zawodów... i tu już nasuwa się samoistnie finał... skoro mamy głównego bohatera to kto wygra zawody? lub co najmniej opuści akcję książki niedługo przed finałem?! Odpowiedź nasuwa się sama...

Poza tym sama fabuła, akcja... to jak dla mnie, nic specjalnego. Ciągnęło się jak flaki z olejem i nic się nie działo! Ot, idzie sobie stu chłopców... idzie, idzie, maszeruje... 10 km, 20 km, 70 km, 100 km... doprawdy fascynujące! Żeby to jeszcze można było się spodziewać zaskakującego zakończenia. Żeby chociaż można było dopingować i czekać z niecierpliwością na metę...! Żeby chociaż nas autor zaskoczył, żeby powiało grozą choć przez chwilę... czytałoby się lepiej! Ale niestety nic takiego nie miało miejsca.

Podejrzewam, że cały ten marsz i cała historia, były ukrytą metaforą... Ja najprędzej taki morderczy marsz z walką o przetrwanie, porównałabym z drogą przez życie... ale tego co naprawdę autor miał na myśli, nie potrafię tym razem zrozumieć, ani odgadnąć! Tym razem nie zrozumieliśmy się z Kingiem za grosz! Jestem przekonana, że i w tej książce ukryty był jakiś ważniejszy przekaz, lecz niestety do mnie on nie trafił... Przeszedł gdzieś obok. Przez co, cała ta historia wydawała mi się nudna, monotonna, pozbawiona jakiejkolwiek akcji i ciężko było mi wytrwać do końca.

Tym razem pan King znów mnie nie zachwycił. Znów usłyszał ode mnie krytykę. Nie podobało mi się... Niestety. Nie porwało mnie i nie rozumiem tych zachwytów, które książka zebrała. Do mnie nie trafiła. Znów się wymęczyłam, wynudziłam... i znów obiecuję sobie, że muszę odpocząć od książek autorstwa tego pana. Zatęsknić, odpocząć, żeby nasza znajomość nie zakończyła się przypadkiem z wielkim hukiem :) Czy będę polecać? Tylko miłośnikom prozy Kinga... Tylko jego bezwarunkowym fanom i wielbicielom. 

CYTATY
"Twój plan i substancję, którą wydalam dupą, łączy podejrzane podobieństwo..." :)

„Myślenie. Myślenie i samotność, bo nieważne, z kim spędzasz czas, na końcu jesteś sam.”

„Nie przynosimy niczego na ten świat, a już bankowo niczego nie zabieramy.”

„im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać.”

„Wspomnienia są jak linia na piasku. Im dalej idziesz, tym jest wątlejsza i mniej widzialna. Aż wreszcie nie ma niczego, jedynie gładki piach i czarna dziura nicości, z której wyszedłeś.”

„Trzymanie się życia ciężko sklasyfikować jako hobby.”

„W tej właśnie chwili jesteśmy zajęci umieraniem.”

„przyglądał się temu apatycznie i myślał, że nawet groza powszednieje. Nawet śmierć bywa płytka.”

„- Mam nadzieję, że nie będzie ciemno - powiedział Baker. - Nie proszę o nic więcej. Jeśli jest jakieś... potem, to mam nadzieję, że się pamięta. To okropne musieć wiecznie błąkać się w ciemności, nie wiedząc kim byłem, ani co tam robię, nie wiedząc nawet, że kiedyś otaczało mnie co innego.”

„Oczywiście, bolało. Bolało wcześniej, w najgorszy, szarpiący sposób, kiedy już wiadomo, że zaraz cię nie będzie, a wszechświat będzie toczył się i tak, niewzruszony.”

„Tamci to zwierzęta, zgoda. Ale czy wiesz na pewno, że dzięki temu my jesteśmy ludźmi?”

„Musisz znaleźć swoje tempo. Musisz się skupić na sobie. Musisz mieć plan.”

„W gruncie rzeczy wszystko gra, no nie? Żyje. Po co wybiegać myślami w przyszłość.”

„wszystko sprowadza się do dostosowania własnych horyzontów.”

„Cisza była okropna i bezmierna. Cisza była wszystkim.”

„Każde zawody wydają się uczciwe, jeśli wszyscy zostali oszukani.”

