czwartek, 31 stycznia 2013

"WSTRZĄS" - Robin Cook

Rok wydania: 2003
Ilość stron: 346
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Norbert Radomski

OPIS WYDAWCY
Joanna Meissner i Deborah Cochrane, doktorantki na Uniwersytecie Harvarda, znajdują intrygujące ogłoszenie w uczelnianej gazecie. Klinika Niepłodności Wingate&a oferuje astronomiczne honoraria zdrowym i atrakcyjnym studentkom, które zgodzą się być dawczyniami komórek jajowych. Dziewczyny decydują się na to, lecz po zabiegu szybko opuszczają teren kliniki, która budzi w nich niemiłe skojarzenia z obozem koncentracyjnym i zamczyskiem hrabiego Draculi. Półtora roku później, Joanna i Deborah postanawiają się dowiedzieć, jaki los spotkał ofiarowane przez nie komórki jajowe. Niczego nie mogą ustalić drogą legalną, zatem uciekają się do podstępu. Pod fałszywymi nazwiskami, oraz po zmianie wyglądu, zdobywają pracę w klinice. Prawda o działalności tej instytucji okaże się przerażająca i czeka je niejeden wstrząs...

MOJA OPINIA
Nazwisko pana Cooka obiło mi się o uszy wielokrotnie! I zawsze wiedziałam, że prędzej czy później zapoznam się z jego twórczością. Jednak ciągle brakowało mi czasu. Egzemplarze recenzenckie, lista zaległych lektur, wszystko stało w kolejce i czasu było brak sięgnąć po coś nowego. Jednak w końcu podczas wizyty w bibliotece nazwisko pana Cooka tak krzyczało do mnie z regału, że nie mogłam się oprzeć... Uwielbiam kryminały medyczne! A nie czytałam nigdy książki króla tego gatunku - wstyd! Najwyższy czas to zmienić!

Dwie studentki, Joanna i Deborah, zgłaszają się do kliniki leczenia bezpłodności, w celu oddania komórek jajowych. Zastrzyk gotówki proponowany przez placówkę bardzo zachęca młode kobiety do jednorazowej współpracy bez dalszych zobowiązań. Jednak po jakimś czasie ciekawość bierze górę. Przyjaciółki zaintrygowane badaniami prowadzonymi w klinice, czują nieodpartą chęć wydobycia informacji, do czego zostały wykorzystane ich komórki... Kradną cudzą tożsamość i jako nowe pracownice wracają do tajemniczej kliniki... To co odkrywają, przechodzi ludzkie wyobrażenie...

Oczywiście spodziewałam się wiele po książce autorstwa bezkonkurencyjnego króla kryminałów medycznych. Tym bardziej, że było to moje pierwsze spotkanie z jego prozą. Zastanawiałam się czy słusznie mianowano go tym tytułem? Czy ja też nie będę mogła wyjść z podziwu i długo nie będę mogła wrócić do realnego świata? W czym tkwi jego fenomen?
Muszę przyznać, że bardzo dobrze i szybko czytało mi się tę książkę. Autor posługuje się prostym, dostępnym językiem. I choć spotkamy tu sporo fachowych, medycznych terminów, są one objaśnione już na samym początku. W związku z tym w niczym nam one nie przeszkadzają, a całą historię czyta się łatwo i płynnie. Nie mogę powiedzieć, żeby akcja gnała w zastraszającym tempie już od samego początku. Fabuła rozwija się raczej stopniowo i powoli, jednak dzięki tajemniczemu prologowi, czujemy się zaintrygowani i czytamy z wielką przyjemnością, cierpliwie czekając na rozwój wydarzeń. Ja poczułam się zainteresowana i  bez chwili wahania dałam się wciągnąć w tajemniczy świat medycznych eksperymentów. I chociaż tak jak wspomniałam, akcja rozkręca się powoli, to nie nudziłam się ani przez chwilę! Czytałam spokojnie z wielkim zainteresowaniem i nawet nie zauważyłam kiedy już zbliżałam się do końca opowieści...

Akcja toczy się bardzo płynnie. Wydarzenia powoli nabierają tempa, rozpędzając się w połowie, by już do samego końca trzymać nas w niepewności! A wszystko to potęguje fakt, iż postaci stworzone przez autora są bardzo wyraziste, dopracowane i szybko zdobywają naszą sympatię. Gdy tylko je bliżej poznamy, trzymamy kciuki, aby wszystko potoczyło się po ich myśli! Poza tym pan Cook na szczęście nie przepełnił fabuły zbędnymi wątkami, zbędnymi opisami i ograniczył ilość bohaterów do minimum, dzięki czemu czyta się naprawdę szybko, przyjemnie i bez komplikacji. Przyznam, że już w połowie historii były momenty, kiedy czytałam z przyspieszonym biciem serca, przerzucając w pośpiechu strony, chcąc jak najszybciej dowiedzieć się, co stanie się za chwilę! Przepełniona emocjami miałam wrażenie, że moje oczy nie nadążają czytać! :) - to uczucie szczerze uwielbiam, ponieważ dzięki niemu wiem, że książka robi na mnie naprawdę wielkie wrażenie! Końcówka zaskakuje i myślę, że zadowoli nawet bardziej wymagającego czytelnika...

