niedziela, 7 września 2014

"Carrie" - Stephen King

Gatunek: THRILLER, HORROR
Rok wydania: 2007
Ilość stron: 208
Oprawa: miękka 

Tłumaczenie: Danuta Górska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka



Dawno, dawno temu... Będąc jeszcze nastolatką trafiłam w telewizji na fragment filmu o dziewczynie, która urządziła na imprezie niemałą krwawą jatkę. Kiedy tylko udało mi się ustalić, że film nosił tytuł "Carrie" i powstał na podstawie powieści Stephena Kinga, zapisałam sobie ten tytuł na listę lektur obowiązkowych. I wyobraźcie sobie, że właśnie teraz, 15 lat później, udało mi się w końcu tę książkę przeczytać! Strasznie ciężko było mi ją dostać. W księgarniach, nawet internetowych, jest już raczej niedostępna, a w mojej bibliotece w ogóle tej pozycji nie ma! Musiałabym jechać po nią na drugi koniec miasta... No i cóż... Pojechałam! :)

sobota, 6 września 2014

Nie bądź mamą idealną! Nie musisz!

Z reklam telewizyjnych, z bilbordów, czy z gazet atakują nas zdjęcia uśmiechniętych rodzin! Uśmiechniętych mam i dzieci. Razem idą na zakupy, razem gotują obiadki... Obrazek jak z bajki! Jednak rzeczywistość wygląda znacznie inaczej! Bycie mamą choć jest piękne i radosne, jest równie męczące! Jednak o tym oczywiście ciiii... to temat tabu, o którym się nie rozmawia! A Ty droga mamo choć jesteś przemęczona, niewyspana, zapracowana i nie masz prawie chwili dla siebie, masz się zawsze i wszędzie szeroko uśmiechać i opowiadać jaka to jesteś szczęśliwa i jakiego to pięknego aniołka wydałaś na świat! Zdradzają Cię podpuchnięte i podkrążone oczy, których nawet perfekcyjny makijaż nie był w stanie ukryć, ale uśmiechaj się! Ciesz! I absolutnie nie mów głośno, że jesteś zmęczona, że wychowywanie dzieci Cię wykańcza... A broń Boże nie mów, że nie jesteś do tego stworzona! Bo zostaniesz zlinczowana!

środa, 3 września 2014

SPRZEDAM lub WYMIENIĘ :) czyli mój kiermasz książek :)

Na moim blogu nastąpiły małe zmiany, o których pisałam wcześniej :) Prócz recenzji książek zaczęły pojawiać się wpisy na całkiem inne tematy, nie tylko książkowe... Szablon póki co został ten sam, lecz nagłówek już nieco inny... :) Pojawiły się w górnym pasku podstrony, dzięki którym łatwiej będzie trafić na wpis, który Was interesuje :) Tak więc :

- KSIĄŻKI - wiadomo :) umieściłam tam linki do wszystkich recenzji, jakie do tej pory opublikowałam na blogu :)

- FILMY - tam znajdziecie recenzje wszystkich dotychczas opublikowanych recenzji filmowych :)

- PRZY KAWIE - oto nowa etykieta, a pod jej tajemniczą nazwą znajdziecie wpisy z serii tych kulturowych :) innymi słowy - o książkach inaczej... Prześwietlenie Stephena Kinga, coś o trylogii, dyskusja czy lepsza jest książka czy film? :) z resztą zajrzyjcie sami :)

- PRZY WINIE - druga nowa etykieta, pod którą kryją się wpisy typu lifestyle :) Wpisy bardziej prywatne, moje spostrzeżenia i poglądy na różne tematy :) Między nami kobietami... Między nami matkami... Między nami żonami... :) zapraszam :)

- KIERMASZ - właśnie! obok tego wszystkiego nowa stronka z książkami, które chętnie oddam w dobre ręce... nie lubię rozstawać się ze swoimi książkami, ale zostałam do tego zmuszona. Niestety z braku miejsca... dom z własną biblioteczką jest jeszcze tylko w sferze marzeń, a małe mieszkanko wiąże się z ograniczoną liczbą miejsca.. Zapraszam więc do przejrzenia moich książek na sprzedaż i wymiankę :) KLIK

poniedziałek, 1 września 2014

Witaj szkoło! :) - Chyba się zestarzałam... ?! Tylko kiedy!?