„Muł nie lubi orać. Ale lubi marchewki. Więc wieszasz mu przed nosem marchewkę. Muł bez marchewki łatwo ulegnie wyczerpaniu. Muł z marchewką potrzebuje długiego czasu, żeby się zmęczyć.”

„Naprawdę żaden z nas nie ma nic do stracenia. Dzięki temu łatwiej przegrać.”

„Świadomość. Wszystko to funkcja świadomości. Ale świadomość nie trwa wiecznie.”

„Istnieję, więc jestem.”

„nadzieja rzednie, aż sama staje się ciemnością”


"Mówię tylko: zaraz, nie wszystko naraz. Gdyby ludzie trzymali się tego, że zaraz, nie wszystko naraz, byliby o niebo szczęśliwsi" 

"Nie przetrwa najsilniejszy, to właśnie był mój błąd. Gdyby tak było miałbym uczciwą szansę. Ale są słabi mężczyźni, którzy potrafią unieść samochód, pod który wpadła ich żona. Mózg(...) tu nie decyduje człowiek ani Bóg. To coś... coś w mózgu."

czwartek, 13 czerwca 2013

"MAGIA NA CO DZIEŃ" - Tess Whitehurst

Gatunek: EZOTERYKA
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 224
Oprawa: miękka 
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Dostępność: Talizman.pl


OPIS WYDAWCY
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się poczuć wspaniale bez jakiegokolwiek szczególnego powodu? Czy nagle zauważyłeś, że powietrze ma lepszy smak i pełniej wypełnia Twoje płuca, kolory są bardziej wyraziste, a Twoja dusza wręcz wznosi się ku niebu? Jeśli poczułeś coś podobnego to wysoce prawdopodobne, że byłeś pod wpływem dobrej energii odpowiedzialnej za magiczne doznania w naszym życiu. Jeśli chciałbyś doświadczać jej na co dzień, są na to niezawodne sposoby. Znajdziesz je w nowej książce autorki bestsellerowego "Magicznego domu" i znanej specjalistki od Feng Shui oraz kreowania magii w codziennym życiu. 
Wprowadź pozytywną magię do swojego życia!

MOJA OPINIA
O magii, na łamach mojego bloga, wspominałam już nie raz. Więc pewnie już wszyscy wiecie jakie łączą mnie z nią niecodzienne relacje...  Nie ukrywam, że mam do niej słabość! Fascynuje mnie! I często daję się porwać w jej barwny świat. Z wielką chęcią i przyjemnością czytam wszystkie publikacje na jej temat, jakie tylko wpadną w moje ręce! Mam w domowej biblioteczce już kilka pozycji. Podejrzewam, że posiadam wiedzę, której nie powstydziłaby się niejedna prawdziwa czarownica. Mogłabym już oprawić nie jeden rytuał i może dałabym radę też zaczarować jakiegoś przystojnego amanta...? :) Ale tego nie robię... Magia choć mnie porywa i fascynuje, nie odważyłam się jeszcze wypróbować jej w praktyce...

"Magia na co dzień" nie jest więc pierwszą pozycją na temat magii, o którą sięgnęłam. Mam już dość spore zaplecze do porównania tej książki z innymi. I muszę przyznać, że w niczym nie ustępuje ona innym publikacjom na ten temat! Znajdziemy w niej wiele ciekawych informacji, uzupełnimy naszą wiedzę o kolejne  niezbędne elementy. I choć książka nie przeraża nas swoją objętością, zawiera naprawdę mnóstwo cennych wskazówek a jej obszerny spis treści przyciągnie nie jednego miłośnika czarów.

Na początek, rzadko spotykany w takich książkach rozdział, o bałaganie... :) Jak uprzątnąć przestrzeń, w której mieszkasz? Czego się pozbyć, żeby nie zagracić mieszkania? Jak je oczyścić i czuć się w nim dobrze... Bardzo przydatna wiedza, bo jak wiemy nie od dziś, lepiej czujemy się w uporządkowanych, przestrzennych, luźnych pomieszczeniach. A gdyby jeszcze je tak oczyścić odpowiednim kadzidłem? Co Wy na to? Potem czas na wybranie talizmanu, który odpędzi od nas złe moce, ochroni przed zawiścią innych osób i znalezienie swojego duchowego opiekuna, który jeszcze o nas dodatkowo zadba.
Pozyskiwanie pozytywnej energii, oczyszczanie pomieszczeń i przedmiotów, istoty duchowe oraz własna duchowość... Na tym autorka głównie się skupiła i o tych zagadnieniach dowiemy się najwięcej. Dla miłośników magii jest to wiedza niezbędna i jedna z ważniejszych. Dobre energie i opieka duchowa jest rzeczą nadrzędną. Otaczanie się pozytywną energią i umożliwienie jej swobodny przepływ we własnym domu i życiu pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie.