Było to moje pierwsze, lecz na pewno nie ostatnie spotkanie z tym autorem. Na pewno niedługo sięgnę po kolejną historię z jego dorobku i znów dam się porwać do świata medycyny, lekarzy i przedziwnych chorób,  na które lekarstwo znalazłby jedynie niezastąpiony dr House... :) Zdecydowanie polecam tę książkę! Ja spędzony z nią czas na pewno nie uważam za czas stracony... 

sobota, 26 stycznia 2013

STOSIK STYCZNIOWY... :)


                                                                              Witajcie! :)
Na samym początku chciałabym bardzo serdecznie podziękować Wszystkim  czytelnikom! Bardzo się cieszę, że jesteście i zrobiło mi się bardzo cieplutko na sercu, jak po zalogowaniu się dziś na bloga ujrzałam powiększone znów grono obserwatorów, które zaokrągliło się do pięknej cyfry 300! :) Bardzo się cieszę i dziękuję, że jesteście... a teraz już pokażę Wam moje styczniowe nabytki... :D


STOS LEWY OD GÓRY:
1. "SERYJNY NARZECZONY" Irena Matuszkiewicz - książka wygrana w konkursie u Legera! Bardzo dziękuję :)
2. "HISTORIA LISEY" Stephen King - zakup własny... poszliśmy z mężem do Biedronki po zakupy i oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok półeczki z książkami :) zawsze przepadam tam na dobre minuty... :P
3. "ROZDROŻA" William Paul Young - odkupiona od Antyśki - naszej blogowej koleżanki :) po przeczytaniu poprzedniej książki tego autora, nie mogłam sobie odpuścić tej pozycji :)
4. "CHATA" William Paul Young - również odkupiona od Antyśki :) Przeczytałam ją już dawno temu... i zrobiła na mnie wielkie wrażenie! Na dobre zadomowiła się w mojej głowie... musiałam koniecznie sprawić sobie swój własny egzemplarz, by stanął na honorowym miejscu w mojej biblioteczce :) oto moja recenzja... 
5. "7 RAZY DZIŚ" Lauren Oliver - zakup własny :) przeczytałam jedną recenzję, drugą, opis kilkakrotnie i poczułam nieodpartą chęć zapoznania się z tą książką... :) 
6. "SMAK HISZPAŃSKICH POMARAŃCZY" K. Lawrence, K. Ross, C. Shaw - wygrana u Izuś z Zakurzonej półki :) serdecznie dziękuję :) 
7. "WYŚNIONE SZCZĘŚCIE" Krstin Hannah - również wygrana z konkursie u Izuś z Zakurzonej półki :) i również serdecznie dziękuję :) 
8. "MOWA CIAŁA W MIŁOŚCI"  Allan i Barbara Pease - i ta również wygrana z konkursie u Izuś z Zakurzonej półki :) i za tę również serdecznie dziękuję :)



STOS PRAWY - RECENZENCKI - OD GÓRY:
9. "ASTROCALENDARIUM 2013" - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Studio Astropsychologii :) i już mogę powiedzieć, że ta pozycja bardzo przypadła mi do gustu! Połączenie kalendarza z astrologią i horoskopem... zdecydowanie coś dla mnie! :)
10. "BOSKI TAROT" Ciro Marchetti - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Studio Astropsychologii :) w zestawie książka i karty, które powaliły mnie na kolana! :)
11. "FENG SHUI DLA UMYSŁU" Dr Michael Bohne - również egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Studio Astropsychologii :) 
12. "GDZIE ŻYJĄ DEMONY?" Frater U.D. - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Illuminatio :) Bardzo wartościowa pozycja dla miłośników magii... oto moja recenzja :)
13. "MAGIJA NISKA" Lon Milo DuQette - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Illuminatio :) 
14."NASTOLETNIA CZAROWNICA" Silver Ravenwolf egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Illuminatio :) 

To by było na tyle :) Jak Wam się podoba mój stos? Znacie te pozycje? Czytaliście? 
Podzielcie się swoimi odczuciami na ich temat... :)

życzę miłego wieczorku 
Ruda :)

piątek, 25 stycznia 2013

"GDZIE ŻYJĄ DEMONY?" - Frater U.D.

Rok wydania: 2012
Format: A5
Oprawa: miękka
Ilość stron: 184
Wydawnictwo: illuminatio

OPIS WYDAWCY
Oto książka, z której dowiesz się wszystkiego, co chciałbyś wiedzieć na temat ezoteryki i okultyzmu. To idealne źródło odniesienia dla osób praktykujących wszystkie dziedziny magii, w którym bez dogmatyzmu wyjaśnione zostały najczęstsze wątpliwości z tej tematyki.

W krótkich, ale wyczerpujących i pełnych humoru odpowiedziach w formie esejów zaprezentowane zostały szczegółowe informacje z szerokiego wachlarza magicznych tematów, od sekretnych zakonów i złośliwych duchów po podróże astralne, czarną magię i Aleistera Crowleya.

Znajdziesz tu odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące magii!

MOJA OPINIA
Intrygujący tytuł, intrygująca okładka... elegancka, tajemnicza starsza pani z filiżanką w dłoni... wystarczy spojrzeć na tę książkę, aby nabrać chęci do jej przeczytania! Tak było w moim przypadku. "Gdzie żyją demony?" ?! No właśnie! Gdzie?! Pewnie też chcielibyście wiedzieć?

Ostatnio wszędzie pełno magii... W filmach, książkach, nawet reklamach.  Harry Potter bez wątpienia zapoczątkował jej erę. I pewnie nie raz zastanawialiście się, czy wiedza magiczna zawarta w historii tego młodego magika, to prawda czy jedynie fikcja literacka? Może nawet próbowaliście rzucać zaklęcia których używał? Jeśli natomiast na co dzień obcujecie z magią, praktykujecie ją, interesujecie się jej głębszą istotą, za pewne dręczą Was bardziej złożone pytania i nie zadowolicie się krótką, wymijającą odpowiedzią... Czy zakon Ordo Templi Orientis „wymyślił” magię seksualną? Czy Eliphas Lévi był „oświeconym mistrzem” magii? Czym jest karma i jak działa? Co to jest magia sygili? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w tej niepozornej książeczce.