Pamiętam jakby to było wczoraj... 13 sierpnia 2008. Chłodny, ale słoneczny poranek i ja, ledwo żywa, na oddziale położniczym z moją maleńką Oleńką. Prawdziwy maluszek, zaledwie 2700g i 50cm....

Kiedy?! Ja się pytam kiedy minęły te wszystkie lata!? Jak to się stało, że mój maluszek właśnie skończył 6 lat i poszedł do szkoły?! ...DO SZKOŁY! Kiedy tak stałam na szkolnym boisku, i słuchałam przemowy powitalnej, przypominało mi się moje dzieciństwo. Plecak, klasówki, oceny i ten hałas na korytarzu podczas przerw... ale, zaraz, zaraz... spojrzałam na tą dumną, uśmiechniętą dziewczynkę i oprzytomniałam - "Halo koleżanko! Jesteś rodzicem! RODZICEM!" i nagle poczułam się taka ... stara! :P

Apel na boisku. Wiatr wieje niemiłosiernie. 6-letnie maluszki trzymają się za ręce i ściskają w grupie, żeby wichura przypadkiem któregoś nie porwała... a Pani dyrektor przemawia! Wichura rozwiewa jej fryzurę, nad którą zapewne od samego rana pracował sztab fryzjerek. Kartki uciekają, lecą w siną dal, a poddane pani dyrektor latają po całym boisku i łapią, zbierają... To nic, przemówienie musi być! Nikt tego nie słucha! Dzieciaczki już zdrowaśki odmawiają, żeby Bóg się zlitował i nie porwał w przestworza cherlawego ciałka! A Pani dyrektor przemawia... Czyta list powitalny od prezydenta miasta, który miał się pojawić, lecz niestety coś mu wypadło. Czyta list gratulacyjny od ministra edukacji, pani z pobliskiego warzywniaka i pewnie samego ojca Rydzyka... Niech dzieci marzną! Przemowa musi być!

Kiedy już dzieciakom, rodzicom i nauczycielom, każdy włos sterczy w inną stronę i zarząd szkoły nie widzi dalszego sensu w przetrzymywaniu nas na tym wietrze, przeszliśmy do spotkań klasowych. Wychowawczyni podyktowała kompletną wyprawkę pierwszaka, a każdy z rodziców zwinął tę kilometrową listę zakupów, nadszedł ciąg dalszy formalności... Obiadki? Świetlica? Jasne! Można zapisać. Zaginaj rodzicu na drugie piętro do sekretariatu po kwestionariusz... Stamtąd pójdź  na parter złóż go w świetlicy. Potem wróć na pierwsze piętro, wykup obiadki i przemaszeruj się wzdłuż i wszerz poszukując sali nr 111883! A że jest podstawówka, gimnazjum i liceum w jednym - budyneczek niemały...! Nogi mi niemal odpadły, a fleki w szpilkach nadają się już tylko do wymiany! :D

Godzina w szkole wyczerpała mnie doszczętnie i w zupełności wystarczyła, abym znów miała jej dość! ale czy wiecie jakie to uczucie być rodzicem? Stać na boisku w eleganckiej sukience, szpilkach i myśleć sobie: "Moje dziecko idzie do szkoły!"...

Pamiętam, kiedy to ja, po raz pierwszy wyciągałam mamę na rozpoczęcie roku szkolnego o 5 rano, bo już nie mogłam się doczekać. Pamiętam moje pierwsze koślawe literki w zeszycie i wielką radość kiedy udało mi się złożyć je w wyraz! :) Pamiętam jak Mateuszek powiedział, że nie będzie stał ze mną w parze, bo jestem ruda, a rodzice zabronili mu bawić się z rudymi!

Pamiętam też moją mamę, która miała wtedy 29 lat i wydawało mi się, że jest przecież taka stara, bo 29 lat uważałam już za zaawansowany wiek starczy!:) Patrzyłam na nią i nie mogłam się doczekać, kiedy i ja będę mogła malować paznokcie, robić makijaż, czesać się godzinę przed wyjściem z domu i nosić buty na wysokim obcasie! Chciałam być taka jak ona, a teraz moja Ola, chce być taka jak ja! Wiele razy słyszałam już słowa "Mamusiu, a jak będę już taka stara jak Ty, to..." lub "Mamusiu, a jak byłaś młoda, to..." - uch... przyznaję - do tego ciężko przywyknąć!