I jeszcze coś, o czym zawsze wspominam w recenzjach każdej chyba publikacji tego wydawnictwa... Oprawa graficzna! Nie sposób o tym nie wspomnieć, ponieważ wydawca zawsze przywiązuje wielką uwagę do estetycznego wyglądu wydawanych pozycji! Dobry papier, piękne zdobienia stron, wyraźna duża czcionka i czytelny podział na rozdziały. Z wielką przyjemnością czyta się takie książki i są one prawdziwą ucztą dla estetów.

Polecam tę książkę każdemu kto jest zainteresowany tematyką magii, energii i istot duchowych. Wydaje mi się, że spełni ona oczekiwania nawet najbardziej wymagających czytelników, ponieważ naprawdę dogłębnie przedstawia temat. Według mnie jest to bardzo wartościowa pozycja, dzięki której każdy z nas dowie się jak naładować swój wewnętrzny akumulator i jak wprowadzić nakłady pozytywnej energii do swojego mieszkania i życia...

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii
Serdecznie dziękuję!

wtorek, 11 czerwca 2013

Stosik... :) a co!

Niedawno usprawiedliwiałam się, że dużo się u mnie ostatnio dzieje - wyjazdy, wesela... i czasu brak na dokończenie zaczętych recenzji. Ostatnio jedną już ukończyłam i przedstawiłam... :) Nad resztą również pracuję - mam w robociźnie ... UWAGA ... 15 wersji roboczych! Kilka recenzji książek, kilka filmów, kilka kolejnych tematów do dyskusji... Więc jak widzicie, nie próżnuję :) I piszę kiedy mogę... Ale dziś coś, co tygryski lubią najbardziej! :) Stosik! Nie było go już dość długo... więc nadeszła pora pochwalić się nowymi nabytkami :) 



STOSIK RECENZENCKI...
1. "Jedyne dziecko" Jack Katchum - od wydawnictwa Papierowy Księżyc :)
2. " Siedem minut po północy" Patrick Ness - od wydawnictwa Papierowy Księżyc :) muszę przyznać już teraz - wydanie przepiękne!!!
3. "Wszystko jest możliwe" - od wydawnictwa Studio Astropsychologii :)
4. "Magia na co dzień" - j.w
5. "Uzdrawianie ciała za pomocą umysłu" - j.w
6. "Przeprogramuj swój umysł na miłość" - j.w
7. "Wielka księga komunikacji z duchami" - j.w
8. "Vademecum run" - j.w - recenzja już opublikowana :)


STOSIK PRAWY...
1. "Wielki marsz" Stephen King - z biblioteki... skończona już :) ufff... :P
2. "Krucyfiks" Chris Carter - z biblioteki... w tej chwili pochłaniam :) bomba jak na razie! :)
3. "Śmierć ma 143 cm wzrostu" Sebastian Fitzek - z biblioteki... już nie mogę się doczekać :) Pokochałam Fitzka!
4. "Atlas chmur" David Mitchell - zakup własny! ja, sklep i mój mąż... :P uwielbiam słabość mojgo męza do moich słabości... :P
5. " Trędowata" Helena Mniszkówna - dwa tomy. Zakup własny! znalazłam w bibliotece za 1 zł... ależ szalałam ze szczęścia! :)
6. "Dziennik Bridget Jones" - również w bibliotece za 1 zł ;) czytałam już, ale nie mogłam się powstrzymać!
7. "Niedobra miłość" - Również za 1 zł... :) chyba coś fajnego...
8. "Rzeki Czarnego Księżyca" - taaak... w bibliotece mimo, iż wyprzedają książki za 1 zł, kiedyś zbankrutuję... :P nie znam ani książki, ani autora, ale idealny stan i ładne wydanie, nie pozwoliło mi zostawić jej na pastwę losu :)

I co o tym myślicie? :) Czytaliście już coś? 
Jak Wasze wrażenia? Co szczególnie polecacie? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...