Okładkowa ciocia Klara to nic innego jak drugie wcielenie Fratera U.D. Jego alter ego, jego druga osobowość, która jasno i wyczerpująco odpowiada na wszystkie pytania zainteresowanych. Przyznam, że ciocia bardzo szybko zdobywa sympatię czytelników, ponieważ jest ona osóbką kompetentną, znającą się na rzeczy a jednocześnie dowcipną i sympatyczną. Możecie być pewni, że odpowiedzi na te wszystkie pytania z dziedziny okultyzmu i ezoteryki padają z wiarygodnego źródła.
Książkę tę przyjęłam bardzo ciepło. Zagadnienie magii intryguje mnie od zawsze! I choć nigdy jej nie praktykowałam, to zawsze bardzo chętnie czytam o niej wszelkie książki i publikacje. Pozycja Fratera U.D. napisana w formie pytań i odpowiedzi bardzo przypadła mi do gustu. Czyta się ją niezwykle szybko i przyjemnie. Autor - a może autorka? :) - posługuje się prostym językiem, nie nadużywając terminów typowo fachowych, dzięki czemu jest on zrozumiały dla wszystkich. Zarówno tych, którzy z magią mają do czynienia już od dawna, jak i dla tych, którzy przygodę z nią dopiero zaczynają.

Serdecznie polecam tę książkę każdemu kto chciałby się dowiedzieć czegoś więcej na temat magii. Polecam każdemu kto ma wiele pytań dotyczących tej dziedziny, a nie ma w otoczeniu osoby, która mogłaby na te pytania odpowiedzieć, oraz pokierować w odpowiednim kierunku. Gwarantuję, że ciocia Klara rozwieje Wasze wszelkie wątpliwości i jasno, wyczerpująco odpowie na nurtujące Was pytania :)

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Illuminatio!
Serdecznie dziękuję!


poniedziałek, 21 stycznia 2013

"KOSOGŁOS" - Suzanne Collins

Rok wydania: 2010
Ilość stron: 376
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: M. Hesko-Kołodzińska, P. Budkiewicz


OPIS WYDAWCY
Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą mieszka w Trzynastce - legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie Kapitolu przetrwał, a co więcej, szykuje się do rozprawy z dyktatorską władzą.
Katniss mimo początkowej niechęci, wykończona psychicznie i fizycznie ciężkimi przeżyciami na arenie, zgadza się zostać Kosogłosem - symbolem oporu przeciw kapitolińskiemu tyranowi.

MOJA OPINIA
Po zakończeniu 75 Igrzysk Śmierci, Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą przeprowadzają się do legendarnego trzynastego dystryktu... w całym państwie trwają zamieszki, Kapitol obawia się rewolucji... i słusznie, gdyż w 13-nastce przygotowywane są siły zbrojne, by rozprawić się z dyktatorską władzą i wyrwać się spod władz okrutnego, bezwzględnego Kapitolu... Katniss zostaje Kosogłosem - symbolem motywującym mieszkańców państwa do walki z władzami!

Ostatnia część słynnej trylogii pani Collins już za mną... i mogę rzec - nareszcie! Niestety nareszcie... Długo się zmagałam z ostatnią częścią. Ciężko było, ale udało się! Przyznam, że sama jestem zaskoczona, ponieważ po przeczytaniu dwóch pierwszych części, spodziewałam się, że finał trylogii zrobi na mnie tak samo duże wrażenie jak poprzedniczki... a tu taka niespodzianka.
Już od początku szło mi opornie, jednak tłumaczyłam sobie "spokojnie! daj jej się rozkręcić! to dopiero początek!" i czytałam dalej, choć dość mozolnie i niechętnie. Dwie pierwsze części pochłonęły mnie bez reszty, miałam nadzieję, że ta część dotrzyma im kroku, utrzyma poziom... Od pierwszej części nie mogłam się oderwać, drugą czytałam z zainteresowaniem i zapałem, do trzeciej natomiast siadałam z przymusem...

Styl autorki pozostał niezmienny, bohaterowie znani z poprzednich części wzbudzili już dawno naszą sympatię. dlaczego więc ostatnia część mnie tak wymęczyła? Pierwsza połowa książki niesamowicie mnie wynudziła. Nie działo się nic! Bohaterowie przygotowywali się w ukryciu do wszczęcia walki z Kapitolem. Katniss śpi, Katniss się źle czuje, Katniss tęskni za Peetą, Katniss nagrywa filmik motywujący do walki... ekscytujące! A może by tak troszkę akcji!? I mamy akcję! - przez dwie strony, po czym znów Katniss jest zmęczona... Druga połowa już nieco lepiej, jednak mimo wszystko dalsze wydarzenia nie do końca przekonały mnie do tej książki. Nie znalazłam tam nic nowego... znów powtórka z rozrywki, znów to samo co w poprzednich tomach tyle, że w nowych okolicznościach. Być może moje odczucia spotęgował dodatkowo polityczny charakter tej części. Nigdy nie sięgałam po książki, w których polityka jest główną tematyką, ponieważ nigdy mnie ona nie interesowała, a wręcz strasznie nudziła. Wszelkie rewolucje, wojny, działania zbrojne i inne podobne sprawy - to nie dla mnie.

