wtorek, 11 grudnia 2018

"Oczami Mężczyzny (nie)idealnego" - Rafał Wicijowski

Oczami mężczyzny, Kobiety które mają kasę, Rafał Wicijowski

Jakiś czas temu przyjaciółka wysłała mi na Facebooku zaproszenie do obserwacji profilu, o wdzięcznej nazwie "Oczami mężczyzny". Zajrzałam pospiesznie, bez szczególnego zainteresowania, ale wcisnęłam odpowiedni przycisk... no skoro przyjaciółka poleca, to mus. Trzeba jej posłuchać! ;) Od tamtej chwili zaczęły mi się wyświetlać bardzo życiowe, lecz nie zawsze optymistyczne teksty, ozdobione przyciągającymi wzrok zdjęciami. Przeczytałam raz, drugi... i tak dały mi do myślenia, że za trzecim razem już zajrzałam dalej. Spędziłam pół dnia przeglądając starsze wpisy i pomyślałam "Nieeee! To niemożliwe, że to pisał facet!"... a jednak... ;)

środa, 5 grudnia 2018

Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą... - czy można było coś zrobić, zanim było za późno?!


Kilka dni temu portal społecznościowy, z prędkością błyskawicy, obiegła wiadomość o śmierci jednej z moich znajomych... i choć jej nie znaliście, proszę, abyście poświęcili te kilka minut na przeczytanie tego tekstu, który być może da wam trochę do myślenia... tak jak całe to wydarzenie dało do myślenia mnie. Zanim będzie za późno...

czwartek, 29 listopada 2018

TOP MODEL 7 - czy finał był ustawiony?


Nie będzie to wpis obiektywny, bo sama miałam swoich faworytów ;) Nie śledziłam może od początku edycji każdego odcinka z zapartym tchem, a wręcz przeciwnie, imion większości uczestników nawet nie znałam, a zwłaszcza tych, którzy wcześnie odpadli z programu. Zaczęłam interesować się programem dość późno, mniej więcej dopiero w połowie tego sezonu i to nie na tyle, by czekać na każdy odcinek. Większość kandydatów tylko "kojarzę", ale miałam swoje sympatie i antypatie niemal "od pierwszego wejrzenia" ;) Pamiętam, że Szymon mi się podobał. Żakliny nie lubiłam. Ta mała, chuda, ruda przypominała mi jakiegoś stworka z bajki ;) Magdy figurą się zachwycałam. Michał, był dla mnie zbyt kobiecy. Hubert, choć interesujący, odpychał mnie swoim zuchwalstwem i zarozumialstwem, co widać było nawet po jego minie po ogłoszeniu wyniku, kiedy był niezwykle zaskoczony, że nie wygrał! ;) - a to ci psikus!;) - Ania mi się nie podobała, a wręcz przypominała chomika. Historia z chorobą mnie nie rozczuliła i uważam, że była to zwykła zagrywka by zjednać sobie jury... a Kasia... Kasia była moją faworytką. Ładna, kobieca, delikatna i subtelna, a do tego progres jaki przeszła w programie, zaskakiwał nawet mnie! Widziałam różnicę w jej postawie i zachowaniu, choć do pierwszych odcinków nie przywiązywałam wielkiej uwagi. I to właśnie ona wygrała nagrodę główną...

środa, 21 listopada 2018

"Obudź mnie zanim umrę" - Aleksandra Jonasz


W Chicago pojawił się seryjny morderca. Miastem wstrząsa seria brutalnych morderstw. Sprawca myje, perfumuje i ubiera swoje ofiary, zostawiając je następnie w pozornie przypadkowych miejscach. Młoda pani detektyw Rosalie Evans, spędza noce na szukaniu śladów i analizowaniu każdej najmniejszej poszlaki, która mogłaby ją doprowadzić do schwytania zabójcy. Nadużywająca antydepresantów i alkoholu Rosalie ma wizje dotyczące morderstw. Wkrótce okazuje się, że jej wizje stają się rzeczywistością...

wtorek, 30 października 2018

Nowy Jork - jak zostałam superbohaterką i wybawicielką zagubionych zwierzątek...


Późne zimowe popołudnie. A w sumie to nawet wieczór. Wybrałam się z psem do pobliskiego parku. Wszędzie wokół ciemno, park gęsto zarośnięty – jak na Park Leśny przystało. Idę główną alejką, wyłaniam się zza zakrętu – patrzę – a na środku drogi siedzi ...zwierzątko.

Ma głowę, pyszczek, uszy, oczy... siedzi i patrzy na mnie. Szybko uznałam, że to piesek – No bo błagam! Co?! Psa nie rozpoznam?! Przecież jednego nawet na smyczy prowadzę! Jednak znawczynią psich pupili nie jestem, więc zakwalifikowałam go do bliżej nieokreślonej rasy małej – Chyba Maltańczyk, bo na pyszczku kawałek białego futerka zauważyłam.

Podchodzę bliżej.
Piesek nadal siedzi i patrzy na mnie.
Rozglądam się i zastanawiam – a gdzie jego pańcio?!
Przecież czyjś musi być! Tak samopas bez smyczy biegać nie powinien, więc na pewno ktoś ma go na oku...
Ale wszędzie pusto. Nikogo nie widać.
Może się biedak zgubił? Może uciekł?
Może jakieś dziecko właśnie za nim szlocha? Wciąga gila zwisającego do pasa?
Może bym tak podeszła, zajrzała mu w obrożę i zadzwoniła do właściciela?! 

Tak, to dobry plan.
Teoretycznie wszystko powinno się udać, prawda?
To co poszło nie tak....?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...