Rzadko pojawiają się u mnie posty dotyczące kosmetyków. Mimo, iż mój blog przestał być już wyłącznie blogiem książkowym, to i tak ciągle na książkach się skupiam :) Ale ponieważ jest to mój kawałek sieci i mogę tu pisać o książkach, filmach, kosmetykach czy przeogromnych korkach tworzących się na ulicach Nowego Jorku... chciałabym zaprezentować Wam moją opinię na temat kosmetyków, które zwłaszcza latem, mają w życiu każdej dbającej o siebie kobiety, wielką rolę... a mianowicie o antyperspirantach.
Wiadomo, że każda z nas chciałaby wyglądać ładnie i czuć się komfortowo nawet w najbardziej upalne dni lata. Mokre plamy pod pachami i nieprzyjemny zapach potu to coś, o czym każdy chciałby zapomnieć i nie mieć z tym nic do czynienia. Ani na własnej skórze, ani na skórze towarzysza podróżującego wspólnie komunikacją miejską, bądź też współpracownika z biurka obok. W reklamach wszyscy producenci zapewniają nas, że ich produkt jest niezawodny, najlepszy i nie ma sobie równych. Jednak jak wiecie - reklamy kłamią :) Tam rządzi pieniądz, zysk i nikogo nie obchodzi, że aktor w reklamie mija się z prawdą. Reklama ma być przekonująca, produkt ma się sprzedać, a pieniądz ma wpłynąć na konto bankowe... Koniec, kropka. Tak działa świat handlu i biznesu. Beckham, Ronaldo czy Lewandowska powiedzą do kamery wszystko, byle gaża się zgadzała! A za kulisami użyje produktu konkurencji. Reklamom więc nie ufam. Lewandowskim też... Bardziej cenię sobie rekomendację znajomego, który produkt sprawdził.
Jak więc zadbać o to, by czuć się świeżo przez cały dzień?! Jaki kosmetyk zapewni nam komfort, nawet w najbardziej upalne dni? Czy taki dezodorant w ogóle istnieje?! Do tej pory w to szczerze wątpiłam... i przez moją kosmetyczkę przewinęło się naprawdę sporo kosmetyków, z których wcale nie byłam zadowolona. Jednak znalazłam w końcu ten, który zostanie ze mną na dłużej. Oczywiście nie ma on zastąpić codziennych kąpieli, ale ma pomóc w utrzymaniu świeżości przez jak najdłuższy czas...