Kamienie szlachetne, minerały i metale fascynowały ludzi od zawsze, nie tylko ze względu na piękno. W ich właściwości wierzyli już starożytni Babilończycy, Egipcjanie, Grecy i Rzymianie. Nie, ja nie leczę kamieniami, ale w medycynie chińskiej i w indyjskiej wciąż leczą ;) Podobno kamienie szlachetne, półszlachetne i kryształy mają właściwości zdrowotne.Noszenie pierścionka czy kolczyków z odpowiednim kamieniem szlachetnym może poprawić samopoczucie, a nawet przyciągnąć miłość i bogactwo. Cóż, biżuteria z kamieniami jest w modzie. Naszyjniki, pierścionki i kolczyki z kolorowymi kamieniami pięknie się prezentują, a skoro mają pomóc... to czemu nie? :)
Ile w tym prawdy? Ciężko określić, ale sama taką mam i... muszę przyznać, że chyba nie bez powodu ostatnio sobie o niej przypomniałam! Mam w szkatułce hematyt, piasek pustyni, tygrysie oko i unakit... Jakiś czas temu nosiłam komplet biżuterii z Unakitem (na samym końcu wpisu). Świetnie się czułam! Byłam pełna energii, miałam dobry nastrój, czułam się szczęśliwa, uśmiechałam się non stop... Nie wiem jak to się później stało, że odłożyłam wszystko do szkatułki i zapomniałam. A że mam skłonności do melancholii to ostatnio podupadałam na samopoczuciu. Zastanawiałam się co jest, czy to jakieś przesilenie? Mało witamin? Może zmęczenie? I kiedy już miałam faszerować się witaminkami i ziółkami, przypomniałam sobie o tej biżuterii. Znów zaczęłam ją nosić i – BINGO! – widzę różnicę! Nie wiem, czy to nie efekt placebo, ale nawet jeśli tak, to ważne, że korzystnie na mnie wypływa... ;) W takim razie dzielę się z Wami... może warto spróbować?