Moje dziecko poszło do szkoły. Już za parę chwil nauczy się czytać, pisać, liczyć... Zacznie odkrywać świat i zadawać coraz mądrzejsze pytania. Zacznie dojrzewać ... a ja? No właśnie, dziś zdałam sobie sprawę z tego, że nie tylko moje dziecko rośnie, ale ja się starzeję! Czy to już czas, żebym usiadła w bujanym fotelu, chwyciła druty i zaczęła dziergać skarpety?! Czy to już czas włożyć na nos okulary i zacząć szydełkować? A może najwyższa pora zaczynać zdanie od "Kiedy ja byłam w twoim wieku...." :D

czwartek, 28 sierpnia 2014

Czas na zmiany... zmiany na lepsze? :)

*zdjęcie zaczerpnięte z internetu*
Moi Drodzy...
Zmieniamy się... Dorastamy. Uczymy się całe życie. I czasem nadchodzi czas, kiedy trzeba coś zmienić... U mnie właśnie taki czas nadszedł :) 

Nie, wcale nie żegnam się z blogosferą! Wręcz przeciwnie. W mojej głowie pojawiła się pewna myśl... Nie samymi książkami człowiek żyje... :) Właśnie, ja też nie. W moim życiu prócz książek jest miejsce na całą masę innych rzeczy! Mam męża, dzieci, przyjaciół i 8 godzin dziennie spędzam w pracy, gdzie grzebię w częściach samochodowych... Dzieje się bardzo dużo! Mam swoje opinie i poglądy na różne tematy, nie raz jakiś problem spędza mi sen z powiek... czemu by nie zacząć o tym pisać?! :) Czemu by nie wykorzystać tego mojego małego kącika w sieci, by wyrazić siebie nie tylko poprzez recenzje książek...? :)

Tak... za małą sugestią moich przyjaciółek, zamierzam nieco przekształcić mojego bloga... W tej chwili nie wiem, czy jest to dobry pomysł, ale chcę spróbować i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną :) Będzie okazja poznać mnie bliżej, poznać moje otoczenie, moje poglądy... :) Będę pisać o różnych rzeczach - na dzień dzisiejszy mam mnóstwo pomysłów i będę starała się kolejno je realizować :) Już ostatnio pojawił się mały przedsmak czegoś nowego... o kobiecej przyjaźni, który znajdziecie TUTAJ. Wiele razy spotkałam się z opinią, że lubicie kiedy autor bloga pozwala poznać się bliżej, pisze coś o sobie, a nie jedynie podręcznikową recenzję książki... :) Ja teraz chciałabym pokazać Wam się z nieco innej strony... :) Książki i recenzje oczywiście też pozostaną! Bez obaw! To jest moja największa pasja! Od tego zaczynałam i na pewno z tego nie zrezygnuję :) Jednak w życiu dzieje się różnie. Czasem na czytanie książek zostaje mniej czasu, A wtedy blog jednotematyczny świeci pustkami i w miesiącu pojawia się niewiele nowych wpisów. Chciałabym to nieco zmienić :)

Jeśli chodzi o kwestie porządkowe i administracyjne... Blog może zostać nieco odmieniony. Może nowy nagłówek? Nowy tytuł? Może coś jeszcze? Czas pokaże... Adres bloga z kilku względów pozostanie ten sam. Z książkami w roli głównej... A czy posty "poza książkowe" będą oznaczone dodatkowym opisem jeszcze nie wiem... Przede mną jeszcze sporo porządków  i decyzji... :) Jedno co się na pewno nie zmieni - ja nadal będę ta sama :) i to nadal ta sama ja będę tu do Was przemawiać :)

Mam jedynie nadzieję, że mój nowy pomysł przyjmiecie z entuzjazmem, zechcecie mnie poznać bliżej i pozostaniecie ze mną :) Chętnie poznam też Wasze opinie na temat tej zmiany :) W końcu nie samymi książkami człowiek żyje... :) 

pozdrawiam
Renata Zub
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...