Zawiodłam się i bardzo rozczarowałam, ponieważ spodziewałam się czegoś na poziomie dwóch pierwszych tomów... ostatnia część trylogii wypadła natomiast niesamowicie słabo w porównaniu z poprzednimi częściami. Oczekiwałam wartkiej akcji, dawki sporych emocji, zapierającego dech w piersi finału... a znalazłam nudę i monotonię. Pani Collins zawiodła. Czy mogę mimo to polecić tę serię? Oczywiście! chociażby ze względu na część pierwszą, która zachwyciła tysiące czytelników. "Igrzyska śmierci" czyta się niezwykle przyjemnie i z wielkim zainteresowaniem. "W pierścieniu ognia" jest na równie wysokim poziomie. Po przeczytaniu tych dwóch części czuje się nieodpartą chęć sięgnięcia po finał... Niewątpliwie drzemał tu wielki potencjał! Niestety musimy obejść się smakiem. Powiem otwarcie - według mnie "Kosogłos" to klapa i powinien być osobistą porażką pani Collins! Autorka miała ogromną szansę na stworzenie trylogii stulecia, którą zapamiętają miliony... i będą wspominać historię z niekrytym zachwytem! Nie udało się  i  ja, niestety, finałową część będę wspominać z niesmakiem, żalem i rozgoryczeniem... 

CYTATY
„Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.”

„Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie.”
Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko.”

„najtrudniej jest wykorzenić najstraszniejsze wspomnienia, przecież je zapamiętujemy najlepiej.”

„Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.”

„Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my płoniemy, ty płoniesz razem z nami.”

„Jesteśmy niestałymi, głupimi istotami ze słabą pamięcią i ogromnym darem do samozniszczenia.”
„Ogień znów pokonał róże.”

„Smakujemy skwarem, popiołami i smutkiem - niezwykły koktajl jak na tak delikatny pocałunek.”

czwartek, 17 stycznia 2013

VERSATILE BLOGGER...



Zasady:
Co muszą zrobić wyróżnieni?
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu.
2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie na blogu.
3. Ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie.
4. nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują.
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.




Kolejna zabawa opanowała naszą blogosferę... :) 
i oczywiście trafiło też na mnie... za nominację serdecznie dziękuję Patce! :) 
a oto kilka faktów o Rudej...

1. JESTEM INTROWERTYCZKĄ... 
nie jestem odludkiem, ale jestem zamknięta - nie ufam ludziom i trochę czasu mija zanim się przekonam. i bardzo nie lubię mówić o swoich problemach ponieważ wychodzę z założenia, że tak naprawdę nikogo to nie interesuje... nawet przyjaciele muszą ze mnie wszelkie informacje wyciągać niemal siłą i za pomocą tortur... :D  

2. JESTEM NATURALNYM RUDZIELCEM... 
miałam przekichane dzieciństwo! - "ruda!", "wiewióra", "marchewa"! po latach jednak z mojego kompleksu stworzyłam zaletę :) teraz juz nieco poprawiam kolor, ale do dziś jestem mała, ruda i blada... :)

3.JESTEM NIEJADKIEM... 
często zapominam, że trzeba jeść! a jeśli już pamiętam to i tak często to bagatelizuję... jedzenie jest dla mnie po prostu obowiązkiem, który muszę spełniać by żyć... :) 

4. JESTEM ROZTAŃCZONĄ DUSZĄ... 
w wieku 6 lat zaczęłam przygodę z tańcem towarzyskim, zdarzyło się też posmakować hip-hopu i cheerleadingu w szkole średniej, ale jednak taniec towarzyski to jest to! :) wymarzone wakacje - Kuba! kubańska salsa, w kubańskim klubie z prawdziwym Kubańczykiem! :)

5. JESTEM ZODIAKALNYM SKORPIONEM... 
który posiada chyba wszystkie negatywne cechy i wady, które mogą występować u ludzi urodzonych pod tym znakiem! złośliwa, mściwa, wredna, sarkastyczna, zazdrosna... :) jeśli ktoś nadepnie mi na odcisk zemszczę się choćby po latach jeśli nadarzy się okazja! spokojnie poczekam na odpowiednią okazję... bo wiem że zemsta lepiej smakuje na zimno... :D

6. JESTEM WYBITNYM GENIUSZEM MATEMATYCZNYM... :)
bo jak można nazwać osobę, która w szkole zawsze tworzyła własne wzory, po swojemu rozwiązywała zadania, a czarna magia wydaje jej się łatwiejsza niż matematyka!? :)

7. JESTEM UZDOLNIONA PLASTYCZNIE... 
umiem rysować - chciano mnie wysłać do szkoły plastycznej, ale broniłam się rękami i nogami, ponieważ nienawidzę tego robić! chociaż nie wiem dlaczego... po prostu nie lubię! zdecydowanie Bóg obdarował tym talentem nieodpowiednią osobę i talent się zmarnuje :) I jedna mała ciekawostka - nie umiem pływać :D

dziękuję za uwagę :) 
jeszcze raz bardzo dziękuję za wyróżnienie... 
ja jednak juz nie będę typować, ponieważ chyba wszyscy brali już udział w zabawie :)


życzę miłego dnia
Ruda :)

wtorek, 15 stycznia 2013

"PUŁAPKA SZCZĘŚCIA" - Dr Russ Harris

Rok wydania: 2012
Format:145 x 205 mm
Oprawa: miękka
Ilość stron: 340
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Dostępność: Talizman.pl


OPIS WYDAWCY
Dlaczego tak często uśmiechamy się chociaż wewnętrznie czujemy się nieszczęśliwi? Jakim cudem najlepsze zawsze wydaje nam się to, czego nie mamy i do czego dążymy? Czy na pewno awans, wygrana w lotka lub nowy samochód sprawią, że każdy dzień będzie nas przepełniał radością? 

Odpowiedzi udziela dr Russ Harris – znany na całym świecie lekarz i psychoterapeuta. Opracował on innowacyjną terapię opartą na akceptacji i zaangażowaniu (ACT). Teraz i Ty możesz skorzystać z jej dobrodziejstw i uwolnić się z pułapki, w której tkwi większość z nas. 

Porady dr. Harrisa sprawdzają się w zwalczaniu wielu rodzajów problemów, poczynając od stresu i lęku, a kończąc na depresji i wszelkich uzależnieniach. Jeśli chcesz zmniejszyć efekty negatywnego myślenia i wpływ, jakie ono na ciebie wywiera, jest to książka dla Ciebie. Dzięki niej zaczniesz inaczej radzić sobie z bolesnymi uczuciami, uzdrowisz związki i spełnisz się w pracy. 

Zamiast gonić szczęście, złap je!

MOJA OPINIA
Każdy z nas szuka szczęścia... Na tym chyba właśnie polega sens życia - żeby być szczęśliwym. Do tego dążymy, tego pragniemy, choć dla każdego z nas szczęście oznacza coś innego. Jedni pragną stabilizacji materialnej, inni miłości, jeszcze inni marzą o władzy, sławie i karierze. Chyba każdy z nas powie, że chciałby być zawsze szczęśliwy. natomiast kiedy zapytamy "czy jesteś szczęśliwy?" odpowiedź będzie brzmiała "w sumie tak, ale..." I w tym tkwi cały problem... ALE...

"Kiedy miałem 5 lat, mama zawsze mówiła mi, że szczęście jest kluczem do prawdziwego życia. 
Gdy poszedłem do szkoły, spytali mnie kim chcę być gdy dorosnę. 
Odpowiedziałem, że chcę "być szczęśliwy".
Powiedzieli, że nie zrozumiałem pytania. 
Ja im powiedziałem, że nie rozumieją życia..." 
*John Lennon

Pozwoliłam sobie zacytować Johna Lennona, gdyż dokładnie tak postrzegam sens życia... Nie ważne jest czy szukamy miłości, gonimy za potęgą pieniądza, czy pragniemy władzy... Wszystko polega na tym, abyśmy czuli się szczęśliwi i spełnieni. Z tym jednak często jest problem. Ponieważ człowiek jest tak zaprogramowany, że zawsze pragnie więcej... Wyznacza sobie kolejne cele, a kiedy je osiągnie nie potrafi się cieszyć i powiedzieć sobie "jestem szczęśliwy"... tylko wyznacza sobie kolejny cel i do niego dąży! Nigdy nie czuje pełnej satysfakcji... ciągle pragnie więcej i wyznacza sobie kolejne kroczki, kolejne trofea do zdobycia. Dlatego też wiele osób nie zazna nigdy prawdziwego szczęścia, nigdy nie poczuje pełni zadowolenia, gdyż zawsze znajdzie się coś, co jest mu jeszcze potrzebne do pełni szczęścia...

Powyższa książka powstała właśnie po to, by pomóc nam cieszyć się z tego co już mamy. Nauczyć nas doceniać to, co już posiadamy. Powstała po to, abyśmy zrozumieli, że to szczęście, którego tak poszukujemy jest na wyciągnięcie ręki... wystarczy tylko je dostrzec i umieć cieszyć się z małych przyjemności, które spotykają nas w codziennym życiu. Jest to interesująca pozycja, dzięki której nauczymy się dostrzegać pułapki czyhające na nas w życiu, przez które nie umiemy docenić szczęścia, które już mamy... Dążąc ślepo do kolejnych sukcesów, czujemy się zmęczeni, sfrustrowani i wyklucza to poczucie spełnienia.

Pewnie każdemu z was znane są przypadki ludzi, którzy posiadają wszystko o czym marzy przeciętny człowiek, a mimo to chodzą niezadowoleni i zgorzkniali... Człowiek sławny, potrzebuje do szczęścia odrobiny prywatności. Bogaty, marzy o zazwyczaj o prawdziwych przyjaciołach, ponieważ ciężko mu zaufać ludziom, gdyż wydaje mu się, że wszyscy wokół niego liczą na korzyści wynikające z tej znajomości... Natomiast człowiek, który posiada wspaniałych przyjaciół, cudowną rodzinę, lecz żyjący na przeciętnym poziomie, uważa, że do szczęścia brakuje mu pieniędzy... i to są właśnie pułapki szczęścia! Zawsze skupiamy się na tym czego nam BRAKUJE, a nie na tym co już POSIADAMY! Ta książka pomoże nam skupić się na tym co posiadamy, cieszyć się z tego co już mamy, pomoże nam wyjść z pułapki szczęścia! Nauczy nas czerpać przyjemność z codziennych czynności, pomoże nam pozbyć się złych uczuć, zwiększy naszą pewność siebie, dzięki czemu docenimy codzienne przyjemności, dążąc po woli małymi kroczkami do kolejnych sukcesów... Nauczy, jak doceniając malutkie przyjemności i czując się szczęśliwym, czerpać z życia pełnymi garściami i spełniać swoje marzenia!

Książka jest bardzo dostępnie napisana. Prostym językiem, poza tym podział na rozdziały i części sprawia, że przyjemnie się ją czyta. Poza tym jest bardzo ładnie wydana, dzięki czemu cieszy nie tylko duszę, ale i oko! Uważam, że książka jest dla każdego! Ponieważ większość z nas tkwi w właśnie w takiej pułapce szczęścia... "Jak tylko zdobędę dobrą pracę będę naprawdę szczęśliwa...", "Jak tylko uda mi się wyjechać na tę wycieczkę, nic nie będzie mi potrzebne do szczęścia..", "Jak tylko zdobędę miłość swojego życia, będę najszczęśliwszą osobą na świecie..." - za pewne każdy nie raz wypowiedział podobne zdanie... a co się potem działo? Kiedy juz udało nam się osiągnąć cel, pojawiały się nowe marzenia a w pogoni za nimi traciliśmy poczucie szczęścia... gubiliśmy się w codziennych problemach, chodziliśmy zdenerwowani ślepo biegnąc za marzeniami, nie doceniając dnia dzisiejszego! Nie potrafiąc się cieszyć z tego co już posiadamy...

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii
Serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 7 stycznia 2013

PRZED OBIEKTYWEM... :) Ruda i spółka... :)

Witajcie!
Ponieważ wszystkie recenzje są jeszcze w "budowie" a muszę o Was dbać, postanowiłam pokazać Wam dziś coś trochę innego... :) mam dla Was małą sesyjkę, którą ja i moje przyjaciółki zrobiłyśmy sobie w dniu Sylwestra, przed rozpoczęciem zabawy :) Marta jest samouczkiem i jestem z niej bardzo dumna! :) Sami zobaczcie co potrafi stworzyć... :) Chwaliłam się już kiedyś zdjęciami, które mi zrobiła... Teraz pora na kolejne... :) A jeszcze więcej TU :)



ULA...
Oto moja przyjaciółka Ula... :) Zodiakalna Panna :) i prawdziwy żywiołowy ogień! :) Jest najmłodsza z naszej czwórki i najbardziej szalona! :) wesoła, uśmiechnięta, spontaniczna... a swoim poczuciem humoru zarazi każdego! :) chwyta życie pełnymi garściami!!! :) Uleńka wnosi w nasze życie dawkę szaleństwa... Ktoś przecież musi rozruszać mamuśki :)







**********



IZA...
Oto Iza... :) zodiakalna Rybka :) Moja rówieśniczka :) Mama dwu i pół letniej dziewczynki, "żona" swego narzeczonego :) Umiejscowiłabym ją w żywiole Ziemi... ponieważ jest największą realistką z nas wszystkich i to ona sprowadza nas na ziemię, kiedy przestajemy racjonalnie, rozsądnie myśleć... :* Iza to nasz głos rozsądku... :)



**********


              
MARTA...
Oto Marta! Nasza pani fotograf :) zodiakalna Bliźniaczka :) Żonka Pawła i mama 3 letniej dziewczynki :) według mnie jest żywiołowym powietrzem... ponieważ jest szczęśliwa, spełniona i może odetchnąć pełną piersią! :) Wie czego chce! To kobieta do tańca i do różańca! Poszaleje na imprezie i użyczy nam ramienia, kiedy chcemy się wypłakać i pożalić na ten okropny świat :* 












***********




RENIA...
Czyli ja... Rudy mól książkowy :) Zodiakalny Skorpion :) Żonka swego męża i mama dwóch dziewczynek - 4 i pół letniej i 3 letniej :) Określę się żywiołem wody - drzemią we mnie skrajne emocje... raz zalewają mnie niczym rwąca rzeka, innym razem drzemią, jak uśpiony strumyk :) a gdzie emocje tam przemawia... serce :) Co daję moim przyjaciółkom? Za co mnie kochają? Do prawdy nie wiem... :D




Kochani to by było na tyle :) Przedstawiłam Wam jedne z najbliższych mi osób... Moje przyjaciółki, które są przy mnie na dobre i na złe, od lat :) I choć każda z nas jest całkiem inna, razem tworzymy jedną całość :) Uzupełniamy się! Zdjęcia na których jest Marta robione były przez nas, ale chyba udało się je uratować :) Jeśli macie ochotę na więcej zdjęć zapraszam na stronkę Marty :)
znajdziecie tam o wiele więcej... krajobrazy, naturę, dzieci, nas... :) 
warto zajrzeć :) zapraszam :)

życzę miłego wieczorku 
Ruda :) 

sobota, 5 stycznia 2013

BLOG ROKU 2012

Zdecydowałam się na odważny krok i zgłosiłam się do konkursu Blog Roku 2012! :) Od dnia 3.01.2013 do 24.01.2013 trwa pierwszy etap - w tym czasie możecie zgłaszać również swoje blogi NA TEJ STRONIE, ale najpierw zapoznajcie się z regulaminem :) 


Dość długo zastanawiałam się czy powinnam brać udział w tym konkursie... a może nie tyle długo, co intensywnie :) Prowadzę bloga od niedawna, bo zaledwie od końca kwietnia zeszłego roku i choć moje wyniki, jak na tak krótki okres, nie są najgorsze, to nie wiem czy powinnam stawać w takim rankingu i mierzyć się z osobami, które blogują od wielu lat... Po namyśle postanowiłam jednak spróbować swoich sił! Doszłam do wniosku, że nie mam nic do stracenia, a mogę tylko zyskać :) Trzeba wierzyć w swoje siły, być pewnym siebie, walczyć o marzenia i pozytywnie myśleć! :) A kto nie ryzykuje, ten nie ma... :D Sama namawiam przyjaciół, aby wierzyli w siebie i rozwijali swoją pasję, bo są naprawdę dobrzy w tym co robią... a ja sama co? Chciałam się poddać... :) wstyd...

Choć nie sądzę, abym miała szanse dostać się choćby do drugiego etapu i uważam, że porywam się z motyką na słońce, to podejmuję wyzwanie :) Mimo, iż konkurencja jest naprawdę ogromna spróbuję swoich sił i liczę na udaną zabawę :) Trzymajcie proszę kciuki :)


A Wy co o tym myślicie? Zgłosiliście się do konkursu? 

życzę miłego dnia
Ruda :)

czwartek, 3 stycznia 2013

"W PIERŚCIENIU OGNIA" - Suzanne Collins


Rok wydania: 2009
Ilość stron: 360
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: M. Hesko-Kołodzińska, P. Budkiewicz


OPIS WYDAWCY
Każdego roku w państwie Panem na zlecenie Kapitolu telewizja relacjonuje reality show zwane Głodowymi Igrzyskami. Dwudziestu czterech losowo wybranych nastolatków z każdego dystryktu toczy śmiertelną walkę. Ich zwycięzca może być tylko jeden. W „Igrzyskach śmierci” dwójka uczestników Katniss Everdeen i Peeta Mellark udaremnia plany Kapitolu, wymuszając zwycięstwo obojga. Za to zwycięstwo bohaterowie zapłacą cenę, jakiej się nie spodziewają…
W drugim tomie trylogii, „W pierścieniu ognia” Katniss i Peeta przygotowują się do odbycia obowiązkowego Tournee Zwycięzców, kiedy dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich zuchwały czyn. W tle trwają przygotowania do rocznicowych, 75. Głodowych Igrzysk, które przyniosą bardziej niż zaskakujący obrót spraw… Bo Kapitol jest zły. I Kapitol pragnie zemsty…

MOJA OPINIA
Wpadłam jak śliwka w kompot... :) Tak najprościej mogę opisać moje odczucia względem trylogii pani Collins! "Igrzyska śmierci" pochłonęłam niemal jednym tchem! A zaraz potem sięgnęłam po kolejną część serii zatytułowaną "W pierścieniu ognia"... 

Główna bohaterka Katniss, 17-nastoletnia mieszkanka dwunastego dystryktu, po wygranych igrzyskach śmierci, wraz ze swoim towarzyszem niedoli Peetą wraca do domu. Pierwszy raz w historii igrzyska wyłoniły dwoje zwycięzców. Teraz Katniss i Peeta przygotowują się do odbycia Tournee zwycięzców. Podczas wizyt w sąsiednich dystryktach okazuje się, że kontrowersyjne postępowanie Katniss podczas igrzysk wywołało w państwie zamieszki. Mieszkańcy przejawiają bunt wobec władz... Kapitol nie jest zadowolony, obawia się powstania rewolucji... postanawia pozbyć się niewygodnej prowodyrki.

Druga część trylogii autorstwa pani Collins przypadła mi do gustu nie mniej niż jej poprzedniczka! Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Autorka posługuje się prostym językiem , stroni od męczących opisów, zbędnych dialogów. Czytając miałam wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu i nic nie znajduje się tam przypadkiem! Również i w tym przypadku fabuła wydaje się być dopięta na ostatni guzik. Podobnie jak w poprzedniej części historia niesamowicie wciąga od pierwszych stron i nie sposób odłożyć książki po przeczytaniu jednego rozdziału! Autorka zastosowała bowiem bardzo sprytny zabieg - każdy rozdział kończy się w bardzo intrygującym momencie! Co za tym idzie? Powtarzamy sobie "Jeszcze tylko jeden rozdział i kończę..." i czytamy dalej... aż zmorzy nas sen! Muszę przyznać, że bardzo lubię rozdziały zakończone w ten sposób, choć czasami jest to dość męczące :) Przekonałam się o tym choćby czytając tę książkę! Ze dwa razy zastał mnie blady świt... :)

Zastanawiałam się nie raz skąd wziął się taki szum wokół tej trylogii. Cóż w niej takiego wyjątkowego?! Skąd te wszystkie zachwyty i wyrazy uznania? Czyżby ludzie wyjątkowo upodobali sobie czytać dystopie i antyutopie?! Czy pesymistyczne wizje przyszłości to jest to, czego ludzie szukają w powieściach? Okrucieństwo, niewola, brutalne igrzyska organizowane dla rozrywki, życie w państwie totalitarnym, w którym nie zostaje nic jak tylko podporządkować się władzom... Taki świat przedstawia nam w swojej trylogii, czy tego właśnie szukamy? Więc na czym polega fenomen tej książki?! Nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że lekkość języka jakim posługuje się autorka i bohaterowie kryją w sobie tę tajemnicę. Katniss to niezwykła,odważna dziewczyna, która szybko zdobywa sympatię czytelnika. 

Dwie pierwsze części trylogii bardzo przypadły mi do gustu i dobrze mi się je czytało. Jak najbardziej polecam! Mają w sobie coś  magicznego, ciężko się od nich oderwać. Teraz zaczynam już trzecią część i liczę na to, że dostarczy mi niemniej  emocji niż poprzedniczki :)

środa, 2 stycznia 2013

"WIEM CO MYŚLISZ - SEKRET CZYTANIA W MYŚLACH" - Thorsten Havener

Rok wydania: 2012
Format:145 x 205 mm
Oprawa: miękka
Ilość stron: 208
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Dostępność: Talizman.pl


OPIS WYDAWCY
Czytanie w myślach jest niezwykle intrygujące. To umiejętność, której możesz teraz sam się nauczyć dzięki książce Thorstena Havenera. Autor potrafi bez trudu odczytać to o czym w danym momencie myślą inni. On wie i widzi rzeczy, których inni się nawet nie domyślają. To prawdziwy sztukmistrz, artysta, prezentujący swoje niezwykłe umiejętności w zapierających dech widowiskach. Występuje w wielu programach telewizyjnych i radiowych. Prowadzi także pokazy na żywo z udziałem publiczności. 
Sprawdź co myślą inni.

MOJA OPINIA
Czy jest tu ktoś, kto chciałby posiąść umiejętność czytania w myślach? Ręka do góry :) Podejrzewam, że pojawił się las rąk, mimo iż taka umiejętność nie raz przysporzyłaby nam przykrości i kłopotów. Ja sama sięgając po tę książkę zdradziłam chęć podejrzenia najskrytszych myśli męża, znajomych, czy przełożonego... :) Sięgając po tę pozycję wiedziałam, że już niedługo myśli najbliższych osób z mojego otoczenia, nie będą miały przede mną tajemnic... :)

Oglądałam kilkakrotnie program, którego gwiazdą jest Thorsten Havener. Muszę przyznać, że byłam pod wielkim wrażeniem jego umiejętności i chwilami z zazdrością zastanawiałam się jak on to robi?!? Więc kiedy zobaczyłam książkę jego autorstwa, w której zdradza tajemnicę swoich zdolności od razu postanowiłam ją przeczytać! I jak wrażenia?! Byłam mile zaskoczona zawartością tej niewielkiej, niepozornej książki!
Już na początku dowiadujemy się, że sekret tkwi w psychologii i to jej znajomość pozwala nam odkrywać myśli towarzyszy i na tym polega cała tajemnica czytania w myślach. Autor wbrew pozorom nie posiada nadprzyrodzonych zdolności, nie posługuje się magią... Jest natomiast dobrym psychologiem i podstawami psychologii, dzieli się z nami w swojej książce.

Muszę przyznać, że bardzo przypadła mi do gustu ta książka! Już trzymając ją po raz pierwszy w dłoni, wywołała we mnie pozytywne uczucia. Jestem estetką, uwielbiam otaczać się ładnymi przedmiotami, pod tym względem wszelkie pozycje wychodzące spod "ręki" wydawnictwa Studio Astropsychologii niesamowicie mnie pociągają! Są wykonane bardzo solidnie a jednocześnie estetycznie. Cieszą oko błyszcząca, kolorowa okładka, dobry papier oraz zdobienia stron. Prócz ładnego wyglądu książka posiada też inne zalety takie jak duża, czytelna czcionka oraz oczywiście treść!

Podejrzewam, że tajemnicę czytania ze źrenic poznali już wszyscy i każdy wie, że źrenice rozszerzają się kiedy patrzymy na coś co nam się podoba, a maleją kiedy widzimy coś, co nie przypadło nam do gustu. Ale kto z Was wiedział, że prócz źrenic niemal każda inna część naszego ciała zdradza nasze myśli? I to zarówno kiedy milczymy, jak i mówimy! Kto wie, że jeśli nasz rozmówca ma wzrok skierowany w dół na lewo, oznacza to, że prowadzi wewnętrzny monolog, a nasze słowa w tej chwili w ogóle do niego nie trafiają? Kto wie, że w inną stronę patrzymy gdy przypominamy sobie czyjś wygląd, w inną gdy przypominamy sobie jakiś dźwięk, a jeszcze w inną gdy tworzymy w myślach nowe sytuacje?! Tych i wielu innych ciekawostek można dowiedzieć się z tej książki! Odniosłam wrażenie, że autor nie podzielił się z nami całą swoją wiedzą i jakąś część najważniejszych informacji zostawił sobie. Mimo to uważam, że jest to bardzo wartościowa pozycja i przyznam, że znalazłam w niej mnóstwo przydatnych, ciekawych informacji, których znajomość pozwala mi lepiej "rozumieć" ludzi z mojego otoczenia! :) Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasze ciało odzwierciedla wszelkie nasze emocje, jednak zbyt mało uwagi poświęcamy aby odbierać te sygnały. Ta książka nauczy nas zwracać uwagę na informacje, które wysyła nasze ciało. Poza tym w dalszych rozdziałach dowiemy się więcej o sile sugestii i manipulacji...

Choć słynnym Edwardem Cullenem może i się nie stałam a aby dorównać umiejętnościom Thorstena Havenera brakuje mi co najmniej kilku lat intensywnej praktyki, to powyższa pozycja sprawiła mi dużo radości, dostarczyła sporą dawkę przydatnych psychologicznych ciekawostek i nauczyła bardziej przyglądać się swojemu rozmówcy :) Polecam tę pozycję przede wszystkim osobom interesującym się psychologią, a także wszystkim którzy chcieliby nauczyć się czytać między słowami... :)

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii
Serdecznie dziękuję!

wtorek, 1 stycznia 2013

WYNIKI ROZDAWAJKI U RUDEJ!!! :)

Witajcie pierwszy raz w Nowym Roku Kochani! :)
I jak udała się impreza Sylwestrowa?! :) 
U mnie w porządku :) Impreza trwała do białego rana, w doborowym towarzystwie... 
na szczęście obyło się bez Noworocznego bólu głowy... :P

Nie mogłam sobie pozwolić na leniuchowanie dzisiejszego dnia, gdyż obiecałam Wam, że przedstawię Wam szczęśliwych zwycięzców mojej rozdawajki w której walczyliście o "Siostrzycę" oraz nagrodę niespodziankę dla obserwatora :) aby trochę ułatwić sobie dzisiejsze losowanie, losiki przygotowałam sobie wczoraj przed balem... :) I aby dalej już nie przedłużać, przejdźmy do rzeczy...

Maszyną losującą była moja starsza córcia :)


Nagrodę główną czyli "Siostrzycę"otrzymuje...
ANTYŚKA ... :)


Nagrodę niespodziankę (książkę "Gargano. Historia pewnej ucieczki" ) dla obserwatora otrzymuje...
Bu$k@ ... :)


serdecznie gratuluję zwyciężczyniom! 
Skontaktuję się z Wami meilowo w celu wyłudzenia Waszych adresów... :) 


Serdecznie dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w mojej rozdawajce i proszę się nie załamywać, ponieważ już niedługo kolejna rozdawajka, w której znów postaram się znaleźć coś ciekawego do wygrania! :) 

 Szczęśliwego Nowego Roku 2013! :)
oby był jeszcze lepszy od poprzedniego!!! :)
życzy Ruda :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...